Zawierzenie bez resetu

Podobnie jak przed Millenium chrztu Polski, tak i w tym roku, z okazji jego 1050-lecia, na Jasnej Górze będzie miało miejsce zawierzenie Matce Bożej całego narodu i Kościoła w naszej Ojczyźnie

Tegoroczne zawierzenie jest częścią dziękczynienia za 1050 lat chrześcijaństwa w Polsce i ufnym w Bożą pomoc wzięciem odpowiedzialności za jego przyszłość

Podobnie jak przed Millenium chrztu Polski, tak i w tym roku, z okazji jego 1050-lecia, na Jasnej Górze będzie miało miejsce zawierzenie Matce Bożej całego narodu i Kościoła w naszej Ojczyźnie. Z tą jednakże różnicą, że w tym roku uczestnikami zawierzenia wraz z tysiącami wiernych będą – oprócz Episkopatu Polski – także przedstawiciele najwyższych władz państwowych Rzeczypospolitej.

Zawierzenie bez resetu

Tegoroczne zawierzenie nawiązuje nie tylko do Jasnogórskich Ślubów Narodu przygotowanych przez uwięzionego w Komańczy kard. Stefana Wyszyńskiego i złożonych pod jego nieobecność 26 sierpnia 1956 r. Ma odniesienie także do milenijnego Aktu oddania w niewolę miłości oraz do wydarzeń o wiele wcześniejszych. Szczególnie do ślubów króla Jana Kazimierza złożonych w katedrze lwowskiej 1 kwietnia 1656 r. w czasie potopu szwedzkiego, jak również do nieco zapomnianych ślubów kard. Augusta Hlonda z 3 maja 1946 r. W każdym z poprzednich wypadków ślubowanie dokonywało się w kontekście zagrożenia Kościoła i Ojczyzny. Oby tym razem wszystko było inaczej.

Tekst zawierzenia nie wymienia wprost zagrożeń, z którymi w najbliższym czasie musiałby się zmierzyć Kościół w Polsce i naród. Jest spojrzeniem z wdzięcznością na polskie dzieje zbawienia, zanurzające nas w „nurt życia wiecznego” oraz wyrazem odpowiedzialności za przekaz chrześcijańskiego dziedzictwa następnym pokoleniom. Dużą wagę przywiązuje się w nim do głębszego zakorzenienia w Chrystusie i w przymierzu z Jego Matką, do budowania żywych wspólnot kościelnych i rodzinnych oraz do dawania przykładu chrześcijańskiego życia przez „zaangażowanie w pracę, kulturę, sztukę i naukę, przez wypełnianie obowiązków rodzinnych, społecznych, ekonomicznych i politycznych”. Nowością jest w nim nawiązanie – zapewne pod wpływem encykliki Laudato si' papieża Franciszka – do odpowiedzialności za środowisko naturalne. Bardzo aktualne, zwłaszcza w dzisiejszym kontekście społeczno-politycznym, jest także zwrócenie uwagi na zobowiązanie do przebaczenia naszym winowajcom, abyśmy stali się „budowniczymi pokoju w Ojczyźnie i świecie”.

Pewien stopień ogólności zawierzenia tłumaczy się zapewne tym, że jego tekst został przyjęty podczas spotkania biskupów diecezjalnych na Jasnej Górze 26 sierpnia ubiegłego roku. Procesy społeczne zaś mają dzisiaj o wiele szybszy i bardziej zaskakujący przebieg, niż to było przed półwieczem. W tej ogólności jest zapewne także wyraz pokory przed Bogiem, której uczą nas nasze dzieje. Trzeba bowiem przyznać, że nawet ślubów Jana Kazimierza sprzed 360 lat nie wypełniliśmy całkowicie aż do dzisiaj. Weźmy choćby kwestię sprawiedliwości społecznej i troski o najsłabszych, która i dzisiaj nie traci na aktualności – zwłaszcza w Roku Miłosierdzia.

A cóż dopiero z wypełnieniem milenijnych ślubów Prymasa Tysiąclecia, w których przyrzekaliśmy toczyć pod maryjnym sztandarem „najświętszy i najcięższy bój z naszymi wadami narodowymi”, szczególnie z lenistwem, lekkomyślnością, marnotrawstwem, pijaństwem i rozwiązłością? Czy udało nam się wychować młode pokolenie w konsekwentnej wierności Chrystusowi, obronić je przed „bezbożnictwem i zepsuciem”? Z pewnością jest wielki postęp, zwłaszcza w porównaniu z czasami komunizmu, w kwestii ochrony życia ludzkiego od poczęcia. Ale nie jest to jeszcze ochrona „każdego dziecięcia i każdej kołyski” w myśl deklaracji: „Gotowi jesteśmy raczej śmierć ponieść, aniżeli śmierć zadać bezbronnym”. O wiele gorzej jest natomiast z przyrzekanym staniem „na straży nierozerwalności małżeństwa” i obroną godności kobiety. Z tym mamy dzisiaj większy chyba nawet problem niż dawniej, aczkolwiek przyczyny są zupełnie inne.

Dlatego w tegorocznym Zawierzeniu czytamy, że „program duchowej odnowy Polaków, wyrażony w Jasnogórskich Ślubach Narodu i milenijnym Akcie oddania w niewolę miłości, pozostaje nadal aktualny”. Nawet terminologia tegorocznego ślubowania, w którym charakterystyczne dla św. Jana Pawła II „zawierzenie” używane równolegle z typowym dla Prymasa Tysiąclecia „niewolnictwem miłości” wskazuje na teologiczną i historyczną spójność między chrześcijańskimi postawami i zobowiązaniami dawniej i dziś. Trzeba je czytać razem. Nie ma mowy o jakimkolwiek religijnym resecie. Tegoroczne zawierzenie jest częścią dziękczynienia za 1050 lat chrześcijaństwa w Polsce i ufnym w Bożą pomoc wzięciem odpowiedzialności za jego przyszłość.

"Idziemy" nr 18/2016

opr. ac/ac

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama