Słowa Papieża w Mjanmie przełamały dyplomatyczną kurtuazję, zwracając się wprost do serc słuchaczy
W czasie wizyty papieża Franciszka w Mjanmie i Bangladeszu uderzyły mnie słowa, które papież wypowiedział spontanicznie i bardzo odważnie na spotkaniu z przywódcami religijnymi w Bangladeszu. Zwracając się do muzułmańskich uchodźców Rohindża powiedział: „Niewiele możemy zrobić, bo wasza tragedia jest ogromna. Zróbmy jednak miejsce w naszym sercu. W imieniu wszystkich — za waszych prześladowców, krzywdzicieli, a przede wszystkim za obojętność świata — proszę was o przebaczenie. Przebaczcie”.
Słowa te są o tyle odważne, że przełamały dyplomatyczną kurtuazję tej pielgrzymki. Słuchaczami papieża byli przecież buddyści, odpowiedzialni za wypędzenie i prześladowanie tej niewielkiej i bardzo biednej grupy etnicznej zamieszkującej Mjanmę. O czym pisaliśmy w „Przewodniku” już kilkakrotnie.
Takie wiadomości nie zajmują pierwszego miejsca w polskich mediach, co jest jakoś zrozumiałe. Wydają się nam zbyt odległe. Niestety jest też efekt uboczny tej niewiedzy. Brak bowiem znajomości konfliktów między grupami etnicznymi i religijnymi w świecie, utwierdza nas w nieprawdziwym przekonaniu, że ruchy migracyjne to przede wszystkim problem Europy. I że sami muzułmanie nie przyjmują swoich. Tak oczywiście nie jest, co Franciszek nie zapomniał również podkreślić. „Wielu z was mówiło mi o wielkim sercu Bangladeszu, który was przyjął — kontynuował, zwracając się do uchodźców Rohindża. Teraz ja apeluję do was o wielkie serce, aby było zdolne udzielić nam przebaczenia, o które prosimy”.
A my, chrześcijanie w Polsce, również powinniśmy prosić o przebaczenie? Czy jesteśmy ich tragedii jakoś winni? Oczywiście, że nie. Zapytać trzeba jednak, czy robimy wystarczająco dużo, żeby poznać świat w jego skomplikowanej złożoności. Bo tylko poszerzenie horyzontów widzenia świata może pomóc nam pozbyć się tych uprzedzeń wobec ludzi innych kultur i religii, które są zwyczajnie nieprawdziwe. A to jesteśmy winni tym, którzy cierpią z powodu prześladowań, a o których świat zapomniał. Pamiętając oczywiście, że chrześcijanie stanowią wśród nich grupę dzisiaj największą.
ks. Mirosław Tykfer, redaktor naczelny tygodnika Przewodnik Katolicki
opr. mg/mg