Komentarz składa się z trzech części: "Ojcze nasz", "Zdrowaś Maryjo", "Wierzę w Boga"
Mamy chyba prawo sądzić, że ta przedostatnia prośba Modlitwy Pańskiej stała się tak ważna od czasu gdy pierwsza niewiasta uległa szatańskiej pokusie. Jest coś absolutnie niezrozumiałego w zachowaniu się Ewy. Pozostawała przecież w obecności Boga samego, najwyższego dobra. Jak mogła wybrać coś poza Bogiem. Wniosek stąd, że pokusy - to nie żarty. Pytamy też, dlaczego uległ Ewie Adam? Przecież to on miał o wszystkim decydować, kobieta została mu dana tylko do pomocy. Tymczasem Ewie poszło łatwiej z Adamem niż wężowi z Ewą. I choć terminologicznie pojęciu pokusy bliskie jest "doświadczenie", "próbowanie, z którego wychodzi się odporniejszym na zło, mocniejszym - dlatego Psalmista woła:
"Doświadcz mnie Panie, wystaw mnie na próbę" (Ps 26, 2)
to jednak na biblijnym rozumieniu pokusy, zaważyły przede wszystkim te tragiczne doświadczenia pierwszej niewiasty.
Wszyscy my, potomkowie naszych prarodziców, znajdujemy się w sytuacji znacznie gorszej: jesteśmy obciążeni następstwami albo jak się czasem mówi resztkami pierwszego grzechu. Nam o wiele trudniej niż im walczyć z pokusami. Posłuchajmy przez chwilę św. Pawła:
"Nie rozumiem bowiem tego, co czynię, bo ni czynię tego, co chcę, ale to, czego nienawidzę - to właśnie czynię... Jesteśmy bowiem świadomi, że we mnie, to jest w moim ciele, nie mieszka dobro; bo łatwo przychodzi mi chcieć tego, co dobre, ale wykonać nie..." (Rz 7, 15-18).
Ten sam szatan utrudniał Pawłowi udanie się w swoim czasie do Tesaloniki (1 Tes 2, 18), a tak zwany "oścień w ciele" utrudniający apostołowi głoszenie ewangelii był także dziełem "wysłannika szatana" (2 Kor 12, 7-10).
Jeszcze wcześniej umęczony Hiob użalał się:
"O czyż nie do bojowania podobny jest byt człowieka?" (Hi 7, 1).
Cyryl Aleksandryjski (Cathech. Mystag: PG 33, 1027) przyrównuje pokusy do rwącego, głębokiego potoku. Trzeba się odpowiednio przygotować i dobrze zabezpieczyć jeśli marzy się o szczęśliwej przeprawie przez potok.
Na szczęście są w Biblii - i to u tego samego Pawła apostoła również takie oto słowa:
"Wierny jest Bóg i nie pozwoli was kusić ponad to, co potraficie znieść, lecz zsyłając pokusę, równocześnie wskaże sposób je pokonania, abyście mogli przetrwać" (1 Kor 10, 13).
Otóż w przedostatniej prośbie Modlitwy Pańskiej modlimy się właśnie o wskazanie sposobu pokonywania pokus.
Jest też coś pocieszającego w takim sformułowaniu tej prośby: okazuje się, że szatan, aby nas kusić, musi mieć przyzwolenie od Boga. Prosimy więc, aby Bóg nie zechciał, jeśli taka jest Jego wola, dopuszczać do nas działań szatańskich.
Mówi się czasem, że w prośbie tej domagamy się nie uwolnienia od pokus w ogóle skoro nawet sam Zbawiciel był kuszony, ale właśnie o siły potrzebne do skutecznego zwalczania pokus. Zważywszy jednak na grożę tego niebezpiecznego doświadczenia, nie będzie zapewne zuchwalstwem jeśli my ludzie, świadomi naszej słabości, będziemy modlić się o niedopuszczenie do nas żadnych pokus. Nie jedyny to zresztą raz, kiedy Chrystus zachęca do modlitwy o uwolnienie od pokus. Do apostołów, którzy zamiast czuwać podczas Jego modlitwy w Ogrójcu posnęli, powiedział:
"Wstańcie i módlcie się, abyście nie ulegli pokusie" (Łk 22. 46);
jeszcze wyraźniej Marek w tekście paralelnym:
"Czuwajcie i módlcie się, abyście nie ulegli pokusie; duch wprawdzie ochoczy ale ciało słabe" (Mk 14, 38).
Kiedy indziej modlił się za swych uczniów, żeby byli strzeżeni od pokus. Tak mówił:
"Nie proszę, abyś ich zabrał ze świata, ale abyś ich ustrzegł od złego" (J 17, 16).
A wszystko i zawsze po to, żebyśmy nie musieli zaciągnąć wobec Boga nowych długów i prosić Boga o przebaczenie.
Choć w Modlitwie Pańskiej mówimy dosłownie: "Nie wódź nas na pokuszenie", nie oznacza to jednak, że Bóg jest autorem albo dokładniej sprawcą naszych pokus. Zdecydowanie przeczy temu nawet sama Biblia. Czytamy w Liście św. Jakuba:
"Kto doznaje pokusy, niech nie mówi, że Bóg go kusi. Bóg bowiem ani nie podlega pokusie ku złemu, ani też nikogo nie kusi. To własna pożądliwość wystawia każdego na pokusę i nęci" (Jk 1, 13n).
W prośbie naszej chodzi o to, żeby takich sytuacji wystawiania nas przez pożądliwość na groźne następstwa było jak najmniej.
Wola ludzka - także w przypadku ulegania pokusie - idzie za dobrem. Dobro determinuje ludzką wolę. Dramat człowieka ulegającego pokusie polega na tym, że uznał za dobro to, co jest w rzeczywistości tylko pozornym dobrem. To dlatego kusiciel nazywa się inaczej kłamcą i ojcem wszelkiego kłamstwa.
"Od początku był on zabójcą i wprawdzie nie przetrwał, bo prawdy w nim nie ma. Kiedy mówi kłamstwo, od siebie mówi, bo jest kłamcą i ojcem kłamstwa" (J 8, 44).
Jeszcze inaczej można powiedzieć, że ulegając pokusie nie dostrzegamy krótkotrwałości dobra, które determinuje naszą wolę, albo przynajmniej nie myślimy wcale o przemijaniu stanu dobrego samopoczucia. Nie potrafimy przewidzieć skutków poddania się pokusie. Gubi nas ciekawość życia, chęć doświadczania nowych stanów, nieznanych dotąd sytuacji _ rzeczy same w sobie dobre, jednakże przeradzające się w zło na skutek pewnych okoliczności. Tym uwodzi nas szatan, ów potomek węża, o którym Pismo św. Mówi, że:
"Jest najbardziej przebiegły ze wszystkich zwierząt polnych (Rdz 3, 1).
Zaś Paweł powie o szatanie, że:
"lubi przybierać postać anioła światłości" (2 Kor 11, 14).
Św. Augustyn doradza, żebyśmy się modlili szczególnie o uwolnienie od jednej - jego zdaniem - najgroźniejszej w skutkach pokusy. Tak pisze:
"Jaka jest więc ta pokusa, o której wspomniałem - przerażająca, natarczywa, wzbudzająca lęk, pokusa, której należy się wystrzegać ze wszystkich sił i z całej mocy? Która to jest? To ta, kiedy zdarza się nam, że mścimy się... Ten, kto zachęca cię, abyś się zemścił, zniszczy ci to, co zamierzałeś powiedzieć: Jako i my odpuszczamy naszym winowajcom. Gdy to utraciłeś, wszystkie winy zostaną zatrzymane, w ogóle nic nie jest odpuszczone" (Sermo 57, 11).
A na innym miejscu jeszcze dosadniej:
"Ma człowiek upodobanie w zemście, a dotąd nie pomszczono Chrystusa, nie pomszczono świętych męczenników. Cierpliwość Boga jeszcze czeka, żeby nawrócili się nieprzyjaciele Chrystusa... Ten, co w niczym nas nie obraził, nie chce mścić się na nas, a my szukamy zemsty mimo, że prawie codziennie Boga obrażamy" (Sermo 58, 8).
Artykuł jest fragmentem publikacji "Wydawnictwa m" - Komentarz do codziennego pacierza Spis treści - Komentarz do codziennego pacierza