Fragmenty książki "Kain i Abel są w nas. Życie duchowe i relacje"
Krzysztof Wons SDS Kain i Abel są w nas Życie duchowe i relacje |
Tekst milczy w sprawie Bożego wyboru. To przeszkadza i niepokoi. Nie wytrzymujemy milczenia Słowa. Oto dlaczego pojawia się tak wiele wyjaśnień, w których usiłuje się usprawiedliwić i obronić Boga. Wszystko po to, aby „wybronić” Boga i powiedzieć, że to człowiek jest winny, że wina leży po stronie Kaina. A tymczasem Bóg podarował nam także Księgę Hioba, aby wykazać, że ten sposób rozumowania i wnioskowania jest kompletnie błędny: jeśli ktoś cierpi, to albo winny jest Bóg, albo winny jest człowiek. Nie tak jest. Nie trzeba oskarżać jednej osoby, aby usprawiedliwić drugą. Kto poszukuje winy w Kainie, ten zachowuje się dokładnie tak jak przyjaciele Hioba (B. Costacurta). Jest to klasyczne myślenie o sprawiedliwości opartej na wynagradzaniu: Bóg czyni dobrze dobrym, a złym czyni źle. Takie myślenie nie tylko nie zgadza się z losem ludzi cierpiących podobnie jak Hiob, ale zostaje wręcz odrzucone przez Księgę Hioba. Podobnie nasz tekst mówi, że motyw działania Boga nie jest zależny ani od rodzaju rytu dwóch braci, ani od uczuć Kaina czy Abla. Autor ze szczególną starannością daje do zrozumienia, że jesteśmy świadkami absolutnie wolnej, od niczego i od nikogo niezależnej decyzji Boga. Odmawia logicznego wyjaśnienia. Jest zwięzły w mówieniu o tym fakcie. Nie chce się na nim zatrzymywać. Spieszy się raczej opowiedzieć o tragedii, jaka się wydarzyła. Nie zajmuje się innymi szczegółami.8
Ponieważ tekst umyślnie nie daje nam żadnych wyjaśnień co do postępowania Boga, wymaga od nas, abyśmy starali się przeczytać go z innej perspektywy: z perspektywy tajemniczego i wolnego wyboru Boga, który wybiera, kogo chce. Stoimy wobec tajemnicy Bożych wyborów. Bóg podczas składania przez braci ofiary wyróżnia Abla, podobnie jak wybrał i wyróżnił Kaina jako pierworodnego. I nie ma żadnego wyjaśnienia tego wyboru! Ilekroć człowiek opiera się na własnych kalkulacjach czy racjach, aby znaleźć wytłumaczenie dla Bożych wyborów, tylekroć czuje się zaskoczony i rozkłada ręce. Tak jest w historii Izaaka, Jakuba, Józefa Egipskiego, Gedeona czy Dawida.
Nie ma ani zasług ze strony wybranej osoby, ani żadnych innych racjonalnych przesłanek tłumaczących Boże wybory, którymi zadowoliłby się ludzki umysł. Jest natomiast tajemnica Bożego wybrania, która związana jest zawsze z misją wobec innych. Podobnie jak wybór Kaina jako pierworodnego był dokonany z myślą o Ablu, tak wybór Abla jest dokonany z myślą o Kainie i nie zakłada odrzucenia Kaina. Gdyby tak było, zasadne byłyby także pretensje Abla: dlaczego nie jest pierwszy, tylko drugi, zważywszy na fakt, że pierworództwo w kulturze Izraela zajmuje miejsce szczególne i święte. Dlaczego imię Kaina wydaje się błyszczeć treścią, a imię Abla odwrotnie. Mnożące się „dlaczego” wprowadzają człowieka w ciemną dolinę jego myślenia, w ślepy zaułek, który pogłębia tylko złe samopoczucie i obniża poczucie własnej wartości. Kierunek poszukiwań powinien być inny.
