O szczegółach cudu za wstawiennictwem bł. Jana Pawła II i jego już nieodległej kanonizacji
Spełniło się pragnienie wiernych, którzy na pogrzebie Jana Pawła II wołali „Santo subito”. 5 lipca Ojciec Święty Franciszek zgodził się na kanonizację Papieża Polaka, uznając cud uzdrowienia Floribeth Mory Diaz z Kostaryki.
Błogosławiony Jan Paweł II będzie świętym. To już pewne. Na kanonizację Karola Wojtyły zgodził się papież Franciszek, który teraz, wspólnie z kardynałami, wyznaczy jej datę. Jednocześnie Watykan potwierdził, iż uzdrowienie Kostarykanki Floribeth Mory Diaz z tętniaka mózgu zostało uznane za cud przypisywany wstawiennictwu Papieża Polaka.
Kim jest kobieta, dzięki której Jan Paweł II prawdopodobnie jeszcze w tym roku zostanie ogłoszony świętym? To 50-letnia żona, matka i babcia, u której w kwietniu 2011 r. wykryto tętniaka wrzecionowatego prawej półkuli mózgu, co potwierdziły liczne badania, m.in. arteriografia mózgu, rezonans magnetyczny.
Kobieta trafiła do szpitala, jednak lekarze w żaden sposób nie mogli jej pomóc. Powiedzieli jej, że nic nie mogą dla niej zrobić. Narażona na pęknięcie tętnica znajdowała się w głębi mózgu. Operacja neurochirurgiczna prawdopodobnie spowodowałaby śmierć Mory Diaz, dlatego lekarze nie zdecydowali się na wykonanie zabiegu, przygotowując najbliższych na najgorsze. - Musieliby zamknąć tętnicę aluminiowym klipsem, by nie dopuścić do dalszego krwotoku, ale nie mogli nic zrobić, bo znajdowała się ona w niedostępnym miejscu mózgu - wyjaśniła w wywiadzie dla meksykańskiej telewizji.
Kostarykanka zaczęła się modlić, prosząc o wstawiennictwo Jana Pawła II. Papież Polak zawsze był jej bliski. Słuchała jego słów, oglądała w telewizji papieskie pielgrzymki. W domu, w dzielnicy Dulce Nombre de Tres Ríos, położonej na wzgórzach otaczających stolicę Kostaryki, miała małą kaplicę, gdzie znajdował się obraz Papieża Polaka.
Choroba, która przykuła kobietę do łóżka, sprawiła, iż rodzina razem modliła się, prosząc Jana Pawła II, by wstawił się za Floribeth u Boga. Kiedy medycy bezradnie rozkładali ręce, mąż klękał i, płacząc, błagał papieża z Polski o pomoc. Pewnego dnia usłyszał wewnętrzny głos, by ufał, nie bał się i zabrał żonę ze szpitala do domu.
Przyszedł 11 maja 2011 r. Mora Diaz czekała na ten dzień. Kiedy w Rzymie rozpoczynały się uroczystości beatyfikacyjne Jana Pawła II, na Kostaryce był środek nocy. Mimo to kobieta czuwała przy telewizorze, oglądając transmisję. Aby być w pełni świadoma, zrezygnowała z dawki przeciwbólowych leków.
Jej rodzina zaś poszła na miejscowy stadion, gdzie również można było obejrzeć przekaz z Watykanu. Następnego ranka Floribeth znalazła przy swoim łóżku pismo ze zdjęciem Jana Pawła II na okładce. - Usłyszałam głos, który mówił do mnie: „Wstań, nie bój się, wstań”. Odpowiedziałam: „Tak, Panie!” i... wstałam z łóżka. Mój mąż, widząc to, powiedział: „Kochanie, co ty robisz?”. Odpowiedziałam, że czuję się dobrze” - opowiadała w wywiadzie 50-letnia Kostarykanka.
