Poranna rozmowa Tomasza Sekielskiego z zaproszonym gościem......
TS: Lech Wałęsa były prezydent. Dzień dobry Panie prezydencie.
LW: Dzień dobry.
TS: Pan prezydent jest w Gdańsku. Panie prezydencie, dobrze znał Pan księdza Jerzego Popiełuszkę?
LW: Czy dobrze? No, byliśmy zaprzyjaźnieni.
TS: Może Pan o nim powiedzieć przyjaciel?
LW: Tak. Mogę powiedzieć przyjaciel.
TS: Pamiętam taki jeden fragment filmu dokumentalnego, na którym stoi Pan, ksiądz prałat Jankowski i ksiądz Popiełuszko, śmiejecie się i w pewnym momencie ksiądz Jankowski żartem mówi- oto trzech ekstremistów. Gdy dowiedział się Pan, że ksiądz Popiełuszko nie żyje, co Pan wówczas pomyślał?
LW: Że płacimy straszne koszty na drodze do wolności.
TS: Nie bał się Pan, nie pomyślał, po co to wszystko, mam przecież rodzinę, dzieci?
LW: Nie. Ja byłem całkowicie zdecydowany, oczywiście rozsądnie, ale do przodu.
TS: Nie wierzę, że nawet przez chwile nie bał się Pan?
LW: Ani sekundy, byłem całkowicie oddany sprawie.
TS: Jak Pan ocenia wyrok, jaki zapadł w procesie generała Ciastonia, byłego szefa SB, wyrok uniewinniający?
LW: Jeszcze dużo wody upłynie w Wiśle zanim dojdziemy prawdy, dlatego bo tamten system był morderczy, przygotowany, nie zostawiał dowodów, nie wypisywał kwitów na zbrodnie, i dlatego sądy w tym stanie rzeczy w demokratycznym państwie nie mogą dużo zrobić, bo dowodów po prostu nie ma. Wszyscy czują, że nie jest w porządku, wszyscy czują, że nie jest tak, ale demokracja ma to do siebie, że tak to wszystko układa.
TS: Według Jana Olszewskiego, były premier powiedział to wczoraj, „...Ten wyrok sądu to sygnał, że proces rozliczania niektórych zbrodni komunistycznych trzeba uznać za zakończony...”.
LW: Ja się z tym nie zgadzam. Prędzej czy później ktoś z tych ludzi lub całe struktury wyjdą na jaw i to musi tak być. Natomiast jeszcze dzisiaj zainteresowanie jest tak wielkie, że nie da się tego zrobić. Jeszcze za dużo ludzi żyje z tamtego czasu i dzisiaj władza wywodzi się z tamtego pnia i korzenia, więc nie jest zainteresowana, by wspierać wyjaśnienie do końca tej sprawy.
TS: Według Pana sąd nie jest niezależny w tych sprawach?
LW: Nie, sąd w demokratycznym państwie nie może nic zrobić, bo nie ma dowodów. Można powiedzieć wprost, tak kradnę, ale sąd musi udowodnić, że coś ukradłem, czy dopuszczam się przestępstw. Na tym polega demokracja.
TS: No, gdyby ktoś się przyznał to byłby skazany.
LW: Przyznaje się, ale w innych warunkach, nie wtedy, gdy jest oskarżany i kiedy stoję przed sądem tylko przy okazji. Jak się ktoś pyta skąd Pan bierze pieniądze i mówię kradnę. A jak będzie oskarżony o to, ze kradnie to poprosi o dowody. Takie są zasady w Państwie demokratycznym, złe, nie skuteczne, ale zakładają jakąś moralność, jakieś sumienie, jakąś uczciwość. My na razie budujemy i musimy
TS: Według Pana generał Ciastoń jest winny.
LW: Ja nie mam żadnych wątpliwości inaczej nie byłby szefem SB, ale też nie mama dowodów.
TS: On twierdzi, że o niczym nie wiedział.
LW: Proszę Pana, czy to żarty? To można mówić młodzieży, która nie pamięta tamtych czasów. Wszystko wiedział, dokładnie wiedział i dokładnie kontrolował, tylko, ze dowodów nie ma.
TS: Panie prezydencie, właściwie nie słychać Pańskiego głosu w toczącej się debacie o Unii Europejskiej, dlaczego?
LW: Ja od początku o to zabiegałem. Dla mnie nie ma pytania czy powiększać struktury ekonomiczne, bezpieczeństwa ekologicznie tylko jak. Sposób, w jaki się to dzieje nie podoba mi się. Jednak włączenie moje do dyskusji może być odebrane jako destabilizacja, albo ze próbuje przeszkadzać w wielkich procesach, dlatego nie zaproszony wprost robię, co mogę, ale tak by nie odbierano tego inaczej. Nie podoba mi się to, co się dzieje, ale nie, co do kierunku, bo tutaj nie mamy wyboru, to wynika z rozwoju współczesnego cywilizacji. Jeśli wymyśliliśmy internet, atomy, samoloty ponaddźwiękowe to struktury nasze, państewka są za małe do tego rozwoju i musimy powiększać. Jest natomiast pytanie, kto ma za to zapłacić. Pytanie jest o negocjacje. Negocjacje poprowadzono fatalnie, doprowadzono do sytuacji, w której narzucono nam wszystko, a my możemy tylko odbierać.
TS: Nie poprze Pan rozszerzenia Unii Europejskiej przy obecnym stanie negocjacji?
LW: My nie mamy wyboru, jak mówię. Trzeba będzie to poprzeć, a później wziąć się do roboty i udowodnić zachodowi jego głupotę, tępotę, jego brak wyobraźni, brak demokracji, brak polityków z wizją, z koncepcjami, i szybko odrobić to, co ta władza źle negocjując spowodowała.
TS: Panie prezydencie, jest Pan na świecie postacią znaną, bardzo znaną, dlaczego Pan nie jeździł po Europie, nie spotykał się z politykami i nie przekonywał, nie tłumaczył, nie mówił tego, co mówi Pan teraz?
LW: Mówiłem wszędzie gdzie to możliwe, natomiast nie wcinałem się w rozmowy polskich polityków. Jaka ta władza jest taka jest, naród ją wybrał i w związku z tym nie można utrudniać jej działania. Zawsze stosowałem tę zasadę, robiłem wszystko, co możliwe, ale nie tak by powodować kolizje z tym rządem z tą władzą.
TS: A może Lech Wałęsa jest zbyt ważny i trzeba go prosić, by pomógł?
LW: Nie, nie, nie. Zawsze jestem gotów stanąć i każdego przekonywać. Nieobecni nie mają głosu. Widzicie, co jest źle, że Europa jest taka, jaka jest to próbujcie ją zmieniać, ale wówczas, gdy będziecie mieli szansę na zmianę, a nie stojąc z boku i obrażając się na wszystkich. Ponieśliśmy wielkie straty, konkurencja zachodnia nas wyniszczyła, bo byliśmy zbyt dobrzy. Na przykład ZAMECH Elbląg, przecież mieliśmy dobre turbiny, czy ciągniki, czy telewizory nawet. Nie były takie złe. Przymykaliśmy oczy na to, bo wiedzieliśmy, że jak dostaniemy warunki we wspólnej strukturze, jak będziemy mieli te same prawa to odrobimy to, co straciliśmy, no, ale dzisiaj nam się proponuje trochę za mało jednak.
TS: Będzie Pan namawiał Polaków, aby w referendum poparli wejście Polski do Unii Europejskiej?
LW: Tak, ale jednocześnie szybko musimy wziąć się do roboty, bo rzeczywiście nas potraktowano tak jak jesteśmy zorganizowani, a więc fatalnie, robią z nami, co chcą, dają ochłapy, nie rozumiejąc, ze to wszystko odbije się przeciwko Europie, bo jeśli nawet nie będziemy mieli, za co kupować ich telewizorów, komputerów to i oni będą mieli kłopoty. Nam trzeba dać szansę byśmy pracowali na równi i żebyśmy mogli kupować te różne cudeńka zachodnie. Na dzisiaj najbardziej możemy rolnictwo sprzedawać, bo tutaj jesteśmy podobni, takie same kury i takie same jajka i wszystko inne. Tu możemy cos sprzedać, tutaj możemy coś kupić, ale oni nam proponują połowę konkurencji. To śmieszne, to nie demokratyczne, to haniebne. Europa powinna się wstydzić, hańby, jaka proponuje tym krajom, które się podnoszą, i prędzej czy później Zachód zapłaci za to, bo przecież to jest tak ohydne, tak oczywiste, ze ci politycy, którzy dzisiaj dumni są, że coś tam wygrywają okażą się najbardziej kiepskimi politykami, ale żeby tak było musimy się wziąć do roboty i od środka ustawić Europę jak należy.
TS: Dziękuję bardzo, Lech Wałęsa były prezydent był moim gościem.
LW: Dziękuję bardzo.
Poranna rozmowa SEKIELSKI PLUS jest emitowana od poniedziałku do piątku o 8.02 na antenie Radia Plus. Najważniejsi goście, najistotniejsze pytania, tylko ważne odpowiedzi — codziennie rano dowiesz się o czym powinieneś wiedzieć. Tomasz Sekielski dziennikarz TVN w Radio Plus.
PO/PO