Apostolat „Złota Róża” - o początkach wspólnoty i zobowiązaniach świeckich, którzy modlą się i poszczą za księży będących w kryzysie, przeżywających trudności, czy załamanie.
21 września w kodeńskim sanktuarium odbył się kolejny zjazd Apostolatu „Złota Róża”. Członkowie tego ruchu modlą się i poszczą w intencji kapłanów.
W spotkaniu uczestniczyło około 700 osób. Przybyli nie tylko z terenu naszej diecezji, ale też z całej Polski. Ruch narodził się w 2007 r. Swoje korzenie czerpie z Medjugorje. Został zatwierdzony dekretem biskupa siedleckiego w 2017 r.
- Apostolat powstał w naszej diecezji. Jego pomysłodawczynią jest pani Teresa Kruszewska, która jako pierwsza zaczęła organizować grupy modlące się i podejmujące post za kapłanów. Apostolatowa grupa składa się z 21 osób. Każda z nich modli się wyznaczonego dnia Koronką do Miłosierdzia Bożego, dziesiątkiem Różańca i specjalną modlitwą o powołania, ułożoną przez św. Jana Pawła II. Modlitwa jest łączona z dobrowolnym postem; jeśli ktoś może, to o chlebie i wodzie - tłumaczy ks. dr Grzegorz Koc, diecezjalny opiekun Apostolatu.
Dodaje, że członkowie „Złotej Róży” spotykają się na diecezjalnych i ogólnopolskich zjazdach. W pierwszą sobotę marca zjeżdżają się na Jasną Górę, a jesienią do Kodnia. Apostolat przekroczył już granice Podlasia. Jest znany w całej Polsce. Coraz więcej biskupów zatwierdza go w swoich diecezjach.
- W diecezji siedleckiej do apostolatu „Złota Róża” należy już około dwóch tysięcy osób. Widać, że wzbudza on zainteresowanie wśród ludzi wierzących. Za kapłanów modlą się nie tylko osoby starsze, ale i wiele młodych - mówi ks. G. Koc. - Czują powagę sytuacji i widzą ogromną potrzebę modlitwy za duchownych. Jezus w Ewangelii najpierw każe modlić się o powołania: „proście Pana żniwa, żeby wyprawił robotników na swoje żniwo” (Łk 10,2). Nakazuje też słuchać i wspierać kapłanów: „kto wami gardzi, Mną gardzi; lecz kto Mną gardzi, gardzi Tym, który Mnie posłał” (Mt 10,16). Słuchanie Bożego słowa, które niosą kapłani, i wsparcie ich sprawia, że Chrystus będzie błogosławił takim osobom, („Jego pokój spocznie na nich” - Łk 10,6), co owocuje błogosławieństwem w życiu rodzinnym. Z drugiej strony - ksiądz ma wstawiać się za ludźmi, ale od tych, którym ma służyć, potrzebuje też osłony modlitewnej, gdyż ma tą samą grzeszną naturę, skłonną do zła. Dziś widzimy jak zły duch wykorzystuje grzech pojedynczych kapłanów, aby oddzielić świeckich od nich, zniszczyć zaufanie, by nie chodzili do kościoła i nie przyjmowali sakramentów świętych, pozbawiając się Bożej łaski i zbawienia - tłumaczy.
Zaznacza, że poprzez zjazdy takie, jak ten w Kodniu, członkowie ruchu oddają cześć Matce Bożej. Drugim ważnym punktem jest wspólna modlitwa. Uczestnicy biorą udział we Mszy św., adoracji, Różańcu i drodze krzyżowej. Eucharystii w Kodniu przewodniczył ks. G. Koc, razem z nim koncelebrowało ją 15 kapłanów. Konferencję wygłosił ks. dr Tomasz Cabaj, duszpasterz akademicki z Białej Podlaskiej.
- Takie zjazdy bardzo nas umacniają. Widzimy potrzebę modlitwy za kapłanów, szczególnie za tych, którzy przeżywają różne trudności i kryzysy, którzy myślą o odejściu z kapłaństwa. Poprzez modlitwę i post chcemy ratować ważne wartości, wypracowane przez poprzednie pokolenia, a zwłaszcza przez rodziny. Musimy sobie uświadomić, że nie poradzimy bez Kościoła, że nie damy rady bez gorliwych kapłanów, bez tych, którzy owocnie realizują swoje powołanie. Dziś katecheci coraz częściej mówią, że nie widzą sensu prowadzenia lekcji religii w szkole, bo ona już prawie nikogo nie interesuje. Duchowni zmagają się z licznymi kryzysami i trudnościami. Zachód zaprzepaścił wartości związane z wiarą, Kościołem i rodziną. Przecież miał tylu świętych, tylu mistyków... Nie można pozwolić, by u nas doszło do tego samego - stwierdza ks. Grzegorz. I dodaje: - Apostolat „Złota Róża” to bank modlitwy za kapłanów. Osoby z apostolatu „Margaretka” modlą się za konkretnego księdza, a my za tych, którzy potrzebują szczególnej modlitwy, bo zmagają się z jakimiś wielkimi problemami. Ogarniamy także tych kapłanów, za których już nikt się nie modli. To jest jeszcze bardziej bezinteresowne. Do takiej modlitwy warto dołożyć też dobre słowo, życzliwość. Kapłani naprawdę potrzebują takiej duchowej osłony - przekonuje.
Opiekun „Złotej Róży” jest przekonany, że ten ruch wpisuje się we współczesne, niełatwe czasy.
- Pustoszeją nam seminaria, a kapłaństwo jest coraz bardziej atakowane i ośmieszane. Młodzi, którzy czują, że Bóg się o nich upomina, rezygnują z powołania, bo obawiają się trudności. Kapłani boją się narażać współczesnym modom i światu, który odwraca się od przykazań i promuje zło. Trzeba mieć siłę, by iść na przekór temu wszystkiemu i wiernie głosić Boga - podkreśla ks. Grzegorz.
Zaznacza, ze modlitwa członków apostolatu przynosi piękne owoce. Usilna modlitwa zrzeszonych w „Złotej Róży” pomogła wrócić do kapłaństwa księdzu, który miał już dekret podpisany przez biskupa, o opuszczeniu swego stanu. Osoby z apostolatu modliły się w tej intencji zarówno modlitwami odmawianymi w ruchu, jak również nowenną pompejańską. Pan Bóg wysłuchał ich błagań także w intencji księdza, borykającego się z nałogiem alkoholowym. Dziś żyje w trzeźwości i ofiarnie służy ludziom. Takich owoców jest zdecydowanie więcej.
- Wierzę, że do naszego apostolatu zaprasza sama Matka Boża. Ona wybiera tych, którzy naprawdę kochają kapłanów, którzy rozumieją potrzebę modlitwy za księży i pragną czynić to z miłości, a nie z obowiązku czy przymusu - zaznacza Teresa Kruszewska, założycielka Apostolatu „Złota Róża”. - Apostolat uczy nas, jak powinna wyglądać nasza relacja do kapłanów. Ksiądz jest człowiekiem obdarzonym wielkim darem i mocą od Boga. Jeśli rozumiemy, czym jest kapłaństwo, zaczynamy też dostrzegać wartość Eucharystii. Ceniąc Mszę św., doceniamy też adorację Najświętszego Sakramentu i spowiedź. Dzięki temu zaczynamy rozumieć czym jest Kościół. Stopniowo dostrzegamy także, że nas, członków apostolatu, łączy ten sam duch, obserwujemy, że nasze życie zaczyna przemieniać się na lepsze. Łatwiej nam zrozumieć tych, którzy się pogubili. Wiemy, że takiego kapłana nie można obnosić na językach, ale trzeba się za niego modlić. Tylko w ten sposób możemy ratować księży. Oni przez naszą wytrwałą modlitwę otrzymują wielkie łaski. W tych, którzy chcą odejść, na nowo odradza się powołanie. Ci, którzy mają trudności, otrzymują siły do ich pokonania - opowiada.
Aby włączyć się do ruchu, najpierw należy odmówić specjalną nowennę. O jej szczegółach można dowiedzieć się ze strony apostolat-zlotaroza.pl. Później należy zadzwonić pod jeden z podanych tam numerów telefonów, aby porozmawiać z animatorem. - Dopiero potem trzeba szukać ludzi, ale nie można ich do tego namawiać czy przymuszać. Wystarczy poinformować o tworzeniu apostolatu. Maryja na pewno „podeśle” nam odpowiednie osoby. Wspólnoty powinniśmy zawiązywać w pierwszy czwartek miesiąca albo w Wielki Czwartek. Ich członkowie otrzymują specjalne foldery i kalendarzyki, w których zaznaczone są dni ich modlitwy. Każda grupa powinna mieć animatora i jego zastępcę. Konieczny jest też ksiądz - opiekun - tłumaczy pani Teresa.
Apostolat „Złota Róża” działa m.in. w Siedlcach (najliczniej), w Białej Podlaskiej, w Łukowie, Radzyniu Podlaskim, w Międzyrzecu Podlaskim i Wisznicach.
- W parafii św. Teresy w Siedlcach funkcjonuje dziesięć grup apostolatu. Mamy regularne spotkania, organizujemy „nieustający Różaniec” za kapłanów, czuwania i pielgrzymki. Pamiętamy, że za księży należy nie tylko się modlić, ale także pościć o chlebie i wodzie. Jeśli ktoś nie może podjąć się takiego wyrzeczenia, odprawia drogę krzyżową i szuka innych umartwień. Naszą modlitwą ogarnialiśmy m.in. kapłana zmagającego się z chorobą psychiczną, który nie mógł wykonywać swoich zadań. Dzięki Bogu, dziś dalej pracuje w Kościele. Prosiliśmy też za pewnym młodym księdzem, który postanowił porzucić swój stan krótko po święceniach. O swojej decyzji poinformował przełożonego w Wielki Czwartek. Na szczęście wszystko ułożyło się dobrze, obecnie znów posługuje wiernym. Teraz omadlamy kolejnego duchownego, który złożył rezygnację - mówi Henryka Romaniuk, animator grupy w parafii św. Teresy.
Jakie są zadania osoby modlącej się w apostolacie „Złota Róża”? Członkowie ruchu mają wszystko czynić z miłości do Jezusa i Maryi, powinni wsłuchiwać się w głos Matki Bożej i polecać Jej wszelkie zamiary i zadania. Mają też żyć w przyjaźni z Duchem Świętym i prosić Go o światło. Są wezwani, by czynić wszystko z wielką miłością. Swoje zaangażowanie winni uzależniać od woli Pana. Zobowiązują się także brać czynny udział w akcjach podejmowanych przez apostolat. Pole walki o kapłanów jest wielkie… Miejsca starczy dla każdego.
AGNIESZKA WAWRYNIUK
Echo Katolickie 39/2019
opr. nc/nc