Pierwsze badania potwierdzające uzdrowienie przeprowadzono jeszcze tego samego dnia. W październiku przedstawiciele najwyższych władz krajowej służby zdrowia stwierdzili, że pacjentka została wyleczona w sposób, którego nauka nie jest w stanie wyjaśnić.
Floribeth Mora opisała swe uzdrowienie na portalu www.karolwojtila.com. Po zapoznaniu się z tym świadectwem postulacja sprawy nawiązała z kobietą kontakt za pośrednictwem ks. Donalda Solano, proboszcza parafii Paraíso Cartago, w której znajduje się relikwia bł. Jana Pawła II. Następnie Florineth zaproszono do Rzymu, gdzie ponownie została zbadana, a wyniki tych badań potwierdziły zniknięcie tętniaka. Pod koniec października 2012 r. do Kostaryki udał się postulator sprawy kanonizacyjnej ks. Sławomir Oder i poprosił arcybiskupa San José, aby przeprowadził na miejscu proces w sprawie domniemanego cudu.
Rozpoczął się on 20 listopada 2012 r., a prowadził go zespół złożony z trzech księży, notariusza i lekarza. Prace zespołu trwały do 4 grudnia, po czym ich wyniki przesłano do Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych, która otrzymała je w styczniu 2013 r. Ostatecznie dokument zatwierdziły komisje: lekarska i teologiczna oraz kardynałowie i biskupi, członkowie kongregacji, a 5 lipca papież Franciszek, otwierając tym samy drogę do kanonizacji Jana Pawła II. Teraz pozostaje czekać na wyznaczenie daty tej wielkiej nie tylko dla Polaków uroczystości. Floribeth Mora Diaz weźmie w niej udział wraz z najbliższymi. Będzie niosła relikwie Jana Pawła II.
MD
OKIEM DUSZPASTERZA
Ks. Mariusz Świder, kapłan diecezji siedleckiej, student nauk biblijnych na Papieskim Instytucie Biblijnym w Rzymie
Kiedy 8 kwietnia 2005 r., w dniu pogrzebu Jana Pawła II, na Placu św. Piotra w Rzymie wśród kilkusettysięcznej grupy pielgrzymów pojawiły się transparenty z napisami „Santo subito”, wielu z nas nie miało wątpliwości, że w niedługim czasie rozpocznie się proces beatyfikacyjny, a wkrótce po nim kanonizacyjny Papieża Polaka. Ciało Jana Pawła II zostało złożone w podziemiach Bazyliki św. Piotra w tzw. Grotach Watykańskich, gdzie w każdy czwartek była celebrowana Msza św. po polsku w intencji beatyfikacji Jana Pawła II. Ogromną radość przyniósł całemu Kościołowi Ojciec Święty Benedykt XVI, ogłaszając Jana Pawła II błogosławionym 1 maja 2011 r., zaledwie sześć lat po śmierci. „Drodzy bracia i siostry, jak wiecie 1 maja z radością ogłoszę błogosławionym Czcigodnego Jana Pawła II, mojego umiłowanego poprzednika. Wybrana data jest bardzo znamienna: będzie to bowiem II Niedziela Wielkanocna, którą on sam dedykował Bożemu Miłosierdziu i w której wigilię zakończył swój ziemski żywot. Ci, którzy go znali, ci, którzy cenili go i kochali, nie mogą nie radować się wraz z Kościołem z tego wydarzenia. Bądźcie szczęśliwi” - napisał papież Benedykt 16 stycznia 2011 r. Z okazji beatyfikacji trumna z relikwiami bł. Jana Pawła II została przeniesiona do bazyliki i umieszczona w kaplicy św. Sebastiana. Jednak modlitwa nie ustała - czwartkowe polskie Msze św. stały się mobilizującą modlitwą o kanonizację sługi Bożego. Bóg po raz kolejny wysłuchał głosu swojego ludu.
