Rozmowa z biskupem Bruno Platterem — wielkim mistrzem zakonu krzyżackiego
Z biskupem Bruno Platterem — wielkim mistrzem zakonu krzyżackiego — rozmawia Włodzimierz Rędzioch
Biskup Bruno Platter, obecny wielki mistrz Zakonu Szpitala Najświętszej Marii Panny Domu Niemieckiego w Jerozolimie, czyli Krzyżaków, przyjechał do Malborka. 17 kwietnia 2016 r., w ramach uroczystości związanych z zakończeniem remontu kościoła Najświętszej Marii Panny na zamku krzyżackim, bp Platter wraz z biskupem elbląskim Jackiem Jezierskim odprawił uroczystą Mszę św. Zamkowy kościół był już remontowany w latach 1964-68, a następnie w latach 80., gdy zrekonstruowano sklepienie przylegającej do niego kaplicy św. Anny. W ostatnich dwóch latach (2014-16) odbudowano natomiast kamienną posadzkę, przeszklono na nowo okna oraz odrestaurowano sklepienie kościoła. Zrekonstruowano także zniszczoną podczas działań wojennych w 1945 r. 8-metrową figurę Matki Bożej, znajdującą się w zewnętrznej wnęce budynku — przez wieki była ona symbolem dawnej stolicy państwa krzyżackiego. Do odtworzenia mozaiki pokrywającej statuę użyto ponad 300 tys. kostek — niektóre zostały zamówione w weneckich hutach, gdzie produkuje się szkło średniowiecznymi metodami. Wraz z zakończeniem prac restauratorskich w kościele Najświętszej Marii Panny w Malborku zakończyła się odbudowa zamku malborskiego — najpierw siedziby wielkiego mistrza zakonu krzyżackiego, a następnie przez trzy stulecia rezydencji królów polskich — jednego z najbardziej znanych zabytków naszego kraju.
W. R.
* * *
Któż w Polsce nie słyszał o Krzyżakach! Większość Polaków zaczerpnęła wiedzę o tym zakonie rycerskim ze stron sienkiewiczowskiej powieści. Ale ani fikcja literacka, ani spojrzenie nacechowane ideologią nacjonalistyczną czy komunistyczną nie sprzyjały obiektywnej ocenie roli, jaką w historii Polski i świata odegrał Zakon Szpitala Najświętszej Marii Panny Domu Niemieckiego w Jerozolimie.
WŁODZIMIERZ RĘDZIOCH: — Nie wszyscy wiedzą, że historia zakonu krzyżackiego zaczęła się o wiele wcześniej, niż pojawił się on na ziemiach polskich na zaproszenie Konrada Mazowieckiego w 1228 r., i że jest on jednym z trzech największych zakonów rycerskich — obok Joannitów, czyli Kawalerów Maltańskich, i Templariuszy — powstałych w Ziemi Świętej w czasie wypraw krzyżowych w XII wieku. Czy Wielki Mistrz mógłby przypomnieć początki swojego zakonu?
BP BRUNO PLATTER: — Zakon krzyżacki został założony w 1190 r. przez uczestników III krucjaty, mieszczan z północnych Niemiec, z Bremy i Lubeki, którzy powołali do życia szpital polowy, by opiekować się rannymi i chorymi krzyżowcami. Punktem wyjścia była więc działalność socjalna — udzielanie bezinteresownej pomocy potrzebującym jako spontaniczny akt chrześcijańskiego wsparcia. To jest właściwie początek. Stąd też nazwa: Zakon Szpitala Najświętszej Marii Panny Domu Niemieckiego w Jerozolimie. Około pół roku później papież Klemens III uznał wspólnotę oficjalnie za zgromadzenie zakonne — było to dokładnie 6 lutego 1191 r. Zakon krzyżacki zaczął się bardzo szybko rozprzestrzeniać. Najpierw działał on oczywiście w Ziemi Świętej, mając na celu ochronę miejsc świętych i wiary chrześcijańskiej. Szybko jednak rozszerzył się na całą Europę, przede wszystkim w obszarze Morza Śródziemnego i na terenach niemieckich, a od 1230 r. — w poźniejszym państwie pruskim.
— Krzyżacy nie mają dobrej sławy w naszym kraju. Postrzegani są jako odwieczni wrogowie Polski...
—
To jest klasyczny temat w Polsce, jednak zauważyłem już pozytywne zmiany.
Dzięki wnikliwym pracom badawczym prowadzonym w ostatnich latach zaczyna się
coraz bardziej obiektywnie postrzegać nasz zakon. Nie można pominąć faktu, że
ten negatywny wizerunek złych rycerzy krzyżackich ukazywany był Polakom przez
dziesiątki lat, a w gruncie rzeczy był raczej związany z nowym nurtem
nacjonalizmu, który powstał w XIX wieku, a następnie, szczególnie w XX wieku, z
rozwojem komunizmu i ruchów nacjonalistycznych. Nie da się zaprzeczyć, że w
średniowieczu istniały poważne spory i konflikty (np. Grunwald), ale nie było
wrogości, która trwałaby przez stulecia. A teraz, dzięki Bogu, od okresu
przełomu politycznego nikt nie ma już potrzeby opierania się na ideologiach.
Bardzo to cenię i jestem wdzięczny wielu polskim historykom i teologom, którzy
podjęli staranne badania nad duchowym wymiarem zakonu krzyżackiego.
I jeszcze jeden fakt, który nie jest wszystkim znany. W XVI wieku, kiedy
nastąpiła sekularyzacja zakonu, utrzymywano przyjazne stosunki z Polską. Tu, na
ścianie widoczny jest portret wielkiego mistrza Klemensa Augusta Wittelsbacha,
wnuka króla Jana III Sobieskiego (syna córki Sobieskiego — Teresy Kunegundy).
