Moc modlitwy zawsze jest wielka, ale jeśli modlitwa łączy się z postem, to czyni duszę jeszcze silniejszą...
978-83-60040-72-0
format 130x200,
stron 84,
okładka miękka,
cena 17,90 zł
Czas Wielkiego Postu jest nam specjalnie dany przez Kościół, abyśmy mogli zebrać się w sobie, skoncentrować się i przygotować na dni paschalne. Podczas Wielkiego Postu powinniśmy postarać się nadrobić zaniedbania, poradzić sobie z problemami w życiu duchowym, które tak ucierpiało z powodu nieuporządkowanego życia, rozproszenia, lenistwa itp. Wszystko to, co zostało powiedziane poniżej, można odnaleźć w książkach o życiu duchowym. Tutaj zaś jedynie krótko zostały przedstawione niektóre rady dotyczące odprawiania Postu.
Przepisy ogólne
1. Powstrzymanie się od pokarmów mięsnych jest obowiązkowe. Wszystko inne należy uzgadniać z ojcem duchowym w Kościele. Poza tym pożądane jest wybranie jakiejś sprawy życiowej i odmówić jej sobie na te dni, trzymając się tego wyrzeczenia do samej Paschy.
2. W okresie Postu należy przeczytać wszystkie cztery Ewangelie.
3. Wyrzec się wszystkich zbędnych spotkań, spraw – wszystkiego, co rozprasza. Zrozumiałe jest, że z odpoczynku nie należy rezygnować, ale należy wybierać takie jego formy, które nie naruszałyby pokoju duszy (na przykład spacery, wyjazdy za miasto).
4. Codziennie odmawiać modlitwę św. Efrema Syryjczyka 1, możliwie jak najbardziej medytacyjnie, czyli koncentrując myśli na słowach. Za każdym razem należy rozważać niewielką część tekstu (na przykład: „Panie i Władco życia mego” – temat: Chrystus, jako alfa i omega życia, jego sens – miłość – i cel. Należy to poczuć, chociaż przez chwilę).
5. Oprócz modlitwy św. Efrema poświęćmy codziennie dziesięć minut – (to stanowi minimum, a w ogóle warto by poświęcić pół godziny) – pięć minut rano i pięć minut wieczorem – na rozmyślania modlitewne. Najważniejsze to nie opuścić ani jednego dnia Postu. Poleca się wybrać wygodne miejsce, zająć wygodną pozycję, ale jeśli okaże się to niemożliwe, nie należy rezygnować. Rozmyślać można również, chodząc, w pracy, i wieczorem, kiedy wszyscy już usną, i rankiem – jednym słowem przystosowując się do istniejących warunków. Bardzo jest ważne, aby nic nas nie „dręczyło”, nie prześladowała konieczność wykonania terminowego zadania, nie nużyło zbyt duże zmęczenie. Przed rozpoczęciem rozmyślań trzeba przeżegnać się, (jeśli dzieje się to w domu) albo w myśli przywołać Imię Boże. Trzeba się zmusić do rezygnacji z myślenia o własnych troskach, (co jest najtrudniejsze). Wysiłkiem woli stajemy przed obliczem Boga, uświadamiając sobie, że niezależnie od tego, gdzie się znajdujemy, zawsze jesteśmy z Nim i przed Nim. Potem zwracamy oczy ku ikonie albo krzyżowi, (jeśli nie jesteśmy w domu, przymykamy oczy i wyobrażamy sobie obraz krzyża). Trzeba, aby całe ciało znalazło spokój, aby oddech nie był przyśpieszony; nie trzeba wykonywać zbędnych ruchów (tylko znak krzyża). Następnie w myśli przywołujemy zdanie z modlitwy albo z Ewangelii (można też wybrać je z litanii, akatystu, liturgii) i staramy się, jak długo nam się uda, utrzymać je w świadomości, rozważając je, zagłębiając się w nie, odczuwając jego wielopłaszczyznową więź z życiem. Początkowo będzie nam to przychodzić z trudem. Dopiero w trzecim tygodniu pójdzie nam łatwiej. Ale nie należy rezygnować. I tak, każdego dnia, przez cały Post, po pięć minut rankiem i wieczorem. W skrajnych przypadkach porę można zmieniać, ale lepiej jest wybierać tę samą. Nie można martwić się i dziwić, łapiąc się na roztargnieniu, nieumiejętności koncentrowania się: właściwe jest traktowanie siebie, jako ucznia, nowicjusza, po raz pierwszy przystępującego do rozważań modlitewnych. Spis modlitewnych tekstów dla rozważań dobrze sporządzić o tydzień wcześniej. Należy starać się, aby w ciągu dnia w chwilach wolnych od pracy powracać myślą do tych rozważań, jakby przygotowując się do spotkania. Głównym warunkiem powodzenia jest osiągnięcie ciszy duchowej. Jest to bardzo trudne w naszym hałaśliwym wieku.
