Cotygodniowy komentarz z Gościa Niedzielnego (21/2000)
Złe wiadomości napływają z Ukrainy. Rozszerzający się na nowe zagłębia węglowe strajk górników zapowiada trudne chwile ekipie politycznej, która pod wodzą prezydenta Leonida Kuczmy i premiera Wiktora Juszczenki rozpoczęła program reform. Ponad 40 tysięcy górników z ługańskich, donieckich i wołyńskich kopalń domaga się przede wszystkim wypłaty zaległych wynagrodzeń oraz zrównania ich zarobków z pensjami pracowników innych gałęzi przemysłu. Według związku zawodowego, państwo jest winne górnikom z tytułu niewypłaconych wynagrodzeń 750 mln hrywien, czyli ok. 140 mln dolarów. Znane są także złe warunki bezpieczeństwa w ukraińskich kopalniach, gdzie co jakiś czas dochodzi do tragicznych wypadków, pochłaniających wiele ofiar. Z pewnością więc górnicy mają wiele powodów, aby domagać się respektowania swych praw, a zwłaszcza prawa do sprawiedliwej zapłaty. Trudno jednak zapominać o kontekście politycznym ich akcji. Podjęta niedawno przez premiera Juszczenkę próba radykalnej reformy gospodarczej dawała Ukrainie szansę wyjścia z dramatycznego kręgu zapaści ekonomicznej, niezadowolenia społecznego i destabilizacji politycznej. Brak reform w poprzednich latach spowodował złe wyniki gospodarcze w 1999 r. oraz utrwalił zależność ekonomiczną od Rosji. Nadal plagą jest korupcja, a masowe uchylanie się przedsiębiorców od płacenia podatków osiągnęło rozmiary zagrażające bezpieczeństwu państwa. To spowodowało, że część elit gospodarczych, zwanych tam oligarchami - a są to ludzie, którzy swój majątek zdobyli w czasie operacji prywatyzacji majątku państwowego - zaakceptowała program reform. Postępujący kryzys i chaos gospodarczy zagrażał bowiem także ich interesom. Od tego, czy zechcą wesprzeć rząd w rozmowach z górnikami, zależeć mogą losy gabinetu Juszczenki. Górnictwo jest szczególnie ważnym przemysłem dla Ukrainy ze względu na miejsce, jakie zajmuje na rynku surowców energetycznych tego kraju. Poza energetyką jądrową, przestarzałą i zależną od technologii rosyjskich, zarówno w przypadku dostaw ropy naftowej, jak i gazu ziemnego Ukrainia jest całkowicie zdana na Rosję. W polskim interesie jest utrwalenie niepodległości Ukrainy, jej wejście w obręb zachodniego systemu politycznego i militarnego, a także rozwój gospodarki rynkowej. Polityka Rosji pod kierunkiem Putina ma cele przeciwstawne i zmierza do pogłębienia wszystkich relacji łączących Moskwę z Kijowem. Strajk górników, jeżeli nadal przybierać będzie na sile, ułatwi realizację rosyjskiego scenariusza. Zwłaszcza że większość terenów ogarniętych strajkami to regiony, gdzie dominuje ludność rosyjskojęzyczna, tradycyjnie wybierająca przedstawicieli partii komunistycznej, podkreślającej konieczność powrotu do ścisłego sojuszu z Rosją.
opr. mg/mg