Melancholia, smutek, przeradzający się czasem w depresję, zaczyna być częstszym niż dawniej zjawiskiem wśród dzieci i młodzieży.
Melancholia, smutek, przeradzający się czasem w depresję, zaczyna być częstszym niż dawniej zjawiskiem wśród dzieci i młodzieży.
Niechęć do szkoły, do wychodzenia z domu, do podejmowania aktywności, niepokoi wychowawców młodzieży. Wydaje się, że rośnie pokolenie młodych ludzi z zaniżoną samooceną i skłonnościami depresyjnymi. Kiedy rodzic informuje pedagoga szkolnego o takim problemie, szuka on przyczyny izolowania się ucznia i dąży do udzielenia pomocy. Zastanawia się wspólnie z rodzicem, czy rówieśnicy dokuczają czy dziecko nie zniechęciło się do nauczyciela. Najczęściej nie są to powody podawane przez rodziców lub samego ucznia.
Rozwój technologii informatycznej ma duży wpływ na funkcjonowanie młodego pokolenia. Przyczynia się do doświadczania poczucia samotności, stwarza też niestety możliwości odczuwania negatywnych uczuć – złości, bezradności, poniżenia w przypadku pojawienia się niepochlebnych wpisów na temat danej osoby. Poza dużą ilością wiedzy, cennych informacji, z których korzystają dzieci, młodzież i dorośli – niesie również zagrożenia w postaci dostępu do niepotrzebnych młodzieży treści i filmów, których oglądać nie powinna.
Nauczyciele obserwują zaniepokojenie uczniów, którzy podczas lekcji dostają powiadomienie o nowej wiadomości. Przestają się skupiać i słuchać, a zaczynają wymyślać, co zrobić, żeby zerknąć na dłużej na ekran swojego telefonu. Otrzymywanie wiadomości jest przyjemne, wpływa na poprawę nastroju, niektórzy twierdzą, że jest jak zastrzyk dopaminy. Daje się również zauważyć, że uczniowie częściej chcą sięgnąć po telefon, kiedy są bardzo zestresowani. To nowe niepokojące i niosące smutek zjawisko. W sytuacji trudnej dziecko nie szuka kontaktu z rodziną, bliskimi, przyjaciółmi tylko korzysta z urządzenia. Często wchodzi na serwisy społecznościowe, szukając i zwracając się do rzeczy zapewniających chwilową ulgę.
Po otrzymaniu wiadomości czujemy się lepiej. Kiedy jej nie ma, jesteśmy zaniepokojeni. Traumą jest dla młodego człowieka usunięcie go z grona znajomych na Facebooku. A to też jest swego rodzaju pułapka. Psychologowie twierdzą, że młodzi ludzie, którzy spędzają więcej czasu na Facebooku, częściej doświadczają depresji niż ci, którzy korzystają mniej z tego serwisu.
Oczywiście byłoby błędem sądzić, że telefony komórkowe czy portale społecznościowe są złem – nie w tym rzecz. Chodzi tylko o to, żeby zachować rozsądek dotyczący pory i czasu korzystania z nich.
Niestety młodzież, a często też małe dzieci mają nieograniczone możliwości. Tak jak zakazane jest nadużywanie alkoholu czy palenie papierosów, tak dostęp do technologii informatycznej nie ma żadnych ograniczeń, o ile nie zadbają o to dorośli. Zdarza się, że rodzice, zmęczeni pracą, kładą się spać, a dzieci buszują w internecie do późnych godzin.
Nie mamy wpływu na zmiany i rozwój technologii, który nastąpił, natomiast możemy i powinniśmy wyrabiać u swoich dzieci, uczniów pewne nawyki, które mogą poprawić relacje z innymi.
- Nie korzystamy z telefonu, siedząc przy stole przy wspólnym posiłku – cieszymy się i rozmawiamy z tymi, z którymi jesteśmy teraz.
- Nie używamy komórki zamiast budzika, a więc nie trzymamy go w pokoju, w którym śpimy, to będzie dobry sposób, aby dzieci nie korzystały z niego w nocy.
- Wprowadzamy całkowity zakaz używania telefonu w szkole – powinien być wyłączony, a nie tylko wyciszony w plecaku.
- Wychodzimy na spacery, zostawiając telefon w domu.
- Ogłaszamy dzień bez telefonu na zielonej szkole.
Mówmy swoim uczniom, że przesadnie długie przebywanie w świecie wirtualnym sprawia, że ludzie mają problemy z nawiązywaniem i utrzymywaniem kontaktów w świecie rzeczywistym. Brak uczestniczenia w świecie realnym oddala od społeczeństwa, a w konsekwencji prowadzi do samotności i poczucia zagubienia.
opr. ac/ac