Fragment książki p.t. Dzisiejszy katecheta, stan aktualny i wyzwania
Copyright © Wydawnictwo WAM 2002
Kościół, mówiąc o podmiocie katechizacji, na pierwszym miejscu wymienia Chrystusa, który wypełniając zbawczą misję przybliża człowiekowi Boży plan zbawienia, objawia miłość miłosierną Ojca i wzywa do nawrócenia. Wstępując zaś do nieba pozostawił światu Kościół, któremu zlecił dalsze realizowanie tej misji.
Za dzieło ewangelizacji w różnym zakresie odpowiedzialni są biskupi i ich współpracownicy - kapłani, rodzice, osoby konsekrowane i katecheci świeccy. Każdy w sobie właściwym zakresie(428). Jeśli mówimy o autentycznym realizowaniu procesu katechizacji, wychowania religijnego czy ewangelizacji, nie możemy przemilczeć zagadnienia autorytetu, względnie autorytetu wychowawcy. Andrzej Potocki sformułował aksjomat:
Nie ma ewangelizacji bez autorytetów. Nie ma katechizacji bez autorytetów. Nie ma wreszcie wychowania bez autorytetów. Oczywiście o tyle, o ile autorytety niosą wartości i tymi wartościami chcą się dzielić. W ten sposób wypada budować ewangelizacyjny dialog - dialog będący zaproszeniem młodego człowieka do wiary(429).
Niemal powszechne jest dzisiaj twierdzenie, że nastąpił kryzys autorytetów, w tym i autorytetu Kościoła, w konsekwencji również katechetów(430). Wyniki badań przeprowadzonych przez J. Mariańskiego(431) wśród młodzieży płockiej czy J. Baniaka wśród młodzieży kaliskiej(432) ukazują, że młodzież jest nieufna wobec autorytetów utrwalonych, chce po prostu być inna niż świat ją otaczający. Młodzież jest krytyczna wobec świata wartości i postaw dorosłych.
Równocześnie jednak poszukuje niekwestionowanych autorytetów, które podziwia, chętnie przebywa w ich towarzystwie, szuka punktów odniesień dla swoich poglądów(433). Zaledwie 14% młodzieży ankietowanej w szkołach ponadgimnazjalnych Szczecina nie znajduje osobowych autorytetów mających jakikolwiek wpływ na kształtowanie się jej sumienia. Z pozostałych 85, 6% respondentów najwyżej sobie ceni osobę papieża, spowiednika i katechety (prawie 20% odpowiadających). W tym ostatnim wypadku młodzież jednak stawia wymagania, które musi spełniać kapłan-katecheta, by był uznany przez nich za autorytet. Zdecydowanie najwyżej młodzież (i to wszystkich typów szkół szczecińskich) ceni sobie głęboką autentyczną wiarę, której wyrazem będzie poszanowanie godności każdego, nawet najbardziej zagubionego człowieka, i wierność w codziennym życiu zasadom moralnym głoszonym przez Kościół. Postulatem młodzieży poszukującej prawdziwych autorytetów jest "postawa pełna ofiarności i żarliwego zaangażowania w pomoc młodzieży odkrywania swej drogi życiowej"(434). Badania te potwierdzają naukę Kościoła, jaką skierował Jan Paweł II do młodzieży seminaryjnej:
Kościół, zwłaszcza dzisiaj nie potrzebuje funkcjonariuszy, administratorów czy organizatorów, lecz ludzi, którzy byliby przyjaciółmi Chrystusa(435).
Autorytetu nie należy utożsamiać jedynie z byciem specjalistą w jakiejś dziedzinie. Wymaga się, żeby wiedza, umiejętności i wartości współtworzyły osobowość i to na tyle silną i wyrazistą, by górowała ponad przeciętność(436). Młodzież nie szuka koturnowatego, posągowego, nieosiągalnego wzorca, lecz osobowość wywołującą respekt, głęboki szacunek, ale równocześnie dający poczucie pewności i bezpieczeństwa. Taki stan zaistnieje w bardzo konkretnych sytuacjach, kiedy młodzież żyjąca w orbicie oddziaływań uznanego autorytetu zdobywać będzie doświadczenie i orientację życiową. Katecheta winien odsłaniać im wartości poszukiwane i pożądane w kształtowaniu się osobowości wychowanków, uzdalniając je do samodzielności.
Szczególnie cenioną przez młodzież wartością, stwarzającą szansę uznania katechety za autorytet, jest "bycie dla innych"(437). Salezjańska zasada systemu prewencyjnego bardzo mocno akcentuje potrzebę asystencji przy wychowanku. Stwarza to okazję młodemu człowiekowi odniesienia się, w sytuacjach trudnych, konfliktowych, a zwłaszcza ekstremalnych do kogoś, kto jest dla niego i jest mu życzliwy.
Młodzież - jak to podkreśla M. Majewski - zgłasza zapotrzebowanie na autorytet egalitarny, personalny i wyzwalający, który eliminuje przewodniczenie a wyzwala w młodzieży wartości osobowe integrujące go z grupą i uzdalniające do podejmowania samowychowania(438). W warunkach demokracji i pluralizmu autorytet wychowawcy może odegrać pierwszorzędną rolę w nabywaniu przez młodzież umiejętności dokonywania właściwych wyborów, o ile zapewni młodzieży wolność myślenia i wypowiedzi, zgłaszania różnych inicjatyw, a nawet możliwości pobłądzenia i poprawy(439).
Jako wzorzec katechety wzywającego do nawrócenia Jan Paweł II przedstawia Jana Chrzciciela(440). W Janowym wezwaniu do nawrócenia fundamentalnym warunkiem przemiany jest odkrycie objawienia o Bogu żywym, stającym w samym centrum życia ludzkości. Bóg przebogaty w miłosierdzie jest obecny i działa w świecie oraz w życiu poszczególnego człowieka. Stwierdza kard. J. Ratzinger:
Prawdziwy problem naszego czasu to "kryzys Boga", brak Boga maskowany przez pustą religijność. Teologia musi powrócić [do Boga], aby być rzeczywiście teologią, mówieniem o Bogu i z Bogiem(441).
Orędzie zbawcze, stanowiące treść ewangelizacji, winno przede wszystkim zawierać karygmat o Bogu bezgranicznie miłującym człowieka, a nawet być nie tylko opowiadaniem o Bogu, lecz wprowadzaniem uczestników katechezy w relacje z Bogiem. Tego katecheta nie może dokonać bez osobistej łączności z Bogiem, dlatego tak ważne są wspólnoty modlitewne i apostolskie wspierające posługę katechetyczną. Wręcz koniecznością ewangelizacyjną staje się dzisiaj przekształcanie grup katechizowanych we wspólnoty spotykające się z Bogiem przy stole Słowa i na modlitwie.
