Fragmenty książki "Kazanie na Górze drogą nawrócenia"
Anna Maria Canopi Kazanie na Górze |
Ubogi w pełnym tego słowa znaczeniu jest Jezus: stał się nim nie ze względu na przymus, ale wskutek wolnego wyboru, jak mówi św. Paweł w Liście do Filipian:
On to, istniejąc w postaci Bożej, nie skorzystał ze sposobności, aby na równi być z Bogiem, lecz ogołocił samego siebie, przyjąwszy postać sługi, stając się podobnym do ludzi. A w zewnętrznej postaci uznany za człowieka, uniżył samego siebie, stając się posłusznym aż do śmierci — i to śmierci krzyżowej (Flp 2, 6-8).
Z miłości do Ojca i ludzi Jezus przyjął ludzkie ubóstwo, zgodził się na wszelkie ograniczenia i uwarunkowania naszej kruchej i śmiertelnej ludzkiej natury, ale właśnie dlatego wraz ze zmartwychwstaniem otrzymał w darze bogactwo największe:
Dlatego też Bóg Go nad wszystko wywyższył i darował Mu imię ponad wszelkie imię (w. 9).
Ustanowiony Panem i Królem wszechświata, ten Jezus, pogardliwie nazywany „synem cieśli” (por. Mt 13, 55), po poniżeniu, po całkowitej kenozie, siedzi po prawicy Ojca w koronie chwały i wstawia się za nami (por. Hbr 2, 9). Oczekując nas tam, wzywa, byśmy dzielili z Nim Jego dobrowolne ubóstwo, byśmy wraz z Nim stali się ubodzy — oddani Bogu i braciom całą naszą istotą, choć może się to wydawać rzeczą dość małą. W oczach Boga liczy się szczerość ofiary i jej pełnia.
Wszyscy ojcowie Kościoła i święci wszelkich miejsc i epok zgodnie uważają za „ubogich w duchu” ludzi pokornych, wzgardzonych, tych, których świat nie poważa. W ich szkole lepiej możemy dostrzec liczne odcienie i odblaski duchowe łączące się z ubóstwem w duchu w życiu wiernych, choć stale powracają oni do postulatu „wyrzeczenia się siebie”, do wyrzeczenia się starego człowieka znajdującego się jeszcze we władzy grzechu i namiętności.
Ubóstwo w duchu polega zatem zasadniczo na wyrażeniu ze świętą pogodą zgody na naszą ludzką kondycję. Pamiętajmy, że wedle słów św. Pawła Jezus przyjął ją, aby ubogacić nas swoim boskim bogactwem: „Znacie przecież łaskę Pana naszego, Jezusa Chrystusa, który będąc bogatym, dla was stał się ubogim, aby was ubóstwem swoim ubogacić” (2 Kor 8, 9). U Jego boku, jako wzór i oparcie, stoi błogosławiona Dziewica Maryja; Ona także jest „uboga w pełnym tego słowa znaczeniu”. Czy mogła być inna Ta, która dała życie Ubogiemu? Całe Jej ziemskie trwanie było drogą rosnącego ubóstwa. Wyrzekłszy się swych planów, potrafiła przyjąć w sposób bezwarunkowy i pełen ufności drogę przedstawioną Jej przez Boga, który chciał uczynić z Niej źródło bogactwa dla innych. Maryja, aby dać nam swój błogosławiony owoc, Zbawiciela, zgodziła wyrzec się samej siebie, oddając się Bogu w darze w akcie całkowitego podporządkowania Jego pełnym miłości planom i Jego woli. Posługując się Nią jako osobą całkowicie posłuszną, Bóg mógł dokonać wielkich rzeczy. Prawdziwe i radykalne ubóstwo polega właśnie na tym, by niczego nie zatrzymywać dla siebie, a być całkowicie dla Pana, a zatem i dla ludzi.
opr. aw/aw