Nie ukrywam, że bardzo spodobała mi się hipoteza rozwijana przez niektórych historyków, że Mieszko I, przyjmując chrzest, nie kierował się głównie kalkulacją polityczną, a przynajmniej nie przede wszystkim, tylko wiarą
Nie ukrywam, że bardzo spodobała mi się hipoteza rozwijana przez niektórych historyków, że Mieszko I, przyjmując chrzest, nie kierował się głównie kalkulacją polityczną, a przynajmniej nie przede wszystkim, tylko wiarą. Uwierzył w Pana Boga i przyjął chrzest.
Jak było naprawdę, zapewne tu, na ziemi, nigdy się nie dowiemy. Ze względu na skąpość materiałów źródłowych. Mieszko I nie miał w zwyczaju pisać duchowego pamiętnika, który na dodatek przetrwałby do naszych czasów. Hipoteza przypadła mi do gustu przede wszystkim dlatego, że od najmłodszych lat szkolnych wbijano mi do głowy, podobnie jak wszystkim uczniom, że władcy Polan chodziło o politykę. O wierze nikt się nawet nie zająknął. Oczywiście, jak wspomniałem wyżej, nie wiemy, co było w głowie i sercu Mieszka I. Czym ostatecznie się kierował, przyjmując chrzest? Czy kalkulacja polityczna przeważała nad wiarą, czy raczej było odwrotnie? Ale zupełne pomijanie motywacji religijnej, które przez dziesięciolecia dominowało w powszechnym przekazie, jest nieporozumieniem. Nie ma żadnego powodu, by odmówić księciu Polan łaski wiary. Jak wielu przed nim i Mieszko mógł uwierzyć w Jezusa Chrystusa. I zapewne tak było. To przejmujące wiedzieć, że założyciel państwa polskiego zapewne umierał z imieniem Jezusa na ustach.
Kolejna zdumiewająca rzecz związana z początkiem państwa polskiego jest następująca. Polska nie ma pisanej historii pogańskiej, jak inne narody. Na przykład Ruś ma 120 lat pisanej historii sprzed przyjęcia chrześcijaństwa. Dużo więcej pogańskiej historii mają Germanie, Skandynawowie czy Frankowie. Polskość, jak przekonuje prof. Andrzej Nowak, jest ściśle zrośnięta z chrztem. Może się to komuś podobać albo nie, ale takie są fakty. Przed chrztem nie ma pisanych dziejów polskości. Można oczywiście wyciągać różne wnioski z tak wyjątkowych początków naszego państwa. Może to być powód do szczególnego poczucia dumy albo też do silniejszego zobowiązania.
I na koniec bardzo piękna interpretacja słowa „Polanie”. My jesteśmy Polanie, bo jesteśmy „polani” wodą chrztu świętego. To najpiękniejsza rzecz, jaka nam się przydarzyła. Przyznają Państwo, że to wzruszające.
opr. ac/ac