Szczegółowy podręcznik kościelnego prawa małżeńskiego: Rozdział V
© by Wydawnictwo BIBLOS, Tarnów 2000 ISBN 83-87952-24-9
Red. serii: ks. Czesław Noworolnik
Wydawnictwo Diecezji Tarnowskiej
Plac Katedralny 6, 33-100 Tarnów
tel. (0-14) 621-27-77
fax (0-14) 622-40-40
e-mail: biblos@wsd.tarnow.pl
http://www.wsd.tarnow.pl/biblos
Ponieważ Chrystus podniósł umowę małżeńską do godności sakramentu, dlatego tym większe znaczenie ma zgoda, którą wyrażają strony zawierające małżeństwo. Temu zagadnieniu Kodeks Prawa Kanonicznego poświęca 13 kanonów (1095-1107).
Na określenie łacińskiego terminu „consensus" używa się pojęć: zgoda, zezwolenie, przyzwolenie, konsens. Kodeks Prawa Kanonicznego wyjaśnia, że zgoda małżeńska jest aktem woli, przez który mężczyzna i kobieta w nieodwołalnym przymierzu wzajemnie się sobie oddają i przyjmują, aby stać się małżeństwem (kan. 1057 § 2)1. Zamiennie z określeniem „zgoda" (consensus) używany jest termin „przymierze" (foedus). Z pewnością idzie o to, że ta zgoda, czyli oświadczenie woli o zawarciu małżeństwa, złożone przez mężczyznę i kobietę, jest źródłem, istotnym elementem przymierza, przyczyną sprawczą małżeństwa (por. kan. 1057 § 1). Konsens małżeński wyrażony przez osoby, które posiadają zarówno zdolność prawną, jak i zdolność dokonania tej specyficznej czynności prawnej, jaką jest zawarcie małżeństwa, stwarza to małżeństwo. Następstwem wyrażenia małżeńskiej zgody jest wspólnota całego życia, przez którą osiągane jest dobro małżonków, a jej uwieńczeniem jest zrodzenie i wychowanie potomstwa (kan. 1055 § 1). 129 Zgoda małżeńska jest bezpośrednio aktem ludzkiej woli, zakłada jednak uprzednie działanie rozumu, a więc świadomość, umożliwiającą podjęcie właściwej decyzji. W kanonach 1095-1107 rozdziału IV księgi IV (i w kan. 817-827 KKKW) prawodawca kodeksowy chce podać warunki ze strony rozumu (świadomości) i woli, wymagane do zaistnienia „prawnie wystarczającej" zgody małżeńskiej.
Małżeństwo jest umową, każda zaś umowa domaga się wyrażenia zgody przez dwie strony (kontrahentów). Zgoda małżeńska nupturientów jest istotnym i wewnętrznym elementem małżeńskiej umowy. Musi to być zgoda rzeczywista, czyli zewnętrzna i zarazem wewnętrzna; jest ona aktem osobistym i dlatego żadna ludzka władza nie może jej braku uzupełnić (kan. 1057 § l)2.
Kodeks wymaga, aby zgodę małżeńską wyrażały osoby prawnie do tego zdolne, czyli wolne od małżeńskich przeszkód i posiadające naturalną zdolność do wyrażenia tej zgody. Wymaga też, by zgoda małżeńska byłą „wyrażona zgodnie z prawem" (kan. 1057 § 1). Idzie tu zarówno o zachowanie formy kanonicznej, jak i o prawidłowość samej zgody, która musi być prawnie skuteczna - wystarczająca do zapoczątkowania małżeńskiej wspólnoty. Stąd powstaje problem braków dotyczących samej małżeńskiej zgody i sposobu jej wyrażenia.
W tym rozdziale zajmiemy się naturalną zdolnością do wyrażenia małżeńskiej zgody i brakami, jakie mogą w tej dziedzinie występować.
Kodeks Prawa Kanonicznego nie może stawiać nupturientom zbyt wygórowanych wymogów w zakresie małżeńskiego uświadomienia, gdyż na mocy prawa natury każdemu człowiekowi przysługuje uprawnienie do zawarcia małżeństwa (kan. 1058)3. Jest ono bowiem przeznaczone nie tylko dla osób wykształconych. Jednakże Kościół, 110 będąc upoważnionym do autentycznego tłumaczenia prawa Bożego, ma obowiązek stawiać narzeczonym konieczne wymagania. Życie małżeńskie bowiem nakłada na strony zbyt poważne zobowiązania, by można było się żenić nie osiągnąwszy odpowiedniego poziomu psychicznej dojrzałości. Skutki umowy małżeńskiej mają doniosłe znaczenie nie tylko w życiu prywatnym i rodzinnym, ale także sięgają głęboko w życie społeczne. Dlatego narzeczeni powinni posiadać przynajmniej podstawową wiedzę dotyczącą natury i celu małżeństwa. Braku tej wiedzy nie może uzupełnić żaden akt prawny, gdyż małżeństwo zawiązuje się aktem osobowym, ale zgodnym z przepisami prawa.
Małżeństwo może być zawarte nieważnie z powodu braku odpowiedniej wiedzy dotyczącej natury i celu małżeństwa. Do zaistnienia zgody małżeńskiej bowiem konieczne jest, aby strony zdawały sobie sprawę przynajmniej z tego, że małżeństwo jest trwałym związkiem mężczyzny i kobiety w celu zrodzenia potomstwa przez jakieś seksualne współdziałanie (kan. 1096 § l)4. Z określenia „przez jakieś seksualne współdziałanie" wynika, że szczegółowe wiadomości na ten temat nie są wymagane do wyrażenia ważnej zgody małżeńskiej. Nieważne byłoby małżeństwo, gdyby nupturient był przekonany, że w małżeństwie będzie praktykowana tzw. miłość platoniczna, albo że dzieci przychodzą na świat bez seksualnego współdziałania małżonków.
Domniemanie prawne przemawia za tym, że osoby, które osiągnęły dojrzałość („postpubertatem"), mają wystarczającą wiedzę co do natury małżeństwa (kan. 1096 § 2). Gdyby było przeciwnie, trzeba by to udowodnić. Kodeks (kan. 1096 § 2) używa określenia „pubertas" - dojrzałość, tylko jeden raz. Rozumie się przez nią aktualną zdolność rodzenia dzieci. Określenie to jest zapożyczone z KPK z 1917 r.; kan. 88 § 2 mówi: Małoletniego mężczyznę uważa się za dojrzałego (pubes) od 14 roku życia, kobietę zaś od skończonego 12 roku. Wydaje się, że i obecnie trzeba przyjąć tę normę. 131 Kodeks Kanonów Kościołów Wschodnich nic nie mówi o wyżej wspomnianym domniemaniu prawnym (zob. kan. 819).
Prawo nie wymaga, by strony wiedziały, że małżeństwo jest związkiem nierozerwalnym; wystarczy gdy wiedzą, że jest ono wspólnotą trwałą. Zwykły błąd co do jedności lub nierozerwalności albo sakramentalnej godności małżeństwa, jeśli nie determinuje woli, nie wpływa na wadliwość zgody małżeńskiej (kan. 1099). Małżeństwo mogłoby być nieważne, gdyby strona była przekonana, iż jest ono związkiem czasowym albo czysto przyjacielskim, albo np. umową o pracę dla dobra rodziny.
Nie wszyscy ludzie są zdolni do wyrażenia zgody małżeńskiej w sposób prawnie skuteczny. Małżeństwo może zaś zaistnieć jedynie dzięki zgodzie małżeńskiej wyrażonej przez nupturientów prawnie do tego zdolnych. Tylko bowiem z prawidłowo wyrażonego konsensu powstaje małżeństwo zarówno naturalne, jak i sakramentalne, a wiec węzeł małżeński. Zgoda małżeńska w swej istocie jest aktem ludzkim, tzn. właściwym człowiekowi, który w działaniu posługuje się rozumem i wolą. Dlatego do wyrażenia zgody małżeńskiej wymagany jest odpowiedni rozwój intelektualno-wolitywny nupturientów. W przeciwnym razie zawarte przez nich małżeństwo może być nieważne. Może to nastąpić nie tylko ze względu na brak zgody, lecz także na skutek zaistnienia różnych okoliczności, które wpływają na rozum lub wolę ograniczając tę wolę w istotny sposób, tak iż staje się ona - na podstawie prawa naturalnego - niewystarczającą (zob. Instrukcja 1986 r., n. 65). Dlatego mówi się o wadach zgody małżeńskiej i o niezdolności do zawarcia małżeństwa.
Kodeks Prawa Kanonicznego Jana Pawła II stwierdza: „Niezdolni do zawarcia małżeństwa są ci, którzy:
1) są pozbawieni wystarczającego używania rozumu; 132
2) mają poważny brak rozeznania oceniającego co do istotnych praw i obowiązków małżeńskich wzajemnie przekazywanych i przyjmowanych;
3) z przyczyn natury psychicznej nie są zdolni podjąć istotnych obowiązków małżeńskich (kan. 1095)5.
