Nowa specjalność

Pierwsi absolwenci Muzyki Kościelnej Akademii Muzycznej im. Fryderyka Chopina w Warszawie

W czerwcu 2002 r. warszawską Akademię Muzyczną ukończyli pierwsi absolwenci założonej przed 5 laty na Wydziale Edukacji Muzycznej Muzyki Kościelnej. Rektorem uczelni był wówczas prof. Andrzej Chorosiński, prorektorem ds. dydaktyki -- prof. Ryszard Zimak, prorektorem ds. nauki -- prof. Stanisław Moryto, zaś funkcję dziekana Wydziału Edukacji Muzycznej pełnił śp. prof. Antoni Szaliński.

Założenie nowej specjalności podyktowane było przede wszystkim zapotrzebowaniem na wysokiej klasy specjalistów w dziedzinie muzyki kościelnej, mających niezbędną wiedzę teologiczną i odpowiednią formację estetyczną. Równie istotnym celem była poprawa stanu muzyki kościelnej i wzrost kultury muzycznej szerokich kręgów społeczeństwa. Te dwa elementy: stan muzyki kościelnej i poziom powszechnej edukacji muzycznej są ze sobą ściśle sprzężone i wzajemnie się warunkują. Obserwowany od lat upadek muzyki kościelnej, z troską dostrzegany przez Episkopat Polski (Drugi Polski Synod Plenarny. Teksty robocze, Pallottinum 1991), idzie w parze z programowym marginalizowaniem roli śpiewu i muzyki w polskich szkołach, co w konsekwencji prowadzi do zaniku wrażliwości muzycznej przeciętnego Polaka, którego gusty i upodobania kształtuje wszechobecny zalew amatorszczyzny i tandety.

Program studiów w zakresie nowej specjalności, opracowany przez powołaną w tym celu komisję, zapewnić miał adeptom uzyskanie gruntownego wykształcenia muzycznego oraz koniecznej wiedzy teologicznej, w tym także dogłębnej znajomości dokumentów o muzyce kościelnej, wydanych przez Stolicę Apostolską i Episkopat Polski. Program okazał się bardzo atrakcyjny dla młodych muzyków. Obejmuje przedmioty kierunkowe: grę na organach, dyrygenturę, akompaniament liturgiczny z improwizacją i śpiew solowy, a w grupie przedmiotów uzupełniających m.in.: kształcenie słuchu, harmonię, kontrapunkt, propedeutykę kompozycji, instrumentację z aranżacją, chorał gregoriański, zagadnienia wykonawstwa muzyki kościelnej, organoznawstwo, liturgikę, seminarium prelekcji i krytyki muzycznej. Są także przedmioty z zakresu dydaktyki oraz przedmioty humanistyczne, umożliwiające zdobycie ogólnej erudycji oraz znajomości języków obcych, w tym także łaciny kościelnej. Tak pomyślany program zapewnia studentom wszechstronne przygotowanie zawodowe i daje możliwość zdobycia umiejętności, które pozwolą im, oprócz pracy na polu muzyki kościelnej, podjąć także działalność pedagogiczną w szkołach muzycznych lub ogólnokształcących, albo zająć się prowadzeniem amatorskich chórów i zespołów instrumentalnych.

Kandydaci na studia muszą przejść przez sito egzaminów wstępnych, sprawdzających ich umiejętności praktyczne i wiadomości z zakresu szkoły muzycznej II stopnia, a także predyspozycje dyrygenckie i wokalne. Brak zdolności manualnych czy trudności głosowe stanowią poważną przeszkodę w studiach i w przyszłej pracy zawodowej. Liczba kandydatów spełniających stawiane wymagania jest niewielka, zatem niewielka jest również ogólna liczba studentów na wszystkich latach nowej specjalności. Jest ona także limitowana ograniczonymi możliwościami finansowymi uczelni, w której system kształcenia opiera się w dużej mierze na nauczaniu indywidualnym, nieporównanie bardziej kosztownym od nauczania zbiorowego.

