Wiersz o codzienności, zabawach i duchowości
Nieśmiało stąpam ku nieznanym
bojąc się licznych niepowodzeń
wciąż się ociągam wciąż przystaję
jakby nie było mi po drodze
Duchowość zeszła na plan drugi
porwały mnie codzienne sprawy
rzadko odzywam się do Ciebie
wolę świat wolność i zabawy
Żyję jak każdy dniem dzisiejszym
o Ciebie jakoś nie pamiętam
Ty jednak zawsze masz nadzieję
że ja się w końcu opamiętam
Wybiorę drogę tę ku Tobie
i na spotkanie się odważę
by z żalem wyznać swoje winy
klęcząc pokornie przed ołtarzem
opr. ac/ac