Katecheta realizuje misję ewangelizacyjną in persona Christi, musi więc ona mieć charakter świadectwa o spotkaniu z Bogiem, świadectwa o doświadczeniu religijnym. Podobnie jak w posłudze Jana Chrzciciela, każdy katecheta winien się umniejszać, aby On mógł wzrastać i już sam działać w sercach słuchaczy - uczestnikach katechezy. Ewangelizacja musi więc być chrystocentryczna. W ukazywaniu Chrystusa akcent winien być położony na podkreślaniu Jego boskości, Jego wyjątkowej misji, nie zaś na historyczności osoby Jezusa z Nazaretu. Jezus historyczny jest figurą Mesjasza - Zbawcy. Poznając Go człowiek winien dojść do Niego, "który jest drogą prawdziwą do życia"(442). Iść drogą Chrystusa oznacza upodobnić się do Niego, by dojść do wspólnoty z Bogiem Ojcem. Jedynie komunia z Bogiem może zadowolić pragnienia człowieka i prowadzić do ubóstwienia, dla osiągnięcia którego jest na świecie głoszonych tyle idei i podejmowanych działań.
Niektórzy uważają, że dzisiaj w katechizacji do dobrego tonu należy przemilczać problematykę związaną z męką, śmiercią i zmartwychwstaniem Chrystusa, aby nie zrażać młodzieży. Tworzy się iluzję, że można stworzyć tu na ziemi życie łatwe, lekkie i przyjemne, tak jakby cierpienia nie było na świecie. A przecież prawda o krzyżu należy do istoty tajemnicy Bożej miłości przekraczającej wszelkie granice. Nawrócenie to wpisanie się w tę tajemnicę - omijanie krzyża, jest omijaniem chrześcijaństwa(443). Posługa ewangelizacyjna winna nie tylko pozostać wierna tajemnicy paschalnej, ale traktować ją jako kluczową prawdę, do przyjęcia której należy przygotować współczesnego człowieka i w jej świetle ukazywać mu sens cierpienia, trudności i realizacji całego życia.
Głoszenie królestwa Bożego jest ukazaniem obecnego w codziennym życiu Boga, który przez Jezusa Chrystusa wszedł w ludzką historię. Kiedy czytamy przesłanie płynące z błogosławieństw z Góry w okolicach Kafarnaum, odkrywamy prawdę o sądzie i o wieczności. Prawda o sądzie i o sumieniu, kierującym postępowaniem człowieka, staje się jednym z centralnych przesłań Ewangelii. Ukazuje ona sprawiedliwość Boga, który wszedł w dzieje ludzkości, by odkupić człowieka. Z nią wiąże się jeszcze inny aspekt Ewangelii krzyża - fakt, że Jezus na krzyżu przyjmuje nasze grzechy i "czyni się adwokatem nas grzeszników"(444), stanowi wezwanie do oceny swojego życia doczesnego w perspektywie wieczności. Każdy wolny czyn ludzki ma wielkie znaczenie, a Bóg nie jest konkurentem odbierającym człowiekowi jego wolność. Ukazuje pełen blask jego godności i relacji zbawienia. Tym winien żyć ewangelizator i o tym świadczyć. By się tak stało katecheta winien: usłyszeć Boże wezwanie, dostrzec zagubienie młodych, z Chrystusem planować dotarcie do serc młodzieży oraz pokochać posługę ewangelizacyjną.
Tak jak apostołowie wezwani przez Chrystusa poszli za swoim Mistrzem, katecheta winien głoszenie Ewangelii przyjąć wraz z odpowiedzią wiary na wezwanie Chrystusa i realizację Jego posłannictwa. Skierowane do apostołów wezwanie, by głosili Dobrą Nowinę aż po krańce świata i przekazany mandat odbijają się echem w każdej klasie szkolnej i oczekują na jego spełnienie. Misja Kościoła, którą podejmuje każdy katecheta, źródło swe ma nie tyle w umowie cywilno-prawnej zawartej ze szkołą, co w zanurzeniu się w posłannictwo Chrystusa, w zasłuchaniu się w orędzie zbawcze i pragnienie nakarmienia spragnionych, świadomie lub nieświadomie, dobrej nowiny młodych ludzi.
Autorzy watykańskiego Dyrektorium Ogólnego o Katechizacji rozpoczynają rozważania od ukazania różnorakiego stanu "Bożej roli", na którą pada ziarno słowa Bożego. W jednej sali szkolnej spotkać można młodzież głęboko wierzącą, poszukującą, ale też obojętną lub wprost nie wierzącą, o różnym też stopniu zainteresowania sprawami religii. Wszyscy mają jednak prawo usłyszeć kerygmat, że Chrystus ich kocha i to takimi, jakimi są. Nie godzi się niekiedy z ich zachowaniem czy postawą, także z ich poglądami, ale nie chce ich zmuszać do zmiany, której nie zaakceptują. Delikatnie proponuje, kreśli inną wizję i zaprasza. Stwarza to pewne ryzyko; takie jakie podjął Jezus wysoko stawiając ewangelicznemu młodzieńcowi poprzeczkę realizacji życiowego powołania. Nie zmuszał go; odsunął też pokusę złagodzenia wymagań. Pedagogia Boża nakazała mu najpierw przypomnienie fundamentów życia moralnego, a dopiero wówczas gdy je młodzieniec zaakceptował, zażądał heroicznej ofiary. Widzieć zagubienie współczesnej młodzieży, współczesnego człowieka żyjącego w czasach postmodernistycznych, bez trwałych nienaruszalnych zasad, winno skłaniać wychowawcę do widzenia przyczyn, a nie tylko skutków takiego stanu rzeczy. Głęboka diagnoza każe mu szukać środków, które młodemu człowiekowi zaproponuje, ale nie wymusi ich przyjęcia. Uczyni to taktownie i zarazem ufnie, że młody człowiek dostrzeże konieczność ich przyjęcia dla terapii chorej sytuacji.
Zjednoczenie katechety ze swoim Mistrzem - Chrystusem - przyjacielem młodych skłania do widzenia młodych w perspektywie ewangelicznej. Chrystus, żyjący w Kościele nie może odstąpić człowieka, którego "los", tzn. wybranie i powołanie, narodziny i śmierć, zbawienie lub odrzucenie, w tak ścisły i nierozerwalny sposób zespolone są z Chrystusem(445). Chrystus staje się centrum rozwoju duchowego chrześcijanina, inspiracją do dynamicznego zaangażowania w kształtowanie hierarchii wartości i źródłem przemian społecznych(446). Wszystko rozpoczyna się od nawrócenia, gdyż niedojrzała postawa wiary młodych dystansuje ich od wartości i od czynnego udziału w życiu społeczności(447). Przylgnięcie do zbawiającego Chrystusa i pójście z Nim przez życie stanowi przemianę w nowego człowieka. Dalszą drogę wiary, doświadczenia i świadectwa winien katecheta-ewangelizator odbywać wraz z uczniami. Tylko bowiem na drodze osobistych doświadczeń i osobistych poszukiwań tworzą się szczególne więzi między katechetą i katechizowanym(448).
