Ze zbioru "Pedagogiczna refleksj nad życiem i śmiercią"
Redakcja naukowa Bożena Grochmal-Bach PEDAGOGICZNA REFLEKSJA |
|
W rozdziale omówiono filozoficzno-prawne aspekty związane z zagadnieniem szacunku okazywanego ludzkim zwłokom. Ani z wiary w życie pozagrobowe, ani z jej braku nie wynika konieczność okazywania zwłokom ludzkim należnego szacunku czy ochrony prawnej. W zwyczajach społecznych przyjmuje się za coś oczywistego bliski związek zwłok z osobą zmarłą. Zwyczaje te ustalają normatywne wymogi względem zwłok, bez wskazania ich podstaw. Teoretyczna, filozoficzno-prawna refleksja nad tymi wymogami skupia się przede wszystkim na pytaniach: Dlaczego powinniśmy okazywać cześć zwłokom i obchodzić się z nimi z szacunkiem? Dlaczego mają one podlegać szczególnej ochronie moralnej i prawnej? Udzielenie odpowiedzi na te pytania wymaga zdefiniowania śmierci oraz wyjaśnienia antropologicznej zależności, w jakiej znajdują się osoba i ciało czy ciało i zwłoki.
Wszyscy ludzie są śmiertelni — to znane z sylogistyki zdanie nabiera szczególnego znaczenia, kiedy odniesiemy je do śmierci jakiejś bliskiej nam osoby. Widzimy wtedy, że śmierć nie tylko należy do naszej conditio humana, lecz jest również doświadczeniem dotykającym nas osobiście. Widocznym obliczem śmierci są miejsca pochówku, pochodzące z różnych okresów historycznych i spotykane często w odmiennych cywilizacjach i kulturach1. Stosunek do osób zmarłych wyraża się między innymi w formach obchodzenia się ze zwłokami. Relacje ze zmarłym, zwłaszcza te osobiste, od wieków znajdowały swoje odbicie w działaniach mających na celu zachowanie go w pamięci. Pomagały w tym cześć i szacunek, z jakimi traktowano ciało zmarłego, oraz miejsce jego pochówku. Podporządkowane prawom fizyko-chemicznym zwłoki — trup — miały także wpływ na powstawanie wierzeń religijnych oraz postaw etycznych.
We współczesnych dyskusjach nad pojęciem śmierci i statusem zwłok zbiegają się argumenty antropologiczno-filozoficzne, moralne i medyczne. Rodzi się więc pytanie, które z nich uznać za podstawowe. Czy te odwołujące się do faktów medycznych, czy te powołujące się na uzasadnienia antropologiczne, czy te odwołujące się do norm etycznych?
W niniejszym artykule wychodzimy z założenia, że status ludzkich zwłok jest ściśle związany ze statusem ludzkiej osoby, który z kolei zależy od koncepcji osoby. Na dalszych stronach artykułu przedstawimy emergencyjną koncepcję osoby. Dokonamy językowych, ontologicznych i po części normatywnych analiz statusu ludzkich zwłok. Analizy tego typu stanowią istotny wkład w dyskusję naukową i prawną, dotyczącą obchodzenia się ze zwłokami. Wychodząc od zależności ciało — osoba, analizy te umożliwiają językowe (pojęciowe) określenie statusu martwego ciała oraz zrekonstruowanie i uzasadnienie ontologicznego odniesienia zwłok do osoby. W owym odnoszeniu się dochodzi do głosu domaganie się szacunku wobec zwłok i godnego obchodzenia się z nimi.
Według Louis-Vincenta Thomasa „Śmierć jest przede wszystkim procesem biologicznym, wynikającym z zatrzymania metabolizmu komórkowego”2: wszystko, co żyje, musi umrzeć. Na wielopłaszczyznowe, biologiczno-medyczne pojęcie śmierci składają się trzy elementy: 1) filozoficzna definicja pojęcia śmierci, 2) naukowo-medyczne kryteria śmierci, 3) medyczno-diagnostyczne testy sprawdzające, czy kryterium jest spełnione3. Elementy te zawierają pytanie o ścisłą granicę między życiem a śmiercią. Odpowiedź na to pytanie jest istotna choćby ze względów społecznych. Dotyczy ona bowiem różnicy między osobami, którym przysługują pełne prawa, a zwłokami, którym przysługują jedynie niektóre z tych praw — na przykład prawo do szacunku czy prawo do uwzględnienia ostatniej woli zmarłej osoby.