6. Po pięciominutowych rozważaniach należy jeszcze w milczeniu posiedzieć albo postać i skoncentrować się, jakby wsłuchując się w ciszę, a następnie z tą ciszą w sercu przystąpić do codziennych spraw, starając się zachować jej „dźwięk” jak tylko można najdłużej.
7. We wszystkie niedziele Postu należy obowiązkowo uczestniczyć w Liturgii Świętej, nie spóźniając się na nabożeństwa. Przed sprawowaniem Liturgii, w trakcie godzin kanonicznych, dobrze jest odmówić modlitwę:
Wierzę, Panie, ale Ty umocnij moją wiarę. Ufam, Panie, ale Ty wzmocnij moją nadzieję. Pokochałem Ciebie, Panie, ale Ty oczyść miłość moją, aby stała się jak płomień. Jestem pełen skruchy, ale uczyń tak, abym zwielokrotnił moją pokutę. Czczę Ciebie, mojego Stwórcę, wzdycham do Ciebie, wzywam Ciebie. Udziel mi mądrości Twojej, broń i umacniaj. Powierzam Ci, mój Boże, moje myśli, jako że pochodzą one od Ciebie. Niech uczynki moje będą dokonywać się według woli Twojej. Oświeć mój rozum i umocnij wolę, oczyść ciało i oświeć duszę. Niech ujrzę grzechy swoje, abym nie był pełen pychy, pomóż mi zwyciężać pokusy. Niech będę sławić Ciebie przez we wszystkie dni mojego życia, które Ty mi podarowałeś. Amen.
Częstotliwość przystępowania do Komunii świętej powinna być ustalana razem ze spowiednikiem, ale już wcześniej należy przygotowywać się do wspólnego przyjęcia jej w Wielki Czwartek, w dniu Ostatniej Wieczerzy.
8. W dni Wielkiego Postu szczególnie gorliwie należy modlić się za innych. Nie przepuszczać ni jednej okazji, kiedy ktoś zachoruje, jest zasmucony, ma trudności – trzeba się wtedy jak najprędzej pomodlić za niego, ile tylko nam starczy sił i czasu.
9. Sporządzić spis szczególnie czczonych i umiłowanych świętych i podczas Postu częściej zwracać się do nich jako pomocników i przyjaciół, jako do żywych, stawiać im świeczki i modlić się przed ich ikonami. Należy wystrzegać się braku równowagi we wzlotach i upadkach. Przeciwdziałać temu będzie spokojne i systematyczne wgłębienie się w modlitwę, rozmyślania. Należy hamować nazbyt silne przypływy duchowego zachwytu, pamiętając, jak często uczestniczy w nich nie tyle duch, co emocje. Pomoże nam to wystrzegać się upadków.
Tygodnie Wielkiego Postu
W pierwszym tygodniu postu przeprowadzamy następujący cykl rozmyślań modlitewnych:
Rozmyślania o marności wszystkiego, co jest ziemskie. Człowiek u szczytu sławy, dorobił się wiele, a umiera jak wszyscy, czasami nawet ciężej. Do czego wszystko to było potrzebne? Jedni szli po trupach, drudzy gubili duszę, a w rezultacie niczego nie mają. Odmówmy modlitwę Кая житейская сладость... 2. za zmarłych. Szacunek, miłość, sława, zdrowie – wszystko to (bez życia duchowego) jest nic niewarte i puste. Wszystko spada w dół, w śmierć, niczym wodospad. Na wszystkim znajduje się pieczęć niedoskonałości. Wszystko, za czym uganiamy się i czego czepiamy się – okazuje się dymem i pyłem. Wszystko to jest bezmyślne, a bezmyślność jest straszna i złowieszcza.
Jak bardzo służyłem idolom, jak wiele iluzji i marności w tym życiu. Jak namiętnie przywiązuję serce do rzeczy, których zatrzymać nie mogę. A zapłatą jest zniechęcenie, rozpacz, pustka. Nie zdawałem sobie sprawy ze swojej żądzy sławy, próżności, daremnej bieganiny, a teraz widzę, jakie niskie motywy kierowały mną, jak bardzo pogrążyłem się w głębinie. Nie mam sił zrobić z sobą cokolwiek. Zostałem skazany, aby już za życia znajdować się piekle, w niewoli namiętności ciała i pychy. Jestem samą nicością. Ale nie jest to jak w powiedzeniu: уничижение паче гордо- сти 3, a chodzi o uczciwe spojrzenie na siebie samego. Przypomnijmy sobie niektóre z naszych snów, które mówią o czających się w nas dzikich żądzach, na które nawet nie chcemy popatrzeć. Nie jesteśmy w stanie opanować naszych żywiołów.
Ale jest wyjście, jest wybawienie, ono jest otwarte dla mnie, jeśli jeszcze raz zwrócę się ku Chrystusowi... On sam jest naszą Dobrą Nowiną. On narodził się dla mnie, abym mógł żyć i uratować się. On mnie uczył. On objawił w sobie Boga dla mnie. Boga-Zbawiciela. Tylko z Jego pomocą mogę się podnieść.
Chrystus przynosi ocalenie przez swoją śmierć. Jego Krzyż i Krew były dla mnie i dla nas wszystkich, którzy nie mają sił, aby wiernie pójść Jego drogą, chociaż zobaczyli Jego. On wskazał nam Drogę (Kazanie na Gorze), Prawdę (Bóg wychodzi nam na spotkanie) i Życie (życie w Nim).
Ciągle ożywam. Nieskończenie dziękuję Mu za to, że On wyciąga do mnie rękę. I teraz nie ma końca mojej wdzięczności za wszystko: za życie, radość, za to, czym mnie doświadcza, za ludzi, świat, każdy drobiazg – wszystko to pochodzi od Niego. Otwieram drzwi, drzwi od domu, oczekując, że On wejdzie do przybytku duszy mojej.
Powinienem przygotować swój dom, dokonać jego przeglądu w oczekiwaniu na przyjście Pana. Biorę też w ręce lampę Jego przykazań i oświetlam nią ciemne kąty. Wszędzie znajduje się pył, brud, chłam; czym mocniej świecę, tym obraz mroczniejszy. Ale nie wpadam w rozpacz, rozpocznę mozolne sprzątanie. Dokonam rachunku sumienia zgodnie z Dziesięcioma Przykazaniami, według Kazania na Gorze, konsekwentnie i bez pośpiechu. Oto moje przygotowanie do spowiedzi. W niedzielę zbiera się wielu ludzi w świątyni, dlatego też spowiedź będzie ogólna. Wobec tego należy wcześniej wszystko przemyśleć, aby w Cerkwi wyrazić tylko ogólną skruchę.
7. Komunia święta
Dzień szczególnego dziękczynienia. Składamy Bogu obietnicę spełnienia czegoś w Jego imię, w dowód naszej wdzięczności.
Triumfu Prawosławia
W tym tygodniu, oprócz ćwiczeń duchowych, zobowiązuję
się uczynić coś dla cerkwi (sprzątanie, śpiew,
dzieła oświecenia duchowego).
