Fragment książki "Homilie chrzcielne"
Copyright © Wydawnictwo WAM 2003
Ga 3,26-28
(Udekorowany Paschał w prezbiterium, dużo światła)
Zapewne uderza was widok udekorowanego Paschału. Wyobraźnia wiary podsuwa nam jakże bogate skojarzenia. Najpierw sam fakt stworzenia światła przez Boga: „Rzekł Bóg: niech się stanie światłość. I stała się światłość. Bóg widząc, że światłość jest dobra, oddzielił ją od ciemności” (Rdz 1,3). Światło Paschału przywołuje także naturę samego Boga, który jest światłością, podkreśla św. Jan (1 J 1,5) i mieszka w światłości (1 Tm 6,16). W ostatniej księdze Nowego Testamentu czytamy, że w wieczności nie będzie światła słonecznego, nie będzie świec, bo sam Pan Bóg będzie świecił nad zbawionymi (Ap 22,5).
Światło świecy paschalnej kojarzy się ze słońcem. To tak oczywiste — bez słonecznego światła nie ma żadnego życia, ani kwiatów, totalna ciemność. Nie dziw przeto, że ludy czciły słońce jako boga. Chrystus określił siebie jako światłość (J 8,12: „Ja przyszedłem na świat jako światło” (J 8,46). A umiłowany uczeń potwierdził: „Słowo Boże, które przyszło na świat jest prawdziwą światłością” (J 1,9). Nie może ujść naszej uwagi, jak często w życiu Jezusa Chrystusa pojawia się światłość — jak było przy narodzeniu — jasność Pańska oświeciła pasterzy (Łk 2,9), przy przemienieniu na górze Tabor: „Jego twarz zajaśniała jak słońce, a odzienie stało się białe jak światło” (Mt 17,2). Nade wszystko Paschał jest symbolem Chrystusowego zmartwychwstania, zwycięstwa.
Dlaczego światło, a nie inny symbol? Bo wskazuje ono na treść tego czynu zbawczego. Zmartwychwstanie przynosi życiu człowieka ostateczny sens, cel, niekończącą się perspektywę, prawdziwe życie. Pamiętamy może, że w II wieku sakrament chrztu nazywano oświeceniem. Wyrażenie pochodzi z Hbr 6, 4-6. Autor mówi o tych, którzy raz zostali oświeceni i zakosztowali daru niebieskiego i stali się uczestnikami Ducha Świętego, zakosztowali również wspaniałości słowa Bożego i mocy przyszłego wieku. Najwcześniejszym świadectwem stosowania takiej nazwy jest św. Justyn (I Apologia 61,12) — „to obmycie nazywa się oświeceniem”.
(Można odwołać się także do innych wypowiedzi)
„Oświeceni”. Jan Chryzostom tych, którzy sposobią się do otrzymania oświecenia — neofitów, porównuje do gwiazd. Św. Bazyli pojmuje chrzest jako wejście w światłość. Grzegorz z Nazjanzu nazywa chrzest oświeceniem, ponieważ komunikuje człowiekowi udział w Bożym pięknie i wspaniałości Słowa. Swoiste „misterium oświecenia” prezentuje św. Dionizy. Chrzest jest dla niego inicjacją w Boże światło i sakramentem, który dzięki temu umożliwia kontemplowanie światła innych świętych obrzędów.
W Kościele rzymskim szczególnie św. Augustyn często mówił o chrzcie jako „oświeceniu” (Sermo 216,4,7; Sermo 223,1). Biskup z Hippony (podobnie jak św. Ambroży) łączy „oświecenie” również z Eucharystią. Tomasz z Akwinu w swojej syntezie dotyczącej „oświecenia chrzcielnego” odwołuje się do Ojców greckich i Dionizego. Rozumie je jako wewnętrzny dar wiary dla ochrzczonego, a także jako objawienie (w porządku zewnętrznym).
Obrzędy chrztu dzieci (1969) wspominają o „oświeceniu łaską Ducha Świętego” (Wprowadzenie ogólne 3); Chrystus jest prawdziwą światłością, która oświeca każdego człowieka (J 1,9). Po oświeceniu ochrzczeni stają się synami światłości (1 Tes 5,5) i samą światłością (Ef 5,8).
Jakże nie odwołać się do najstarszego (z II wieku) hymnu chrześcijańskiego, który nazywa Chrystusa „radosnym światłem”? Za chwilę zbliżymy się z waszymi dziećmi do ołtarza — do Chrystusa, który jest Światłością, to jest zbawieniem i życiem.
Dziecko, które przytulacie do serca, to Promyk Boga Światłości. Żywy, kochany Promyk. Życzę, by był dla was radością i rozweseleniem.
Panie nasz, chcielibyśmy bardzo w naszym dalszym życiu być promykami słońca dla Ciebie, NN. Promykami, które ogrzewają twoje rączki. Osuszają twoje łzy, opromieniają twoje smutki; promykami, które wnoszą światło, radość, nadzieję, by w twoim życiu, Najdroższy/a NN., było jak najwięcej radości, uśmiechu. Niech nas w tych pragnieniach umacnia Bóg Wszechmogący.
celebrans
Dobry Boże, Wiekuista Światłości, Ty posłałeś Twojego Syna, który jest dla nas Światłem. Bez światła nic nie może istnieć, nic nie możemy widzieć. Jego Światło wskazuje nam drogę, która prowadzi do prawdziwego życia, życia w Tobie, tu na ziemi i w wieczności.
— Światło nieskończone i Słowo Ojca, który przyszedłeś dla zbawienia wszystkich ludzi, kieruj katechumenów Twojego Kościoła, aby w Tobie zostali oświeceni...
— Słońce sprawiedliwości, Tobie poświęcamy nasz dzień,
w którym nas oświeciłeś przez chrzest...
Wysłuchaj próśb tych Rodziców, których obdarzyłeś dziecięciem i nas wszystkich naucz serdeczności wobec każdego dziecka, traktowania dzieci z odpowiedzialnością. Który żyjesz i królujesz na wieki wieków. Amen.
opr. ab/ab