To o nas mówi Jan Chrzciciel, gdy wskazuje na Jezusa: Oto Baranek Boży, który gładzi grzech świata. Grzechy całego świata. Każdego człowieka. Każdego z nas. Ciebie i mnie.
Czytamy dziś u proroka Izajasza słowa Pana:
Ty jesteś sługą moim, Izraelu, w tobie się rozsławię.
Jak takie słowa musiały być krzepiące i ważne dla Narodu Wybranego, szczególnie w czasach, gdy popadł w niewolę. Boża hojność jednak zawsze przewyższa wszystko, co człowiek sam jest w stanie sobie wyobrazić. Faktycznie Izajasz musiał być Bożym prorokiem. Przecież sam nie byłby w stanie wymyślić kolejnego zdania:
To zbyt mało, iż jesteś Mi Sługą dla podźwignięcia pokoleń Jakuba i sprowadzenia ocalałych z Izraela! Ustanowię cię światłością dla pogan, aby moje zbawienie dotarło aż do krańców ziemi.
Dla pogan? Serio? Nawet tych, co przez całe wieki nas prześladowali?
A jednak! Przecież to właśnie tymi poganami byli Koryntianie, do których napisze św. Paweł:
Łaska wam i pokój od Boga Ojca naszego i Pana Jezusa Chrystusa!
Mało tego! Tymi poganami jesteśmy my wszyscy, wszyscy mieszkańcy kuli ziemskiej. To o nas mówi Jan Chrzciciel, gdy wskazuje na Jezusa:
Oto Baranek Boży, który gładzi grzech świata.
Grzechy całego świata. Każdego człowieka. Każdego z nas. Ciebie i mnie.
Boże, zawsze, gdy słyszę słowa „Oto Baranek Boży”, na każdej Eucharystii, podczas Adoracji Najświętszego Sakramentu umacniaj moją wiarę, bym mógł swoim codziennym życiem mówić o Tobie:
Ja to ujrzałem i daję świadectwo, że On jest Synem Bożym.
Andrzej Cichoń
Rozważanie napisane na niedzielę 19. 01. 2020 r.
opr. ac/ac