Przejście od ciała żywego do ciała trupa zachodzi stopniowo. Stąd pojęciowego wyjaśnienia wymaga rozróżnienie procesu umierania i śmierci: śmierci jako utraty zdolności funkcjonowania (komórek, organów czy całego organizmu) i śmierci jako biologicznego rozpadu. Z jednej strony mówimy o śmierci antropologicznej, gdy człowiek jako istota osobowa przestaje istnieć. Komórki mogą przetrwać śmierć antropologiczną (np. przy śmierci w lodowcu). Z drugiej strony śmierć człowieka jest skorelowana ze śmiercią mózgu, a nie na przykład z obumarciem jakiegoś organu (nerki, wątroby). Pojawia się więc konieczność podania w miarę precyzyjnej definicji śmierci.
1. Definicja taka powinna posiadać cztery cechy:
a) Musi odnosić się do rozpoznawalnej, nieodwracalnej zmiany fizycznej. Chodzi przy tym najczęściej o ograniczenie pojęcia nieodwracalności śmierci do sfery faktów, czyli oparcia go na wiedzy naukowej.
b) Definicja powinna być selektywna. Śmierć jakiegoś istotnego organu poprzedza śmierć człowieka, a życie pojedynczych komórek może trwać długo po niej. Oznacza to nieodwracalną utratę pewnych istotnych (krytycznych) funkcji życiowych. Mogą nimi być: (I) ustanie funkcjonowania wszystkich komórek organizmu, (II) niezdolność organizmu do utrzymania krążenia krwi i oddychania, (III) niemożność integracji czynnościowej organizmu (chociaż poszczególne organy, np. płuca czy serce, mogą działać spontanicznie lub dzięki sztucznemu podtrzymywaniu)4, (iv) nieodwracalna utrata osobowości lub tożsamości osobowej (samoświadomości, zdolności do rozpoznawania). Zwolennicy ujęcia (iv) nie traktują śmierci jako zjawiska czysto organicznego. Ich zdaniem, błędem ontologicznym lub moralnym jest definiowanie śmierci jako czegoś wspólnego ludziom i zwierzętom. To ujęcie z jednej strony dobrze oddaje typowy dla ludzi lęk przed śmiercią własną i bliskich, obawę przed utratą własnego Ja. Z drugiej strony oznacza ono jednak uznanie za zmarłych tych, którzy nieodwracalnie utracili tożsamość osobową (ustanie funkcji krytycznych), a których organizm zachował jednak jakieś funkcje zapewniające integrację czynnościową (oddychanie, reakcję na światło). Takiemu rozumieniu śmierci zarzuca się, że moralnie nie do przyjęcia jest wizja „ciała oddychającego w trumnie”.
c) Kryteria śmierci powinny być uniwersalne, a odpowiadające im wyniki testów — powtarzalne. Każdy człowiek umiera tą samą, dającą się tak samo stwierdzić śmiercią. Warunek ten dowartościowuje medyczną perspektywę definiowania śmierci. Platońskie kryterium śmierci — oderwanie duszy od ciała — nie spełnia warunku uniwersalności, gdyż nie mamy testów umożliwiających sprawdzenie zgodności danej sytuacji z tym kryterium.
d) Definicja śmierci nie powinna być redukcjonistyczna — nie może ona odnosić się jedynie do umysłowych lub fizycznych cech umierającej osoby. Definicja powinna być całościowa, czyli uwzględniać obydwa typy cech. Wymaganiu temu czyni zadość pojęcie śmierci mówiące o funkcjach zapewniających integrację czynnościową organizmu. Funkcje te są związane z aktywnością pnia mózgu i stanowią warunek oraz podstawę zdolności odczuwania, myślenia i mówienia, a więc tożsamości osobowej i osobowości.
