Jesień na cmentarzu las krzyży zrzuca groby — na ziemi porzucone liście * Zapalona świeca wydłuża mnie cieniem i rosnę w oczach * spójrz gałąź naga i liść uschnięty obumarły wypadł z twojej dłoni biały jak wiersz Bez odpoczynku w rocznicę śmierci nie odmówiłem za mamę „wieczny odpoczynek” ale czy kiedykolwiek potrafiła odpocząć?
opr. mg/mg
Copyright © by Gość Niedzielny (45/2001)
Podziel się tym materiałem z innymi: