Wojna cywilizacji

Cotygodniowy komentarz z Gościa Niedzielnego (38/2001)

Wszyscy mamy ten widok przed oczami. Majestatycznie lecący, wielki samolot pasażerski uderza w ścianę wieżowca, zamieniając się w kulę ognia. I drugi, jeszcze straszniejszy obraz ? gigantyczne budowle Światowego Centrum Handlu osuwające się, by zmienić się w kupę gruzu grzebiącą tysiące ludzi. Jest kilka fotografii i kilka obrazów filmowych będących symbolami epok. Takim jest odtwarzany setki tysięcy razy kadr, pokazujący żołnierzy Wehrmachtu łamiących polski szlaban graniczny. Takim ? bardzo optymistycznym ? obraz berlińczyków rozbijających mur. Do 11 września wydawało się, że właśnie ten ostatni obraz stanie się symbolem XXI wieku. Od ubiegłego wtorku nie jest to wcale pewne. Obawiam się, że symbolem nowego stulecia może stać się straszliwy obraz z nowojorskiego World Trade Center. Co się stało? Najkrócej mówiąc, staliśmy się świadkami wypowiedzenia wojny. Wojny cywilizacji. Słowo wojna padło z ust prezydenta Busha, NATO po raz pierwszy w swojej historii sięgnęło po artykuł V, mówiący o solidarności członków w obliczu napaści na jednego z nich. Ataki terrorystyczne na Stany Zjednoczone zostały przeprowadzone w sposób godzący w same podstawy naszego rozumienia świata. Zamachowcy-samobójcy użyli jako broni samolotów pełnych niewinnych ludzi. Uderzyli w budynki będące symbolami Zachodu. Symboliczna jest też data zamachu. Stało się to dokładnie 29 lat po napaści terrorystów palestyńskich na wioskę olimpijską podczas igrzysk w Monachium. Wówczas terroryści nie tylko mordowali izraelskich sportowców, ale powiedzieli też: Wasza symbolika, wasz mit olimpijskiego ognia i olimpijskiego pokoju jest nam obcy i wrogi. 11 września 2001 r. powiedzieli jeszcze wyraźniej: Jesteśmy śmiertelnymi wrogami waszego świata i waszych wartości. Mamy prawo się bronić. Mam nadzieję, że nie zabraknie nam woli i determinacji. Obrona będzie skuteczna tylko wówczas, gdy będziemy pamiętali o wartościach fundamentalnych, na których wspiera się cywilizacja Zachodu. Chrześcijaństwo, prawo rzymskie, personalizm. Wygramy tylko wtedy, gdy odzyskamy dumę z naszej przynależności do Zachodu. Gdy porzucimy moralny i ideologiczny relatywizm. Gdy bandytom i zbrodniarzom na ulicy i w polityce powiemy za burmistrzem Nowego Jorku Gullianim: "zero tolerancji".

opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama