Czy człowiek bogaty będzie zbawiony? Czy we współczesnym świecie i realiach rynkowych łatwo jest pogodzić prowadzenie przedsiębiorstwa z katolicką moralnością? Czym dla chrześcijanina powinny być pieniądze?
1 maja Kościół katolicki obchodzi wspomnienie św. Józefa Robotnika. Czego współczesny człowiek może się od niego nauczyć?
Najpierw sprostowanie. Świętemu Józefowi w terminologii Kościoła przysługuje tytuł „rzemieślnika”, a nie „robotnika”, co znacznie poszerza perspektywę patrzenia na opiekuna Jezusa i Maryi. Nie jest on patronem tylko robotników, ale patronuje wszelkiej ludzkiej pracy. Przecież nie tylko robotnicy pracują w pocie czoła. W trakcie duszpasterskich spotkań z przedsiębiorcami wielokrotnie widziałem ich przemęczenie, bo są ludźmi wielkiej pracy. Im również patronuje św. Józef, podobnie jak naukowcom czy innym jeszcze ludziom. Tę uniwersalność patronatu oblubieńca Najświętszej Maryi Panny podkreśla Mszał Rzymski we wprowadzeniu do wspomnianego przez Panią obchodu liturgicznego: „Św. Józef jest wzorem chrześcijanina w spełnianiu czynności domowych i zawodowych. (...) Podobnie chrześcijanin powinien pamiętać, że pracując, spełnia nakaz Boży: «Czyńcie sobie ziemie poddaną» i przygotowuje się do życia wiecznego”. Ten zwięzły mszalny tekst stanowi część odpowiedzi na pytanie o to, czego współczesny człowiek może nauczyć się od św. Józefa.
Czym dla chrześcijanina powinny być pieniądze?
Może najpierw powiem, czym nie powinny być. Psalm 62, który akurat dzisiaj odmawiałem podczas nieszporów, zachęca: „do bogactw, choćby rosły, serc nie przywiązujcie”. Pieniądze więc nie powinny stać się pułapką dla naszych uczuć i dążeń. Nie powinny być również przeszkodą na drodze do prawdziwego Boga. Pan Jezus przestrzega, że nie można jednocześnie służyć Bogu i mamonie. Idzie o to, by na pierwszym miejscu zawsze stał Bóg, byśmy nie uprawiali bałwochwalstwa, oddając się np. kultowi pieniądza.
Patrząc od strony pozytywnej, pieniądz (bogactwo) jest narzędziem (i to bardzo użytecznym) pomocy sobie, najbliższym i innym. Kanadyjski milioner J. Robert Ouimet udał się przed laty do Kalkuty na spotkanie z Matką Teresą. Chciał od niej otrzymać potwierdzenie, że powinien rozdać wszystko. Tak odczytywał - na ówczesnym etapie swojego życia - Ewangelię. Tymczasem święta z Kalkuty powiedziała mu „stop, nie tędy droga”. Masz pomnożyć dla dobra innych to, co odziedziczyłeś. Przypomniała mu podstawową prawdę, że „wszystko zostało nam powierzone”. My jesteśmy szafarzami i taka ma być również nasza postawa przy używaniu pieniędzy.
Jak powstało Duszpasterstwo Przedsiębiorców i Pracodawców „Talent” oraz jakie są jego cele? Dlaczego właśnie sercanie prowadzą to duszpasterstwo?
Nasze duszpasterstwo rozwijało się i rozwija na drodze odczytywania, nieraz bardzo żmudnego, woli Bożej. Początek temu poszukiwaniu dał bł. Jan Paweł II podczas pielgrzymki do Polski w 1997 r., kiedy to w homilii wygłoszonej w Legnicy postawił wysokie wymagania moralne ludziom zatrudniającym innych. Słowa papieża usłyszał Marek Świeży, młody przedsiębiorca z Gdowa w Małopolsce, i zirytował się. Pomyślał, że łatwo stawiać wymagania, ale trzeba też pomóc w ich realizacji. Przemyśliwał nad tym, co może pomóc przedsiębiorcom w realizacji papieskich wezwań. Z jego inspiracji w grudniu 1999 r. odbyło się pierwsze spotkanie formacyjne i modlitewne dla przedsiębiorców i pracodawców pod patronatem księży sercanów. Rozpoczęło ono wspólne poszukiwanie - przedsiębiorców i kapłanów - charakteru i celów spotkań dla wierzących ludzi biznesu. Stopniowo wszyscy doszli do wniosku, że mają one mieć charakter duszpasterski, a więc pomagać w dojściu do zbawienia, pobudzać do odkrycia i realizacji własnego powołania do świętości przez prowadzenie firmy i służbę ludziom. Dodatkowym celem tych spotkań jest integracja środowiska katolickich przedsiębiorców, aby mogli się wspierać na gruncie wspólnie wyznawanych wartości.
A dlaczego sercanie prowadzą to duszpasterstwo? Wspomniany pan Marek znał kilku sercanów i do nich właśnie zwrócił się z prośbą o pomoc w zorganizowaniu pierwszego spotkania. To był początek wspólnego odkrywania potrzeb środowiska biznesowego oraz skarbów, jakie ma mu do zaoferowania duchowa i społeczna tradycja Kościoła, powstała w oparciu o wartości ewangeliczne. Sami sercanie odkryli ponadto, że założyciel ich zgromadzenia ks. Leon Dehon (1943-1925), w drugiej połowie XIX w. organizował we Francji systematyczne spotkania dla przedsiębiorców i współpracował z nimi nad wcieleniem w życie społecznych wskazań papieży. Jestem przekonany, że dla nas jako sercanów obecna działalność jest powrotem do korzeni i kontynuacją, w duchowej przestrzeni, dzieła zapoczątkowanego przed laty przez ks. Dehona.
