Dzisiejszą Niedzielą rozpoczynamy nowy rok liturgiczny - Adwent, czas, w którym nie tylko oczekujemy na powtórne przyjście Chrystusa, ale czas, w którym każdego dnia Jezus przychodzi, by zapytać...
Pewnego dnia Jerzy, bo tak miał na imię pewien nieśmiały mężczyzna, dostał od swoich przyjaciół z pracy bilet. Był to bilet do Ziemi Świętej. Jego przyjaciele postanowili sprawić mu przyjemność i wpadli na pomysł, aby z okazji jego urodzin ufundować mu tygodniową pielgrzymkę. Jerzy nie chciał być niegrzeczny, więc ów prezent przyjął. Nie wiedział jednak jaką decyzję podjąć – lecieć czy nie?
Wylot zaplanowany był na tydzień po jego urodzinach, czyli 18 listopada. Każdego dnia, przy chwili wolnego czasu siadał przed komputerem i przeglądał w Internecie atrakcje turystyczne jakie mógłby obejrzeć w Ziemi Świętej. Dalej jednak nie wiedział, jaką decyzję podjąć – lecieć czy nie... Zastanawiał się tak długo, że kiedy wreszcie pomyślał – bardzo chciałbym polecieć… okazało się, że jest za późno – była sobota, 19 listopada. Samolot odleciał wczoraj – bez Jurka.Kochani, czy zwróciliście uwagę, że w modlitwie na początku Mszy św., którą nazywamy kolektą, kapłan w waszym imieniu skierował do Boga taką oto prośbę: Wszechmogący Boże, udziel swoim wiernym siły woli, aby pełniąc dobre uczynki, spieszyli na spotkanie z przychodzącym Chrystusem i zgromadzeni po Jego prawicy, mogli posiąść królestwo niebieskie.
Kochani! Człowiek współczesny, zwłaszcza młody, zatracił dzisiaj umiejętność odważnego podejmowania decyzji. Co gorsza, jest coraz więcej takich osób, które poddają pod wątpliwość własne decyzje, ich słuszność, czy wręcz je podważają. Nie raz zastanawiają się przed podjęciem decyzji, jakie mogą być ich konsekwencje, co z tego będą mieli, a co jeżeli owa decyzja okaże się chybiona? Ostatecznie żadnej decyzji nie podejmują. Zastanów się, czy ty sam przypadkiem nie doświadczyłeś w swoim życiu takiej niemocy.
Tymczasem Chrystus Pan, przez usta Apostoła Pawła, kieruje do nas takie słowa: Prosimy i zaklinamy was w Panu Jezusie: według tego, coście od nas przyjęli w sprawie postępowania i podobania się Bogu i jak już postępujecie, stawajcie się coraz doskonalszymi! Wiecie przecież, jakie nakazy daliśmy wam przez Pana Jezusa. Jakie to nakazy? Otóż bardzo jasnej odpowiedzi na to pytanie udziela nam Chrystus Pan na kartach dzisiejszej Ewangelii, a powiada: Czuwajcie i módlcie się!
Czuwajcie i módlcie się, abyście dzięki swoim decyzjom w sposób odpowiedzialny i twórczy stawali się coraz bardziej doskonali. To jest klucz do podejmowania wszelkich mniejszych lub większych, a zwłaszcza życiowych decyzji. Modlitwa. Modlitwa, w której spotykamy się z iłością Boga Ojca, Łaską Pana naszego Jezusa Chrystusa i darem jedności w Duchu św., które są zawsze z nami. Tę niesamowitą prawdę uświadomiło nam pozdrowienie, którym celebrans przywitał nas na dzisiejszej celebracji Eucharystycznej, tuż po uczynieniu znaku krzyża. Bóg jest zawsze z nami, Bóg jest zawsze z Tobą! A zwłaszcza wtedy, kiedy przeżywasz trud podejmowania wszelakich decyzji, bo chce, abyś przez te decyzje zbliżał się do doskonałości. Dlatego Bóg zawsze, każdego dnia, w każdej sekundzie naszego życia, udziela nam swoich łask. Posyła nam Ducha św., by pomagał nam przeżyć wszelkie wątpliwości, lęk, różnego rodzaju obawy… To właśnie spotkanie z objawiającą się Miłością w Eucharystii, w której bierzemy udział jest dobrym, ba… jest najlepszym czasem i miejscem na mierzenie się z decyzjami. Przecież Chrystus zaprasza nas do tego mówiąc: czuwajcie… módlcie się… I bez względu na werdykt, jaka decyzja zostanie podjęta, to trwaj w pokoju Chrystusa, bo przekonany jestem, że decyzja podjęta na modlitwie przed Bogiem, nie może być inna niż słuszna. Błogosławiony Honorat Koźmiński mawiał, że jeżeli w podejmowaniu decyzji szczerze szukałeś woli Bożej, Jego Miłości i nie kierowałeś się egoizmem, to Bóg nie dopuściłby do tego, byś się pomylił… Jeżeli szczerze woli Bożej szukałeś, Bóg nie dopuściłby do tego, byś się pomylił.
Kochani, zapytacie: Cóż zatem mamy robić, jak ćwiczyć się w podejmowaniu wszelakich decyzji? Otóż zdolność podejmowania decyzji jest łaską, o którą należy Boga prosić; czy to stając przed Nim w ciszy własnego domu na modlitwie osobistej, czy też przychodząc na Adorację NS lub też przychodząc z tą intencją na Eucharystię. Ktoś z was może teraz powiedzieć: Dobrze, ale jak się modlić, jak Bogu o tym powiedzieć? Z odpowiedzią na to pytanie przychodzi nam dzisiejszy Psalm: Daj mi Panie poznać Twoje drogi, prowadź mnie, naucz mnie chodzić Twoimi ścieżkami, Boże, który wskazujesz drogę grzesznikom i pokornym pomagasz dobrze czynić i uczysz ich dróg swoich. Boże, który powierzasz nam swoje zamiary i przymierze swoje nam objawiasz. Okaż nam swoją łaskę i daj nam swoje zbawienie.
A propos podejmowania decyzji… Dzisiejszą Niedzielą rozpoczynamy nowy rok liturgiczny - Adwent, czas, w którym nie tylko oczekujemy na powtórne przyjście Chrystusa, ale czas, w którym każdego dnia Jezus przychodzi, by zapytać Cię: Czy podjąłeś już najważniejszą decyzję swojego życia: tak, chcę się nawrócić, odnowić swoją wiarę, pogłębić więź z Chrystusem. Jeżeli jeszcze takiej decyzji nie podjąłeś, to nie zwlekaj, by nie okazało się, że życie podejmie tę decyzję za ciebie, poprzez co na pokładzie samolotu do wieczności mogłoby cię zabraknąć.
Jędrzej R. Róg OFM
Homilia na pierwszą Niedzielę Adwentu, Rok C.
opr. ac/ac
(obraz) |