Bóg, który pamięta

Choć Kościół świętuje Zmartwychwstanie przez całe siedem tygodni, świat wokół nas poświęca mu zaledwie kilka dni

Radosnych Świąt Zmartwychwstania Pańskiego! Oby dobra nowina o zmartwychwstaniu Jezusa napełniła nasze serca radością! Chrystus zmartwychwstał, pokonał śmierć i grzech, poskromił diabła i wybawił nas z jego uścisku. Dziś, zmartwychwstając wraz z Nim, otrzymujemy moc do życia w wolności, pokoju i nadziei.

Bóg, który pamięta

Oto serce przesłania Ewangelii, a zarazem dobra nowina, którą będziemy radować się przez pięćdziesiąt dni okresu wielkanocnego. Jest to przesłanie, które zostanie nam przypomniane za każdym razem, gdy przy ołtarzu zapłonie paschał. Będzie ono lśnić bielą i złotem szat liturgicznych noszonych przez celebransa i rozbrzmiewać w niezliczonych „Alleluja”, które wyśpiewamy.

Jednak to chwalebne i pełne nadziei przesłanie może nam z czasem spowszednieć. Choć Kościół świętuje Zmartwychwstanie przez całe siedem tygodni, świat wokół nas poświęca mu zaledwie kilka dni. Życie toczy się dalej, jakby nie wydarzyło się nic szczególnego, a my poddajemy się jego biegowi.

Postarajmy się, by tegoroczny okres wielkanocny wyglądał inaczej. Kiedy w tym czasie będziemy wspominać powstanie z martwych Jezusa Chrystusa, otrzymamy błogosławieństwa, o których mówi św. Paweł w Liście do Tymoteusza (2 Tm 2,11-13). Ich rozważanie pomoże nam na nowo i pełniej przeżyć zmartwychwstanie Pana. Nasza pamięć jest potężną siłą, a wspominając Pana, przybliżamy się do Niego i głębiej doświadczamy Jego miłości.

Na początek spróbujmy uświadomić sobie, że Bóg pamięta o nas.

PAMIĘTA O NAS

Wzmianka o tym, że Bóg pamięta o swoim ludzie, pojawia się w wielu miejscach Pisma Świętego, zwłaszcza w kontekście przymierza. Po potopie Bóg zawarł z Noem przymierze, którego stałym przypomnieniem miała być odtąd tęcza na niebie (Rdz 9,13-15). Za pośrednictwem Mojżesza zapewnił Izraelitów, że nawet gdy z powodu swych grzechów znajdą się na wygnaniu, On będzie pamiętał o obietnicach danych im w momencie zawierania przymierza na górze Synaj (Kpł 26,44-45). Następnie przez proroka Ezechiela obiecał ludowi cierpiącemu na wygnaniu, że wspomni na swoje przymierze i wybawi ich (Ez 16,60).

Ostateczny dowód tego, jak niezawodna i głęboka jest Boża pamięć, znajdujemy w Ewangelii według św. Łukasza. Maryja przybywa w odwiedziny do swojej krewnej, Elżbiety, aby podzielić się z nią nowiną o pojawieniu się anioła i niespodziewanej ciąży. Pełna radości i podziwu dla poczętego w Niej nowego życia, Maryja wznosi do Boga modlitwę uwielbienia, znaną nam jako Magnificat. Wyśpiewując dobroć Pana, ogłasza, że Bóg „ujął się za sługą swoim, Izraelem, pomny na miłosierdzie swoje — jak przyobiecał naszym ojcom — na rzecz Abrahama i jego potomstwa na wieki” (Łk 1,54-55).

Czy to nie wspaniałe? Bóg nigdy nie zapomniał o swoim miłosierdziu! Wiele stuleci po tym, jak obiecał błogosławić wszystkim narodom ze względu na Abrahama, zesłał na świat swojego Syna. Długie lata oczekiwania dobiegły końca. Przyszedł Jezus — uosobienie Bożego pragnienia, by nieustannie o nas pamiętać — aby zawrzeć z nami nowe przymierze przez swój krzyż. Każdym wypowiedzianym słowem i każdym dokonanym cudem Jezus pokazywał nam, że Bóg nigdy nie zapomina o swoim ludzie, nigdy nie zapomina o swoich obietnicach i nigdy nie zapomina o swoim miłosierdziu.

WSPOMNIJ NA MNIE

Bóg pamięta nie tylko o swoim przymierzu, pamięta także o każdym z nas — jak ojciec, który wciąż nosi w sercu swoje dzieci. Przez pamięć o swoim przyjacielu, Abrahamie, zgodził się ocalić jego bratanka, Lota, od zagłady, jaka spotkała Sodomę (Rdz 19,29). Bóg wspomniał na błaganie bezpłodnej Anny i obdarzył ją synem, który stał się jednym z największych przywódców Izraela — prorokiem Samuelem (1 Sm 1,19-20). Wspomniał na Noego z rodziną i ocalił ich z potopu (Rdz 8,1). Każda z tych osób — a także wiele innych — mogłaby nas zapewnić, że Bóg będzie pamiętał również o nas. Nikt z ludzi nie jest pozbawiony Jego opieki. Pamięta o każdym.

My — przeciwnie — w tak wielu sytuacjach zapominamy o Bogu. Mamy problem z przestrzeganiem Jego przykazań, ponieważ o nich nie myślimy. Wzywamy imienia Boga nadaremno. Bezmyślnie powtarzamy plotki, mijamy się z prawdą. Może nie zdarzają nam się morderstwa, ale nosimy w sobie urazy i po cichu marzymy, aby niektóre osoby na zawsze zniknęły z naszego życia.

Zapominamy nie tylko o przykazaniach. Ile razy przechodzimy obojętnie obok bezdomnego lub lekceważymy problemy naszych najbliższych, tyle razy zapominamy o Jezusie obecnym w ubogich i cierpiących. A kiedy stwierdzamy, że dziś jesteśmy zbyt zajęci, aby się modlić, zapominamy o tym, że Jezus czeka na nas ze swoją łaską i światłem. To zdecydowanie my, a nie Bóg, mamy kłopoty z pamięcią!

WYBIÓRCZA PAMIĘĆ CZŁOWIEKA

To zabawne, jak wybiórcza bywa nasza pamięć. Zapominamy o Bożych przykazaniach, kiedy mamy ochotę postąpić po swojemu, ale przypominamy sobie o nich natychmiast, gdy widzimy, jak łamią je inni — a już zwłaszcza kiedy odbija się to na nas. Zapominamy o miłosiernej postawie wobec innych, ale długo pamiętamy, że ktoś okazał się niemiłosierny wobec nas. Zwykle nie robimy tego świadomie. Po prostu ulegamy mechanizmom, jakie w nas działają. Potrzebujemy czasu i wysiłku, aby przypomnieć sobie, czego Bóg od nas oczekuje — a następnie to uczynić!

Klasyczny przykład takiej wybiórczej pamięci znajdujemy w przypowieści Jezusa o nielitościwym dłużniku (Mt 18,21-35). Bez problemu pamiętał o tym, że jego pan jest człowiekiem dobrym i miłosiernym, gdy błagał go o odroczenie spłaty gigantycznego długu. Jednak nie minęła nawet godzina, odkąd pan darował mu cały dług, jak ten sam sługa zapomniał o miłosierdziu pana, a za to przypomniał sobie, ile jest mu winien inny sługa — choć była to niewielka kwota.