Czy we współczesnym świecie i realiach rynkowych łatwo jest pogodzić prowadzenie przedsiębiorstwa z katolicką moralnością?
Na to pytanie powinni odpowiedzieć sami przedsiębiorcy. Ogólnie można przypomnieć, iż pod pewnymi względami nigdy nie jest łatwo być chrześcijaninem. Po pierwsze, Ewangelia stawia nam bardzo wysoko poprzeczkę, a na to nie zawsze jesteśmy przygotowani. Ten problem z pewnością dotyczy również wierzących przedsiębiorców. Po drugie, wartości ewangeliczne stają często w opozycji do dążeń tzw. świata, a to rodzi wrogość i niechęć wobec ludzi wierzących. Pan Jezus przestrzegał swoich uczniów przed taką trudnością i faktycznie trzeba się z tym liczyć również na polu biznesowym.
W uzupełnieniu chciałbym jeszcze przypomnieć, że ewangeliczne wartości porządkują nasze działania na różnych płaszczyznach, w tym biznesowej. Dlatego ten, kto stara się być wierny katolickiej moralności, choć musi dokonywać odważnych wyborów, z pewnością poradzi sobie we współczesnych realiach rynkowych. Ponadto, może liczyć na wsparcie Bożej łaski.
Na co narażeni są polscy przedsiębiorcy? Czy można w dzisiejszych czasach legalnie i uczciwie robić zyskowne interesy?
Wielu specjalistów, a także praktyków biznesu wskazuje na wady polskiego prawa, paraliżującą inicjatywy i przedsiębiorczość biurokrację oraz układy korupcyjne, jako największe przeszkody dla polskich przedsiębiorców. Znam osoby, które wycofały się z wszelkich przetargów, dlatego że wygrywają tylko ci, którzy dają łapówki. Podjęli świadome wybory moralne i budują swoją przyszłość na trwałych podstawach. Przypominają czasem przypadki, że danie łapówki i wygranie przetargu nie zawsze gwarantuje ekonomiczny sukces.
A na pytanie o możliwość robienia dzisiaj legalnych i zyskownych interesów trzeba odpowiedzieć pozytywnie. Są branże i środowiska, które cenią kompetencję, uczciwość, kreatywność. Młodzi ludzie z pomysłami nadal się przebijają i stopniowo realizują swoje plany.
Czy mógłby Ksiądz nakreślić sylwetkę idealnego chrześcijanina - przedsiębiorcy?
Wszyscy jesteśmy w drodze do pewnego ideału. Ta zasada dotyczy również katolickich przedsiębiorców. W wymiarze duchowym tym ideałem jest świętość, której miarą jest nasze zjednoczenie z Chrystusem, upodobnienie do Niego. Natomiast w wymiarze doczesnym konkretny wzorzec stanowi dla przedsiębiorcy profesjonalizm, pomysłowość, poszanowanie godności współpracowników, kontrahentów i klientów, a ponadto np. męstwo w pokonywaniu przeciwności. Należy więc postulować dążenie do integralnego rozwoju duchowego i profesjonalnego.
Czy człowiek bogaty będzie zbawiony?
To pytanie nurtuje chrześcijan już od starożytności. Wiemy, że zadawano je m.in. w Aleksandrii, skupisku bardzo zamożnych chrześcijan, gdzie nauczał Klemens Aleksandryjski. W odpowiedzi stwierdził, że nie powinno się pytać „czy”, ale „jaki bogaty będzie zbawiony”. W dziele o takim właśnie tytule przypomina, że zbawienie nie przysługuje automatycznie ludziom żyjącym w biedzie, a potępienie wszystkim żyjącym w dostatku. Każdy, obojętnie bogaty czy biedny, został odkupiony przez Chrystusa, ale od odpowiedniego postępowania zależy wejście do grona zbawionych.
Od dwóch lat w naszym „Talencie” promujemy hasło „Być bogatym przed Bogiem”. Wydaje się, że streszcza ono w sobie odpowiedź na pytanie o to, jak człowiek bogaty może osiągnąć zbawienie. Jeżeli jesteśmy bogaci w czyny miłości i mamy świadomość, że wszystko zostało nam powierzone, to możemy z nadzieją patrzeć w przyszłość.
Dziękuję za rozmowę.
Echo Katolickie 17/2012
DPiP „Talent”
Jest duszpasterstwem specjalistycznym. Prowadzone jest przez Zgromadzenie Księży Najświętszego Serca Pana Jezusa. Grupą docelową są przedsiębiorcy, menedżerowie, średnia i wyższa kadra zarządzająca, osoby odpowiedzialne za zatrudnianie pracowników.
Podstawowymi formami działalności są: rekolekcje, pielgrzymki, konferencje, warsztaty szkoleniowe, spotkania z „Talentem”, spotkania „Wiara - biznes”.
Duszpasterstwo prowadzi działalność w diecezjach: bielsko-żywieckiej, katowickiej, kieleckiej, krakowskiej, lubelskiej, tarnowskiej, warszawskiej. Strona internetowa: www.duszpasterstwotalent.pl.
opr. ab/ab