2. Kryterium śmierci powinno dostarczyć wystarczających i koniecznych warunków umożliwiających jednoznaczny podział istot ludzkich na żywe i martwe. Stosowane kryteria śmierci to:
a) ustanie funkcjonowania całego organizmu (śmierć absolutna — czyli tkankowa — oznaczająca przemianę ciała żywego w martwe zwłoki);
b) ustanie krążenia — nieodwracalny brak czynności serca (całkowite zatrzymanie oddychania i krążenia); przez śmierć rozumie się tutaj zanikanie osobowości (niefunkcjonalność wyższych części mózgu — na ogół ośrodków neokorowych);
c) śmierć jako utrata zdolności koordynacji czynnościowej organizmu (niefunkcjonalność pnia mózgu).
W ostatnich dwóch przypadkach można przyjąć kryterium silniejsze — trwały brak funkcjonowania całego mózgu. Kryterium śmierci całego mózgu (mors biologica cerebri) jest z dwóch powodów stawiane pod znakiem zapytania.
Z jednej strony przyjmuje się, iż czasowy moment śmierci nie jest tożsamy z zupełnym zaprzestaniem aktywności mózgu (łącznie z pniem mózgu), lecz że następuje on już przy zupełnym zaprzestaniu aktywności kresomózgowia (telencephalon)5, albo jeszcze wcześniej6. Z drugiej strony pojawiają się argumenty przeciwko kryterium odwołującemu się do śmierci kresomózgowia. Przeciwnicy tego kryterium twierdzą, że przyjmuje ono zbyt wczesną cezurę. Dopiero zaprzestanie wszystkich możliwości koordynacji funkcji ciała, czyli obumarcie wszystkich komórek mózgu, jest miarodajnym momentem dla stwierdzenia śmierci.
Przy niepełnym obumarciu kresomózgowia możemy bowiem mieć do czynienia z tak zwanym permanentnym stanem wegetatywnym (persistent vegetative state, PVS), w którym człowiek nie ma świadomości, chociaż nie jest martwy.
Ponieważ krążeniowo-oddechowe kryterium śmierci nadal jest często stosowane w praktyce medycznej, można przyjąć, że albo są ważne dwa pojęcia śmierci (klasyczne i śmierci mózgowej), albo obowiązuje tylko jedno pojęcie, albo pojęcie śmierci jest niedookreślone. Należy dodać, że śmierci w sensie antropologicznym nie potrafimy stwierdzić za pomocą aparatury. Mówimy o oznakach śmierci, a jej wystarczającym kryterium były na przykład brak oddechu i ustanie krążenia.
3. O przydatności kryterium śmierci decydują wiarygodne i jednoznaczne testy stwierdzające nieodwracalność stanu pacjenta, to znaczy pozwalające na postawienie diagnozy śmierci:
a) testy odwołujące się do kryterium nieodwracalnego ustania krążenia sprawdzają wyczuwalność tętna lub ciśnienia krwi i analizują zapis EKG;
b) testy odwołujące się do kryterium śmierci pnia mózgu anlizują odruchy pniowe; testy odwołujące się do kryterium śmierci wyższych części mózgu analizują zapisy elektorencefalograficzne i zdjęcia tomograficzne;
c) testy odwołujące się do kryterium śmierci całego mózgu stosują obydwa ostatnie badania lub dodatkowo angiografię (obrazowanie naczyń krwionośnych)7.
Jeszcze w latach 50. powszechnie używano krążeniowo-oddechowego kryterium śmierci, opartego na ustaniu czynności serca i oddychania. Potrzeba zmiany tego kryterium pojawiła się już w latach 60. Okazało się ono niedostosowane do pojawiających się w tym czasie nowych możliwości ratowania życia, jak chociażby technik transplantacyjnych8.
Dlaczego takie znaczenia przypisuje się — przy antropologicznym rozumieniu śmierci — nieodwracalności zmian w mózgu? Mózg jest miejscem skorelowanym ze specyficznie osobowymi zdolnościami, jest organem integrującym, sterującym funkcjonowaniem całego organizmu; jeśli tego sterowania brakuje, człowiek jest martwy (pojedyncze organy mogą jeszcze żyć, choć zanikło istnienie osobowe). Śmierć mózgu uznaje się za część procesu umierania.
