Nie ma tu moralizatorstwa. Nie ma tu kaznodziejstwa. To powieść dla każdego człowieka i w pewnym sensie... o każdym człowieku.
Wędruję dalej. Niosę moje znamię i rany. Upadam i wstaję. Zapewne tak będzie już do końca. Obok mnie idzie rzesza zesłańców, bękartów, naznaczonych, niekochanych. Uśmiechamy się do siebie. Dźwigamy ten sam los wędrowca. Dzielimy się wodą i chlebem. Razem rozbijamy i zwijamy namioty. Mamy wspólne ramiona i dłonie. Często wiatr sypie nam piaskiem w oczy. Smaga nas jak batem. Jednak nie zachodzi nad nami słońce. Ogrzewa nas i otula. Wabi nas Obietnica. Pod trzepocącymi na wietrze łachmanami każdy niesie swoje znamię. Wielu z nas rozpoznało w nim dar.
Powyższe słowa pochodzą z książki ks. Arkadiusza Paśnika "Dar" (Edycja Świętego Pawła). Autor przelał je na papier w 21. rocznicę jego święceń kapłańskich. Ks. Arkadiusz jest jednocześnie bohaterem tej powieści. Bohaterem, który odkrył dar w pewnym momencie swojego życia. W tej książce pisze o drodze do tego DARU i o dzieleniu się tym DAREM z innymi ludźmi. Nie ma tu moralizatorstwa. Nie ma tu kaznodziejstwa. To powieść dla każdego człowieka i w pewnym sensie... o każdym człowieku. Jest to bowiem historia, w której każdy człowiek może zobaczyć cząstkę siebie.
Arkadiusz Paśnik to człowiek, ksiądz, syn, brat, wnuk. Jest proboszczem w jednej z lubelskich parafii i wrażliwym na ludzką krzywdę terapeutą uzależnień. Jako autor książek jest szczery do bólu. Nie owija w bawełnę. Pisze, jak było i jak jest. Jest autorem książki „Obietnica. Historia, którą napisało życie” (tę książkę napisał razem ze swoją babcią Henryką) oraz następnych, autobiograficznych: „Znamię” i „Dar”. Wszystkie te książki pokazują, że życie jest cudem, mimo trudów. Ukazują to, co naprawdę liczy się w ludzkim życiu. "Obietnica" to historia młodej dziewczyny, zesłanej wraz z bliskimi do Kazachstanu. "Znamię" to autobiografia ks. Paśnika. Opowiada historię jego, momentami bardzo trudnego, życia, dorastania, odkrywania powołania. I wreszcie "Dar" - książka o odwadze do pokonywania siebie. To lektura, która dosłownie "wciska w fotel". Pełna szczerości. Ks. Arkadiusz pisze tak: "Uczciwie stwierdzam, że nie udało mi się nikogo uzdrowić. Nie udało mi się sprawić, by drugi człowiek stał się wolny od wyrządzonej mu krzywdy. Przez lata kapłańskiej służby szukałem cudownego lekarstwa. Magicznej recepty. By móc leczyć cudze i swoje rany. Nie znalazłem. Szukali go dla mnie inni. Choć tak bardzo się starali, nie znaleźli. Nie zostałem uzdrowiony. Wciąż jestem, jaki byłem. Rany zabliźniają się i krwawią. Krwawią i zabliźniają się. Zrozumiałem, że w moim życiu uzdrowienie nie jest najważniejsze. Lekarstwem okazało się bycie razem. Wspólne wędrowanie. Miłość uczyniła mnie współidącym. Świadomość bycia kochanym dodaje mi sił, by iść. By w ogóle żyć. Miłość nie usunęła mych ran. Dała inny dar - odwagę do pokonywania siebie".
Ks. Arkadiusz opisuje w "Darze" historie ludzi, których Bóg postawił na jego drodze. Nikogo w tej książce nie osądza. Jako człowiek próbuje zrozumieć drugiego człowieka. "Dar" nie jest jednak ostatnią książką tego autora. Pojawia się jeszcze "Lęk" i wreszcie "Miłość". Po wszystkie książki ks. Arkadiusza, które można znaleźć na stronie Edycji Świętego Pawła, sięgnąć na pewno warto. Jeśli ceni się w życiu szczerość - warto.
Książka "Dar" na stronie Edycji Świętego Pawła jest tutaj>>
opr. ac/ac