Maria Magdalena była wzorem tych, którzy odkrywają realną obecność Jezusa w świecie i trwają przy Nim jako przy największej radości serca.
Niektórymi ludźmi powoduje głębokie, przemożne pragnienie miłości. O ile cnota nie doprowadzi do podporządkowania ciała poruszeniom duszy, ludzie ci w swoim dążeniu mogą ostatecznie popaść w chaos i frustrację. Szukają miłości absolutnej, poświęcając na to wszystkie siły, ale nigdy nie znajdą jej na ziemi, gdyż mogą odnaleźć ją tylko w Bogu. Kiedy takie dusze zostaną oderwane od spraw świata i wyniesione nad ziemię do duchowego związku z Bogiem, mogą spełniać się w doskonałej kontemplacji. Żarliwe pragnienie, które niegdyś w sposób chaotyczny kierowali wobec Bożych stworzeń, teraz zostaje wyniesione na inny poziom i przybiera najbardziej intensywną postać mistycznej miłości do samego Boga. Właśnie taką duchową drogę przeszli bł. Karol de Foucauld czy św. Augustyn.
Pierwowzorem tego rodzaju nawrócenia jest św. Maria Magdalena. Była duszą stworzoną do tego, by kochać intensywnie; pozwalała, by kierowało nią serce i powodowało nią żarliwe pragnienie. W chwili odkrycia miłości Bożej w Osobie Jezusa Chrystusa, pochłaniające ją pragnienie serca zostało przemienione przez łaskę i w końcu odnalazło właściwy obiekt miłości, wypełniając własne przeznaczenie. W końcu przywarła do Boga z całą mocą swojej kochającej duszy, a od czasu do czasu instynktownie wyrażała tę swoją postawę przypadaniem dosłownie do stóp Chrystusa. Maria Magdalena była wzorem tych, którzy odkrywają realną obecność Jezusa w świecie i trwają przy Nim jako przy największej radości serca. Maria Magdalena stała się nie tylko doskonałym przykładem celibatu, kochania Boga całym bezkompromisowym sercem, ale również doskonałym przykładem kontemplacyjnego uwielbienia, motywowanego niczym innym jak tylko czystym nadprzyrodzonym pragnieniem.
Chrystus ma swoje anioły, by kochały Go w Jego Boskim Majestacie objawionym w niebie, ale na ziemi również ma swoje anioły, by kochały Go w pokornej postaci ukrywającej tę samą Boskość. W niebie serafini, których hebrajskie imię można przetłumaczyć jako „płonący”, nie mają żadnej innej misji: tylko kochać i adorować po trzykroć Świętego Boga. W scenie nakreślonej przez św. Łukasza Maria Magdalena przypomina ziemskiego serafina, przenikniętego miłością i pragnieniem mistycznego zjednoczenia z samym Bogiem. Jedynie w realnej obecności Chrystusa jej dusza odnajdywała ukojenie, a w domu jej siostry, choć znała zasady gościnności, poniechała ich, bo nie potrafiła uczynić nic innego, jak tylko spocząć w ukojeniu u Jego stóp, w blasku Jego obecności. Słowa Psalmu 73 stały się jej własnymi słowami: „Kogo prócz Ciebie mam w niebie. Gdy jestem z Tobą, nie cieszy mnie ziemia” (Ps 73, 25).
Jest to fragment książki S. Davidsona "Św. Maria Magdalena. Zwiastunka miłości eucharystycznej", która znajduje się >>TUTAJ<< , Wydawnictwo PROMIC.
Jak pisze w swej recenzji ks. dr hab. Piotr Kieniewicz MIC: "[...] książka proponuje niezwykle ciekawą duchową podróż ku Eucharystii. Przewodnikiem jest św. Maria Magdalena, a ściślej rzecz ujmując - jej bezgraniczna miłość do Chrystusa, zrodzona z otrzymanego daru przebaczenia". Świętą Marię Magdalenę często nazywamy Apostołką Apostołów, ale można nazwać ją też patronką adoracji Najświętszego Sakramentu przynajmniej z dwóch powodów. Po pierwsze, „ponieważ bardzo umiłowała”, a adoracji Jezusa ukrytego w Najświętszym Sakramencie nie sposób wyobrazić sobie bez miłości do Tego, który z miłości pozostał z nami aż do skończenia świata. Po drugie, jak pisze św. Piotr, „miłość zakrywa wiele grzechów” (1 P 4, 8), o czym św. Maria Magdalena dała świadectwo tak wymowne, że nie sposób przejść obok niego obojętnie.
opr. ac/ac