W Rozporządzeniu Ministra Zdrowia z dnia 7 grudnia 2001 roku za zwłoki uważa się ciała osób zmarłych i dzieci martwo urodzonych9. To samo rozporządzenie stanowi, że w celu wstrzymania rozkładu zwłok dozwolone jest stosowanie zabiegów utrwalających. Natomiast Rozporządzenie Ministra Zdrowia z dnia 21 grudnia 2006 roku precyzuje, że: „Za zwłoki uważa się ciała osób zmarłych i dzieci martwo urodzonych, bez względu na czas trwania ciąży”10.
Ustawa z dnia 30 sierpnia 1991 roku „O zakładach opieki zdrowotnej”11stanowi, że zwłoki osoby, która zmarła w szpitalu, mogą być poddane sekcji, w szczególności „(...) gdy zgon tej osoby nastąpił przed upływem 12 godzin od przyjęcia do szpitala, z zastrzeżeniem ust. 3” (art. 24). Ustawodawca dodaje ponadto, że zwłoki osoby, która zmarła w szpitalu, nie są poddawane sekcji, jeżeli przedstawiciel ustawowy tej osoby wyraził sprzeciw lub ona sama uczyniła to za życia.
Artykuł 25 tejże ustawy stanowi, że „dokonanie sekcji zwłok nie może nastąpić wcześniej niż po upływie 12 godzin od stwierdzenia zgonu”. „Jeżeli zachodzi potrzeba pobrania ze zwłok komórek, tkanek lub narządów, kierownik zakładu, a jeżeli kierownik nie jest lekarzem, to upoważniony przez niego lekarz, może zadecydować o dokonaniu sekcji zwłok przed upływem 12 godzin, przy zachowaniu zasad i trybu przewidzianych w przepisach o pobieraniu i przeszczepianiu komórek, tkanek i narządów”.
Artykuł 25a omawianej ustawy stanowi: 1) W razie śmierci pacjenta w szpitalu do obowiązków szpitala należy właściwe przygotowanie jego zwłok w celu wydania ich osobom uprawnionym do pochowania. 2) Minister Zdrowia ma określić, w drodze rozporządzenia, sposób postępowania szpitala w razie śmierci pacjenta oraz zakres czynności należących do obowiązków szpitala związanych z przygotowaniem zwłok pacjenta do wydania osobom uprawnionym do ich pochowania, uwzględniając konieczność zachowania godności należnej zmarłemu.
W polskim prawie nie ma przepisów, które bezpośrednio dotyczą poszanowania zwłok ludzkich. Obowiązek traktowania ich z szacunkiem oraz wyłączenie ich z obrotu prawnego (gdyż zwłoki nie są rzeczą w sensie prawnym) „rekonstruuje się” na podstawie art. 24 Kodeksu cywilnego, który dotyczy ochrony dóbr osobistych. Szacunek, jakim należy darzyć zwłoki, jest właśnie dobrem osobistym i dlatego podlega ochronie prawnej. Stąd również wynika zakaz traktowania zwłok jak rzeczy w sensie prawnym. Artykuł ten przewiduje także, między innymi, że ten, czyje dobro osobiste zostaje zagrożone cudzym działaniem, może żądać zaniechania tego działania. W przypadku zwłok żądanie zaniechania działania naruszającego ich „poszanowanie” przysługiwałoby pewnie na przykład bliskim osoby zmarłej.
Oprócz odpowiedzialności cywilnej za zniewagę zwłok podlega się również odpowiedzialności karnej. Artykuł 262 Kodeksu karnego stanowi: „Kto znieważa zwłoki, prochy ludzkie lub miejsce spoczynku zmarłego, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2”. W większości przypadków w Polsce obserwuje się — na co wskazują nie tylko obowiązujące dzisiaj przepisy i normy społeczne — pełen godności sposób obchodzenia się z ciałem osoby zmarłej, co jest także wyrazem moralnej samoświadomości nowego społeczeństwa.
Od strony prawa własności zwłoki ludzkie nie należą ani do krewnych czy bliskich, ani do lekarza, ani do żadnej instytucji. Nie należą one także do osoby, która była z nimi związana za życia. O pośmiertnych prawach osoby mówimy bowiem jedynie w sensie analogicznym.