Św. Grzegorza Palamasa
Tydzień ten poświęcony jest temu świętemu hezychaście
(milczącemu pustelnikowi). W tym tygodniu
składam obietnicę nie wymawiać ani jednego zbędnego
słowa. W rodzinach chrześcijańskich powinniśmy
zawrzeć co do tego umowę. Kto żyje samotnie, niech
postara się zrealizować to tak, jak może. Żadnych
dyskusji, nawet pożytecznych, nie mówiąc już o niepotrzebnych;
odzywać się należy jedynie w sprawach
niezbędnych dla życia. Mówi się, że kiedy następuje
minuta milczenia, „przylatuje anioł”. Wobec tego zachowajmy
go przy sobie w tym tygodniu. Niektórym
milczenie sprawi trudność, ale stanowi ono przeciwwagę
dla wielomówstwa. Komu sprawi to trud, niech
przyjmie je jako krzyż i epitymię
4.
Pokłonu przed Krzyżem
Poświęcony rozmyślaniom o Krzyżu i o znaczeniu
niesienia przez nas krzyża. Każde brzemię, jeśli je
spotyka rozpaczliwy sprzeciw z naszej strony, nie stanowi
krzyża. Krzyżem staje się ono, kiedy staramy się
nieść je „za zgodą”, nawet niedobrowolnie.
Jana Klimaka
Największym niebezpieczeństwem przy wspinaniu
się po duchowej drabinie jest oglądanie się wstecz
i sprawdzanie, czy daleko już wspięliśmy się. Nie
może być mowy o żadnym „bilansie osiągnięć”. Jeśli
bowiem osiągnąłeś sukces, to natychmiast zakrada się
samozadowolenie, które niweczy wszystkie twoje wysiłki.
Należy zawsze uważać, że znajdujemy się dopiero
na pierwszym stopniu. Bóg w każdym momencie
może nas przenieść na dziesiąty. Symptomami całkowitej
porażki są ciągły nastrój przygnębienia i gwałtowne
wahania między ekstazą a upadkiem.
Św. Marii Egipcjanki
Św. Maria Egipcjanka ukazuje nam wzór pokuty.
Spróbujemy skupić się i wyrazić pokutę za całe życie.
Będziemy surowi dla siebie, niczego nie przepuścimy,
zajrzymy wszędzie. Sobotę Łazarza
5dobrze jest poświęcić
rozważaniom o śmierci, odprawić przygotowania
do śmierci według św. Franciszka Salezego.
Przez wszystkie te dni czytamy odpowiednie fragmenty z Pisma świętego. Jeśli posiadamy, to dobrze byłoby czytać rozdziały z książek [arcybiskupa] Innocentego Chersońskiego, [Frederica Williama] Farrara, [Johna] Geikiego i innych. W Wielki Czwartek czeka nas spowiedź powszechna i przyjęcie Komunii świętej. Należy pamiętać, że wtedy uczestniczymy w sposób szczególny w Mistycznej Wieczerzy. W Wielki Piątek podążamy myślami za Chrystusem.
Święty biskup Jan Chryzostom
„Tam gdzie modlitwa i dziękczynienie, tam przychodzi
łaska Ducha Świętego, stamtąd przepędza się
wszystkie demony, a wszystkie wrogie siły odstępują
i uciekają.
Moc modlitwy zawsze jest wielka, ale jeśli modlitwa
łączy się z postem, to czyni duszę jeszcze silniejszą”.
Święty biskup Ignacy Branczaninow
„Wszyscy pragnący przystąpić do dzieła postu i modlitwy,
wszyscy pragnący zebrać owoce swojej pokuty,
usłyszcie słowo Boże, usłyszcie Bożą naukę: wybaczcie
bliźnim ich przewinienia wobec was.
Szkodliwe jest niepohamowanie, szkodliwy
(jeszcze bardziej) jest nieumiarkowany post. Słabość
ciała, wynikająca z niedojadania, nie pozwala
wypełniać modlitw w odpowiedniej ilości i z odpowiednią
mocą”.
