Aby wszystko dał wam Ojciec

Homilia / rozważanie na 6 niedzielę wielkanocną, rok B

„Wszystko" dawane przez Ojca to dar Ducha Świętego. To On jest w nas Sprawcą i chcenia, i działania zgodnie z wolą Bożą

Przyjaciołom się nie odmawia. Dlaczego? Bo trwa między nimi jedność pragnień. Tak też jest i z Chrystusem. Jedność pragnień sprawia, że moje życie już nie jest oddzielone od Boga. Pragnę pragnieniem Boga. Przez śmierć mojego egoizmu, nieposłuszeństwa i niewiary moje „chcę" otwiera się na Bożą wszechmoc, „aby wszystko dał wam Ojciec, o cokolwiek Go prosicie w imię moje".

Moim powołaniem nie jest cierpienie. Moim powołaniem jest nowe życie w Chrystusie. Uczestniczenie w Jego miłości i w Jego radości. Radość jest znakiem dojścia do kresu, do dobra. Jest „spoczęciem" w dobru, „spoczęciem" w Osobie. I to jest naprawdę możliwe już tutaj, na ziemi. Obfita radość Serca Jezusa w moim sercu: „To wam powiedziałem, aby radość moja w was była i aby radość wasza była pełna".

A cierpienie? Ponoć bóle porodowe są w kobiecie tym większe, im bardziej kobieta boi się porodu. Bojąc się cierpienia, wstrzymujemy nasz duchowy poród i z bólem pozostajemy. Ale kresem jest zrodzenie się nowego życia. W cierpieniu rodzi się w nas nowe życie. W cierpieniu otwieramy się na Serce Boga.

„Wszystko" dawane przez Ojca to dar Ducha Świętego. To On jest w nas Sprawcą i chcenia, i działania zgodnie z wolą Bożą. Przyjęcie go do serca owocuje radością, miłością i pokojem. To On czyni z nas przyjaciół Boga, włączając nas w miłość Ojca i Syna. On też wewnętrznie wyzwala nas z postawy sługi, dając nam nową tożsamość przyjaciela.

Czas pomiędzy Wielkanocą a Zesłaniem Ducha Świętego to czas oczekiwania. Dojrzewanie do ponownego przyjęcia daru. Czas budowania wiary serca, że paschalne wezwanie Chrystusa „weźmijcie Ducha Świętego" jest skierowane osobiście i na nowy sposób do mnie.

opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama

reklama