Philip S. Johnston zaznacza, że w starożytnym Izraelu nie praktykowano kremacji zwłok12. Na podstawie lektury niektórych ksiąg Starego Testamentu można przypuszczać, że spotykało się ją u ludów sąsiednich: Moabitów, Asyryjczyków13. Ponadto w Starym Testamencie brakuje spisu rytuałów i obrzędów koniecznych do właściwego pochowania zwłok. Niemniej jednak liczne jego fragmenty świadczą o tym, że grzebanie zwłok było uważane za ważny element życia wspólnego14.
Nauczając o szacunku wobec ciał osób zmarłych, Kościół katolicki wskazuje najpierw na konieczność pełnego miłosierdzia podejścia do osób umierających. Bliscy powinni je otoczyć należytą troską, wspomagać modlitwą i sakramentami. Tym samym umożliwią oni osobom umierającym spokojne i godne odejście z tego świata oraz dobre przygotowanie do ostatecznego spotkania z Bogiem15. Szacunek dla zmarłych i troska o martwe ciało pochodzą z trzech źródeł: (I) z poszanowania, jakim winniśmy otaczać każdego człowieka, ponieważ każdy został stworzony na obraz i podobieństwo Boga; (II) z wiary w zmartwychwstanie ciała. Szacunek wobec zmarłych winien wypływać „(...) z wiary i nadziei zmartwychwstania. Grzebanie zmarłych jest uczynkiem miłosierdzia względem ciała; jest uczczeniem dzieci Bożych, będących świątynią Ducha Świętego” (KKK 2300); (III) z nauki o dziełach miłosierdzia. Z tych względów ludzkie ciało winno być traktowane po śmierci „z szacunkiem i miłością” (por. KKK 2300).
Chrześcijanin nigdy nie powinien wyrazić zgody na brak poszanowania dla ludzkich zwłok. Zgodnie z zawartą w Katechi- zmienauką, należy je pochowć w ziemi jako „zasiew ciała, które zmartwychwstanie w chwale” (KKK 1683). Kościół zgadza się także na pochówek zwłok poddanych kremacji, o ile nie jest ona przejawem braku wiary w zmartwychwstanie ciała (por. KKK 2301)16. Niesie to z sobą teologiczną zmianę spojrzenia na zwłoki: chrześcijan nie wierzy w powstanie zwłok do życia, lecz w zmartwychwstanie ciała przemienionego. Chrześcijanin wierzy w zmartwychwstanie osoby bez — jako warunku koniecznego — posiadania przez nią dokładnie tego samego ciała co za życia.
Za czyn „szlachetny i godny pochwały” twórcy Katechizmu uznają oddawanie po śmierci narządów do transplantacji. Należy do takiej decyzji zachęcać „(...) ponieważ jest [ona] przejawem wielkodusznej solidarności” (KKK 2296). Za moralnie nie do zaakceptowania uznaje się pobieranie narządów, jeśli dawca lub jego bliscy, mający do tego prawo, nie udzielają na to wyraźnej zgody17.
W kontekście zgody na przeszczepy należy pamiętać, że mówienie o wartości zwłok nie jest dzisiaj metaforą. Od strony ekonomicznej żywe organy dawcy są dużo warte. Można je szybko przeszczepić z jednego ciała do drugiego lub przechowywać w bankach organów. Stąd rodzi się uzasadnione pytanie, czy jako pacjent mam wyrazić zgodę na przeszczep moich organów, który często przynosi zysk firmom medycznym.
Przypisy
1 Por. J. Bremer, Cmentarz — jeszcze jedna twarz śmierci, „Przegląd Powszechny” 1996, nr 11, s. 184, 188.
2 L.-V. Thomas, Trup, Łódź, 1991, s. 8.
3 Por. A. Szczęsna, Wokół medycznej definicji śmierci, w: Umierać bez lęku, red. M. Gałuszka, K. Szewczyk, Warszawa 1996, s. 64-69.
4 Przeciwnicy tego rozwiązania zarzucają mu brak uchwycenia cechy, która stanowi o śmierci ludzkiej, i traktowanie śmierci jako zjawiska czysto organicznego, wspólnego ludziom i zwierzętom. Por. tamże, s. 70.
