O kartkach z życzeniami świątecznymi
Rozpoczęliśmy nowy rok kościelny, przeżyliśmy czas adwentowego oczekiwania na przyjście naszego Pana i Zbawiciela, którego powitaliśmy w naszych domach w dniu wigilijnej wieczerzy. Ten adwentowy czas stał się okazją do okazywania dowodów pamięci bliźnim i składania, jakże często stereotypowych życzeń pomyślności, szczęścia i zdrowia. Życzeniom wypisywanym na świątecznych kartkach coraz częściej towarzyszą obrazki pozbawione sakralnego wymiaru. Na użytek tego felietonu zaopatrzyłem się w świąteczne kartki, na których widokówki nie oddają nastroju Bożego Narodzenia, prezentując tematykę świecką albo zgoła baśniową wyzutą z istoty tych świąt.
Tak oto, stereotypowym z zasady życzeniem Wesołych Świąt i Szczęśliwego Nowego Roku przesyłamy wizerunki zaśnieżonych krajobrazów, Mikołaja umiejscowionego w zaprzęgu ciągnionym przez renifery, baśniową postać misia huśtającego się na koniu na biegunach, pokrytej śniegiem leśniczówki ze stojącą obok choinką iskrzącą światełkami, kolorową bombką z dwoma świeczkami, przy której znajduje się inna, umieszczona w rozwarciu jodłowej szyszki. Pędzące sanie ze świeckim darczyńcą w czerwonym pomponiku, któremu wysypują się z torby prezenty, wirują w powietrzu jakieś pajacyki, list, jakaś bombka, zielona gałązka z czerwonymi owocami przykryta pierzynką białego śniegu.
A z tyłu, na sankach stworek w nienaturalnym uśmiechu obejmuje brodatego darczyńcę. Na innej śniegowy bałwan z marchwiowym nosem, węgielkami w oczodołach i patykiem w boku, a nawet podobizna mordki kaczora Donalda ze spadającymi nań płatkami śniegu. I stereotypowe zazwyczaj życzenia wesołych świąt, których identyfikacji z Bożym Narodzeniem można się domyślać wyłącznie z racji zimowej aury.
Apeluję, nie zaopatrujmy się w przyszłości w takie kartki, nie wysyłajmy ich do znajomych i bliskich, nie poddajmy się modzie promującej symbole pozbawione sensu i wartości. Nie przyczyniajmy się do desakralizacji tych świąt. Niech adwentowe oczekiwanie będzie autentycznym, adekwatnym do świątecznej istoty przeżywaniem przyjścia do ludzi naszego Zbawiciela. Dawajmy temu wyraz w tekstach wysyłanych życzeń. Niech one staną się zalążkiem do refleksji, a nie pustosłowiem ogołoconym z pogłębionych wartości. W wysyłanych przeze mnie kartkach świątecznych widnieje wizerunek betlejemskiego żłóbka, Świętej Rodziny, złożonych w ukłonie pasterzy, trzech monarchów w poświacie betlejemskiej gwiazdy, wraz z radosnym życzeniem: Christus natus est, venite adoremus (Chrystus nam się narodził, śpieszmy Go przywitać). Dlaczego akurat po łacinie? Otóż, używając łacińskiej formuły chcę zaznaczyć sakralność tego faktu, jego wielkość i znaczenie dla wszystkich ludzi. To niecodzienne przecież wydarzenie zasługuje na słowa wyrażone w niecodziennym języku.
Kolejne Boże Narodzenie będziemy przeżywać za rok. Jednak już dziś proponuję: w wyborze świątecznych kartek nie kierujmy się zawartym w nich pięknem powierzchownego widoku, zaśnieżonego krajobrazu, czy iskrzącego śniegu, ale poszukujmy w nich sakralnego motywu, tego jakże głębokiego wydarzenia, jakim jest przyjście na świat naszego Pana.
Jan Szafraniec, Senator RP
opr. ab/ab