Nawołując do nowej ewangelizacji, Jan Paweł II zwraca uwagę, że skuteczność tej posługi zależy od wiedzy z różnych dziedzin nauki, ale przede wszystkim od poziomu świętości, z której "może wyrastać - cura animarum"(449). Tylko umiłowanie posługi ewangelizacyjnej jest warunkiem nowego żaru apostolskiego, troski o każdego i emocjonalny stosunek do głoszonego słowa. Zwraca się Jan Paweł II do nauczycieli i wychowawców:
Żyjcie we wszystkim miłością. W ten sposób będziecie godni mina mistrzów, sług życia narodowego, synów Kościoła, obywateli cywilizacji miłości(450).
W świetle powyższych postulatów rodzi się pytanie: jak to katecheta winien czynić? Krzysztof Pawlina, mówiąc o nowym stylu ewangelizacyjnym, podkreśla sprzężenie zwrotne, jakie ma miejsce w procesie ewangelizacji:
Kościół ewangelizując uczy i jednocześnie uczy się. Mówi i zarazem wsłuchuje się w głos świata, w vox temporis jako vox Dei rozpoznając znaki czasu i interpretuje je w świetle Ewangelii(451).
Katecheta to człowiek, który katechizuje, a jak określa Jan Paweł II winien ewangelizować. Ukazywane przez niego treści mają same z siebie walor formacyjny i wychowawczy.
Katecheta jest powołany, aby ukazywać Jezusa, jako oczekiwanego Mesjasza, Chrystusa. Ma zachęcać innych, aby wpatrywali się w Jezusa i naśladowali Go, bo tylko On jest Nauczycielem, Panem, Zbawicielem(452).
Jednakże nie wystarcza tylko wiedza o Chrystusie i Jego Ewangelii. Wierzyć w Niego znaczy bowiem zaakceptować Go, przyjąć i naśladować. Dlatego w sposób istotny katecheta różni się od innych nauczycieli w szkole.
Tylko on bowiem, jako jedyny w szkole, ma prawo tak mocno i tak wyraźnie dotykać głębi człowieka, jego wnętrza(453).
Do niego należy wtajemniczenie w życie chrześcijańskie i doprowadzenie uczniów do ścisłego zjednoczenia z Bogiem. Nie zatrzymuje uwagi uczniów na sobie, lecz prowadzi do Mistrza z Nazaretu.
Rozmawiając z młodzieżą o Bogu trzeba wyjść poza teoretyczne schematy, a wówczas Chrystus objawi się jako autentyczny, żywy "Odkupiciel człowieka", nie ukazany książkowo, lecz jako żywy i działający w życiu chrześcijanina dla jego dobra. "Ludzie nie chcą doktryny o Bogu, ludzie chcą żywego Boga"(454).
Katecheta winien pamiętać, że działa zawsze w imieniu Kościoła i tak jak tego pragnie Kościół. Zagrażające dziś katechetom wyobcowanie się ze wspólnoty eklezjalnej i sprowadzenie katechezy do nauczania religii w szkole, jako jednego wśród wielu innych przedmiotów, jest przejawem tendencji, przed którymi przestrzegał Paweł VI już trzydzieści lat temu. Skupienie się w katechezach o orientacji antropologicznej na psychologicznych i socjologicznych uwarunkowaniach, przy pomijaniu związków posługi Słowa z Tradycją(455), zagraża humanizmem ateistycznym. Co więcej, papież zachęcał, by katecheta wpisywał się w pochód, czy raczej w szkołę apostołów i świadków radosnego orędzia o Chrystusie, będącym znakiem bezgranicznej miłości Boga. Świadectwem życia niech się przyczynia do tego, "że imię Jezusa jest coraz bardziej znane i kochane"(456). Liczni święci i błogosławieni są wyzwaniem dla współczesnego chrześcijanina, a tym bardziej dla katechety i zarazem potwierdzeniem, że można dawać świadectwo Chrystusowi, realizując Jego misję w Kościele na każdym miejscu i w każdym czasie.
Jan Paweł II w homilii jubileuszowej do katechetów podejmuje wiążący się z eklezjalnym wymiarem ewangelizacji inny temat, dotyczący integracji treści i całego wychowania chrześcijańskiego. Ostrzega:
Niektórzy ludzie kierując się subiektywnym upodobaniem ukształtowanym czasem przez dominująca mentalność wybierają sobie niektóre tylko elementy i na skutek tego schodząc z prostej drogi ewangelicznej duchowości opowiadają się za konwencjonalnymi wartościami i irenistyczną moralnością(457).
Właśnie w sytuacji pluralizmu każdy chrześcijanin musi umieć dawać świadectwo wierności orędziu, które nie jest dla niego ciężarem, od którego choćby częściowo będzie starał się uwolnić, lecz orędziem stanowiącym źródło autentycznej radości.
Wielu autorów uważa świadectwo życia za najważniejsze zadanie katechety w procesie ewangelizacji i w wychowaniu religijnym. Stawiając sobie pytania: Jakiego katechety potrzebuje dziś młodzież? Jaki katecheta spełni najlepiej zadania ewangelizacyjne w nowej sytuacji społeczno-kulturowej? - odpowiedź odnajdujemy u samej młodzieży, która stwierdza, że w katechecie najbardziej poszukuje świadectwa autentycznie przeżywanej wraz z nimi wiary(458). Nie wystarczają dzisiaj umiejętności dydaktyczne, głęboka wiedza religijna czy nawet życzliwa akceptacja wychowanków. Dzisiaj polskiej szkole potrzeba katechetów, którzy podejmą trud wspólnych z młodzieżą poszukiwań rozwiązania ich problemów i którzy na co dzień będą wobec nich świadczyć o Chrystusie poszukującym zagubionych(459).
Pojęcia: "świadectwo" i "świadek" pochodzenia prawnego, wywodzą się z sądownictwa. W tym charakterze występują jeszcze w Starym Testamencie. Natomiast w Nowym nabiera charakteru religijnego. Głównym świadkiem Boga jest Jezus Chrystus. Przyszedł na świat, aby dać świadectwo prawdzie(460). O Jego życiu i misji mają świadczyć przede wszystkim apostołowie, którzy byli naocznymi świadkami faktów i nauczania Mistrza z Nazaretu. Wszyscy, łącznie ze św. Pawłem, stawali się świadkami przez wiarę w Chrystusa i Jego zbawczy plan. Wiara ta była tak silna, że wielu wyznawców oddawało za nią życie.
Źródłem świadectwa katechety jest więc głęboka wiara, która winna być fundamentem nie tylko pełnienia posługi katechetycznej, ale całego jego życia. Szczególnym zaś jego zadaniem jest przeżywanie z uczniami rzeczywistości religijnej, prowadzącej do spotkania z Bogiem i wynikającej z tego wydarzenia. Wspólnota z Bogiem nie stanowi kresu świadectwa, ma bowiem ona skłaniać innych do odpowiedzi na zaproszenie Boga i opowiedzenia się za Nim(461). Świadectwo wiary nie ogranicza katecheta tylko do godzin lekcji religii. Istotną jego cechą jest otwarcie na drugiego człowieka i jego aktualne problemy w codziennym życiu oraz w osobistym zaangażowaniu się w budowanie królestwa Bożego wszędzie.
Dyrektorium Ogólne o Katechizacji wyraźnie stwierdza, że pierwszorzędną misją Kościoła jest świadczenie o Bogu wobec świata(462), a właściwe zadanie katechety polega na ukazaniu, kim jest Jezus Chrystus: Jego życie i posługa oraz przedstawienie wiary chrześcijańskiej jako pójście za Nim(463). Wspomniany dokument Kościoła wyraźnie podkreśla, że:
Charyzmat dany mu przez Ducha Świętego, pogłębiona duchowość, przejrzyste świadectwo życia stanowią duszę każdej metody i tylko własne jakości ludzkie i chrześcijańskie gwarantują dobre wykorzystanie tekstów i innych pomocy(464).
Wydana dwadzieścia pięć lat wcześniej Ogólna Instrukcja Katechetyczna zwracała uwagę na podstawowe źródła, z których katecheta winien czerpać moc do solidnego pełnienia swej misji, do dawania świadectwa: "zadanie powierzone katechecie domaga się od niego intensywnego życia sakramentalnego i duchowego, praktyki modlitwy, głębokiego zrozumienia wzniosłości chrześcijańskiego orędzia i jego skuteczności w przemianie życia, gorliwej modlitwy, pokory i roztropności, które pozwalają na owocne działanie Ducha Świętego w osobach katechizowanych"(465).
Katecheta, pragnący być świadkiem przepowiadanych prawd, winien troszczyć się o głębokie zjednoczenie z Bogiem sięgające wyżyn mistyki.
Chrześcijanin nowych czasów będzie mistykiem albo zginie. Tym bardziej powinien nim być katecheta. Mistyka bowiem to nie coś nadzwyczajnego, ale autentyczna postawa wobec naszej wiary. To doświadczenie wiary w różnych warunkach i okolicznościach, czasami strasznych i okrutnych (...) Podobnie w życiu katechety nie może być żadnego faktu, żadnego zdarzenia, żadnego spotkania, żadnego doświadczenia, dosłownie niczego, co by nie czekało z otwartym wzrokiem i słuchem ducha, z poznaniem i wiarą na nowe widzenie, odczuwanie i rozumienie - na doświadczenie jako znak wezwania i obietnicy Boga (...) Cóż więc oznacza wierzyć? Wierzyć to codziennie odtwarzać w sobie życie Pana Jezusa we wszystkich szczegółach (...) Nastały czasy, które potrzebują wyznawców o gorących sercach, żarliwie kochających Boga i ludzi, w pokorze podążających za swym Mistrzem(466).
Słowa te wskazują centralne miejsce świadectwa w procesie katechizacji, który najskuteczniej prowadzi wychowanków do zjednoczenia z Bogiem.
Jeśli reforma oświatowa zakłada, że szkoła jest instytucją kształcącą i wychowującą, tym bardziej katecheta winien być nauczycielem i wychowawcą. W Liście z okazji 100 rocznicy śmierci wielkiego wychowawcy św. Jana Bosko Jan Paweł II wskazuje na pewne cnoty-walory, jakim winien odznaczać się wychowawca, m.in. "Dobroć czyni z wychowawcy osobę bez reszty oddaną wychowankom"(467). Papież rozumie przez to oddanie się wychowawcy bez reszty dobru wychowanków, uczestniczenie w ich życiu, empatię i gotowość służenia im pomocą w rozwiązywaniu wszelkich problemów.
Wychowawca bardziej winien występować w "roli ojca, brata i przyjaciela, niż przełożonego"(468). Kardynał Carlo Martini wśród metod nowej ewangelizacji wymienia na pierwszym miejscu "ewangelizację obecnością". Nie chodzi tu tylko o obecność, lecz o bycie wśród młodych znakiem ojcowskiej miłości Boga(469). Na określenie takiej obecności papież używa za św. Janem Bosko terminu familiaris w znaczeniu zażyłości, przyjaźni, ducha rodzinnego(470). Wiele miejsca poświęca Jan Paweł II w swym Liście integralnemu widzeniu celu wychowania, jakim jest "całościowa wizja świętości" stanowiąca największą wartość pedagogii salezjańskiej. Właśnie w świętości odbija się kształtowanie dwóch wymiarów duchowości młodzieńczej: formacja wrażliwego sumienia i ukształtowanie samodzielnego a zarazem odpowiedzialnego podejmowania właściwych wyborów. Na tym polega właśnie integracja w systemie prewencyjnym procesów ewangelizacyjnych i promocji ludzkiej. Katecheta winien obu być wierny i na obie wrażliwy.
W spotkaniu z nauczycielami i katechetami w swojej ojczyźnie papież, powołując się na Ogólną Instrukcję Katechetyczną, zwracał uwagę, że szkoła, a w niej i katecheci winni uczyć młode pokolenie Polaków właściwego korzystania z wolności(471). Właśnie system kształcenia w reformowanej polskiej szkole ma w swoich założeniach prowadzić do osiągnięcia umiejętności podejmowania właściwych wyborów. Postawiony przez papieża we Włocławku przykład osoby bł. Michała Kozala, prefekta w bydgoskiej szkole, i świadectwo jednej ze współnauczycielek, każe zwrócić uwagę na dwa wymiary dobrego katechety: ludzki i duchowy(472). Ewangelizacja wymaga od katechizujących wierności jednemu i drugiemu aspektowi.
W dokumentach Kościoła, jak i w literaturze katechetycznej istnieją dwa kierunki dotyczące tego zagadnienia. Kierunek kerygmatyczny, podkreślający rolę katechety jako nauczyciela przepowiadającego Dobrą Nowinę, i kierunek antropologiczny, przesuwający akcent na dialog prowadzony na podstawie sytuacji egzystencjalnej ucznia - jego potrzeb, problemów, czy pytań. Katecheta w nią zaangażowany preferować winien dialog interpretacyjny. Propozycja nowej katechezy ewangelizacyjnej, otwartej na potrzeby młodzieży poszukującej własnej drogi i własnego miejsca w pluralistycznym świecie, ukierunkowana jest na Boga i człowieka, a ściślej na odkrywanie Boga w człowieku. Według jej założeń należy odwoływać się do Objawienia i nauczania Kościoła, jak również do nauk humanistycznych, ukazujących w możliwie licznych wymiarach życie adresata katechezy(473).
Miłość młodzieży jest, według Jana Pawła II, warunkiem skuteczności posługi wychowawczej. To ona skłania do wskazywania młodym coraz to wyższych ideałów i towarzyszenia im na drodze do ich osiągnięcia(474). Tylko dzięki miłości wychowanków katecheta potrafi odsłonić przed uczniami szerokie perspektywy, okazać im pomoc w rozwiązywaniu trudności i doskonaleniu siebie. Mieczysław Majewski uważa, że talent ten powinien być permanentnie doskonalony. Składnikami zaś jego są: wyobraźnia - dzięki której wychowawca jest w stanie wczuwać się w cudze stany psychiczne, łatwość obserwacji pozwalająca zebrać materiał do własnych doświadczeń, instynkt rodzicielski - polegający na akceptacji rozwoju ucznia, zdolność odczytywania jego uczuć (empatia) i nastawienie na rzeczywistość - która umożliwia krytyczną ocenę spełnionych działań. Główną jednak cechą talentu pedagogicznego jest umiejętność nawiązywania kontaktów społecznych(475).
Wielu pedagogów za szczególnie ważne w wychowaniu uważa intuicję, sugestywność i takt pedagogiczny. Poznanie intuicyjne koncentruje się na całościowym poznaniu przedmiotu. Jest ono niezbędne w procesie wychowania, zwłaszcza w sytuacjach zaskakujących wychowawcę. Sugestywność polega na tym, że z naciskiem podsuwa się wychowankowi pewną postawę, przy czym osoba ulegająca sugestii nie odczuwa wywieranego nacisku, ale jest przekonana, że dobrowolnie akceptuje wszystko, czym zostaje obdarzona. Siła sugestywnego oddziaływania wywodzi się z osobowości wychowawcy. Takt pedagogiczny sprawia, że wychowanie dokonuje się zgodnie z założeniami, na podstawie właściwych zasad i metod, z uwzględnieniem warunków życiowych, a przede wszystkim potrzeb i stanów psychicznych wychowanka. Taktowny wychowawca jest prostolinijny i konsekwentny w dążeniu do celu, ale i elastyczny w sposobach oddziaływania. Potrafi krytycznie ustosunkować się do różnych koncepcji, wybrać z nich te wartości, które najbardziej służą dobru wychowanka. Na co dzień jest naturalny, wzbudza zaufanie wychowanków, zależy mu na współpracy z nimi. Umie pochwalić, ale i zganić, gdy wychowanek na to zasłużył. Docenia szacunek, jaki mu wychowankowie okazują i uczy wdzięczności, ale nie domaga się honorów dla własnej osoby. Jako katecheta-nauczyciel kocha powołanie, a jeszcze bardziej uczniów, którym przekazuje wiarę. Solidnie przygotowuje zajęcia i interesująco je prowadzi. Potrafi przy tym wykorzystać humor, serdeczną przyjaźń i naturalny szacunek(476).
Jerzy Bagrowicz, powołując się na naukę Soboru Watykańskiego II, zwraca uwagę na konieczność uszanowania godności ucznia. Stwierdza, że źródłem poszanowania godności wychowanka jest sam Pan Bóg, obdarzający każdego człowieka godnością dziecka Bożego. Uczeń boleśnie odczuwa, gdy jego osobista godność zostanie naruszona. Oczywiste, że nie łatwo jest akceptować uczniów ze wszystkimi ich niedoskonałościami, brakami, a nawet agresją. Możliwe to jedynie będzie, gdy katecheta obdarzy wychowanków bezwarunkową miłością i starać się będzie ich otwierać na miłość Boga, aby mogli uwierzyć, że Bóg ich kocha takimi, jakimi są - nawet pełnymi wad i słabości. Młodzi dość szybko spostrzegą, czy nauczanie religijne jest dla katechety nie tyle wypełnieniem obowiązku zawodowego, co przepowiadaniem Chrystusa, dla którego poświęca wszystkie swoje siły, zdolności i pragnie być Jego wiarygodnym świadkiem(477). Stąd płynie autorytet osobowy.
Przedstawione refleksje dotyczące osoby katechety uświadamiają konieczność jego solidnej formacji. Ta problematyka jest tak ważna i bogata, że mogłaby stanowić przedmiot osobnego opracowania. Przypatrzmy się jednak zagadnieniom dotyczącym sposobów przepowiadania Dobrej Nowiny we współczesnej rzeczywistości, które wymagają nowego modelu katechety.
Młodzi potrzebują dziś serdecznych, życzliwych kontaktów. Badania wykazują, że prawie 50% rodzin boryka się z różnymi konfliktami. Podobnie przedstawia się sytuacja w większości szkół: relacje uczeń-nauczyciel są chłodne. Z tych względów życzliwość i serdeczność otwiera serca młodzieży i rodzi uznanie autorytetów według zasady kardynała J. Newmana: "Serce przemawia do serca"(478). W przedziwnym wywiadzie Jana Pawła II Przekroczyć próg nadziei znajdujemy wyznanie:
[młodzież] szuka konkretnego projektu, wedle którego to swoje życie ma zacząć budować. I to właśnie jest najistotniejszy rys młodości. Każdy wychowawca, począwszy od rodziców, a także każdy duszpasterz musi poznać ten rys i musi go umieć identyfikować w stosunku do każdego chłopca czy dziewczyny, i powiem jeszcze więcej: musi umiłować to, co jest istotne dla młodości(479).
Kluczem więc do zrozumienia i nawiązania bliskiej relacji z młodzieżą jest serce. Mając to na uwadze, katecheta musi być świadomy, że przychodzący na katechezę nie wszyscy są w jednakowym stopniu zainteresowani kwestiami wiary wyjaśnianymi na lekcjach. Niekiedy pojawiają się uczniowie ochrzczeni, ale niewierzący i to wymaga nowych umiejętności katechety, aby uczestników pobudzić do myślenia i pokazać, że można inaczej myśleć i działać niż to sobie wyobrażają. Taka lekcja religii, będąca zarazem ewangelizacją i katechizacją, nie zakończy się wraz z dzwonkiem, pod warunkiem, że katecheta będzie miał czas, serce i całego siebie do dyspozycji uczniów(480).
W tym procesie ewangelizacji mogą katechecie pomagać ci uczniowie, którzy już poznali i przyjęli Chrystusa. W tym kontekście zrozumiałym jest wezwanie, by katecheza prowadziła także do spotkań pozalekcyjnych i do powstania grup apostolsko-modlitewnych. Równie ważne w dzisiejszych czasach jest, aby katecheta nie czekał, aż młodzi do niego przyjdą, ale sam wychodził ku nim, poszukiwał ich - jak Chrystus zagubioną owcę. Tego rodzaju wyjście do młodych domaga się nowych sposobów nawiązywania kontaktów. Nie chodzi jednak o to, by katecheta przyjmował styl bycia młodych - tego oni sami nie chcą. Dotyczy to zwłaszcza młodzieży trudnej, żyjącej na marginesie życia społecznego. Takie wyjście do młodych rodzi potrzebę nowych katechetów i nowych form katechizowania. Do nich należy między innymi stwarzanie wychowankom możliwości zdobywania doświadczenia religijnego. Młody człowiek we współczesnej cywilizacji uznaje za swoje tylko to, czego sam doświadczył, co przeżył, co stało się jego udziałem.
Towarzyszenie młodzieży ma wymiar: zewnętrzny - polegający na wędrowaniu z młodym przez życie, i wewnętrzny - który jest prowadzeniem wychowanka w głąb niego samego w celu odkrycia w sobie obecnego Stworzyciela, Zbawiciela i Przyjaciela. Takie towarzyszenie domaga się indywidualnego podchodzenia do uczniów, czego oni tak bardzo potrzebują(481).