5 Kresomózgowie obejmuje nową korę mózgową, zwoje podstawy mózgu, układ limbiczny i węchowy, komory boczne. Por. M. Pąchalska, Neuropsychologia kliniczna. Urazy mózgu, Warszawa 2007, t. 1, s. 114, 116. Kresomózgowie steruje większością czynności fizycznych i umysłowych, a jego różne obszary są odpowiedzialne za takie czy inne reakcje świadome.
6 Definicja pojęcia śmierci mózgu utożsamia śmierć człowieka jako całości z nieodwracalnym ustaniem funkcji mózgu. Od Obwieszczenia Ministra Zdrowia z dnia 17 lipca 2007 r. obowiązuje w Polsce definicja śmierci jako śmierci całego mózgu. Stwierdzenie śmierci mózgu pozwala na zaprzestanie dalszego, niecelowego leczenia oraz na pobranie ze zwłok narządów do transplantacji. Definicję śmierci mózgu wprowadzono w naszym kraju dnia 1 lipca 1984 r. Komunikatem Ministerstwa Zdrowia i Opieki Społecznej. W nieznacznym stopniu została ona zmodyfikowana w Komunikatach Ministra Zdrowia i Opieki Społecznej z 1994 i 1996 r. Obecnie obowiązujące wytyczne znalazły się w Obwieszczeniu Ministra Zdrowia w sprawie kryteriów i sposobu stwierdzenia trwałego nieodwracalnego ustania czynności mózgu z dnia 17 lipca 2007 r.
7 Por. A. Szczęsna, dz. cyt., s. 82.
8 Świadczy o tym chociażby nieadekwatna definicja śmierci używana w Szwecji w latach 80. W ówczesnej konstytucji tego kraju był zapis, że „człowiek jest martwy, gdy jego serce przestało bić”. „The only person with an artificial heart outside the United States held his first press conference Friday, poking fun at the Swedish law definition of death that would classify him as dead. «By law one is dead when the heart stops beating. I have no heart, yet here I sit. There must be something wrong with the law. I have talked with legal experts, and they assure me I am not dead» said Leif Stenberg, 52, the only non-American among the five persons in the world given artificial hearts”, L. Stenberg, Legally Death Swede Jokes Yet here I sit', http://articles.orlandosentinel.com/keyword/jarvik-7/featured/2 (01.02.2010).
9 Rozporządzenie Ministra Zdrowia z dnia 7 grudnia 2001 r. w sprawie postępowania ze zwłokami i szczątkami ludzkimi (Dz.U.28.12.01, § 2).
10 Rozporządzenie Ministra Zdrowia z dnia 21 grudnia 2006 r. zmieniające rozporządzenie w sprawie postępowania ze zwłokami i szczątkami ludzkimi (Dz.U. 07.1.10, § 1).
11 Ustawa o zakładach opieki zdrowotnej (Dz. U. 1991, Nr 91, poz. 408).
12 Por. P.S. Johnston,Shades of Sheol. Death and Afterlife in the Old Testament, Downers Glove 2002, s. 56-57.
13 Por. Księga Proroka Amosa2,1; Księga Proroka Izajasza30,33, w: Pismo Święte Starego i Nowego Testamentu, Poznań 2001.
14 Pogrzeb jest wymieniany przy okazji wspominania o śmierci patriarchów i proroków, ważną rolę odgrywa pochowanie w grobie rodzinnym, pogrzebany ma być każdy, także przestępca. Por. P.S. Johnston, dz. cyt., s. 51-53.
15 Por. Katechizm Kościoła Katolickiego, Poznań 1994, 2299.
16 Por. Kodeks Prawa Kanonicznego, Poznań 1984, kan. 1184 — § 1.
17Liczba dawców bardzo się różni w poszczególnych krajach Unii Europejskiej — od 34,6 zmarłego dawcy na milion mieszkańców w Hiszpanii, przez 21 we Francji, 14,7 w Polsce, 13,8 w Wielkiej Brytanii, do 6 w Grecji i tylko 0,5 w Rumunii. Por. A. Słojewska, W Europie brakuje organów, „Rzeczpospolita”, 31.05.2007, s. A5.
opr. ab/ab