Cotygodniowy felieton z "Przewodnika Katolickiego" (32/2006)
O morderczych upałach nie chce się już nawet pisać. Gorzej, że klęska suszy zamieniła tegoroczne żniwa w... sianokosy, bo zbiory żyta, jęczmienia i kukurydzy są mizerne. Wkrótce eksport zacznie kuleć, a nam przyjdzie sprowadzać żywność z innych krajów.
Zamiast się jednak dołować, odnotujmy na pociechę, że gorączka panuje nie tylko w klimacie, ale również w inwestycjach. Zresztą w całej gospodarce dzieje się całkiem nieźle: spada bezrobocie, inflacja jest niewysoka i rośnie popyt wewnętrzny. A na dodatek - po obniżeniu stawki podatku CIT z 28 do 19 procent - wpływy przekroczyły najśmielsze oczekiwania. Ale czy tak trudno przewidzieć, że obniżenie haraczu podatkowego przyniesie wzrost wpływów? Poniżej pewnej granicy nawet największym kombinatorom nie opłaca się unikać płacenia podatków. Oby tylko politycy, po powrocie z wakacji, nie spróbowali się zaraz dobrać do tych „konfitur".
Zanim Sejm opustoszał, przetoczyła się przez niego prawdziwa burza w związku z próbą zmiany ordynacji wyborczej do samorządów. PO i SLD zbojkotowały głosowania, uznając zapis o zwiększeniu szans dużych ugrupowań - jeśli zawrą porozumienie z mniejszymi - za „polityczny przekręt". Alarmowano, że kto zagłosuje na PiS, nie będzie pewien, czy jego głos nie wesprze kogoś z Samoobrony albo LPR. Dopiero kilka dni później dostrzeżono, że taka konsolidacja sceny politycznej może doprowadzić do wchłonięcia Samoobrony oraz LPR przez PiS. Dobrze by to było czy źle? - a to już sami oceńcie, zacni utracjusze raju.
Partiom opozycyjnym trudno się nawet dziwić, skoro nie mają z kim zawrzeć porozumienia. Chyba że ze sobą nawzajem, co nie jest niemożliwe. Sympatykom PO, którzy uważają, że taka koalicja ich partii z SLD nigdy nie dojdzie do skutku, przypominam, że polityk nie zna słowa „nigdy". Kiedy przed kilkunastu laty pisałem o możliwości sojuszu UD z SdRP, usłyszałem, że to wykluczone, bo: różnica poglądów, życiorysów, celów politycznych itp. Jeśli ktokolwiek z ówczesnych adwersarzy czytuje jeszcze moje felietony, niechaj zechce łaskawie zauważyć, z kim do wyborów samorządowych wystartują teraz politycy PD, czyli „resztówki" Unii Wolności: Onyszkiewicz z Olejniczakiem, a Mazowiecki obok Millera. Tylko pogratulować. A do PO wyraźnie „smaży cholewki" PSL - ciekawe z jakim skutkiem?
opr. mg/mg