Czyż poprawianie własnego losu bez Boga może się powieść?
A imię tego męża Elimelek, a imię jego żony Naomi, a imię jego dwóch synów Machlon i Kilion, Efratejczycy z Betlejem judzkiego.
Pomimo niewierności Bogu, świadomość imienia powraca, by Pan mógł dalej opowiedzieć historię swojej miłości w życiu konkretnych, zawsze kochanych ludzi.
W sercu Elimeleka musiał istnieć jakiś „brak” Boga, który zabiera poczucie bezpieczeństwa. Owszem „mój bóg jest królem” jak wynika z jego imienia, ale nie był to jednak Adonaj — Król Izraela, który się troszczy, strzeże i walczy w obronie Narodu Wybranego.
Czyż poprawianie własnego losu bez Boga może się powieść? Nie. Nawet jeśli ten, który sądzi, iż „mój bóg jest królem” (Elimelek), łączy się, tworząc jedno ciało z „moją słodyczą”, „moją rozkoszą”, „ulubienicą” (Naomi)? Nawet wówczas. Działanie wbrew Bogu rodzi „zniszczenie”, „zagładę”, „nieszczęście” i „unicestwienie” (Kilion) oraz „chorobę”, „plagę”, „zarazę” i „bezpłodność” (Machlon).
1,1A było to w dniach sądzenia sędziów, i był głód w ziemi, i poszedł mąż z Betlejem judzkiego, aby przebywać na polach Moabu, on i jego żona i dwóch jego synów. 2A imię tego męża Elimelek, a imię jego żony Naomi, a imię jego dwóch synów Machlon i Kilion, Efratejczycy z Betlejem judzkiego, i przyszli na pola Moabu, i zostali tam. 3I umarł Elimelek, mąż Naomi, i została ona i dwaj jej synowie. 4I wzięli dla siebie żony Moabitki, imię jednej Orpa, a imię drugiej Rut, i mieszkali tam około dziesięciu lat. 5I umarli także obaj Machlon i Kilion, i została ta kobieta bez dwóch swoich chłopców i bez swojego męża.
opr. ab/ab