Święty biskup Bazyli Wielki
„Wraz z postem cielesnym powinien u nas być
i (post) duchowy. Jest post cielesny, jest i post duchowy.
Podczas postu cielesnego wnętrzności powstrzymują
się od jedzenia i picia: przy poście duchowym
dusza powstrzymuje od złych zamysłów,
uczynków i słów. Naprawdę poszczący wstrzymuje
język od pustych i brudnych słów., oszczerstw, osądzania
innych, chytrości, kłamstwa i wszystkich innych
złych słów. Wobec tego prawdziwie pości ten,
kto usuwa z siebie wszelkie zło.
Widzisz, chrześcijaninie, czym jest post duchowy?
Prawdziwy post to odsunięcie się od zła, powstrzymanie
języka, zdławienie w sobie gniewu, odsunięcie
od siebie lubieżności, złych słów., kłamstwa i wiarołomstwa”.
Święty biskup Jan Chryzostom
„Kto pości prawdziwie i bez obłudy, ten naśladuje
Chrystusa, na ziemi upodobnia się do Aniołów, naśladuje
Proroków, wchodzi we wspólnotę z apostołami,
a za pomocą postu osiągnąwszy odrodzenie swojej
natury staje się z niesprawiedliwego sprawiedliwym,
ze złego dobrym, z nieuczciwego uczciwym i w taki
sposób przyjmuje do siebie Chrystusa, skarb życia.
Myli się ten, kto uważa, że post polega tylko na wstrzymaniu
się od pokarmów. Prawdziwy post jest odsunięciem
się od zła, powściągnięciem języka, rezygnacją
z gniewu, ukróceniem pożądliwości, porzuceniem
oszczerstw, kłamstw i wiarołomstwa.
Post to zniszczenie śmierci i wyzwolenie od
gniewu.
Post, nie obciążając ciała pokarmem, utrzymuje je
w zdrowiu; ciało nie wpada wówczas w choroby, staje
się za to lekkim, umacnia się na przyjęcie darów.
Poszczący wiedzą, jak post łagodzi żądze. A ci,
komu było dane doświadczyć tego w praktyce, potwierdzają,
że łagodzi charakter, tłumi gniew, hamuje
porywy serca, orzeźwia umysł, przynosi spokój duszy,
przynosi ulgę ciału, usuwa niepohamowanie…
Niech poszczą nie tylko usta, ale i wzrok, i słuch,
i nogi, i ręce, i wszystkie członki naszego ciała.
Modlić się należy z uwagą, szczególnie podczas
postu, dlatego że dusza wtedy bywa bardziej lotna,
niczym nie obciążona i nie przytłoczona przez prowadzące
do zguby brzemię zadowolenia.
Czy ty pościsz? Nakarm głodnych, napój spragnionych,
odwiedź chorych, nie zapomnij o uwięzionych
w ciemnicy, żałuj strapionych, pociesz cierpiących
i płaczących, bądź miłosierny, łagodny, dobry, cichy,
cierpliwy, uczciwy, aby Bóg przyjął twój post i z nawiązką
podarował ci owoce pokuty”.
Przypisy:
1 Modlitwa św. Efrema Syryjczyka: Panie i Władco życia mego, nie daj mi ducha lenistwa, zniechęcenia, pożądania władzy i próżnych słow. Daruj zaś słudze Twemu ducha czystości, pokory, cierpliwości i miłości. O Panie, Królu, pozwól mi widzieć moje grzechy i nie osądzać brata mego, albowiem błogosławiony jesteś na wieki wieków. Amen. Za: www.liturgia.wiara.pl (przyp. red.)
2 Cs.: Jaka to słodycz życia… (przyp. tłum.).
3 Rosyjskie powiedzenie: uniżenie jest lepsze od pychy, używane dla określenia kompleksu niższości (przyp. red.).
4 Uczynki pokutne, które w prawosławiu nie są rozumiane jako kara, zadośćuczynienie, lecz jako lekarstwo dla duszy (przyp. red.).
5 Sobota bezpośrednio poprzedzająca Niedzielę Palmową.
opr. aś/aś