Fragmenty artykułu "Dualizm psychofizyczny" ze zbioru p.t. "Przewodnik po filozofii umysłu" Marcin Miłkowski, Robert Poczobut red.
Ze względu na status ontyczny umysłu dualizm substancji przeciwstawia się dwóm formom dualizmu niesubstancjalnego, mianowicie dualizmowi wiązki („doktrynie braku właściciela”) i dualizmowi hylemorficznemu.
Dualizm wiązki (humowski) to pogląd, że umysł nie jest substancją, lecz wiązką odpowiednio połączonych, samoistnych własności mentalnych. Pogląd ten może przybrać jedną z dwóch postaci, w zależności od tego, czy ciało również jest wiązką własności fizycznych, czy substancją. W tym drugim wypadku zbliża się on do tej wersji dualizmu własności, w myśl której stany mentalne są własnościami organizmu ludzkiego (lub jakiejś jego części, na przykład mózgu). Różnica między nimi sprowadza się do tego, że w myśl pierwszego poglądu własności mentalne nie posiadają podmiotu, a w myśl drugiego ich podmiotem jest organizm 11. Jednym z problemów dualizmu wiązki jest to, że zdaje się on wykluczać możliwość zmiany przez umysły własności, ponieważ warunkiem identyczności wiązki jest identyczność jej elementów. W połączeniu z faktem, że nasze myśli i doświadczenia nieustannie się zmieniają, prowadzi to do wniosku, że umysły nie trwają w czasie, lub wymaga modyfikacji tezy, że identyczność wiązki wymaga identyczności jej elementów.
Dualizm hylemorficzny (arystotelesowsko-tomistyczny) to pogląd, że osoba ludzka składa się z materii pierwszej (czystej potencjalności i podmiotu zmian) oraz aktualizującej ją formy substancjalnej, dwóch metafizycznych elementów, które łącznie tworzą substancję. Forma substancjalna, nazywana duszą, jest definiowana funkcjonalnie jako zasada organizacji ciała i podstawa posiadanych przez nie własności („zasada życia”). W wypadku istot ludzkich dusza obejmuje funkcje witalne, zmysłowe i racjonalne — różni się więc od kartezjańskiego umysłu, który nie obejmuje funkcji witalnych12. Co istotne, podmiotem wszystkich tych funkcji jest cały człowiek, a nie sama dusza.
Główna zaleta dualizmu hylemorficznego polega na tym, że lepiej niż dualizm kartezjański wyjaśnia on jedność psychofizyczną. Ponieważ dusza jest zasadą indywiduacji ciała i wszystkich jego części oraz przyczynową podstawą wewnętrznych własności substancji, ciało nie może bez niej istnieć. Stanowisko to ma jednak kłopot z wyjaśnieniem, akceptowanej przez większość jego obrońców, oddzielalności duszy od ciała. Jak bowiem funkcjonalnie rozumiana forma może istnieć bez materii? Zastanawiając się nad odpowiedzią na to pytanie, warto zwrócić uwagę na dwie sprawy. Po pierwsze, klasyczny argument braku cielesnego organu myślenia — zgodnie z którym brak organu odpowiedzialnego za myślenie wskazuje, że odbywa się ono bez udziału ciała i może trwać po jego zaniku — staje pod znakiem zapytania w świetle odkryć neuronalnych korelatów procesów mentalnych. Również argument odwołujący się do natury przedmiotów myślenia — mówiący, że umysł, który jest zdolny do poznawania przedmiotów niefizycznych, takich jak abstrakcyjne obiekty matematyczne, sam musi być niefizyczny — opiera się na kontrowersyjnych założeniach dotyczących natury poznania oraz natury obiektów abstrakcyjnych. Po drugie, wątpliwości może budzić wewnętrzna spójność tezy o oddzielalności duszy-formy od ciała. Teza, że forma substancjalna, czyli konfiguracja własności funkcjonalnych, może istnieć samodzielnie jest bowiem niespójna z tezą, iż indywidualne własności nie mogą istnieć bez substancji. Wydaje się, że dualista hylemorficzny staje tu przed trudnym wyborem. Może on, jak większość obrońców tego poglądu, powiedzieć, że dusza istnieje po odłączeniu od ciała jako niekompletna substancja, ale wówczas musi dokładniej wyjaśnić pojęcie niekompletnej substancji, odróżniając ją, z jednej strony, od kartezjańskiej substancji, a, z drugiej strony, od konfiguracji własności. W przeciwnym razie stanowisko to przestaje być informatywne. Może on również powiedzieć, że forma jest konfiguracją własności niezdolną do niezależnego istnienia, a dusza przestaje istnieć wraz ze śmiercią ciała. Ta opcja sprowadza się jednak do rezygnacji z nieśmiertelności duszy — w każdym razie o ile prawdziwa jest zasada, że jeden i ten sam obiekt nie może mieć dwóch różnych początków istnienia. Jeśli ta zasada jest fałszywa, to dusza może powrócić do istnienia po ponownym połączeniu się z ciałem. W myśl trzeciej opcji dusza jest konfiguracją tzw. tropów, czyli indywidualnych własności, zdolnych do samodzielnego istnienia13.
11 „Filozofowie umysłu są dziś zgodni, że umysł nie jest czymś istniejącym niezależnie od jego stanów, lecz jest pewnego rodzaju agregatem stanów mentalnych, połączonych w «jeden» umysł bądź wspólną relacją do zachowującego ciągłość bytu materialnego — mianowicie określonego ciała czy też mózgu — bądź też związkami ciągłości psychicznej, w których ważną rolę odgrywa pamięć, bądź wreszcie jakąś kombinacją tych czynników” (D. Braddon-Mitchell, F. F. Jackson, Philosophy of Mind and Cognition, Oxford: Blackwell, 1996, s. 91). Na temat różnych wersji teorii wiązki zob. J. Van Cleve, Three Versions of the Bundle Theory, „Philosophical Studies” 47 (1985), s. 97-107. Humowski argument za tym stanowskiem podaje krytyce Roderick M. Chisholm w On the Observability of the Self, „Philosophy and Phenomenological Research” 30 (1966), s. 7-21.
Trudności hylemorfizmu12 Próbę uaktualnienia Arystotelesowskiego dualizmu podejmują przedstawiciele funkcjonalizmu. Hilary Putnam twierdzi nawet, że funkcjonalizm to stanowisko Arystotelesa „sformułowane nieco precyzyjniej, z wykorzystaniem słownictwa współczesnej metodologii naukowej oraz cybernetyki” (Mind, Language and Reality, Cambridge: CUP, 1975, s. xiv). Zob. M. Nussbaum, H. H. Putnam, Changing Aristotle's Mind, [w:] M. Nussbaum, A. Rorty (red.), Essays on Aristotle's „De Anima”, Oxford: Clarendon Press, 1992, s. 27-56. Metafizyczny schemat hylemorfizmu nadal ma swoich wybitnych obrońców. Zob. np. K.K. Fine, A Puzzle Concerning Matter and Form, [w:] T. Scaltsas, D. Charles, M.L. Gill (red.), Unity, Identity, and Explanation in Aristotle's Metaphysics, Oxford: Clarendon Press, 1994, s. 13-40 oraz M. Loux, Aristotle on Matter, Form, and Ontological Strategy, „Ancient Philosophy” 25 (2005), s. 81-123. Ciekawym tekstem krytycznym jest B. Williams, HylomorphismHylomorphism189-199.
13 Richard Swinburne tak podsumowuje główne zarzuty: „Formę uważano tradycyjnie za system własności, uniwersaliów istniejących wyłącznie w egzemplifikujących je substancjach. Natomiast Akwinata twierdził, że w wypadku człowieka forma ciała, nazywana przez niego duszą, jest oddzielalna od ciała i zdolna do niezależnego istnienia [...] Wydaje się, że własności są z istoty uniwersaliami i wobec tego trudno pojąć ich istnienie w oderwaniu od pewnego materiału. Nade wszystko, trudno pojąć, że są one indywiduami — wszak uniwersale może być egzemplifikowane przez wiele różnych substancji. Tym, co różni poszczególne substancje, jest materiał, z którego się składają. Forma człowieka może być egzemplifikowana przez wielu różnych ludzi. Akwinata chce jednak formy, którą, dzięki temu, że jest ona partykulare, dałoby się połączyć wyłącznie z jednym ciałem” (S. Shoemaker, R. Swinburne, Personal Identity, Oxford: Blackwell, 1984, s. 32). Autorami najciekawszych prób odpowiedzi na tego rodzaju zarzuty są Brian Leftow (2001, 2010) i Eleonore Stump (1995, 2003). Na temat dyskusji dotyczących średniowiecznych wersji hylemorfizmu zob. R. Pasnau, Metaphysical Themes 1274-1671, Oxford: Clarendon Press, 2011, cz. IV. Na temat podobnej trudności w stanowisku Arystotelesa zob.
opr. ab/ab