Mimo rosnącego znaczenia pojęcia godności człowieka w kulturze współczesnej, nadal w dzisiejszym świecie mamy do czynienia z jej rażącymi naruszeniami. Ukazanie, jak godność człowieka rozumie Kościół jest dziś szczególnie ważne. Deklaracja „Dignitas infinita" temu właśnie służy – a jej pogłębioną analizę przedstawia o. prof. Jarosław Kupczak OP.
2 kwietnia tego roku, w 19 rocznicę śmierci św. Jana Pawła II, Dykasteria Nauki Wiary opublikowała swój kolejny dokument, Deklarację o ludzkiej godności „Dignitas infinita”. Dokument o ludzkiej „Nieskończonej godności” ma cztery części; pierwsze trzy porządkują nauczanie Kościoła i terminologię dotyczącą godności człowieka. Najważniejszą częścią dokumentu jest jego ostatni rozdział — praktyczny — o rodzajach naruszenia godności człowieka obecnych w dzisiejszym świecie.
Zanim przejdziemy do wskazania najważniejszych stwierdzeń tego zaaprobowanego przez papieża Franciszka dokumentu, warto zwrócić uwagę na jego tytuł. Określenia „niekończona godność człowieka” użył św. Jan Paweł II podczas spotkania z osobami niepełnosprawnymi w kościele katedralnym w Osnabrück, 16 listopada 1980, podczas swojej pierwszej pielgrzymki do Niemiec. W teologii określenia „nieskończony” używamy w odniesieniu przede wszystkim do samego Boga; to Bóg jest nieskończony. A więc, mówiąc o godności człowieka, Dykasteria Nauki Wiary proponuje teologiczne patrzenie na człowieka, które odnosi go zawsze do Boga. Nieskończona miłość Trójjedynego Boga nadaje człowiekowi nieskończoną godność, którą ludzkim rozumem jesteśmy w stanie poznać tylko częściowo.
Przypomnienie prawdy o nieskończonej godności człowieka przez Dykasterię Nauki Wiary jest dzisiaj bardzo ważne, ponieważ we współczesnej kulturze mamy do czynienia z pewnymi systemowymi próbami zakwestionowania godności człowieka. Pierwszym sposobem takiej redukcji godności człowieka jest tzw. „głęboka ekologia”, która wzywa do odebrania człowiekowi uprzywilejowanej pozycji w przyrodzie. Zdaniem niektórych myślicieli, jedynie zobaczenie człowieka jako części stworzenia, ani mniej ani bardziej istotnej od innych, pozwoli uzyskać zbalansowaną wizję rozwoju i troski o stworzenie. Drugą formą redukcjonistycznego widzenia ludzkiej godności jest współczesny utylitaryzm, który patrzy na rzeczywistość jedynie przez pryzmat tego, co opłacalne.
Zaraz na początku Deklaracja przyznaje, że słowa godność człowieka używamy dzisiaj nierzadko w wielu znaczeniach; dlatego też istnieje potrzeba ich uporządkowania. W pierwszym rozdziale watykańskiego dokumentu znajdujemy definicję czterech sposobów rozumienia słowa godność człowieka: ontologicznego, etycznego, społecznego i egzystencjalnego. Rozumienie ontologiczne jest najbardziej fundamentalne i „odnosi się do osoby jako takiej przez sam fakt jej istnienia oraz bycia chcianą, stworzoną i kochaną przez Boga. Godność ta nigdy nie może zostać wymazana i pozostaje obowiązującą niezależnie od wszelkich okoliczności, w których jednostki mogą się znaleźć” (nr 7). Moralne rozumienie godności człowieka zwraca uwagę na to, co każdy człowiek czyni ze swoją godnością, na możliwość prowadzenia godnego lub niegodnego życia. Społeczne rozumienie godności odnosi się do „warunków, w jakich żyje dana osoba” i podkreśla, że niektóre warunki życia, na przykład skrajne ubóstwo, brak czystej wody, czy zdrowej żywności, są niegodne człowieka. Wreszcie czwarte rozumienie godności, egzystencjalne, zwraca uwagę na konkretne okoliczności w życiu człowieka, które sprawiają, że jego życie może wydawać się niegodne. Dokument wskazuje w tym kontekście na „obecność poważnych chorób, relacji rodzinnych nacechowanych przemocą, pewnych patologicznych uzależnień i innych niedogodności” (nr 8).
Prawda o nieskończonej godności ludzkiej powoli przebijała się w historycznej świadomości poszczególnych narodów i kultur. Kultury starożytne miały świadomość uprzywilejowanej pozycji człowieka w kosmosie, choć „było to dalekie od myśli zdolnej do ustanowienia szacunku dla godności każdej osoby ludzkiej, niezależnie od wszelkich okoliczności” (nr 10). Kluczowa rola w dziedzinie ukazywania godności każdego człowieka należała do Objawienia Starego i Nowego Testamentu: „wszyscy ludzie posiadają przyrodzoną godność ponieważ zostali stworzeni na obraz i podobieństwo Boże” (nr 11).
Ostatecznie to prawda o Chrystusie, Zbawicielu całego świata „potwierdza wartość i godność wszystkich tych, którzy noszą w sobie obraz Boga, niezależnie od ich statusu społecznego i okoliczności zewnętrznych” (nr 12), jak również narodowości, rasy, stopnia rozwoju cywilizacyjnego. Prawda o godności człowieka, wyrażona dobitnie w Złotej Epoce średniowiecza przez Tomasza z Akwinu: „osoba oznacza coś najdoskonalszego w całej naturze”, stała się cechą rozpoznawczą kultury chrześcijańskiej i cywilizacji Zachodu, powoli uzyskując zrozumienie i aprobatę o wymiarach globalnych i ogólnoludzkich. Znakiem tej „globalizacji” ontologicznego rozumienia godności człowieka stała się po katastrofie drugiej wojny światowej Powszechna Deklaracja Praw Człowieka Organizacji Narodów Zjednoczonych z 1948 roku, która mówi o „przyrodzonej godności oraz równych i niezbywalnych prawach wszystkich członków wspólnoty ludzkiej” (nr 14). Jedynie ten niezbywalny charakter ludzkiej godności, uprzedni wobec każdej wspólnoty politycznej i więzi społecznych, jest właściwym uzasadnieniem praw człowieka — pojęcia tak ważnego dla współczesnych demokracji.
Mimo rosnącego znaczenia pojęcia godności człowieka w kulturze współczesnej, nadal w dzisiejszym świecie mamy do czynienia z jej rażącymi naruszeniami. Temu tematowi poświęcony jest ostatni, czwarty rozdział Deklaracji. Jak podkreślają autorzy dokumentu, ten rozdział „nie rości sobie pretensji do wyczerpania tematu”, ale „zwraca uwagę na kilka poważnych naruszeń godności ludzkiej, które są szczególnie aktualne” (nr 35). Wśród tych wskazanych przez Deklarację negatywnych i smutnych zjawisk znajdujemy te, o których wielokrotnie mówiły już społeczne dokumenty kolejnych papieży. I tak, kolejne numery dokumentu mówią o dramacie ubóstwa i wojny, migracji i handlu ludźmi, nadużyć seksualnych i przemocy wobec kobiet, aborcji i zastępczego macierzyństwa, eutanazji i wspomaganego samobójstwa, tranzycji płciowej i przemocy w Internecie. Wskażmy tylko na niektóre, szczególnie aktualne elementy tej watykańskiej analizy współczesności.
Najbardziej podstawową konsekwencją wrodzonej godności każdego człowieka jest nienaruszalne prawo do życia. Dignitas infinita powtarza z przekonaniem mocne sformułowanie Jana Pawła II z encykliki Evangelium vitae o tym, że „przerwanie ciąży jest — niezależnie od tego, w jaki sposób zostaje dokonane — świadomym i bezpośrednim zabójstwem istoty ludzkiej w początkowym stadium jej życia, obejmującym okres między poczęciem a narodzeniem” (nr 47). Deklaracja przypomina prawdę, że „obrona rodzącego się życia jest ściśle związana z obroną jakiegokolwiek prawa człowieka”. Nie chodzi więc tutaj o jakieś konfesyjne i teologiczne przekonanie wiary, ale o prawdę, która powinna być podstawą każdego demokratycznego państwa prawa. W przypadku naruszenia prawa do życia, Deklaracja cytuje tutaj ostrzeżenie papieża Franciszka z adhortacji Evangelii gaudium, „nie ma solidnych i trwałych fundamentów do obrony praw człowieka, które byłyby zawsze uzależnione od korzyści zmieniających się rządów” (nr 47).
