O etyce zawodu lekarskiego
Czym jest etyka? Komu i na co jest potrzebna. Wszyscy mamy świadomość o czym traktuje etyka, nawet jeśli nie potrafilibyśmy podać jej precyzyjnej definicji. Domyślamy się jednak, że będzie w niej mowa o tym co dobre, a co złe, co i dlaczego powinniśmy czynić, a czego unikać, jak żyć.
Dobrze się dzieje, że Katolickie Stowarzyszenie Lekarzy Polskich organizuje sesje i pragnie pomóc obecnemu społeczeństwu - przypomnieć tak ważne pojęcia jak: sumienie, normy moralne, cnoty i wady, pewnie także i szczęście.
Kiedyś Sokrates, zwany ojcem etyki, czynił problemy moralne przedmiotem rozmów, a nie wykładów, a swoją rolę przyrównywał do roli akuszerki. Jak ona bowiem pomaga matce urodzić dziecko, tak on pomagał swemu rozmówcy „urodzić” jego prawdziwą wiedzę na temat dobra i zła, wydobyć ją spod pokładów wiedzy pozornej, fałszywej....
Mam świadomość, że wprowadzona przed dwoma laty reforma służby zdrowia, rodzi się ciągle w bólach. Potrzebuje dobrych opracowań, aby mogła rodzić zdrowie.
Ale mam również świadomość tego faktu, że społeczeństwo nasze, w tym również służba zdrowia nie została należycie przygotowana do etycznego wykonywania zawodu. Trzeba pamiętać, że etyka to nauka dynamiczna, żywa, że etyka musi reagować na postępy w nauce, w życiu społecznym, na problemy nowe, które dotąd nie istniały.
Każdy postęp społeczny, każda reforma toczyć się będzie w ciężkiej walce w myśl postępu społecznej nauki Kościoła. Ten postęp musi wpływać także na rozwijanie nowych form, rozwiązań i nowych wskazań w kodeksie etyki lekarskiej. Zmiany ustrojowe, reforma służby zdrowia dla kodeksów etyki w ogóle, a lekarskiej w szczególności, mają zasadniczy wpływ.
Biorąc udział w licznych sesjach organizowanych przez lekarzy coraz bardziej uświadamiam sobie ogrom zadań, jakie czekają służbę zdrowia, by w oparciu o społeczną naukę Kościoła i nauczanie Jana Pawła II — szczególnie Jego znakomitą encyklikę „Evangelium vitae” promować zdrowie moralnie i psychicznie. Zdajemy sobie sprawę z tego, że istnieje ogromny obszar problematyki moralnej związanej z opieką nad człowiekiem chorym. Zauważyć, to „sacrum” w człowieku.
Moralność i etyka wiąże się z godnością osoby ludzkiej i sumieniem człowieka. To co zostało drastycznie niezauważone podczas strajków lekarzy a szczególnie pielęgniarek i położnych. Przejaskrawienie, i niedocenienie etyki i deontologii lekarskiej. Przewartościowanie systemu ekonomicznego (rynkowego) nad etyką . Nie wszystko co da się w życiu uzasadnić ekonomicznie i społecznie, znajduje swój pozytywny walor na gruncie etyki.
Ważny jest problem etyczny. W tych sporach gdzieś nam się zagubił człowiek chory, nasz pacjent, który czeka na lekarza, na pielęgniarkę. Nasz papież Jan Paweł II w „Karcie pracowników służby zdrowia” nazywa ich „sługami życia”. Czy etyka i deontologia lekarska pozwala mi zostawić chorego? Ta etyka znana jest wszystkim lekarzom i pielęgniarkom.
Wtedy jak mówił Seneka — „ludzie będą płacić lekarzowi za wiedzę, a serce zostają mu winni”.
W obliczu cierpienia ludzi0 chorych w szpitalach, w przychodniach, w domach, nie można posługiwać się ludzkim cierpieniem jako środkiem nacisku i wymuszania spełnienia postulatów, choćby nawet były z innych przyczyn usprawiedliwione. W każdej sytuacji jest potrzebna pomoc choremu, potrzebne jest uwrażliwienie społeczne. Człowieka nie da się zredukować jedynie do wymiaru biologicznego — wyrazem jego transcendencji jest między innymi gotowość do przyjęcia odpowiedzialności, a to jest już wymiar etyczny. To tutaj tkwi swoimi korzeniami ważny nakaz respektu wobec chorego, który zawdzięczamy tradycji ojca medycyny Hipokratesa a także tradycji chrześcijańskiej.
„Salus aegroti suprema lex esto” — zdrowie chorego, niech będzie największym prawem”.
W czasach współczesnej dominacji wybujałego indywidualizmu jest potrzebne poczucie wspólnoty jedności. Dla lekarza i pracownika służby zdrowia istotą zawodu jest wspólnota z chorymi. Kiedy mówimy etyka, mamy na myśli model właściwego funkcjonowania w społeczeństwie.
Zdaję sobie sprawę, że pracownicy służby zdrowia, zwłaszcza lekarze i pielęgniarki, którzy najbliżej są chorych i odpowiadają za życie chorego, powinni być godziwie wynagradzani, aby mieli wystarczające środki na utrzymanie swoich rodzin. ...
Ale wiem te, że kiedy lekarz, pielęgniarka łączy swoją służbę z chrześcijańskim powołaniem, to pełna miłości troska o chorego staje się podjęciem boskiej misji, która sama może motywować i podtrzymywać najbardziej bezinteresowne, dyspozycyjne i wierne zaangażowanie oraz nadawać należną sympatię i cześć, która kiedyś była wielkim autorytetem.
Zagubienie integralnej wizji chorego oraz całej istniejącej rzeczywistości dobrze oddaje nasz wieszcz Adam Mickiewicz: „... chyląc ku ziemi pomarszczone czoło, takie widzi świata koło, jakie tępymi zakreśla oczy”.
Warszawa, dnia 8.02. 20001 r.
Copyright by: Ks. Józef Jachimczak CM
Krajowy Duszpasterz Zdrowia
opr. mk/po/mg