Ważnym zadaniem katechezy jest wtajemniczenie młodych w życie Kościoła, to znaczy ukazanie integralnego jego obrazu, tajemnicy Kościoła, pomoc w odnalezieniu przez nich swego miejsca w Kościele i obudzenie poczucia odpowiedzialności za misję zleconą Kościołowi przez Chrystusa. Eksponowana zewnętrzna struktura Kościoła, budzi często sprzeciw młodych i przesłania to, co stanowi o jego istocie. Oprócz struktur widzialnych Kościół ma swoją strukturę duchową - osobista więź z Bogiem w wierze i miłości. Więź ta urzeczywistnia się we wspólnocie z innymi ludźmi. Wprowadzenie młodych do życia w tej wspólnocie daje szansę identyfikacji z Kościołem.
Czynnikiem wielkiej wagi, warunkującym owocność przepowiadania orędzia zbawienia i uaktywnienie młodzieży w życiu Kościoła, jest znajomość problemów dzisiejszej młodzieży. Chodzi o to, by pomóc jej w rozwiązywaniu problemów w łączności z Jezusem Chrystusem. Katecheta może wówczas prowadzić uczniów do coraz głębszej z Nim przyjaźni, dzięki czemu ich codzienne życie będzie stawało się bardziej chrześcijańskie.
Trzeba przy tym pamiętać, że sposób przepowiadania nie może mieć charakteru autorytatywnego. Wszelkie nakazy, zakazy, moralizowanie raczej tworzą blokady w umysłach i sercach niż pomagają w dokonywaniu właściwych wyborów. Młodzież oczekuje rozmowy o jej problemach a nie moralizatorskich pouczeń. Chodzi więc o to, aby jak najczęściej pochylać się z cierpliwością nad młodym człowiekiem, słuchać go, usiłować zrozumieć i prostować kręte ścieżki jego życia. Katecheza winna prowadzić do poznania Chrystusa i Jego miłości, z której będą wypływać dobre czyny w codziennym życiu. Przykład takiego przepowiadania daje święty Paweł w Liście do Rzymian, w którym aż do dwunastego rozdziału ukazuje odbiorcom listu, co Bóg uczynił dla ludzi, a po uświadomieniu miłości i dobroci Boga mówi o tym, jak należy postępować. Z zachwytu Bogiem rodzi się postępowanie godne człowieka jako akt wdzięczności.
Młodzież potrzebuje znaków, które im wskażą właściwą drogę. Do niedawna wskazaniami wychowawczymi były pouczenia, rady rodziców, nauczycieli czy katechetów. Obecnie młodzi ludzie cenią sobie wolność i dlatego często nauczanie Kościoła, wskazania moralne traktują jako ograniczenie ich wolności. Akceptują natomiast to, czego sami doświadczą i zrozumieją. Dlatego tak ważne jest autentyczne świadectwo życia.
W trakcie dyskusji Członków Papieskiej Rady Kultury wielokrotnie przewijał się postulat, by "mówienia o Bogu dziś" nie sprowadzać do poziomu komunikacji słownej. W natłoku słów i obrazów istnieje potrzeba świadectwa życia opartego na zasadach wiary chrześcijańskiej. Potrafi ono fascynować i wprowadzać w świat wartości, ku którym nie prowadzą same słowa(482).
Współczesna katechetyka wyodrębnia różne płaszczyzny formacji: katecheta - nauczyciel wiary, wychowawca, świadek wiary, terapeuta duchowy, animator wspólnoty i partner dialogu(483). W adhortacji posynodalnej Pastores dabo vobis Jan Paweł II wymienia pięć podstawowych wymiarów integralnej formacji kapłańskiej, ale analogicznie można je odnieść do katechetów: wymiar ludzki, chrześcijański, duchowy, intelektualny i pastoralny(484).
Tak silne podkreślenie przez Jana Pawła II formacji ludzkiej w kształtowaniu ewangelizatorów jest nieodzowne, aby ich posługa "była po ludzku jak najbardziej wiarygodna i łatwa do przyjęcia"(485). Wprost ma prowadzić do poznania prawdy, a wręcz jej umiłowania, co jest warunkiem dojrzałości psychospołecznej. Badania prowadzone przez Lucynę Górską z Uniwersytetu Szczecińskiego ukazują, jak wielu jest nauczycieli (nie wyłączając katechetów) niedojrzałych, a wręcz ulegających schizofrenii pedagogicznej we współczesnej polskiej szkole(486).
Zarówno w konstytucji Gaudium et spes, jak i w adhortacji Pastores dabo vobis wobec ewangelizatorów (kapłanów, ale nie tylko) stawiany jest postulat formacji prawdziwej przyjaźni i formacji do wolności(487). Głosiciel słowa Bożego, powołany do formowania sumień młodych, sam winien nauczyć się wierności głosowi Bożemu w swoim wnętrzu i dlatego w orędziu Jana Pawła II na XXIV Światowy dzień Pokoju 1991 znajdujemy stwierdzenie:
Podstawowym obowiązkiem każdego człowieka jest kształtowanie własnego sumienia w świetle obiektywnej prawdy... Kto domaga się prawa do postępowania według własnego sumienia, a nie uznaje równocześnie obowiązku podporządkowania go prawu wpisanemu w nasze serce przez samego Boga, w rzeczywistości przypisuje nadrzędną wartość swojemu ograniczonemu osądowi(488).
Dla ochrzczonych formacja ludzka i chrześcijańska są nierozdzielne(489). Dlatego mówiąc o ewangelizacji Jan Paweł II domaga się od kapłana (ewangelizatora), by był mężem wiary, umocnieniem i podtrzymaniem nadziei oraz pasterskiej miłości Chrystusa dla katechizowanych. Nie może przepowiadać ewangelii ten, "kto sam do końca nie przyjmie jej orędzia"(490). Sercem formacji chrześcijańskiej jest Miłość znajdująca swój wyraz w pełnej ofierze z siebie i służenia Kościołowi niepodzielonym sercem, na wzór miłości Chrystusowej(491).
Katecheta jest sługą słowa w imieniu Kościoła, dlatego w adhortacji Catechesi tradendae papież przestrzega:
Każdy katecheta (...) niech nie zatrzymuje się na sobie samym, na swoich osobistych poglądach i własnych postawach myślowych, a zwłaszcza niech nie wpaja innym swych własnych opinii i zapatrywań w taki sposób, jakby wyrażały one naukę Chrystusa i świadectwo jego życia. Trzeba więc, aby do każdego katechety można było zastosować niezgłębione słowa Jezusa: Moja nauka nie jest moja, ale Tego, który mnie posłał(492).
Jan Paweł II nawołuje katechetów do zachowania w ewangelizacji chrystocentryzmu. Przepowiadając Dobrą Nowinę katecheta winien być wierny posłannictwu Chrystusa i stawać się heroldem Jego królestwa.
Formacja chrześcijańska znajduje swoje dopełnienie w formacji duchowej. Istotą jej jest poszukiwanie Jezusa, aby z Nim żyć w wewnętrznej jedności. Zasadniczą inspiracją i wytyczaniem dróg poszukiwań jest zgłębianie słowa Bożego i rozmowa z Bogiem, aż po kontemplację. Od katechety, któremu powierzono zadanie ewangelizacji, dzieło to domaga się:
... intensywnego życia sakramentalnego i duchowego, praktyki modlitwy, głębokiego zrozumienia wzniosłości orędzia chrześcijańskiego i jego skuteczności w przemianie życia, gorliwej miłości, pokory i roztropności, które pozwalają na owocne działanie Ducha Świętego w osobach katechizowanych(493).
Życie sakramentalne napełnia katechetę mocą Bożą, ale pełnia jej uzależniona jest od postaw wewnętrznych: wdzięczności, ofiarności miłości i adoracji Chrystusa realnie przychodzącego do człowieka(494). W procesie katechetycznym w okresie reform pedagogiczno-oświatowych w naszym Kraju szczególnego znaczenia nabiera wychowanie, a katecheta winien wychowywać w wierze "dla wprowadzenia w pełnię życia chrześcijańskiego"(495) i ułatwiać dojrzewanie wiary wszystkim bez wyjątku(496). Dla spełnienia tej roli, katecheta winien umieć wziąć pod uwagę wszystkie czynniki warunkujące ten proces, a mianowicie: tradycje kulturową, środowisko, specyficzny język teologiczny, życie Kościoła i wspólnoty lokalnej(497).
W adhortacji Catechesi tradendae papież mówiąc o duchowości zwraca uwagę na potrzebę inkulturacji. Powołuje się przy tym na dzieło Wcielenia - przyjęcie przez Syna Bożego ludzkiej natury w konkretnych uwarunkowaniach historycznych i kulturowych jest postulatem wobec katechetów, by w swojej posłudze ewangelizacyjnej przenikali orędziem zbawczym kultury tych ludzi, do których są skierowani(498). Żyjąc w cywilizacji obrazu i zalewu informacji młody człowiek nie ma czasu, ale też i umiejętności wyciszenia i refleksji. Często sami katecheci skarżą się, że lekcja religii w szkole nie stwarza atmosfery rozmodlenia, ciszy i namysłu. Krzysztof Pawlina, dobry znawca młodzieży, postuluje, by katecheza stała się "formacją do myślenia" prowadzącą do wzbogacenia młodych o refleksję nad sensem życia i jego perspektyw(499).
Studium teologii, która wywodzi się z wiary i chce prowadzić do wiary, winno wpływać na uformowanie nauczyciela wiary(500). Katecheta to człowiek wiary, reflektujący się nad swoją wiarą, by innym pomóc pogłębić wiarę. Krytykując katechezę, ale też szkołę za przeintelektualizowanie i dążenie do nabycia przez ucznia umiejętności, można dziś popaść w drugą skrajność, przed którą przestrzega Jan Paweł II:
Wykształcenie ulega degradacji, kiedy się zmienia w czyste "kształcenie". Samo tylko wyrywkowe gromadzenie umiejętności, metod i informacji nie może zadowolić ludzkiego głodu i pragnienia prawdy. Gorące umiłowanie prawdy powinno ożywiać obowiązki wychowawcze, wynosząc je ponad czyste koncepcje "scjentystyczne" czy "laicystyczne". Musi prowadzić do nauczenia, jak prawdę odróżnić od fałszu, sprawiedliwe od niesprawiedliwego, moralne od tego, co niemoralne, to co podnosi człowieka od tego, co nim manipuluje(501).
Dążenie do głębokiej wiedzy teologicznej nie sprowadza się do zgromadzenia informacji, lecz do zgłębiania prawdy o Bogu, o człowieku i miłości Boga ku człowiekowi.
Jako wychowawca katecheta winien odznaczać się cechami przywódczymi, przywiązaniem do wartości obiektywnych, świadomości bezpośredniego wpływu na wychowanków(502). Nauczyciel oddziałuje na młodzież swoją osobowością i z tego winien zdawać sobie sprawę. Dążyć winien do uformowania w sobie poczucia odpowiedzialności za powierzonych jego pieczy. Temu będzie służyć rozwój cech dydaktycznych, pedagogicznych, a zwłaszcza katechetycznych wynikających z żywej wiary, pragnienia dzielenia się wiarą z innymi i troski o zbawienie każdego człowieka(503). Typową cechą katechety-pasterza jest wychowanie dla przyszłości. Powołując się na adhortację Evangeli nuntiandi Mieczysław Majewski stwierdza, że katecheta świadom uwikłania katechizowanych w problemy teraźniejszości, winien ukazywać im perspektywę przyszłości. Ale właśnie dlatego obowiązkiem jego winna być autoformacja kompetencji przewidywania i programowania z natury o charakterze przyszłościowym(504).
Na podstawie przeprowadzonych rozważań możemy stwierdzić, że obecnie istnieje ogromna, niemal paląca potrzeba zmiany mentalności współczesnego katechety. Musi on brać pod uwagę uwarunkowania współczesnej szkoły, potrzeby młodzieży i różnorodny stopień jej religijnego zaangażowania. Dlatego katecheta zobowiązany jest najpierw do ewangelizowania w ramach procesu katechizowania. Jego działalność katechetyczna będzie skuteczna, gdy wyjdzie on do młodych z kerygmatem zdolnym ich zafascynować i skierować ich ku Chrystusowi. Wówczas oni sami zapragną iść z Chrystusem i w duchu Jego Ewangelii dokonywać właściwych wyborów.
Przypisy
428. Por. Dyrektorium katechetyczne Kościoła katolickiego w Polsce, Kraków 2001.
429. A. Potocki, Ewangelizacja w katechezie i kłopoty z autorytetem, w: Ewangelizować czy katechizować, red. S. Dziekoński, Warszawa 2002, s. 87.
430. Por. tamże, s. 81; W. Piwowarski, Tło społeczno-polityczne i religijno-kościelne punktem wyjścia nowej ewangelizacji, „Chrześcijanin w Świecie" (1992) nr 1.
431. Por. J. Marianski, Postawy zasadnicze i celowe a układy odniesienia moralnego młodzieży płockiej, „Studia Płockie" 1991/1992, t. 19/20.
432. Por. J. Baniak, Autorytet Kościoła rzymskokatolickiego w Polsce na tle przemian ustrojowych w świetle wyników badań z lat 1984-1994, „Przegląd Religioznawczy" (1997) nr 1.
433. Por. P. Superlak, Kapłan katecheta w oczekiwaniach młodzieży, „Zeszyty Katechetyczne" 6 (2000) nr 17, s. 70.
434. Tamże, s. 74.
435. Jan Paweł II, Zostaliście wybrani, aby być przyjaciółmi Chrystusa, „Osservatore Romano", wyd. pol. 12 (1991) nr 9-10, s. 25.
436. B. Pociej, Potrzeba wielkich autorytetów, „Etos" 10 (1997) nr 1, s. 176-178.
437. Z. Perz, Autorytet, jego uwarunkowania i nieodzowność, „Etos" 10 (1997) nr 1, s. 180.
438. Por. M. Majewski, Pedagogiczno-dydaktyczne wartości katechezy integralnej, Kraków 1995, s. 120-121.
439. Por. M. Łobocki, Autorytet w wychowaniu, „Problemy Opiekuńczo-Wychowawcze" (1994) nr 9, s. 5.
440. Por. Jan Paweł II, Homilia podczas Mszy świętej jubileuszu katechetów i nauczycieli religii, 10 grudnia 2000, „L'Osservatore Romano" (2001) nr 2, s. 45-46.
441. Cyt. za: J. Ratzinger, Nowa ewangelizacja, „Zeszyty Formacji Katechetów" 1 (2001) nr 1, s. 29.
442. J 14, 6. Biblia Poznańska wyjaśnia: Celem Jezusa jest Ojciec, a drogą, która do Ojca prowadzi, jest Jezus, żywy pośrednik, bez którego nikt nie przychodzi do Ojca. - W gr. semityzm: „Ja jestem drogą, prawdą i życiem"... Jezus jest drogą dla wszystkich, ponieważ wierząc w Niego i żyjąc według Jego prawa wszyscy ludzie mogą dojść do zbawienia, czyli życia wiecznego. Jest drogą wyłączną, czyli prawdziwą, poza którą nie ma innego sposobu dojścia do zbawienia. Pismo Święte Starego i Nowego Testamentu, Poznań 1999, s. 265.
443. Por. 1 Kor 2, 2.
444. J. Ratzinger, Nowa ewangelizacja, dz. cyt., s. 31.
445. RH 14.
446. Por. J. Przybyłowski, Znaczenie nowej ewangelizacji dla duszpasterstwa młodzieży. Studium pastoralne, Lublin 2001, s. 265-266.
447. Por. tamże, s. 266.
448. Por. A. Binz, Katecheta: misja, zawód czy powołanie?, w: W służbie człowiekowi. Studium duszpastersko-katechetyczne, red. Z. Marek, Kraków 1991, s. 93-94.
449. Jan Paweł II, Dar i Tajemnica. W pięćdziesiątą rocznicę moich święceń kapłańskich, Kraków 1996, s. 87.
450. Jan Paweł II, Spotkanie z nauczycielami i wychowawcami w Leon, 4 III 1983, w: Wychowanie w nauczaniu Jana Pawła II, Warszawa 2000, s. 231.
451. K. Pawlina, Jak pomóc temu pokoleniu, Warszawa 2001, s. 10.
452. Jan Paweł II, Homilia do katechetów z 10 grudnia 2000, „L'Osservatore Romano" (2001) nr 2, s. 45-46.
453. Tamże, nr 3.
454. K. Pawlina, Jak pomóc temu pokoleniu, dz. cyt., s. 22.
455. Za: Jan Paweł II, Homilia do katechetów z 10 grudnia 2000, dz. cyt., n. 3.
456. Tamże.
457. Tamże, n. 4.
458. Por. P. Superlak, Kapłan katecheta w oczekiwaniach młodzieży, „Zeszyty Katechetyczne" 6 (2000) 17, s. 70.
459. Por. J. Gracla, Jakiego katechety potrzebuje szkoła, „Katecheta" 40 (1996), s. 156.
460. Por. J 18, 37.
461. Por. J. Zimniak, Katecheta - świadek wiary, w: Postawy katechetów, red. M. Majewski, Kraków 1996, s. 100.
462. Por. DOK 13.
463. Por. DOK 41.
464. DOK 156.
465. Ogólna instrukcja katechetyczna wydana przez Kongregację do Spraw Duchowieństwa, w: Katecheza po Soborze Watykańskim II w świetle dokumentów Kościoła, red. W. Kubik, Warszawa 1985, nr 114.
466. K. Siemiński, Czy wierzycie w to, w co wierzycie?, „Katecheta" 39 (1995), s. 89-90.
467. Jan Paweł II, List Juvenum patris, n. 12.
468. Tamże.
469. Por. J. Kochel, Katecheza ewangelizacyjna w nauczaniu pastoralnym Carlo Maria Kard. Martiniego, Opole 1999, s. 170.
470. Por. Jan Paweł II, List Juvenum patris, n. 12.
471. Por. Jan Paweł II, Homilia do nauczycieli i katechetów we Włocławku, dz. cyt., n. 4.
472. Por. tamże, n. 6.
473. Por. J. Bagrowicz, Edukacja religijna współczesnej młodzieży. Źródła i cele, Toruń 2000, s. 283.
474. Por. Jan Paweł II, List Juvenum patris, n. 19.
475. Por. M. Majewski, Przegląd problematyki pedeutologicznej, w: Postawy katechetów, dz. cyt., s. 17-18.
476. Por. tamże, s. 20-22.
477. Por. J. Bagrowicz, Katecheta - chrześcijański wychowawca, w: Postawy katechetów, dz. cyt., s. 60.
478. Cyt. za: K. Pawlina, Polska młodzież przełomu wieków, Warszawa 1998, s. 189.
479. Jan Paweł II, Przekroczyć próg nadziei, Lublin 1994, s. 101.
480. Por. tamże, s. 190.
481. Por. tamże, s. 191-196.
482. J. Życiński, Na zachód od niewoli, Poznań 1997, s. 29.
483. Por. A. Potocki, Katecheta - nauczyciel religii, w: Postawy katechetów, dz. cyt., s. 30; J. Szpet, D. Jackowiak, Lekcje religii szkoła wiary, Poznań 1996, s. 66-72.
484. PDV 42.
485. PDV 43.
486. Por. L. Górska, Wizje zawodu nauczyciela w Polsce u progu trzeciego tysiąclecia, Szczecin 2000, s. 112.
487. Por. PDV 44; KDK 24.
488. Jan Paweł II, Orędzie na XXIV Światowy Dzień Pokoju 1991, Kraków 1998, s. 116.
489. Por. KDK 16.
490. Jan Paweł II, Anioł Pański, „L'Osservatore Romano", wyd. pol. 11 (1990) nr 1, s. 20.
491. Por. PDV 45.
492. CT 6.
493. DCG 114.
494. Por. PDV 48.
495. CT 18.
496. Por. DOK 244.
497. Por. J. Bagrowicz, Katecheta - chrześcijański wychowawca, w: Postawy katechetów, dz. cyt., s. 54.
498. Por. CT 53; W. Słomka, Pogłębienie duchowości katechetów, w: Formacja katechetów, red. M. Majewski, Kraków 1990, s. 55.
499. Por. K. Pawlina, Jak pomóc temu pokoleniu, dz. cyt., s. 37.
500. Por. PDV 55.
501. Jan Paweł II, Homilia do nauczycieli, 4 maja 1983.
502. Por. M. Majewski, Przegląd problematyki pedeutologicznej, dz. cyt., s. 21.
503. Por. W. Koska, Katechetyka, Poznań 1993, s. 55-61.
504. Por. M. Majewski, Kształtowanie kompetencji katechetów, w: Formacja katechetów, red. M. Majewski, Kraków 1990, s. 90-91.
opr. ab/ab