Kiedy tekst mówi, że Bóg „wejrzał” i „nie wejrzał”, nie oznacza to, że „wybrał” i „odrzucił”. Po ludzku trudno jest przyjąć takie rozumowanie, ale tak właśnie jest. Nie mieści się ono w ramach naszej logiki myślenia, którą wtłacza w nas świat. „Logika tego świata — pisze H. Nouwen — jest taka, że jeśli ty jesteś wybrany, to wiesz, że ktoś inny nie jest. A jeśli ty jesteś najlepszy, to ktoś inny nie jest. Kiedy ty wygrywasz i otrzymujesz nagrodę, to ktoś inny musi przegrać. W sercu Boga jest inaczej. Jeśli jesteś wybrany przez Boga, to potrafisz zobaczyć, że wybrani są również inni. Jeśli Bóg ci błogosławi, widzisz błogosławieństwo innych. Tajemnica cudownej miłości Boga polega na tym, że przychodzisz z nią na świat, niezależnie od tego, czy o tym wiesz, czy nie. Twoje życie znajduje się w boskim objęciu całej ludzkiej rodziny”9.
Stoimy wobec tajemnicy Bożych wyborów i będziemy potrafili się zgodzić na nią tylko wtedy, gdy zaufamy Bogu, gdy uwierzymy, że jest miłośnikiem każdego życia, że Jego okrzyk radości w życiu Kaina, Abla i w moim, nigdy nie przycichł. Trzeba więc uwierzyć Bogu, że wybrać jednego nie oznacza odrzucić drugiego. Taki sens mają na przykład wersety Psalmu 78, 65-68:
Lecz Pan się ocknął jak ze snu,
jak wojownik winem zmożony.
I poraził od tyłu swych nieprzyjaciół:
wieczystą sromotą ich okrył.
Odrzucił namiot Józefa
i nie wybrał szczepu Efraima,
lecz wybrał pokolenie Judy,
górę Syjon, którą umiłował.
Choć w pierwszej chwili wersety zdają się potwierdzać tezę, że wybór jednych oznacza odrzucenie drugich, to jednak — jeśli z uwagą śledzimy tekst — słyszymy, że „odrzucić” w rzeczywistości nie oznacza „odrzucić”. Wybór zakłada jedyność. Jest to wybór jednego spośród innych. Jeśli Bóg w sposób wolny decyduje się wybrać, wybiera jednego z nich. Człowiek natomiast odbiera to jako „odrzucenie” i tak jego odczucie nazywa Biblia. W rzeczywistości jednak wybór Boga, subiektywnie odbierany jako odrzucenie drugiego, nie kryje w sobie takiego znaczenia — nie jest odrzuceniem czy wyparciem się drugiego. Bóg po prostu pozostaje wolny i suwerenny w swoich wyborach, co nie rzuca cienia na żadne ze stworzeń. Taki właśnie fakt ma miejsce w naszym tekście. Podkreśla absolutną niezależność Boga w relacji z człowiekiem. Jest ona w pełni darem Boga i niezasłużona w niczym przez człowieka. Dostrzegamy to w samym wyborze ofiary: Bóg wybiera nie pierworodnego (czego spodziewałby się Kain), ale drugiego, ponieważ Boże myśli nie są naszymi myślami. Bóg wybiera tego, który by się tego nie spodziewał. I nie należy drążyć w Bożych planach, które przekraczają nas bardziej niż cały kosmos. „Kimże jesteśmy — pyta I.B. Singer — by mówić Mu, co ma robić i kiedy? (...) im dłużej i staranniej astronomowie mierzą gwiazdy, dochodzą do przekonania, iż są dużo większe, niż myśleli. Niektóre z nich są nawet większe od Słońca. Jak więc tak małe i marne istoty jak my, o mózgu nie większym od bochenka chleba, mają zrozumieć, jaki jest Jego plan i cel?”.10
8 Por. G. von Rad, Genesi..., Brescia 1978, s. 130—131.
9 H. Nouwen, Odnaleźć drogę do domu. Ścieżki życia i Ducha, Wydawnictwo SALWATOR, Kraków 2004, s. 87.
10 I.B. Singer, Shosha, Mediolan 1978, s. 154—155. Cyt. za: G. Ravasi, Hiob. Dramat Boga i człowieka, cz. I, Wydaw-nictwo SALWATOR, Kraków 2004, s. 65.
opr. aw/aw