Cotygodniowy komentarz z Przewodnika Katolickiego (39/2002)
Rozpoczął się proces przeciwko szefom gangu pruszkowskiego, który jest jednym z najgroźniejszych i mających największe wpływy związków przestępczych w Polsce. Oskarżenie opiera się na świadkach koronnych, którymi są skruszeni członkowie gangu, liczący na darowanie kary i ochronę za zeznania przeciwko dawnym wspólnikom. Obrona kwestionuje dowody pochodzące z zeznań świadków koronnych, a oskarżeni próbują upolitycznić proces. Wyrazem tego jest między innymi absurdalne oskarżenie poprzedniej koalicji rządowej, że sztucznie wykreowała mafię pruszkowską, by chwalić się jej zlikwidowaniem w kampanii wyborczej.
Toczący się proces stawia bardzo ważne pytania. Czy w Polsce istnieje mafia? Jakie są powiązania gangsterów z politykami, urzędnikami i organami ścigania? Sekuła, Gawronik, Kolasiński — to na razie najwyżej postawione osoby publiczne, których nazwiska ujawniono w związku ze sprawą „Pruszkowa”. Czy pojawią się kolejne nazwiska znane z pierwszych stron gazet? Raczej nie dowiemy się tego, bo proces na żądanie jednego ze świadków koronnych został utajniony. Rodzi to podejrzenia, iż w procesie mowa jest o sprawach niewygodnych dla osób publicznych. A przecież opinia publiczna i media powinny nie tylko mieć dostęp do informacji o przebiegu procesu, ale także włączyć się w zwalczanie przestępczości zorganizowanej poprzez społeczną kontrolę wymiaru sprawiedliwości, organów ścigania i klasy politycznej. Pozostaje nam nadzieja, że proces „Pruszkowa” zakończy się wyrokami i będzie świadectwem, że polski wymiar sprawiedliwości potrafi jednak szybko i skutecznie rozprawić się z zorganizowanymi grupami przestępczymi.
Autor był wojewodą wielkopolskim w latach 2000-2001
opr. mg/mg