Prawodawca podał tu dość szeroko, chociaż nie taksatywnie, przyczyny niezdolności do zawarcia małżeństwa w sposób ważny. Przyczyny te opierają się na zasadzie prawa rzymskiego: „Ad impossible nemo tenetur" ujętej przez dekretalistów w normę prawną: „Nemo potest ad impossibile obligari" (Reg. 6, R. I, in VI). Nupturient swoimi możliwościami psychicznymi musi niejako dawać gwarancję, że wypełni przyjęte przez siebie obowiązki. Gdyby nie miał tych możliwości w chwili zawierania małżeństwa (niezależnie od jej dalszego trwania), umowa małżeńska byłaby nieważna.
Kodeks z 1983 r. uznał, że przyczyny niezdolności nupturientów mogą być, ogólnie rzecz biorąc, natury psychicznej. Idzie tu o wady małżeńskiej zgody. Zaszeregowanie niezdolności do podjęcia istotnych obowiązków małżeńskich, wywodzącej się z przyczyn natury psychicznej, do zagadnień wadliwości konsensu jest równoznaczne z tym, iż nie ma tu znaczenia, czy zaburzenie natury psychicznej, powodującej niezdolność (incapacitas), jest uleczalne lub nieuleczalne. Brany jest bowiem pod uwagę tylko taki stan psychiki i osobowości nupturienta, jaki istniał w chwili zawierania ślubu.
Kodeks przyjmuje, że do zawarcia małżeństwa niezdolni są ci, którzy nie mają wystarczającego używania rozumu (kan. 1095 n. 1)6. Idzie tu o takie używanie rozumu, jakie jest niezbędne do aktualnego poczytalnego działania, które tylko wówczas może być uznane za odpowiedzialne. 133 W teologii i kanonistyce dzieli się czyny dokonywane przez człowieka na akty ludzkie i akty człowieka. Te drugie wykonuje fizycznie każdy człowiek, jednak bez rozwagi umysłu i wolnej decyzji woli, najczęściej odruchowo, spontanicznie lub zgodnie ze swoją naturą (np. małe dziecko, starszy w półśnie). Przez akty ludzkie rozumie się czynności, które są właściwe człowiekowi i zostały dokonane w sposób odpowiadający jego godności, ze świadomością wartości społecznego czynu i z przewidywaniem konsekwencji, rozważnie i odpowiedzialnie oraz dobrowolnie. Nadto i rozeznanie, i decyzja muszą zawierać w sobie uświadomienie prawnej wartości danego czynu. Idzie tu zwłaszcza o akty prawne, w których się coś przekazuje. Pragnąc nabyć uprawnienia od drugiej strony, trzeba być zdolnym do wypełnienia własnych zobowiązań, np. małżeńskich. W przeciwnym razie umowa byłaby bezprzedmiotowa, bez pokrycia; nie mogłaby być prawdziwą ani pełnowartościową umową małżeńską. W taki to sposób mogą powstać wady zgody małżeńskiej, czy to pochodzące z zewnątrz czy od samego zainteresowanego, albo też wywodzące się z przyczyn od niego niezależnych, lecz w nim istniejących.
Pierwszą z wad zgody małżeńskiej jest brak rozeznania rozumowego, czyli brak poznania samego aktu, jakiego się dokonuje, jego wartości i przedmiotu, który ma być treścią małżeńskiej umowy. Podstawową przyczyną wywołującą taki stan rzeczy może być niedorozwój (szczególnie) psychiczny, choroba psychiczna lub wiele innych przyczyn, zmniejszających możliwości poznawcze oraz rozeznania oceniającego. Pośród chorób umysłowych często spotykaną jest schizofrenia, posiadająca wiele odmian. Polega ona na rozprzężeniu życia psychicznego (myślenia, uczuć i działań). Mimo zachowanej przytomności i dobrej pamięci, chory myśli czuje i postępuje opacznie, bez łącznika wiążącego myśli, uczucia, i wolę w harmonijną całość. Choroba ta może być: w stanie utajenia jej rozwoju, w stanie ostrym (skok) i remisji (okres jasny - zbliżony do normalności). Niedorozwój umysłowy charakteryzuje się bardziej lub mniej osłabioną zdolnością zapamiętywania, a także kojarzenia pojęć. 134 Może tu zachodzić brak „minimum wiedzy o małżeństwie" (zob. kan. 1096 § 1).
Przyczyny braku wystarczającego używania rozumu (a więc i nieważności małżeństwa) mogą mieć charakter stały (choroba psychiczna, niedorozwój umysłowy w poważnym stopniu) lub przejściowy (np. upicie się). Wówczas dana osoba jest niezdolna do aktów ludzkich . Wymienione wyżej przyczyny ma zapewne na myśli prawodawca kodeksowy, gdy formułuje kan. 1095 n. 1: „Niezdolni do zawarcia małżeństwa są ci, którzy są pozbawieni wystarczającego używania rozumu". Do stwierdzenia przez Sąd kościelny nieważności małżeństwa z tego tytułu, określony stan chorobowy musi istnieć w chwili wyrażania małżeńskiego konsensu.
Kodeks Rodzinny i Opiekuńczy postanawia: „Nie może zawrzeć małżeństwa osoba ubezwłasnowolniona całkowicie" (art. 11 § 1), „osoba dotknięta chorobą psychiczną albo niedorozwojem umysłowym. Jeżeli jednak stan zdrowia lub umysłu takiej osoby nie zagraża małżeństwu ani zdrowiu przyszłego potomstwa i jeżeli osoba ta nie została ubezwłasnowolniona całkowicie, sąd może jej zezwolić na zawarcie małżeństwa" (art. 12 § 1) oraz: małżeństwo zawarte „przez osobę, która z jakichkolwiek powodów znajdowała się w stanie wyłączającym świadome wyrażenie woli", „może być unieważnione" (art. 151 § l, n. 1).
Mogą być takie wypadki, że nupturient nie jest pozbawiony władzy używania rozumu i zdaje sobie sprawę z tego, jaka jest natura małżeństwa, ale nie ma rozeznania co do wartości i powagi istotnych praw i obowiązków, które przy zawieraniu małżeństwa są przekazywane i przyjmowane. W takim wypadku zgoda małżeńska byłaby nieskuteczna, małżeństwo byłoby nieważne (zob. kan. 1095, n. 2)7. 135 Istotne bowiem prawa małżeńskie nupturienci sobie wzajemnie przekazują i przyjmują, a istotne obowiązki małżeńskie wzajemnie zaciągają. Prawa te i obowiązki stanowią przedmiot małżeńskiej umowy. Nupturient, który nie zdaje sobie sprawy z przedmiotu umowy, nie może jej ważnie zawrzeć.
Między prawami i obowiązkami małżeńskimi trudno znaleźć granicę, gdyż prawa małżonków są równocześnie ich obowiązkami. To, co dla jednego z małżonków jest prawem (uprawnieniem), dla drugiego z nich stanowi obowiązek. Kodeks Jana Pawła II stwierdza, iż obydwojgu małżonkom przysługują jednakowe prawa i obowiązki „w tym, co dotyczy wspólnoty życia małżeńskiego" (kan. 1135); obydwoje mają prawo i obowiązek zachowania współżycia małżeńskiego, „chyba że usprawiedliwia ich zgodna z prawem przyczyna" (kan. 1151); każdy z małżonków ma prawo przerwać pożycie małżeńskie, jeśli wyraźnie lub milcząco nie daruje winy stronie cudzołożnej, chyba że „albo stał się przyczyną lub sam także popełnił cudzołóstwo" (kan. 1152 § 1); współmałżonek niewinny może zrzec się prawa do separacji, dopuszczając z powrotem drugą stronę do życia małżeńskiego (zob. kan. 1152 § 1-2; 1155).
Kodeks Prawa Kanonicznego mówi o małżeńskich obowiązkach już w związku z omawianiem przygotowania do małżeństwa. Idzie tu o zachowanie i chronienie małżeńskiego przymierza oraz o osiąganie w rodzinie życia coraz bardziej świętego i doskonałego (kan. 1063, n. 2 i 4)8. Następnie Kodeks wraca do małżeńskich obowiązków w związku z określeniem warunków zdolności nupturientów do małżeństwa. Od właściwego pojmowania i zdolności wypełniania istotnych obowiązków małżeńskich prawodawca wyraźnie uzależnił ważność zawieranego małżeństwa: niezdolni są ci, którzy:
1) „mają poważny brak rozeznania oceniającego co do istotnych praw i obowiązków małżeńskich wzajemnie przekazywanych i przyjmowanych"; 136 2) „z przyczyn natury psychicznej nie są zdolni podjąć istotnych obowiązków małżeńskich" (kan. 1095 n. 2 i 3)9.
Przedmiotem zobowiązania małżeńskiego są więc istotne obowiązki małżonków. Kodeks nie wylicza tych obowiązków, nie podaje ich źródła, zakresu ani przyczyn natury psychicznej; określa tylko ich znaczenie poprzez wymagania dotyczące przygotowania do małżeństwa (kan. 1063) oraz przez podanie warunków ważnego zawarcia małżeństwa. Przyjmuje się powszechnie, że wspomniane normy mają swoje źródło pochodzenia w prawie naturalnym. Prawodawca kodeksowy określił obowiązki małżeńskie - w kan. 1095 n. 2 i 3 -jako istotne i po raz pierwszy wskazał na ich znaczenie. Na podstawie tych przepisów można w jakimś stopniu ustalić zakres obowiązków małżeńskich.
Można przyjąć, że są nimi powstające w chwili zawierania małżeństwa dobrowolne zobowiązania się nupturientów do aktywnego współdziałania w powstaniu wspólnoty małżeńskiej, ze wszystkimi skutkami, jakie wynikają z zawarcia tego związku. „Obowiązek istotny" zaś jest takim zobowiązaniem, które wiąże się w sposób konieczny z istotą zawartego małżeństwa. Dlatego istotne obowiązki małżeńskie winny się charakteryzować wzajemnością, gdyż: małżonkowie mają względem siebie te same prawa i obowiązki; niezmiennością i ciągłością, gdyż zawsze są one związane z węzłem małżeńskim; wyłącznością, tzn. że obowiązują tylko w małżeństwie, i nieodwołalnością, gdyż nie zależą od woli małżonków, lecz pochodzą z zawartego małżeństwa.
Brak rozeznania oceniającego co do istotnych praw i obowiązków małżeńskich oraz niezdolność do ich podjęcia i wypełniania może czasem dotyczyć tylko jednego czy kilku obowiązków. Warto tu podać za kanonistami i jurysprudencją zakres (listę) tych obowiązków, chociaż nie jest to łatwe; dlatego nie wszystkie z nich będzie można zaliczyć do istotnych: 137
1) Obowiązki służące nade wszystko realizacji dobra małżonków:
a) zachowanie małżeńskiej wierności;
b) pożycie intymne ze współmałżonkiem na ludzki sposób;
c) zachowanie dozgonnego charakteru małżeństwa czyli nierozerwalności;
d) pielęgnowanie wspólnoty życia małżeńskiego, tj. właściwych małżeńskich odniesień międzyosobowych;
e) świadczenie współmałżonkowi pomocy (Rdz 2,18);
f) przyczynianie się do wspólnego dobra;
g) dążenie do świętości.
Małżeńska miłość jest bardzo ważnym elementem troski o dobro małżonków, ale nie jest istotnym obowiązkiem w znaczeniu prawnym, gdyż jest trudna do określenia i do sprawdzenia. Jej istnienie jest bardzo pożyteczne dla osiągnięcia zamierzonych celów małżeństwa.
2) Obowiązki związane z wydawaniem na świat potomstwa:
a) oddawanie powinności małżeńskiej zmierzające do zrodzenia dzieci oraz
b) przyjęcie dzieci poczętych ze współmałżonkiem.
3) Obowiązki i prawa odnoszące się do wychowania potomstwa:
a) wychowanie ogólnoludzkie;
b) wychowanie fizyczne;
c) wychowanie religijne.
Ich rzetelne wypełnianie przyczynia się do stabilizacji życia i szczęścia małżonków oraz całych rodzin.
Niezdolność mająca znaczenie prawne może wynikać tylko z odpowiedniej relacji nupturienta do obowiązków istotnych, dlatego konieczne jest ich rozróżnienie od obowiązków nieistotnych. Brak jest jednak jasnych kryteriów przynależności do istotnych obowiązków małżeńskich. Z pewnością istotne są te obowiązki, które należą do przedmiotu zgody małżeńskiej. Są to więc obowiązki ściśle prawne, a nie tylko moralne, zaliczają się do nich: obowiązek budowania wspólnoty życia małżeńskiego, wierności małżeńskiej; unikania tego, co może rozbić małżeństwo; oddawania powinności małżeńskiej, 138 otwartej na potomstwo; wzajemnego obdarowywania się miłością ukierunkowaną na zrodzenie i wychowanie dzieci; małżeńskiej wierności; utrzymywania wyłącznej i nierozerwalnej wspólnoty życia małżeńskiego, zdolnej do osiągnięcia celów małżeństwa. W świetle dokumentów soborowych i przepisów kodeksowych, wychowanie własnych dzieci jest istotnym obowiązkiem. Nie wszyscy jednak uznają ten obowiązek za istotny, gdyż nie wszyscy małżonkowie mają dzieci10.
W przepisie zawartym w kan. 1095, n. 2 nie chodzi o jakiś rodzaj niewiedzy co do przyszłych praw i obowiązków własnych oraz przyszłego małżonka, lecz o brak rozeznania co do powagi i znaczenia tych praw i obowiązków. Nie wystarczy teoretyczna znajomość praw i obowiązków małżeńskich. Jeśli nupturient w swej lekkomyślności, psychicznie lub moralnie niedojrzały nie przywiązuje żadnej wagi do tych praw i obowiązków, małżeństwo będzie nieważne. Wielkie znaczenie przy zawieraniu małżeństwa ma więc odpowiednia dojrzałość psychiczna, podejmowane bowiem zobowiązania i przyjmowane prawa wiążą małżonków na całe życie. Braki pod tym względem mogą mieć różne natężenie. Dlatego prawodawca do stwierdzenia nieważności małżeństwa wymaga poważnego braku rozeznania (kan. 1095 n. 2).
Nie można jednak wymagać od narzeczonych, aby omawiane tu rozeznanie mieli w stopniu doskonałym. Do ważności małżeństwa bowiem wymagane jest przeciętne rozeznanie przedmiotu i znaczenia obowiązków małżeńskich. Do ślubu można dopuścić narzeczonych, którzy przynajmniej ogólnie znają i rozumieją istotne obowiązki małżeńskie oraz co najmniej w jakiś sposób (implicite) je akceptują. Jednakże ma to być rozeznanie praktyczne, pomagające rzeczywiście dokonać wyboru. Zdolność omawianego tu rozeznania przejawia się na płaszczyźnie poznania i chcenia, czyli rozumu i woli. Uzależniona jest także od prawidłowego rozwoju uczuć. Poważny brak w 139 którejkolwiek z tych dziedzin, może być powodem braku należytego rozeznania oceniającego.
Niedopuszczenie do małżeństwa ze względu na ewentualny brak rozeznania, usprawiedliwione jest tylko, gdy ten brak jest wyraźnie określony i rozpoznany. Idzie tu przede wszystkim o chorobę umysłową, ale również i o inne zaburzenia psychiczne, a więc anomalie dotyczące poznania (rozumu) i woli. W przypadku choroby psychicznej w ścisłym tego słowa znaczeniu, nie można dopuścić do zawarcia małżeństwa na podstawie kan. 1095 n. 1. Jeżeli mają miejsce inne zaburzenia, które powodują brak rozeznania podstawowych praw i obowiązków małżeńskich, zastosowanie ma n. 2 tego kanonu. Tylko wtedy te zaburzenia powodujące brak rozeznania oceniającego mają znaczenie prawne, gdy dotyczą istotnych obowiązków małżeńskich. Często przyczyną braku rozeznania jest psychiczna niedojrzałość narzeczonego. Tylko taka niedojrzałość może być przyczyną nieważności małżeństwa, która powoduje poważny brak rozeznania oceniającego; może ona wypływać z różnych przyczyn indywidualnych: stany nerwicowe, psychopatyczne (zaburzenia osobowości), czyli stany pewnych zaburzeń psychicznych.
Kodeks Rodzinny i Opiekuńczy w Dziale II wylicza „Prawa i obowiązki małżonków"11. 140
Do małżeństwa nie mogą być dopuszczone osoby, co do których jest pewność, że nie są zdolne do wypełnienia istotnych obowiązków małżeńskich. Takie stanowisko Kościoła wynika z przepisu zawartego w numerze 3 kanonu 109512. Nupturienci bowiem powinni być zdolni do podjęcia, a potem - jako małżonkowie - do wypełniania wszystkich podstawowych obowiązków małżeńskich. Niezdolność podjęcia choćby jednego z tych obowiązków powoduje niezdolność wyrażenia skutecznej zgody małżeńskiej. Idzie tu o obiektywną zdolność do podjęcia i wypełniania tych obowiązków, a nie o ich rozumienie i postawę woli względem nich.
Niezdolność do ich podjęcia wynikającą z przyczyn natury psychicznej, należy zbadać i wykluczyć przed dopuszczeniem do ślubu. Nie wymaga się oczywiście gwarancji, że te obowiązki małżeńskie zostaną rzeczywiście całkowicie wypełnione.