WYBIÓRCZA PAMIĘĆ BOGA

Porównajmy teraz naszą pamięć z pamięcią Boga. Podczas gdy my pamiętamy to, co negatywne, a zapominamy o tym, co pozytywne, Jego „pamięć” działa całkowicie odwrotnie. Zapomina o tym, co złe, a pamięta o tym, co dobre. Zapomina nasze grzechy, ale zachowuje w pamięci nasze akty wierności i posłuszeństwa. Pismo Święte mówi, że Bóg Ojciec odrzuca nasze przewinienia tak daleko, „jak jest odległy wschód od zachodu” (Ps 103,12). Obiecuje przez swego proroka: „Przekreślam twe przestępstwa i nie wspominam twych grzechów” (Iz 43,25). Kiedy przychodzimy do Pana w sakramencie pokuty, On zawsze nam przebacza i obmywa nas z grzechów. Zamiast rozpamiętywać nasze przewinienia, uzdrawia nasze rany i posyła nas na świat jako swoich świadków.

Zapominając o naszych grzechach, Bóg niezwykle ceni sobie każdy nasz akt dobroci, każde poświęcenie z naszej strony, każde wypowiedziane przez nas życzliwe słowo. Błogosławi nam, gdy poświęcamy komuś swój czas, zwłaszcza samotnym i cierpiącym. List do Hebrajczyków mówi, że Bóg nie jest „niesprawiedliwy, aby zapomniał o czynie waszym i miłości, którą okazaliście dla imienia Jego, gdyście usługiwali świętym i jeszcze usługujecie” (Hbr 6,10).

Oto jeszcze jedna historia biblijna opowiadająca o tym, jak daleko sięga Boża pamięć. W Dziejach Apostolskich czytamy o pogańskim setniku imieniem Korneliusz. Dowiadujemy się, że ukazał mu się anioł, który powiedział: „Korneliuszu, twoja modlitwa została wysłuchana i Bóg wspomniał na twoje jałmużny” (Dz 10,31). Spośród wszystkich, złych i dobrych, uczynków setnika Bogu najbardziej utkwiła w pamięci jego modlitwa i akty dobroci. Wynagrodził mu je sowicie, posyłając do niego Piotra z dobrą nowiną Ewangelii. Dzięki „wybiórczej pamięci” Boga Korneliusz przeszedł do historii jako pierwszy poganin nawrócony na chrześcijaństwo.

WSPOMINANIE A DZIAŁANIE

Wiele opowieści biblijnych ukazuje nam, że gdy Bóg wspomina, wtedy również działa. Czy dotyczy to pojedynczego człowieka, jak Anny, czy całego narodu, jak Żydów w Egipcie, pamięć Boga zawsze przynagla Go do działania. Czy wspomina On zawarte przymierze, pokorę i wierność danego człowieka, czy jego trudną sytuację, zawsze przystępuje do działania. Wybawia, ratuje, pociesza. Wylewa swoją łaskę.

Nasz Bóg nieustannie działa, wspominając nasze czyny i modlitwy oraz darząc nas błogosławieństwem. Wciąż skupia się na tym, co w nas najlepsze, i zachęca nas, byśmy czynili to samo wobec innych. Jeśli bowiem będziemy pamiętać o tym, co w innych dobre, łatwiej nam będzie okazywać sobie nawzajem współczucie i miłosierdzie, tak jak Bóg nam je okazuje.

Co roku w okresie wielkanocnym czytamy Ewangelię o tym, jak zmartwychwstały Jezus ukazuje się swoim uczniom i mówi im: „A oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata” (Mt 28,20). Ta przepiękna obietnica jest gwarancją, że Bóg nigdy nas nie opuści. Nigdy nie przestanie o nas myśleć. Jesteśmy dla Niego zbyt ważni, by o nas zapomniał, porzucając nas na pastwę lęków i pokus. A skoro Jezus jest zawsze z nami, skoro o nas pamięta, skoro wciąż ofiarowuje nam swój pokój i błogosławieństwo, pozostaje nam pragnąć, abyśmy i my o Nim nie zapominali. Obyśmy zawsze pamiętali, że On jest z nami!

opr. ab/ab



« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama