Jeden z mieszkańców Betlejem mówi do przyjeżdżających tam pielgrzymów, że Ziemia Święta jest święta, bo są tam chrześcijanie...
Betlejem, Nazaret, Kana Galilejska, Kafarnaum, Jerozolima – miejsca znane z Ewangelii, niejednokrotnie przywoływane podczas liturgii czy katechez. Piękne, starożytne miasta o bogatej historii. Ale przede wszystkim – miasta święte.
Co sprawia, że wymienione miejscowości nazywamy miejscami świętymi, a teren, na którym leżą – Ziemią Świętą?
Oczywiście, odpowiedź nasuwa się sama. Są święte przede wszystkim dlatego, że są naznaczone Bożą obecnością. Są święte, bo właśnie po tym skrawku ziemi kroczyły stopy Jezusa, to tutaj On się narodził, tu mieszkał, głosił swoją naukę i wstecznie tutaj dokonało się misterium Paschy – Jego męka, śmierć i zmartwychwstanie.
To przede wszystkim te fakty sprawiają, że każdego roku niezliczone rzesze ludzi pielgrzymują do tych miejsc, pragnąć je zobaczyć, poznać, a zarazem niejako dotknąć atmosfery i budynków przedmiotów, wśród których przechadzał się Bóg. Mnóstwo chrześcijan marzy o tym, by być tam, gdzie był Jezus, by iść Jego śladami, by chodzić drogami, którymi On chodził oraz by patrzeć na miejsca, na które On patrzył. Aby lepiej zrozumieć zdarzenia, które opisuje Pismo Święte, aby móc je sobie lepiej wyobrazić i umiejscowić. Aby pogłębić swoją wiarę, a Chrystusowe życie uczynić w sobie bardziej realnym.
Ale jest coś jeszcze. Jeden z mieszkańców Betlejem mówi do przyjeżdżających tam pielgrzymów, że Ziemia Święta jest święta, bo są tam chrześcijanie. Jej świętość zasadza się na obecności tych, którzy głoszą prawdę o Jezusie i strzegą miejsc, gdzie przebywał. Jest oparta na tych, którzy dbają o to, aby miejsca te pozostawały w dobrym stanie i były dostępne dla odwiedzających. Na tych, którzy pamiętają i pokazują, że Słowo Boże wcieliło się w konkretnym miejscu i czasie, że to, o czym czytamy w Ewangeliach, jest faktem. Człowiek ten wypowiada także mocne zdanie, że bez mieszkających tam świadków Ziemia Święta pozostanie jedynie kupą kamieni. Bo jeżeli nikt nie będzie głosił, jak wielkie rzeczy tam się dokonały, kto doceni ich wartość, uszanuje ich świętość? Kto zamyśli się nad faktem, że Bóg postanowił dzielić swoje życie z człowiekiem właśnie tutaj?
Ziemia Święta podlega stałej ekspansji islamu. Mieszkający tam chrześcijanie znajdują się w trudnym położeniu, a ich liczba z roku na rok spada. Spotykają się z dyskryminacją, niechęcią i borykają z problemami materialnymi. Ich mieszkania i warsztaty pracy są chętnie wykupywane przez wyznawców Mahometa, których planem jest demograficzne zdominowanie tamtych terenów.
Los chrześcijan w Ziemi Świętej, a co za tym idzie – także samej Ziemi Świętej – leży częściowo w naszych rękach. Z jednej strony pokój i stabilną sytuację zapewniają im przybywający rozlicznie pielgrzymi, z drugiej często podstawowym źródłem ich utrzymania jest wykonywanie i sprzedaż różnego rodzaju dewocjonaliów i pamiątek ze świętych miejsc.
Warto pamiętać o Ziemi Świętej nie jako o odległej krainie, ale konkretnym miejscu, które jest naszym skarbem wiary i naszym dziedzictwem. I warto troszczyć się, by stale pozostawało ono pod chrześcijańską opieką. Warto działać stale i na jak najszerszą skalę – przez modlitwę, zakup przedmiotów wytwarzanych przez chrześcijan w Ziemi Świętej oraz pielgrzymki w tamte strony. Każdy z nas może uczynić coś dla miejsca, które w skali całego świata jest naprawdę wyjątkowe.
opr. ac/ac