Homilia na 3 Niedzielę Wielkanocną roku B
Bóg naszych ojców, Bóg Abrahama, Izaaka i Jakuba, wsławił Sługę swego, Jezusa, wy jednak wydaliście Go i zaparliście się Go przed Piłatem, gdy postanowił Go uwolnić. Zaparliście się Świętego i Sprawiedliwego, a wyprosiliście ułaskawienie dla zabójcy. Zabiliście Dawcę życia, ale Bóg wskrzesił Go z martwych, czego my jesteśmy świadkami.
Lecz teraz wiem, bracia, że działaliście w nieświadomości, tak samo jak zwierzchnicy wasi. A Bóg w ten sposób spełnił to, co zapowiedział przez usta wszystkich proroków, że Jego Mesjasz będzie cierpiał. Pokutujcie więc i nawróćcie się, aby grzechy wasze zostały zgładzone
Św. Piotr, w jednym ze swoich przemówień skierowanych do Żydów, stwierdza: „Zabiliście Dawcę życia, ale Bóg wskrzesił Go z martwych, czego my jesteśmy świadkami”.
Czego nas uczy zmartwychwstanie Chrystusa? Uczy nas cierpliwości i wytrwałości w dążeniu do wytkniętego celu. Zanim Chrystus zmartwychwstał i wstąpił do nieba, wpierw cierpiał i umierał na krzyżu. Zmartwychwstały Chrystus uczy nas, że każdy sukces trzeba okupić pracą, wysiłkiem, wytrwałością, wyrzeczeniami.
Na olimpiadę w 1972 roku w Monachium, w Niemczech, hymn skomponował nasz obecnie najwybitniejszy kompozytor, Krzysztof Penderecki. Odegranie hymnu trwało 2,5 minuty. Hymnu słuchał cały świat. Penderecki stał się sławniejszy o jeden sukces więcej. Później pytano w wywiadzie telewizyjnym, ile czasu zajęło mu komponowanie tego hymnu. Odpowiedział, że 6 miesięcy. Nad hymnem, którego wykonanie trwało 2,5 minuty, trzeba było pracować aż pół roku.
Dzieci moje, piszę wam to dlatego, żebyście nie grzeszyli. Jeśliby nawet kto zgrzeszył, mamy Rzecznika wobec Ojca — Jezusa Chrystusa sprawiedliwego. On bowiem jest ofiarą przebłagalną za nasze grzechy, i nie tylko nasze, lecz również za grzechy całego świata. Po tym zaś poznajemy, że Go znamy, jeżeli zachowujemy Jego przykazania. Kto mówi: „Znam Go”, a nie zachowuje Jego przykazań, ten jest kłamcą i nie ma w nim prawdy. Kto zaś zachowuje Jego naukę, w tym naprawdę miłość Boża jest doskonała.
Św. Jan oświadcza w swoim Pierwszym Liście, że Chrystus Pan jest „ofiarą przebłagalną za nasze grzechy, i nie tylko za nasze, lecz również za grzechy całego świata”. Przez swoją ofiarę krzyżową stał się naszym Zbawcą, albowiem umożliwia nam osiągnięcie zbawienia. Jest naszym Zbawcą również przez swoją naukę zawartą w Ewangelii. Część tego, czego Jezus nauczał, została zebrana przez Mateusza w jednym miejscu i otrzymała nazwę Kazania na Górze. Jedna z autorek, Elizabeth Goudge, pisze:
„Kazanie na Górze — możemy to przeczytać w piątym, szóstym i siódmym rozdziale Ewangelii świętego Mateusza. Jeśliby przez jeden tydzień nie było na świecie nic innego do czytania prócz tego Kazania na Górze, jeśliby je wszyscy czytali, zrozumieli i odpowiednio postępowali, wówczas po upływie tygodnia nastałoby na świecie Królestwo Boże”.
Elizabeth Goudge, Tak Bóg umiłował świat, Warszawa 1965, s. 131.
Uczniowie opowiadali, co ich spotkało w drodze, i jak poznali Jezusa przy łamaniu chleba.
A gdy rozmawiali o tym, On sam stanął pośród nich i rzekł do nich: «Pokój wam!» Zatrwożonym i wylękłym zdawało się, że widzą ducha. Lecz On rzekł do nich: «Czemu jesteście zmieszani i dlaczego wątpliwości budzą się w waszych sercach? Popatrzcie na moje ręce i nogi: to Ja jestem. Dotknijcie się Mnie i przekonajcie: duch nie ma ciała ani kości, jak widzicie, że Ja mam». Przy tych słowach pokazał im swoje ręce i nogi. Lecz gdy oni z radości jeszcze nie wierzyli i pełni byli zdumienia, rzekł do nich: «Macie tu coś do jedzenia?» Oni podali Mu kawałek pieczonej ryby. Wziął i jadł wobec nich.
Potem rzekł do nich: «To właśnie znaczyły słowa, które mówiłem do was, gdy byłem jeszcze z wami: Musi się wypełnić wszystko, co napisane jest o Mnie w Prawie Mojżesza, u Proroków i w Psalmach». Wtedy oświecił ich umysły, aby rozumieli Pisma, i rzekł do nich: «Tak jest napisane: Mesjasz będzie cierpiał i trzeciego dnia zmartwychwstanie, w imię Jego głoszone będzie nawrócenie i odpuszczenie grzechów wszystkim narodom, począwszy od Jerozolimy. Wy jesteście świadkami tego».
Chrystus Pan w dzisiejszej Ewangelii wyjaśnia konieczność cierpienia w życiu Mesjasza. Było ono ściśle związane ze zmartwychwstaniem. Nie byłoby zmartwychwstania, gdyby wpierw nie było cierpienia i śmierci. Na tym polega sensowność cierpienia. Możemy ją podziwiać również w życiu głośnego konwertyty Piotra Lecomte du Nouy (1883—1947). Urodził się w Paryżu, część swego życia spędził we Francji, część w USA i tam zmarł. Wychowany w rodzinie obojętnej pod względem religijnym, po długim poszukiwaniu Boga odnalazł Go w Chrystusie ukrzyżowanym. Jego choroba, która zakończyła się śmiercią, była długotrwałą i ciężką, ale ona zaprowadziła go na łono Kościoła katolickiego: dzięki niej zrozumiał sens życia ludzkiego i wartość cierpienia przyjmowanego w zjednoczeniu z Chrystusem cierpiącym. W czasie choroby widywano go często na klęczkach, obejmującego krzyż i powtarzającego: „Dzięki Ci Boże za cierpienie, które mi zesłałeś”.
Convertis du XX-e siecle, Paris 1959, t. III, s. 147.
opr. mg/mg