Mogą być następujące przyczyny natury psychicznej: zaburzenie osobowości, chroniczny alkoholizm, narkomania, anomalie seksualne (np. homoseksualizm, nimfomania), sadyzm, masochizm, duży stopień niedojrzalości osobowościowej, skrajny egoizm itp. Zgodnie z jurysprudencją rotalną narkomani uznawani są za niezdolnych do prawidłowych i trwałych relacji międzyosobowych. Nie odnosi się to zazwyczaj do przyjmujących narkotyki tylko okazjonalnie. Każdy przypadek należy traktować oddzielnie. Nie jest konieczny związek narkomanii z chorobą AIDS. Przyjmuje się, iż chorzy na AIDS nie mogą zawrzeć ważnego małżeństwa13. Nie błogosławi się małżeństwa transseksualisty po operacji zmiany płci14. Gdyby z taką prośbą zwrócono się przed dokonaniem operacji, powinno się określić osobę po zewnętrznych cechach płciowych i nie należy jej odmawiać 141 zawarcia ślubu. Jeśli zachodzi wątpliwość co do możliwości wypełnienia przez nią jakiegoś obowiązku małżeńskiego, ale brak jest pewności, nie można jej zabraniać małżeństwa15.
Gdy niezdolność z przyczyny natury psychicznej (kan. 1095, n. 3) jest bezsporna, do takiego małżeństwa nie należy dopuszczać. Jeśli jednak przyczyna niezdolności nie jest psychiczna, można dopuścić do zawarcia małżeństwa, zwłaszcza gdy niezdolność nie jest całkowicie pewna. Natomiast, gdyby niezdolność była pewna, ale nie z przyczyny natury psychicznej, podejmując decyzję trzeba sobie uświadomić: do małżeństwa trzeba być osobą „prawnie zdolną" (kan. 1057 § 1), czym jest małżeństwo (kan. 1055 § 1; 1057 § 2), jakie są jego cele (kan. 1055 § 1) i przymioty (kan. 1056).
Jeśli przewiduje się, że jakaś anomalia czy określone zaburzenie nie będzie uniemożliwiało wypełniania małżeńskich obowiązków, lecz może je tylko utrudniać, nie można małżeństwa zabronić, bo ograniczyłoby się uprawnienia naturalne narzeczonych (Instrukcja 1986 r., n. 65); nie można też - w tych okolicznościach - zawartego małżeństwa uznać za nieważne, chyba, że Sąd kościelny udowodni, iż braki te w stopniu zaawansowanym istniały już w chwili zawierania małżeństwa i już wtedy spowodowały jego nieważność 16.
Błąd (error) oznacza fałszywy sąd o rzeczy (pomyłkę), czyli mniemanie nie odpowiadające rzeczywistości. Może on dotyczyć osoby narzeczonego lub jego przymiotu.
Małżeństwo jest nieważne, jeżeli przy wyrażaniu zgody miał miejsce błąd co do poślubionej osoby (zob. kan. 126)17. Natomiast 142 błąd co do przymiotu nupturienta chociażby był przyczyną zawarcia małżeństwa, nie powoduje jego nieważności, „chyba że przymiot ten był zamierzony bezpośrednio i zasadniczo" (kan. 1097 § 2)18. Błąd może wiec dotyczyć albo bezpośrednio osoby, albo też jej przymiotów (np. wieku), albo istoty małżeństwa lub jego koniecznych (istotnych) przymiotów; może poprzedzać małżeństwo i wpłynąć na jego zawarcie albo też towarzyszyć zawarciu, nie wywierając na niego wpływu. Błąd co do osoby powoduje nieważność małżeństwa, bez względu na to, czy wpłynął na zawarcie małżeństwa, czy tylko mu towarzyszył. Taki błąd najczęściej łączy się z podstępem. Nieważność ta ma swe źródło w prawie naturalnym, ponieważ zgoda na małżeństwo jest skierowana do innej osoby.
Błąd co do przymiotu osoby czyni małżeństwo nieważnym, jeśli ten przymiot był zamierzony, wymagany bezpośrednio (czyli wprost), a nie w sposób domniemany czy pośredni, oraz zasadniczo, tzn. z wykluczeniem innych możliwości. Nieważność małżeństwa zależy tu od nastawienia woli narzeczonego. Musi być brany pod uwagę i stawiany przez zawierającego małżeństwo jakiś sam w sobie ważny przymiot, np. płodność. Nie może to być błąd jedynie towarzyszący zawieraniu ślubu. Tak więc małżeństwo byłoby nieważne, gdyby nupturient żenił się z daną dziewczyną tylko dlatego, że ona ma własny dom, a po ślubie okazało się, że ten dom nie jest jej własnością. Wówczas ten błąd (co do przymiotu osoby) staje się jakby równoznaczny z błędem co do osoby. Małżeństwo będzie ważne, jeżeli narzeczony zgodził się na jego zawarcie, będąc mylnie przekonanym, że dom, w którym mieszka narzeczona jest jej własnością.
Małżeństwo mogłoby być nieważne z powodu błędu narzeczonych co do natury tego związku (zob. kan. 1096 § 1) lub co do istotnych praw i obowiązków małżeńskich (zob. kan. 1095, n. 2). Gdyby natomiast byli w błędzie co do istotnych przymiotów małżeńskich (jedność, nierozerwalność lub sakramentalność), nie 143 powodowałoby to nieważności ich małżeństwa, chyba żeby ten błąd determinował ich wolę (kan. 1099)19. Błąd co do istotnych przymiotów małżeństwa zazwyczaj nie wywiera wpływu na wolę i może istnieć razem z podstawową świadomością dotyczącą natury małżeństwa. Wystarczy, że narzeczeni chcą zawrzeć prawdziwe małżeństwo. Gdyby jednak pod wpływem błędu pozytywnym aktem woli wykluczyli istotne przymioty małżeństwa, albo swoją zgodę małżeńską uzależnili od rozerwalności lub niesakramentalności małżeństwa, byłoby ono nieważne.
„Znajomość albo opinia o nieważności małżeństwa niekoniecznie wyklucza zgodę małżeńską" (kan. 1100)20. Gdyby nawet nupturient miał słuszne przekonanie, że jego małżeństwo jest nieważne, np. z powodu istnienia przeszkody zrywającej, może wyrazić prawdziwą zgodę, która będzie trwać, także po usunięciu źródła nieważności małżeństwa; nie zawsze trzeba ją odnawiać, np. przy uzdrowieniu w zawiązku. Od intencji wyrażającego zgodę małżeńską - w każdym poszczególnym wypadku - zależy ważność tej zgody.
Kodeks Rodzinny i Opiekuńczy postanawia, że małżeństwo zawarte „pod wpływem błędu co do tożsamości drugiej strony" „może być unieważnione" (art. 151 § l, n. 2).
Podstęp (doluś) jest to rozmyślne działanie lub zachowanie się celem wprowadzenia kogoś w błąd i skłonienia go np. do zawarcia małżeństwa.
Nieważne jest małżeństwo, jeżeli jedno z nupturientów wprowadza podstępnie drugą stronę w błąd co do przymiotu swojej osoby, na skutek czego z natury rzeczy wspólnota życia małżeńskiego może być poważnie zakłócona (kan. 1098)21. Dlatego duszpasterz przy 144 spisywaniu protokołu przedślubnego powinien pytać narzeczonych, czy któreś z nich nie ukrywa czegoś, co mogłoby w małżeństwie zakłócić w sposób poważny życie wspólnoty (zob. Instrukcja 1986 r., n. 67).
Kodeks Prawa Kanonicznego w jednym tylko przypadku wprost wspomina o podstępnym wprowadzeniu w błąd przez zatajenie niepłodności (kan. 1084 § 3; 1098). Gdyby narzeczem (obydwoje) wiedzieli o swojej niepłodności i mimo to pobrali się ze sobą, małżeństwo będzie ważnie zawarte, gdyż wtedy nie ma podstępu. Wprowadzenie drugiej strony w błąd - według dyspozycji kan. 1098 oraz Instrukcji Episkopatu z 1986 r. (n. 67) - może dotyczyć także zaawansowanej skłonności do picia alkoholu, narkomanii, ciąży z inną osobą, a także jakiegoś poważnego obciążenia natury moralnej lub zaciągniętego długu czy popełnionych kradzieży, będących konsekwencją dotychczasowego sposobu życia jednego z narzeczonych.
Ogólnie przyjmuje się, że podstęp nie ma swego źródła w prawie naturalnym (i dlatego nie może być powodem nieważności małżeństw zawartych przed dniem 27 XI 1983 r.).
Pozorna zgoda małżeńska polega na zewnętrznym tylko wyrażeniu zgody, przy wewnętrznym całkowitym lub częściowym sprzeciwie woli. Jest to zgoda fikcyjna, nieszczera. Narzeczony bowiem tylko zewnętrznie wyraża przyzwolenie na małżeństwo, wewnętrznie zaś albo małżeństwa nie chce, albo chce, ale według swego uznania, niezgodnie z prawem.
Przyczyny pozornej zgody mogą być różne. Narzeczony może działać pod naciskiem lub dobrowolnie. Domniemanie prawne przemawia za tym, że małżeńska zgoda zewnętrznie wyrażona wypływa 145 z decyzji wewnętrznej (kan. 1101 § 1)22. Jest to wszakże zwykłe domniemanie, które dopuszcza przeciwny dowód.
Zgoda małżeńska może być pozorna całkowicie albo tylko częściowo, w zależności od tego, co stanowi jej przedmiot (zob. kan. 1101 § 2). Prawdziwe małżeństwo powstaje przez umowę, której warunki wzięte są z prawa naturalnego. Jeżeli narzeczeni nie chcą zawrzeć małżeństwa w celach zgodnych z zamysłem Bożym lub jeżeli pozytywnym aktem woli wykluczają samo małżeństwo, któryś z istotnych elementów małżeństwa czy jakiś istotny jego przymiot (np. jedność, nierozerwalność, prawo do potomstwa nawet na czas określony), zawierają je nieważnie (por. kan. 1101 § 2)23.
Zgoda małżeńska jest całkowicie pozorna, jeśli jedno z narzeczonych lub obydwoje pozytywnym aktem woli wykluczają samo małżeństwo, czyli nie chcą ani przekazać ani przyjąć praw i obowiązków małżeńskich, wypływających z zawieranej umowy. Samo małżeństwo można całkowicie wykluczyć również wtedy, gdy bierze się ślub z wyłączną intencją osiągnięcia celu całkowicie niezgodnego z celami małżeństwa. Jednak dodatkowy motyw zawarcia małżeństwa, choćby wpłynął na zawarcie małżeństwa (np. ciąża), nie powoduje nieważności, o ile nie został wykluczony właściwy cel małżeństwa. Pozorowanie zgody na małżeństwo łączy się z winą umyślną. Nupturient, który wyklucza samo małżeństwo (udaje zgodę), ma świadomość, że ta jego czynność prawna będzie nieważna. Gdyby nie zaprzeczał praw i obowiązków małżeńskich, wynikających z zawartej umowy, albo nie miał świadomości tego, iż nie jest związany węzłem małżeńskim, byłoby to dowodem na brak całkowitej symulacji zgody. Może się zdarzyć, że poczytalność takiego postępowania będzie u nupturienta zmniejszona lub nawet zniesiona.
Zgoda małżeńska jest częściowo pozorna, jeżeli nupturient lub obydwoje chcą wprawdzie zawrzeć małżeństwo, ale równocześnie 146 pozytywnym aktem woli wykluczają albo jakiś istotny element małżeństwa, albo jakiś istotny przymiot (kan. 1101 § 2).
Sformułowanie kan. 1101 § 2 pozwala stwierdzić, że prawodawca kodeksowy przyjmuje, iż małżeństwo jako wspólnota całego życia mężczyzny i kobiety, skierowane jest ze swej natury ku dobru małżonków oraz ku zrodzeniu i wychowaniu potomstwa24. Oznacza to, że do istotnych elementów przedmiotu zgody małżeńskiej należą zarówno dobro małżonków, jak i zrodzenie i wychowanie potomstwa („bonum prolis"). Nadto ze względu na nierozdzielność zgody i sakramentu małżeństwa u ochrzczonych, mającą swe podstawy w prawie Bożym (zob. kan. 1055 § 2; 1099), do istotnych elementów małżeństwa należy zaliczyć także jego charakter sakramentalny25.
W obrębie pojęcia „zrodzenie potomstwa" może się zawierać kilka przypadków:
a) wykluczenie prawa do aktów małżeńskich (por. kan. 1055 § 1; 1101 § 2);
b) wykluczenie zrodzenia potomstwa jako istotnego elementu zgody małżeńskiej26;
c) wykluczenie obowiązku ochrony życia poczętego27;
d) wykluczenie wychowania potomstwa.
Tak w wypadku wykluczenia pozytywnym aktem woli (w wyżej przedstawiony sposób rozumianego „zrodzenia potomstwa") bądź dobra małżonków, na które składają się: ich wzajemna pomoc, pożycie seksualne, wierność, jedność duchowa, doskonalenie osobowości, wzajemne uświęcanie, dozgonne trwanie w zawartym związku; bądź sakramentalnego charakteru małżeństwa (zob. kan. 1056)28, będzie 147 ono analogicznie nieważne, jakby zostało wykluczone samo małżeństwo albo jakiś jego istotny element lub istotny przymiot29.
Przy symulacji częściowej nupturient wprawdzie nie wyklucza zgody małżeńskiej jako takiej, ale też nie wyraża zgody wystarczającej. Zgoda nie może być częściowo ważna i częściowo nieważna, dlatego nie dochodzi do zawarcia małżeństwa. Gdyby po ślubie jedno z małżonków albo obydwoje małżonkowie postanowili zrezygnować z nabytych praw małżeńskich czy z wypełniania podjętych obowiązków, nie spowoduje to nieważności ich związku małżeńskiego, będzie jednak nadużyciem małżeństwa.
Do zakresu kanonicznego badania przedślubnego należy obowiązek zdobycia pewności, iż nupturienci pragną szczerze zawrzeć związek trwały, na całe życie, jeden czyli wierny do końca i gotowy do zrodzenia potomstwa, jeśli Pan ich nim obdarzy; nie wyklucza to planowania dzieci w sposób rozumny, zgodnie z nauczaniem Kościoła (zob. Instrukcja 1986 r., n. 68). W związku z rozszerzaniem się mentalności rozwodowej i jej tolerowaniem przez opinię, duszpasterz powinien wybadać narzeczonych, co oni myślą o istotnych elementach i przymiotach małżeństwa, czy czegoś z nich nie wykluczają (np. potomstwa); niech ich gruntownie pouczy i wyjaśni wątpliwości, aby małżeństwo zawarli ważnie i godziwie, zgodnie z nauką Kościoła (n. 68).
Rota Rzymska sprowadza częściową symulację zgody małżeńskiej do trzech dóbr augustyńskich małżeństwa: potomstwa, wiary i sakramentu. Możemy tu mieć do czynienia z małżeństwem zawartym nieważnie.
1) Wykluczenie potomstwa zamierzone pozytywnym aktem woli narzeczonego. Domniemanie przemawia za tym, że strony chcą mieć 148 potomstwo w małżeństwie, jeśli go wyraźnie i świadomie nie wykluczają. Nie ma znaczenia rozróżnianie, czy nupturient nie miał zamiaru zobowiązać się do małżeńskiego współżycia, czy tylko nie wypełnić przyjętego zobowiązania. Obydwa wypadki najczęściej oznaczają wykluczenie potomstwa. Ma ono miejsce nie tylko wtedy, gdy strona na zawsze wyklucza prawo do aktów małżeńskich mających za cel zrodzenie potomstwa, ale i wtedy, gdy spełnienie tego prawa odkłada się na nieokreślony czas albo dowolnie i niesłusznie uzależnia się od jakiejś niepewnej okoliczności.
Stronie, która twierdzi, że wykluczyła potomstwo, a nie może podać poważnej przyczyny pozornej zgody, nie można dać wiary. Poważną przyczyną mogą być: wielka niechęć do dzieci w ogóle, wstręt lub lęk przed współżyciem cielesnym, bojaźń przed bólami porodu, obawa urodzenia kalekiego dziecka, chęć prowadzenia życia „na luzie" - w nieograniczonej wolności, usposobienie wybitnie egocentryczne, nieuznawanie żadnych zasad moralnych, zła i przewrotna wola itp.
Zamiar wykluczenia potomstwa powzięty przed ślubem powoduje nieważność małżeństwa. Zamiar ten mogą potwierdzić następujące okoliczności: przerywanie ciąży po ślubie oraz rygorystyczne stosowanie środków i metod przeciwpoczęciowych. Bardzo pomocna może się tu okazać wola strony symulującej zgodę małżeńską: raczej zrezygnować z zawarcia małżeństwa, niż zgodzić się na potomstwo.
2) Wykluczenie dobra wiary, czyli wykluczenie pozytywnym aktem woli wyłącznego prawa małżonka do aktów mających za cel zrodzenie potomstwa, z zastrzeżeniem sobie prawa do współżycia z osobą trzecią, czyni umowę małżeńską nieważną. Zwykły zamiar nadużywania małżeństwa nie sprowadza nieważności małżeństwa. W wątpliwości czy chodzi o wykluczenie prawa czy o nadużycie małżeństwa, trzeba przyjąć, że idzie tu raczej o nadużycie (i że małżeństwo jest ważne). W szczególności nieważnym jest małżeństwo pozornie zawarte ze względu na wykluczenie dobra wiary, gdy strona do zgody małżeńskiej dołączyła jakieś zastrzeżenie, które sprzeciwia się obowiązkowi dochowania wiary, albo wyraziła wolę zawarcia małżeństwa pod warunkiem, że nie będzie spełniała obowiązku 149 niewspółżycia z innymi, albo umówiła się przed ślubem, że będzie utrzymywała seksualne kontakty z osobą trzecią na małżeński sposób, albo zastrzegła sobie łamanie wiary małżeńskiej.
3) Wykluczenie dobra sakramentu polega na odrzuceniu pozytywnym aktem woli istotnego elementu małżeństwa - sakramentalności. Spojrzenie na naturę sakramentalną małżeństwa, zawarte w nauczaniu Soboru Watykańskiego II oraz większa świadomość znaczenia charakteru sakramentalnego, jaki przybiera umowa małżeńska nie tylko w chwili jej zawierania, lecz przede wszystkim w życiu małżeńskim stron (zob. GS 48), sprawiły, że godność sakramentalną małżeństwa między ochrzczonymi zalicza się do jego istotnych elementów, których wykluczenie sprawia nieważność umowy. Potwierdzenie takiego stanowiska można znaleźć w kan. 109930, który przewiduje nieważność tej umowy w wypadku błędu co do jej jedności i nierozerwalności, albo sakramentalnej godności, jeśli błąd determinuje wolę. Determinacja ta ma miejsce właśnie wówczas, gdy strona pozytywnym aktem wyklucza m.in. sakramentalną godność małżeństwa. W konkretnym wypadku o wykluczeniu decyduje tzw. intencja przeważająca u kontrahenta, skutkiem której tak zdecydowanie wyklucza sakrament, że gotowy jest nawet odmówić pójścia do ślubu, jeśli miałby on być sakramentem31.
Gdyby była wątpliwość co do ważności małżeństwa na skutek braku dowodów na istnienie symulacji, a strona jest (subiektywnie) przekonana o nieważności małżeństwa, najłatwiej tę wątpliwość usunąć przez zwykłe uważnienie, czyli wyrażenie prawdziwego zezwolenia (zob. kan. 1156 § 1-2).
Kodeks Rodzinny i Opiekuńczy nie wspomina o pozornej zgodzie małżeńskiej. 150
Akt woli wyrażający prawdziwą zgodę na zawarcie małżeństwa tylko wtedy osiąga swoją pełną skuteczność, gdy nupturient nie uzależnia swojego przyzwolenia od jakichkolwiek okoliczności.
Warunek oznacza okoliczność od której kontrahent uzależnia skuteczność wyrażonej przez siebie zgody. Zgoda małżeńska jest warunkowa wtedy, gdy jej skuteczność pozytywnym aktem woli narzeczonego zostaje uzależniona od postawionego warunku, czyli od jakiejś okoliczności niepewnej w danej chwili dla nupturienta.
Kodeks Prawa Kanonicznego dzieli warunek na:
a) dotyczący przyszłości: gdy okoliczność niepewna ma się dopiero spełnić; prawodawca zakazuje zawierania małżeństwa pod tego rodzaju warunkiem (kan. 1102 § 1; w przeciwieństwie do KPK z 1917 r. - kan. 1092, n. 3); umowny bowiem charakter małżeństwa domaga się, aby zaistniało ono natychmiast po wyrażeniu konsensu;
b) dotyczący przeszłości lub teraźniejszości: małżeństwo zawarte pod tego rodzaju warunkiem „jest ważne lub nie, zależnie od istnienia lub nieistnienia przedmiotu warunku" (kan. 1102 § 2); warunek ten może być godziwie dołączony za pisemnym zezwoleniem ordynariusza miejsca (zob. kan. 1102 § 3). Brak tego zezwolenia nie powoduje nieważności małżeństwa.
Ponieważ od postawionego przez strony warunku może zależeć ważność małżeństwa, dlatego duszpasterz, sporządzając protokół przedślubny, powinien dyskretnie zapytać każdego z narzeczonych osobno, czy nie uzależniają ważności małżeństwa, które chcą ze sobą zawrzeć od czegoś, na czym im w specjalny sposób zależy (np. od zamieszkania przy swoich rodzicach). Gdy się dowie od nupturienta, iż uzależnia on lub zamierza uzależnić swoją zgodę małżeńską od sprawy, dotyczącej przyszłości, niech stara się doprowadzić do odwołania takiego warunku (do rezygnacji ze stawiania go). Gdyby narzeczony tego nie uczynił, duszpasterz nie może dopuścić do zawarcia ślubu. Jeśli natomiast narzeczony odwoła warunek, duszpasterz zapisze to w protokole przedślubnym i dopuści do zawarcia małżeństwa (zob. Instrukcja 1986 r., n. 69). W przeciwnym 151 wypadku, gdyby warunek dotyczący przyszłości nie został odwołany, małżeństwo będzie nieważne.
Jeżeli nupturient czy obydwoje nupturienci oświadczą, iż do umowy małżeńskiej dodają lub zamierzają dodać godziwy warunek odnoszący się do teraźniejszości lub przeszłości, od którego uzależniają ważność swojego związku, należy wypytać w jaki sposób chcą się przekonać o spełnieniu tego warunku. Gdyby ten sposób był niegodziwy (np. fizyczne współżycie celem przekonania się, czy narzeczona jest dziewicą), duszpasterz powinien nakłonić nupturienta czy obydwoje nupturientów do odwołania tego rodzaju warunku. Inaczej nie mógłby dopuścić do zawarcia tego małżeństwa. Jeżeli przekonanie się o spełnieniu warunku ma się odbyć w sposób godziwy, duszpasterz uzna to za słuszne i skieruje do ordynariusza miejsca prośbę o jego zgodę, a po jej uzyskaniu dostosuje się do otrzymanych wytycznych (zob. Instrukcja 1986 r., n. 70).
Proboszcz powinien pouczyć narzeczonych, iż stawianie (przed ślubem) warunków często świadczy o wyrachowaniu ich autora i że jest ono przeciwne prawdziwej miłości. Są jednak i takie wypadki, kiedy zawarcie ślubu pod warunkiem co do przeszłości lub teraźniejszości jest uzasadnione. Wówczas proboszcz powinien (bez trudności) przedłożyć sprawę ordynariuszowi miejsca, podając słuszne i proporcjonalnie ważne przyczyny.
Nie tylko warunek zgłoszony u proboszcza przed zawarciem małżeństwa, ale także warunek postawiony w sposób prywatny, a więc niegodziwie, ma wpływ na ważność umowy małżeńskiej. Strony, po stwierdzeniu spełnienia się postawionego warunku, są w sumieniu zobowiązane do uznania ważności swego związku. W przypadku niespełnienia się warunku postawionego prywatnie (i nieodwołanego), małżonkowie mogą wnosić sprawę do Sądu kościelnego, ale wówczas udowodnienie nieważności tego małżeństwa będzie trudne.
Na skuteczność wyrażonej zgody małżeńskiej nie wywiera wpływu tzw. warunek interpretatywny („gdybym wiedział, że Maria nie ma matury, to bym się z nią nie ożenił"); to właściwie nie jest żaden 152 warunek. Warunkiem też nie jest zlecenie, czyli dołączone zobowiązanie, pobudka czyli przyczyna skłaniająca do wyrażenia zgody.
Kodeks Kanonów Kościołów Wschodnich stwierdza, że „małżeństwo pod warunkiem nie może być ważnie zawarte" (kan. 826).
Kodeks Rodzinny i Opiekuńczy nie wspomina o małżeństwie pod warunkiem.
Zgoda małżeńska jest czymś tak ważnym, iż prawodawca kodeksowy uznał za konieczne otoczyć ją specjalną ochrona prawną; dlatego nie wystarczy tu zgoda, wymagana do podejmowana zwykłych aktów prawnych (zob. kan. 125 § 2); od zgody małżeńskiej wymaga się wolności kwalifikowanej, tj. wolności od wszelkiego zewnętrznego wpływu: lęku, szantażu, zastraszenia, przymusu lub bojaźni.
Przymus oznacza pewien nacisk krępujący swobodę działania; może on być:
1) fizyczny lub
2) moralny.
Przymus fizyczny jest to nacisk zewnętrzny, przybierający postać przemocy spowodowanej zastosowaniem siły, której nie można się oprzeć. Przymus moralny (vis) jest to presja - groźba zła, czyli nacisk zewnętrzny lub wewnętrzny, wywierający wpływ na wolę działającego. Dokonuje się on poprzez oddziaływanie na psychikę (na umysł i wolę) człowieka, a nie poprzez użycie siły fizycznej. Tego rodzaju przymus może być wywierany poprzez groźby, stałe lub uciążliwe nalegania, czy prośby, wywieranie presji, natarczywe żądania, upokarzanie, znieważanie itp. Następstwem tego rodzaju przymuszania jest bojaźń, dlatego wpływ przymusu na zawarcie małżeństwa ocenia się według zasad odnoszących się do bojaźni.
Bojaźń jest to uczucie lęku, spowodowane grożącym aktualnie lub w niedalekiej przyszłości niebezpieczeństwem jakiegoś zła. 153 Istotnymi elementami bojaźni są więc: grożące zło oraz lęk, czyli wstrząs umysłu ograniczający działanie woli. Bojaźń może być:
1) ciężka (zob. kan. 1103) lub
2) lekka, w zależności od natężenia wspomnianego wyżej wstrząsu duchowego.
Bojaźń ciężka może być:
a) bezwzględnie ciężka - jeśli grożące zło jest obiektywnie wielkie, tak iż może przerazić każdego człowieka (tym złem może być: utrata życia, poważne uszkodzenie ciała, utrata dobrego imienia czy majątku itp.);
b) względnie ciężka - jeśli grożące zło jest w subiektywnej ocenie wielkie (zależy to od wrażliwości nupturienta na tego rodzaju zło).
Bojaźń z zewnątrz (zob. kan. 1103) jest wtedy, gdy zagrożenie pochodzi od drugiej osoby i to działającej w sposób wolny. Gdy bojaźń ma swe źródło w samym nupturiencie (np. wyrzuty sumienia, lęk przed zniesławieniem) albo pochodzi od przyczyny wprawdzie zewnętrznej, ale nie wolnej (np. od psychicznie chorego, od burzy z piorunami), wówczas mówi się o bojaźni wewnętrznej.
W orzekaniu nieważności małżeństwa w Kościele, oprócz bojaźni zwykłej, jako tytuł nieważności, bierze się pod uwagę także bojaźń szacunkową. Powstaje ona z obawy przed gniewem, niezadowoleniem rodziców lub innych osób, którym się podlega oraz przed wyrządzeniem im przykrości; obawa ta może być nie tylko obiektywna, ale i subiektywna. Bierze się pod uwagę takie okoliczności jak: atmosfera w jakiej wychował się nupturient doznający bojaźni, jego wiek, płeć, usposobienie rodziców lub opiekunów itp. W tych sprawach trudno jest dociec obiektywnej prawdy. Z jednej bowiem strony np. matka ma prawo do troski o przyszłość swoich dzieci, do zachęcania do zawarcia małżeństwa, które zdaje się dobrze zapowiadać, a także obowiązek przestrzegania przed niewłaściwym zamiarem zawarcia ślubu, z drugiej strony rodzice muszą pełnoletnim dzieciom pozostawić ostateczną decyzję w tej sprawie. 154 2.7.2 Wpływ przymusu i bojaźni na ważność małżeństwa
Przymus fizyczny, któremu nie można się oprzeć, powoduje nieważność wszelkich aktów prawnych (kan. 125 § 1), a więc także i małżeństwa (zob. kan. 1103). Akt woli dokonany pod wpływem takiego przymusu nie jest aktem ludzkim, dlatego jest pozbawiony waloru moralnego i prawnego, w oparciu o prawo naturalne. Stąd także małżeństwo niekatolików, zawarte pod takim przymusem, jest nieważne32. W praktyce rzadko zdarza się tego rodzaju przymus przy zawieraniu małżeństwa, dlatego najczęściej mamy do czynienia z bojaźnią.
Bojaźń - po myśli kan. 125 § 2 i kan. 110333 - powoduje nieważność małżeństwa tylko wtedy, gdy spełnia następujące warunki:
a) jest ciężka, choćby tylko względnie, czyli w odniesieniu do konkretnej osoby; taką zaś może być bojaźń szacunkowa;
b) zewnętrzna - wynikająca z działania drugiej osoby w sposób wolny; nie wymaga się jednak, by było ono skierowane bezpośrednio do wymuszenia zgody małżeńskiej, wystarczy, że stanowi realne zagrożenie;
c) nie musi być wywołana w celu wymuszenia małżeństwa; musi jednak być środkiem a nie okazją do uniknięcia grożącego zła; między wywołaną bojaźnią a wyrażoną zgodą małżeńską musi zachodzić przyczynowy związek;
d) osoba zawierająca związek małżeński nie widzi dla siebie innego wyjścia, jak tylko zawarcie ślubu z narzeczonym (oczywiście według subiektywnej oceny, a więc dokonanej przez tego, kto działa pod wpływem bojaźni; to on w danej chwili nie widzi innego wyjścia, choć obiektywnie może ono istnieć i może być przez niego dostrzeżone po zawarciu ślubu). 155 Przymus fizyczny sprawia nieważność małżeństwa na mocy prawa naturalnego. Wielu kanonistów przyjmuje, że przymus moralny czyni małżeństwo nieważnym na mocy prawa kościelnego. Stoi za tym zasada: coacta voluntas, est semper voluntas, i przepis kan. 125 § 2, który uznaje ważność aktów prawnych dokonanych pod wpływem ciężkiej bojaźni, jeśli prawo w poszczególnych przypadkach nie postanawia inaczej. Takim wyjątkiem od kan. 125 § 2 jest norma prawna, która mówi: „Nieważne jest małżeństwo zawarte pod przymusem lub pod wpływem ciężkiej bojaźni z zewnątrz, choćby nieumyślnie wywołanej, od której, ażeby się uwolnić, zmuszony jest ktoś wybrać małżeństwo" (kan. 1103)34.
Nieraz (również obecnie) przymus polega na szantażowaniu np. chłopca przez dziewczynę, że sobie życie odbierze, jeśli się z nią (będącą z nim w ciąży) nie ożeni. Idzie tu o bojaźń zniesławienia. Szantażu dopuszczają się nieraz także rodzice takiej dziewczyny, lub także chłopca.
Tam zwłaszcza, gdzie zachodziłoby podejrzenie ograniczenia wolności kwalifikowanej, czyli wymaganej przez przepisy prawa kanonicznego, duszpasterz powinien dokładnie wybadać, czy strony w sposób wolny - bez przymusu lub bojaźni - zawierają związek małżeński (zob. Instrukcja 1986 r., n. 66).
Gdyby doszło do zawarcia małżeństwa z tego rodzaju przeszkodą, środkami dowodowymi w procesie przed Sądem kościelnym będą: niechęć (awersja) małżonka przymuszanego wobec drugiej strony (dowód pośredni) i przymus wyrażający się w stosowanych groźbach (dowód bezpośredni). Bojaźń powodująca nieważność konsensu małżeńskiego musi istnieć w chwili zawierania ślubu. Jeśli ustała przed jego zawarciem, nie może być dowodem za nieważnością tego małżeństwa z tytułu przymusu lub bojaźni.
Kodeks Rodzinny i Opiekuńczy postanawia, że „małżeństwo może być unieważnione", jeżeli zostało zawarte „pod wpływem bezpośredniej groźby drugiej strony albo osoby trzeciej", jeśli 156 nupturient „mógł się obawiać, że jemu samemu lub innej osobie grozi poważne niebezpieczeństwo osobiste" (art. 151 § 1, 3).
Zgoda małżeńska musi być wyrażona w formie zewnętrznej, określonej przez prawo kanoniczne. Domaga się tego publiczny charakter małżeńskiej umowy.
Kodeks Prawa Kanonicznego ustalił podstawowe wymogi co do sposobu wyrażenia małżeńskiej zgody, które obowiązują w każdej sytuacji.
Prawo rzymskie zezwalało na zawarcie małżeństwa nie tylko osobiście, ale także przez pełnomocnika, a nawet listownie i przez posłańca. Podobnie było przez długi czas w Kościele. Także po wydaniu dekretu Tametsi (przez Sobór Trydencki - w XVI w.) i następnie po ogłoszeniu dekretu Ne temere przez Kongregację Soboru w 1907 r.: za ważne uważano małżeństwa zawarte listownie; list odczytywano wobec proboszcza i dwóch świadków. Dopiero KPK z 1917 r. zażądał od nupturientów, aby osobiście (lub przez pełnomocnika) i równocześnie wyrażali zgodę małżeńską (zob. kan. 1088 § 1). Analogiczna jest dyspozycja KPK z 1983 r. (kan. 1104 § l)35.
Strony powinny wyrazić zgodę małżeńską słowami, a jeżeli nie mogą mówić, równoznacznymi znakami (kan. 1104 § 2), np. uściskiem dłoni, wymianą obrączek, skłonieniem głowy, pisemnie itp. Jest wskazanym, aby przy zawieraniu małżeństwa głuchoniemych asystował kapłan lub diakon znający „mowę migową". Gdy strony są mówiące, do godziwości umowy małżeńskiej wymaga się, aby zgodę wyraziły słowami (por. KPK z 1917 r., kan. 1088 § 2), według 157 obowiązującej formuły liturgicznej. Strona nie mówiąca może tę formułę podpisać wobec świadka urzędowego i świadków zwykłych. Kodeks Rodzinny i Opiekuńczy stanowi: „Małżeństwo zostaje zawarte, gdy mężczyzna i kobieta jednocześnie obecni złożą przed kierownikiem USC oświadczenia, że wstępują ze sobą w związek małżeński" (art. 1 § 1).
Pełnomocnik jest to osoba upoważniona przez nupturienta do działań prawnych w jego imieniu.
Prawodawca kodeksowy do ważnego zawarcia małżeństwa przez pełnomocnika wymaga:
1) aby było specjalne upoważnienie zawarcia umowy małżeńskiej z określoną osobą;
2) aby pełnomocnik był upoważniony przez samego zleceniodawcę i osobiście wypełniał zlecone mu zadanie (kan. 1105 § 1)
Kodeks określa również wymogi dotyczące upoważnienia; pełnomocnictwo tylko wtedy jest ważne, gdy:
a) zostało podpisane przez nupturienta upoważniającego do zawarcia małżeństwa w jego imieniu oraz przez proboszcza lub ordynariusza miejsca wystawienia pełnomocnictwa, albo przez kapłana delegowanego przez jednego z nich, albo przynajmniej przez dwóch świadków;
b) zostało sporządzone w formie urzędowego dokumentu, zgodnie z wymogami prawa cywilnego (kan. 1105 § 2).
Gdy zleceniodawca „nie może pisać", należy to zaznaczyć w samym pełnomocnictwie i potwierdzić podpisem jeszcze jednego świadka, inaczej pełnomocnictwo byłoby nieważne (kan. 1105 § 3).
Pełnomocnikiem może być każdy człowiek zdolny do działań prawnych, katolik i niekatolik; wypada, ażeby to była osoba pełnoletnia, wiarygodna, tej samej płci co zleceniodawca. Na świadków podpisujących pełnomocnictwo należy powołać osoby po ukończeniu 14 roku życia, nie upośledzone umysłowo (por. kan. 1550 § 1). 158 Wyrażenie zgody małżeńskiej przez pełnomocnika jest czymś wyjątkowym i dlatego do asystowania świadka urzędowego przy zawieraniu tego rodzaju małżeństwa Kodeks wymaga zezwolenia ordynariusza miejsca (zob. kan. 1071 § 1, n. 7). Słuszną przyczyną może być odległość dzieląca nupturientów i niemożliwość stawienia się razem przy ołtarzu, przy czym istnieje możliwość połączenia się stron po zawarciu ślubu.
Pełnomocnictwo traci swoją ważność:
a) gdy zleceniodawca przed zawarciem małżeństwa przez pełnomocnika odwoła swoje upoważnienie;
b) gdy popadnie w chorobę umysłową.
Także wówczas, gdy pełnomocnik lub druga strona o tym nie wiedzieli i doszło do zawarcia takiego małżeństwa; będzie ono nieważne (kan. 1105 § 4). Ten sam los spotkałby małżeństwo zawarte po upływie terminu ważności pełnomocnictwa.
Rytuał pt. Obrzędy sakramentu małżeństwa dostosowane do zwyczajów diecezji polskich (Katowice 1974), nie podaje obrzędu zawarcia małżeństwa przez pełnomocnika. Obrzęd „zwykły" wymaga więc nieco zmodyfikowanej formy oraz odpowiedniego pouczenia uczestników tego rodzaju ślubu.
Kodeks Kanonów Kościołów Wschodnich postanawia, że nie można ważnie zawrzeć małżeństwa przez pełnomocnika, chyba że w prawie partykularnym własnego Kościoła sui iuris postanowiono inaczej (kan. 837 § 2).
Kodeks Rodzinny i Opiekuńczy przewiduje pełnomocnictwo przy zawieraniu kontraktu małżeńskiego - cywilnego (zob. art. 6 § 1-2; 16).
Może się zdarzyć, że nupturienci, ze względu na różną narodowość, nie znają nawzajem języka oraz, że świadek urzędowy nie zna języka jednej ze stron i ona nie zna języka, w którym odbywa się obrzęd małżeństwa. Wówczas można posłużyć się tłumaczem. Może nim być sam asystujący kapłan lub diakon. Od tłumacza wymaga się, 159 by dobrze znał odnośny język i cieszył się wiarygodnością (zob. kan. 1106). Upewnienie się proboszcza w tej sprawie wymagane jest do godziwości asystowania. Nie jest wymagane uzyskanie zezwolenia ordynariusza miejsca na zawarcie małżeństwa za pośrednictwem tłumacza.
Kodeks Kanonów Kościołów Wschodnich oraz Kodeks Rodzinny i Opiekuńczy nic nie mówią o pośrednictwie tłumacza.
W prawie kanonicznym domniemywa się, że raz wyrażona i wcześniej nie odwołana zgoda małżeńska, mimo nieważności zawartego związku, z powodu przeszkody lub braku formy, trwa aż do uzyskania pewności o jej odwołaniu (kan. 1107)36. Zgoda bowiem jako przyczyna sprawcza umowy małżeńskiej, stanowi istotny element w wewnętrznej strukturze samego małżeństwa. Domniemanie to podyktowane jest w dużej mierze troską Kościoła o uważnienie małżeństwa. Niejednokrotnie nowożeńcy pozostają w dobrej wierze co do ważności swojego małżeństwa, mimo że obiektywnie jest ono nieważne (ze względu na przeszkodę lub brak formy). Jeśli nawet jedno z nich wie o nieważności małżeństwa, to za jego ważnością przemawia domniemanie, opierające się na przepisie zawartym w kan. 1100: „Znajomość lub opinia o nieważności małżeństwa niekoniecznie wyklucza zgodę małżeńską". Domniemanie zwykłe dopuszcza dowód przeciwny i dlatego można wykazać, iż w danym wypadku (zawarcia małżeństwa nieważnego) nastąpiło odwołanie zgody przez narzeczonego lub narzeczonych.
Przypisy:
1 KKKW, kan. 817 § 1.
2 KKKW, kan. 817 § 2.
3 Tamże, kan. 778.
4 KKKW, kan. 819.
5 KKKW, kan. 818.
6 Tamże.
7 KKKW, kan. 818, n. 2.
8Por. KKKW, kan. 783 § 3.
9KKKW, kan. 818, n. 2 i 3.
10 Zob. R. Sztychmiler, Istotne obowiązki małżeńskie, Warszawa 1997, s. 271-273.
11 Są to m.in.: wspólne pożycie, wzajemna pomoc i wierność, współdziałanie dla dobra rodziny, którą przez swój związek założyli (art. 23); wspólne rozstrzyganie o istotnych sprawach rodziny (art. 24); wspólne przyczynianie się, według swych sił oraz możliwości zarobkowych i majątkowych, do zaspokajania potrzeb założonej przez siebie rodziny; osobiste staranie się, w całości lub w części, o wychowanie dzieci; praca we wspólnym gospodarstwie domowym (art. 27); solidarna odpowiedzialność obydwojga małżonków za zobowiązania zaciągnięte przez jednego z nich w sprawach wynikających z zaspokajania zwykłych potrzeb rodziny (art. 30 § 1).
12 Por. KKKW, kan. 818, n. 3.
13 Zob. R. Sztychmiler, dz. cyt., s. 418.
14 Takiej odpowiedzi udzieliła Kongregacja Nauki Wiary 28 maja 1991 r., R. Sztychmiler, dz. cyt., s. 418.
15 Por. KPK, kan. 1084 § 2.
16 Zob. Jan Paweł II, Przemówienie do pracowników Roty Rzymskiej, z 5 II 1987 r., „L'Osservatore Romano", wyd. poi., 8 (1987), nr 2, s. 32; nr 7, s. 8. "Zob. KKKW, kan. 820 § 1.
18 KKKW, kan. 820 § 2.
19 KKKW, kan. 822.
20 Tamże, kan. 823.
21 Tamże, kan. 821.
22 Por. KKKW, kan. 824 § 1.
23 Tamże, kan. 824 § 2; Instrukcja 1986 r., n. 68.
24 Zob. GS 48 i 50.
25 Zob. W. Góralski, Ius matrimoniale. Ze studiów nad kościelnym prawem małżeńskim, t. l, Lublin 1990, s. 102; M.A. Zurowski, Kanoniczne prawo małżeńskie Kościoła katolickiego, Katowice 1987, s. 262.
26 Zob. kan. 1055 § 1; 1101 § 2; 1086 § 2 KPK z 1917 r.
27 Zob. W. Góralski, Ius matrimoniale, t. l, s. 104-105.
28 Zob. KPK, kan. 1099 i 1101 § 2.
29 Zob. tamże, kan. 1056; 1101 § 2; 1099; W. Góralski, Ius matrimoniale, t. l, s. 108-111; KKKW, kan. 776 § 3.
30 KKKW, kan. 832.
31Zob. W. Góralski, Ius matrimoniale, s. 110.
32 Zob. Responses du Conseil Pontifical pour Uinterpretation des Textes Legislatifs, odpow. Komisji z 25 XII 1986 r. w: Code de Droit Canoniąue, Montreal 1990, s. 1232; AAS, 79 (1987), p. 1132.
33 Por. KKKW, kan. 825.
34 KKKW, kan. 825.
35 KKKW, kan. 837 § 1.
36 KKKW, kan. 827.
Copyright © by Wydawnictwo BIBLOS & ks. Piotr-Mieczysław Gajda