Innym przykładem może być odsiecz wiedeńska, podczas której wspólnie z Janem
III Sobieskim walczyli o Wiedeń również rycerze naszego zakonu.
Dzisiaj jestem bardzo wdzięczny Polsce, społeczeństwu polskiemu za to, że w
szczególny sposób pielęgnuje spuściznę zakonu, za wysiłek, również finansowy,
włożony w utrzymanie zamków, ale także za dogłębne badania naukowe nad historią
zakonu.
— Jaki obraz zakonu krzyżackiego wyłania się więc z badań naukowych?
—
Działalność zakonu charakteryzują cztery elementy. Pierwszy wymiar to aspekt
religijny. Zakon krzyżacki był i pozostaje w swojej istocie wspólnotą religijną
(nawet jeśli np. na terenach dzisiejszej północnej Polski był on niegdyś siłą
polityczną). Zawsze był wspólnotą zakonników, składających śluby zakonne. I,
oczywiście, był również zgromadzeniem duszpasterskim. W wielu parafiach
świętujemy obecnie jubileusz 800-lecia powstania zakonu. Przykładowo w moich
rodzinnych stronach — w Tyrolu Południowym, w Bolzano we Włoszech księża z
zakonu krzyżackiego przez całe 800 lat prowadzili działalność duszpasterską,
byli zawsze blisko ludzi i służyli im.
Drugim znamiennym i charakterystycznym elementem zakonu jest jego pierwotny
charyzmat — działalność charytatywna, prowadzenie ośrodków służby zdrowia i
zakładów opieki społecznej, począwszy od hospicjów (w początkowej fazie
aktywności), aż po instytucje czasów współczesnych: domy opieki dla starszych i
chorych, szpitale, ośrodki dla niepełnosprawnych, placówki dla uzależnionych i
ostatnio również dla uchodźców. Ten charytatywny aspekt przewija się
nieprzerwanie przez wszystkie wieki naszej działalności.
Trzecim elementem — i tu przechodzimy częściowo również do Polski — są
osiągnięcia kulturalne, czyli zamki zakonu krzyżackiego, z których
najważniejszym jest oczywiście Malbork, wpisany na Listę Światowego Dziedzictwa
Kultury. Poza tym liczne pałace, kościoły, ołtarze skrzydłowe w Niemczech i
wielu innych krajach. Należy wspomnieć także o działalności edukacyjnej i
dydaktycznej — o szkołach łacińskich w średniowiecznych komandoriach na terenie
dawnych Prus, ale i w Niemczech, Austrii oraz w pozostałych komturiach, które
dały początek długiej tradycji oświatowej, trwającej po dzień dzisiejszy. Kilka
przykładów: Konserwatorium Muzyczne na terenie Republiki Czeskiej, gimnazja
oraz internaty dla dzieci i młodzieży czy domy studenckie prowadzone przez nas
w naszych prowincjach. To jest właśnie ten znaczący komponent kulturalny.
Czwarty komponent to wymiar społeczno-polityczny. Sobór Watykański II
sformułował go jako apostolat w świecie. Jest to właściwie wola kształtowania
społeczeństwa według kryteriów chrześcijańskich. Tak było w średniowieczu w
państwie zakonu krzyżackiego, później w Austrii w obronie przed tureckim
zagrożeniem i tak jest dziś u familiantów — świeckich członków zakonu: wola
realizowania podstawowych zasad chrześcijańskich w życiu zawodowym.
— Jakie znaczenie dla zakonu krzyżackiego ma Malbork?
— Ma, oczywiście, wyjątkowe znaczenie — nawet w naszych regułach zakonnych we Wstępie jest mowa o dwóch symbolach, które w szczególny sposób go charakteryzują. Z jednej strony jest to Malbork, z drugiej — Marburg, niemieckie miasto w Hesji; reprezentuje ono św. Elżbietę, która jest przykładem caritas, społecznego zaangażowania, miłości bliźniego (Elżbieta z Turyngii, zwana Węgierską, gdy owdowiała, osiadła tu i założyła szpital dla ubogich. Zmarła w 1231 r., a cztery lata później została ogłoszona świętą przez papieża Grzegorza IX. W tym samym roku zakon krzyżacki rozpoczął budowę świątyni nad jej grobem, która stała się miejscem pielgrzymek — przyp. W. R.). Malbork natomiast symbolizuje wolę formowania społeczeństwa i budowania państwa w duchu Chrystusa, wolę wnoszenia chrześcijańskich zasad do życia społecznego. Pod tym względem Malbork jest dla zakonu ważnym symbolem.
— Z jakimi uczuciami udaje się Wielki Mistrz do Malborka na uroczystości związane z zakończeniem prac konserwatorskich w zamkowym kościele Najświętszej Marii Panny?
— Jestem bardzo szczęśliwy, że zdecydowano się na prace konserwatorskie w kościele, że odbudowano gotyckie sklepienia, czym przywrócono tym wnętrzom należną im rangę. Przecież kościół Najświętszej Marii Panny w Malborku jest na ziemi maryjnej punktem centralnym. Szczególną radość sprawia mi także rekonstrukcja wspaniałej mozaikowej figury Madonny z Dzieciątkiem na fasadzie kościoła, dzięki staraniom Fundacji Mater Dei i wielu innych dobroczyńców. Mógłbym to ująć w następujący sposób: Malborkowi przywraca się serce! Dlatego cieszę się, że również mnie jest dane uczestniczyć w uroczystościach związanych z otwarciem tego kościoła i ponownie odprawić tam Mszę św. w atmosferze wielkiego wzajemnego zrozumienia i poszanowania.
Z języka niemieckiego przetłumaczyła Joanna Łukaszuk-Ritter.
opr. ab/ab