Obecnie jesteśmy świadkami przyspieszenia prac procesu kanonizacyjnego. Ojciec Święty Franciszek 5 lipca zezwolił na promulgowanie dekretu Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych odnośnie cudu przypisywanego wstawiennictwu bł. Jana Pawła II. Jaki zatem cud otworzył drogę do kanonizacji Papieża Polaka? Wyjaśnił to w rozmowie dla Radia Watykańskiego ks. Sławomir Oder, postulator sprawy kanonizacyjnej Jana Pawła II: chodzi o uzdrowienie z tętniaka mózgu. Schorzenie to ustąpiło dzięki wstawiennictwu Jana Pawła II wzywanemu w dniu beatyfikacji, nie zostawiając żadnego znaku. „To osoba związana węzłem sympatii, miłości i wiary z Janem Pawłem II, mieszkanka Kostaryki” - poinformował ks. Oder. - „Kilka tygodni przed beatyfikacją bardzo ciężko zachorowała. Lekarze stwierdzili niemożność dokonania interwencji chirurgicznej. W takim stanie rzeczy perspektywa, po ludzku rzecz biorąc, była jednoznaczna: jej dni były policzone. No i wtedy pojawił się znak nadziei w postaci beatyfikacji Jana Pawła II. Czuwała całą noc przed telewizorem, modląc się z bliskimi, łącząc się duchowo pomimo wielu godzin różnicy w czasie. Rano po przebudzeniu stwierdziła, że jej warunki zdrowotne pozwalają na to, aby podjąć wszystkie swoje obowiązki i rozpocząć życie na nowo. Było to jednoznaczne, natychmiastowe i całkowicie zmieniające życie tej osoby”. W każdym procesie beatyfikacyjnym czy kanonizacyjnym oprócz stwierdzenia świętości doczesnego życia kandydata, musi być także potwierdzony co najmniej jeden cud, który stał się za jego sprawą. Wiemy, że w przypadku bł. Jana Pawła II można mówić o wielu cudach. Jednak do kanoniczności procesu wystarczający jest co najmniej jeden.
Kiedy zatem nastąpi uroczystość kanonizacyjna? Papież Franciszek zdecydował się zwołać konsystorz, czyli zebranie kardynałów, który wyznaczy datę ceremonii w Watykanie. Spekulacje włoskich mediów mówią o końcu tego roku, konkretnie o 8 grudnia (uroczystość Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny) lub o 24 listopada (zamknięcie Roku Wiary). Radość Kościoła jest tym większa, że Ojciec Święty zdecydował się na otwarcie drogi do kanonizacji bł. papieża Jana XXIII. Rzecznik Watykanu ks. Federico Lombardi zwrócił uwagę na wyraźną wolę Ojca Świętego, by doprowadzić do kanonizacji obu błogosławionych: Jana Pawła II i Jana XXIII. Czy dokona tego wspólnym aktem? Jest to prawdopodobne, choć na ostateczną decyzję należy poczekać do zapowiedzianego konsystorza.
Nie tylko Kościół w Polsce, ale również na całym świecie z utęsknieniem czeka tego dnia, aby Ojciec Święty Jan Paweł II mógł być czczony jako święty. Włosi darzą szczególną sympatią Papieża Polaka. Dla wielu z nich papa Wojtyla, choć nie był Włochem, to przez swoją spontaniczność, otwartość i błyskotliwość był i jest wielkim papieżem. Niemalże w każdym włoskim kościele znajduje się jego wizerunek. Wielokrotnie zaobserwowałem w różnych regionach Italii, jak wzruszają się do łez, wspominając spotkania z błogosławionym. Wielokrotnie słyszałem z ich ust: „to święty papież!” Nie ukrywam, że także my, księża z Polski, często jesteśmy postrzegani jako „duchowi synowie” papieża z Krakowa. Warte podkreślenia jest też to, że praktycznie zawsze Polskę kojarzą w pierwszej kolejności z Janem Pawłem II, a już niedługo: świętym Janem Pawłem II, wskazującym nam pewną drogę do nieba i wzór do naśladowania.
NOT. MD
Echo Katolickie 29/2013
opr. ab/ab