Szczególnie cenne i aktualne są trzy numery Deklaracji poświęcone krytyce coraz bardziej powszechnej praktyce macierzyństwa zastępczego. Powtarzając znane stwierdzenia papieża Franciszka, Dignitas infinita stwierdza, że ta praktyka uwłacza zarówno godności dziecka jak i kobiety. Jeśli chodzi o godność dziecka, ma ono „prawo, na mocy swojej niezbywalnej godności, do w pełni ludzkiego i nie wywołanego sztucznie pochodzenia oraz do otrzymania daru życia, który manifestuje jednocześnie godność dawcy i biorcy” (nr 49). Jeśli chodzi o godność kobiety, Deklaracja zauważa, że jest ona „odrywana od rozwijającego się w niej dziecka i staje się zwykłym środkiem podporządkowanym zyskowi lub arbitralnym pragnieniom innych. Stoi to w sprzeczności pod każdym względem z fundamentalną godnością każdej istoty ludzkiej i jej prawem do bycia zawsze uznawaną ze względu na samą siebie, a nigdy jako narzędzie kogoś innego” (nr 50). Macierzyństwo zastępcze sprawia, że dziecko staje się przedmiotem kontraktu, handlu. Dlatego też, Deklaracja powtarza zdecydowaną prośbę papieża Franciszka z jego styczniowego przemówienia do członków Korpusu dyplomatycznego akredytowanego przy Stolicy Apostolskiej, aby wspólnota międzynarodowa zakazała praktyki macierzyństwa zastępczego.
Równie ważne są słowa, które padają w Deklaracji o nieskończonej godności człowieka w kontekście coraz powszechniejszej praktyki zmiany płci. Korzystając z proroczych analiz Jana Pawła II z jego tzw. teologii ciała, watykański dokument przypomina prawdę o ontologicznej jedności tego, co materialne i duchowe w człowieku: „ciało jest żywym miejscem, w którym rozwija się i manifestuje wnętrze duszy”, „uczestniczy [ono] w godności osoby, ponieważ jest obdarzone osobowymi znaczeniami, szczególnie w swej kondycji płciowej” (nr 60). Szacunek dla własnego ciała oznacza szacunek dla porządku stworzenia, a przez to szacunek dla samego Stwórcy i daru życia, który od Niego otrzymujemy. Naruszenie tego porządku stwarza „zagrożenie dla wyjątkowej godności, jaką dana osoba otrzymała od momentu poczęcia” (nr 60).
Ostatnim dyskutowanym w Deklaracji naruszeniem nieskończonej godności człowieka jest przemoc cyfrowa. Autorzy zwracają tutaj uwagę na cały szereg zagrożeń, które łączą się z korzystaniem z Internetu i przestrzeni wirtualnej. Pierwsze zagrożenie dotyczy łatwości produkowania fałszywych informacji, które mogą zagrozić czyjemuś dobremu imieniu poprzez oszczerstwo, anonimowe oskarżenie, upowszechnienie tego, co było przeznaczone jedynie dla wąskiej grupy odbiorców. Drugie zagrożenie to pokusa zamiany realnych więzi i trudu budowania przyjaźni przez ersatz internetowych znajomych, co nierzadko prowadzi do samotności, uzależnień, wykorzystania i manipulacji. Trzecie zagrożenie łączy się z łatwością prowadzenia działalności przestępczej w anonimowej przestrzeni Internetu; Deklaracja ostrzega tutaj przed cyberprzestępczością, wyłudzeniami, pornografią, hazardem, wykorzystywaniem seksualnym.
Należy bardzo pozytywnie ocenić Deklarację Dykasterii Nauki Wiary o nieskończonej godności człowieka. Zachowując wskazanie Mistrza, aby „ze swego skarbca wydobywać rzeczy nowe i stare” (Mt 13, 52), Deklaracja jest zakorzeniona w dotychczasowym Magisterium Kościoła, w nauczaniu Ojców i Doktorów Kościoła, ,poprzednich papieży i soborów. Dzięki tej perspektywie mądrość depozytu wiary i Tradycji może pomagać w odpowiadaniu na współczesne wyzwania i problemy, które ten dokument poprawnie identyfikuje i nazywa.
Podstawową słabością Dignitas infinita jest lakoniczność i skrótowy charakter tego dokumentu. Zwłaszcza jeśli chodzi o tak kontrowersyjne i trudne kwestie, jak tranzycja płciowa, Deklaracja jedynie pokazuje ogólny zarys nauczania Kościoła w tej kwestii. Wielu osób ten szkic argumentacji nie przekona. Potrzebny jest tekst magisterium Kościoła, który korzystając z bogactwa teologicznej antropologii Kościoła, zwłaszcza tzw. teologii ciała Jana Pawła II, w sposób znacznie bardziej precyzyjny odpowie na stawiane tutaj pytania. Możemy mieć nadzieję, że taki tekst w przyszłości powstanie; jest pilnie potrzebny. Deklaracja Dignitas infinita pokazuje intelektualny, teologiczny i filozoficzny fundament, na którym ten tekst powinien być oparty.