Jeśli jest światło, to w jaki sposób mogę innych ludzi obdarowywać tą światłością?
Naród kroczący w ciemnościach ujrzał światłość wielką;
nad mieszkańcami kraju mroków zabłysło światło.
Iz 9,1
Duchu Święty, przyjdź!
Jezu, rozpoczynam z Twoją pomocą rozważanie tekstu biblijnego, który Kościół podaje na Narodzenie Pańskie.
Dzisiejsza noc przypomina nam wielką łaskę Boga, który zesłał swojego Syna, by stał się jednym z nas. Księga Emmanuela z Księgi Izajasza przypomina nam o tym, że przed przyjściem Jezusa na świat wszyscy ludzie nie mogli dostąpić zbawienia. Nawet, gdy wiódł bogobojne życie – pozostawał w Szeolu. Było to miejsce, w którym dusze ludzi oczekiwały na zbawienie. W Starym Testamencie Otchłań – bo tak inaczej był nazywany Szeol – było bardzo smutnym miejscem.
Życie na ziemi dla Żydów również nie było pomyślne. Izrael był ciemiężony przez Rzymian, ale autorom natchnionym nie o to zniewolenie chodziło. Świat od czasów grzechu pierworodnego był pogrążony w grzechu, który symbolizuje ciemność.
I w pewnym momencie dziejów pojawił się Człowiek – Jezus zwany Chrystusem. Nie tylko przyniósł On światłość, ale sam był i jest Światłością. Wyzwolił ludzi spod władzy grzechu. Wybawił świat.
Mimo łaski chrztu świętego w duszach wielu ludzi jest ciemność. Nie potrafią, a często nie chcą, przyjąć Jezusa, Jego łaski.
Panie Jezu, przemyślę w tym tygodniu:
1. Co jest w tej chwili w mojej duszy: ciemność czy światło?
2. Jeśli jest ciemność, to może nowonarodzony Chrystus zaprowadzi we mnie światłość? Co mogę zrobić, by tak się stało?
3. Jeśli jest światło, to w jaki sposób mogę innych ludzi obdarowywać tą światłością?
opr. aś/aś