Ograniczona liczba miejsc związana jest też z koniecznością zapewnienia studentom możliwości ćwiczenia na organach, których przecież nikt nie ma w domu. Założenie nowej specjalności powiększyło grono studentów zainteresowanych ćwiczeniem na organach, wobec czego liczba instrumentów posiadanych przez uczelnię okazała się niewystarczająca. Władze uczelni, chcąc zaradzić tym trudnościom, zakupiły ze środków Fundacji Akademii Muzycznej im. F. Chopina nowe, sześciogłosowe organy mechaniczne, zbudowane przez firmę Kamińskich, specjalnie na potrzeby Muzyki Kościelnej. Instrument ten w znacznym stopniu rozwiązał problem dostępu do organowych ćwiczeniówek, nadal jednak studenci mają ograniczoną możliwość gry na wielkich organach w sali koncertowej, nieustannie zajętej z powodu zajęć orkiestry, chórów bądź też rozmaitych występów, egzaminów i poprzedzających je prób. Chcąc grać na tych organach, najczęściej muszą poświęcać na to godziny nocne.

Sprawdzianem umiejętności pierwszych dyplomantów Muzyki Kościelnej były ich publiczne egzaminy dyplomowe: recital organowy oraz występ w charakterze organisty, kantora i dyrygenta chóru podczas Liturgii Eucharystycznej. Msze św. z udziałem dyplomantów: Tomasza Tokarskiego i Karoliny Kyci odbyły się 26 stycznia i 1 czerwca br. w kościele Św. Apostołów Piotra i Pawła w Warszawie (parafia Św. Barbary na Koszykach), gdzie w czerwcu 2001 r. zainstalowane zostały nowe organy (wykonane również przez firmę Kamińskich). Występ trzeciego dyplomanta -- Pawła Miazgi, odbył się 12 czerwca w bazylice Św. Krzyża w Warszawie.

Msze św. celebrował i homilie głosił ks. Kazimierz Szymonik, profesor warszawskiej AM, sprawujący merytoryczną opiekę nad studiami z zakresu Muzyki Kościelnej. Jego homilie, powiązane zawsze z bieżącymi czytaniami i Ewangelią, adresowane były przede wszystkim do obecnych na mszach św. profesorów i studentów, ukazywały więc rolę muzyki jako integralnego elementu liturgii. Jan Chrzciciel, którego uwięzienie wspomina Ewangelia, mówił o sobie, że jest Głosem. A w Tajemnicy Bożego Narodzenia Chrystus jest Słowem Ojca, które stało się Ciałem i zamieszkało między nami: Verbum Caro factum est. Słowo staje się dźwiękiem przez głos, który mu służy, także przez głos instrumentu. (...) Sztuka, którą uprawiamy, nie może być tylko sprawnym przebieraniem palcami czy popisem karkołomnych koloratur. Sztuka ta ma być Głosem -- głosem Boga. Sztuka ta ma być językiem duchowej wymiany -- musi trafić do duszy brata -- "z serca do serca" -- jak ujął to Beethoven. Sztuka ta ma czynić dobro, bo według Platona -- powtórzył to Jan Paweł II w "Liście do artystów": "Piękno jest widzialnością Dobra -- jest objawieniem Dobra". Ma to być sztuka najwyższa i nieskazitelna, godna Stwórcy i godna człowieka, którego ma budować.

Wskazania te znalazły pełne odzwierciedlenie w oprawie muzycznej poszczególnych mszy św., która obejmowała starannie dobrane solowe utwory organowe, liczne interludia, akompaniament do odpowiedzi śpiewanych przez wiernych, do pieśni, odpowiednio dobranych dla danego okresu liturgicznego, a ponadto utwory w wykonaniu chóru, śpiewającego pod dyrekcją dyplomanta wszystkie części stałe albo zmienne.

Duże uznanie wzbudził dobór granych przez dyplomantów utworów organowych. Tomasz Tokarski wykonał "Preludium" i "Fugę C-dur" Jana Sebastiana Bacha (BWV 547) -- pierwszy utwór na rozpoczęcie, drugi na zakończenie liturgii i ponadto -- na dziękczynienie -- "Preludium" z op. 36 Józefa Surzyńskiego. Karolina Kycia zagrała dwa utwory czeskiego kompozytora Petra Ebena (ur. 1929): I Fantazję organową "Nedelni Hudba" (na rozpoczęcie) i "Amen -- es werde wahr" (na zakończenie), a Paweł Miazga -- "Preambulum" Mariana Sawy, najnowsze dzieło tego kompozytora, oparte na gregoriańskiej melodii "Ave Regina", stanowiące podczas omawianej mszy św. znakomity wstęp do następującego po nim utworu Paciorkiewicza pod tym samym tytułem.

Wszystkie trzy msze św. z oprawą muzyczną w wykonaniu dyplomantów były niezwykle uroczyste i okazałe, a przyczyniły się do tego w sposób szczególny chóry Wydziału Edukacji Muzycznej AMFC. Pod dyrekcją Tomasza Tokarskiego wykonana została Missa brevis "Verbum Caro" Mariana Sawy, utwór napisany specjalnie na tę okoliczność i publicznie zaprezentowany po raz pierwszy.

Podczas mszy św. z udziałem Karoliny Kyci (1 VI 2002) dominowała muzyka współczesna. Chór Żeński Wydziału Edukacji Muzycznej AMFC wykonał pod jej dyrekcją "Mszę dziecięcą" na głosy równe (chóralne i solowe) z towarzyszeniem organów, specjalnie na tę okoliczność napisaną przez Stanisława Moryto. Utwór ten, z gregorianizującą melodyką i oryginalną harmonią, wykonany był bardzo ekspresyjnie i wzbudził głębokie wzruszenie u uczestników liturgii. Warto, aby nową "Mszą dziecięcą" zainteresowali się wydawcy muzyczni, a także dyrygenci chórów dziecięcych. Jest to bowiem dzieło bardzo piękne, a przy tym niezbyt trudne do opanowania przez chór i solistów. Bardziej skomplikowany jest w nim akompaniament organowy, który znakomicie wykonał, wyręczając zajętą dyrygowaniem dyplomantkę, Michał Sławecki, wybitnie uzdolniony student I roku Muzyki Kościelnej, absolwent Salezjańskiej Szkoły Muzycznej II stopnia im. Ks. Antoniego Chlondowskiego w Lutomiersku. Na Dziękczynienie chór pod dyrekcją Karoliny Kyci wykonał jeszcze "Ave Maria" Stanisława Moryty, utwór bardzo zwarty, o szlachetnej linii melodycznej i pięknej pięciogłosowej harmonii.

Paweł Miazga, w przeciwieństwie do pozostałych dyplomantów, utwory chóralne wykonywał podczas zmiennych części mszy św. Były wśród nich takie dzieła, jak: "Ave Regina" Tadeusza Paciorkiewicza, "Ave Maria" Cesara Francka, "Tantum Ergo" Franciszka Schuberta, a także jego własne 8-głosowe "Alleluja".

Szczery podziw wzbudziły akompaniamenty do śpiewów mszalnych, świetnie opracowane przez poszczególnych dyplomantów, zagrane zawsze w tej tonacji, w której zostały zaintonowane przez celebransa. Piękne były również akompaniamenty do pieśni śpiewanych przez uczestników liturgii, w których każda zwrotka otrzymała inną harmonizację i opracowanie dostosowane do treści tekstu. Akompaniamenty te ujawniły także dążenie do osiągnięcia spójności całej oprawy muzycznej. Karolina Kycia spójność tę osiągnęła, włączając do granych interludiów i przygrywek motywy z Mszy gregoriańskiej "Orbis factor", występujące także w "Fantazji" organowej Ebena, którą wykonała na rozpoczęcie.

Wysoki poziom zaprezentowany przez dyplomantów warszawskiej AM budzi nadzieję na rychłe efekty ich działalności w dziedzinie muzyki kościelnej, jest także wielkim sukcesem uczelni. Nadzieję tę budziła także homilia i zacytowane w niej słowa proroka Izajasza: Naród kroczący w ciemnościach ujrzał światłość wielką, nad mieszkańcami kraju mroków zabłysło światło. Dzisiejsze wydarzenie -- powiedział celebrans -- jest światłem na horyzoncie kultury naszego narodu. I choć pełnię tego blasku oglądać będą zapewne dopiero następne pokolenia -- wielkie dzieło stało się -- zabłysło światło!

opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama