Dorosły w procesie ewangelizacji i katechezy

O katechezie dorosłych - centrum katechezy Kościoła



Stwierdzenie o pierwszeństwie ewangelizacji i katechezy dorosłych nie ma w sobie nic rewolucyjnego czy burzącego dotychczasową myśl i praktykę Kościoła w tym zakresie. Wręcz przeciwnie, jest raczej powrotem do pierwotnej tradycji Kościoła i źródeł chrześcijańskiej praktyki ewangelizacyjno-katechetycznej oraz, bez żadnej przesady, działaniem najbardziej właściwym z punktu widzenia duszpasterstwa i wychowania religijnego. Człowiek bowiem dorosły jest pierwszym i podstawowym adresatem, i zarazem podmiotem, życia i działania wspólnoty Ludu Bożego (zob. Directorium Catechisticum Generale [DCG] n. 20; Catechesi tradendae [CT] n. 43), jak i pierwszym podmiotem w wychowaniu młodego pokolenia. To, że nadal zwraca się bardziej uwagę, na przykład w naszym kraju, na religijną formację dzieci i młodzieży, wskazywać może na niedostateczną jeszcze wrażliwość odnośnie do znaczenia i roli człowieka dorosłego czy może nawet zagubienie tej idei. Z całą jednak pewnością stan ten jest jedną z przyczyn osłabienie całego procesu wychowania do wiary dojrzałej wyznawców Chrystusa. Dlatego ponowne zwrócenie się Ojców Soboru Watykańskiego II ku człowiekowi dorosłemu należy uznać nie tyle za wielkie osiągnięcie, ile za właściwe wyczucie tego, co możemy nazwać «sensus Ecclesiae». Jeżeli bowiem działalność Kościoła zmierza do przepajania Ewangelią kultury (...), odnowy ludzkości, dawania świadectwa, otwartego przepowiadania, przylgnięcia duchowego, wejścia we wspólnotę, przyjęcia znaków, dzieł apostolskich (...), przepowiadania wyzwolenia (...), promocji ludzkiej (Evangelii nuntiandi [EN] nn. 24, 29, 31) czy też, według Jana Pawła II, do umocnienia życia wewnętrznego wspólnoty wierzących oraz działania na zewnątrz jako wspólnoty misyjnej (CT 15), to nie zrealizuje się tych celów skutecznie, gdy braknie zaangażowania w nie dorosłego chrześcijanina. Aby jednak mógł on wnieść swój owocny wkład w życie i działalność wspólnoty Ludu Bożego, trzeba postrzegać i rozumieć go w całej prawdzie jego istnienia i działania, otwierać się na wyrażane przez niego specyficzne potrzeby, poznawać jego warunki życia, a formację religijną traktować jako proces ogarniający całą jego egzystencję. Tego, z pewną stanowczością, domagają się dokumenty Kościoła. A ewangelizacja i katecheza nie mogą poprzestawać na płaszczyźnie ogólnych tylko rozpoznań i wskazań. Człowiek bowiem ewangelizowany nie jest bytem abstrakcyjnym, ale osobą uwikłaną w sprawy społeczne i gospodarcze, jest także osobą transcendującą - otwartą na Boga, przez co staje się także uczestnikiem planu stworzenia i odkupienia. I tych dwóch perspektyw (naturalnej i zbawczej) nie można traktować rozłącznie, planu stworzenia nie można oddzielać od planu odkupienia, który sięga aż do bardzo konkretnych sytuacji, zwalczania krzywdy i zaprowadzania sprawiedliwości, mając na uwadze także porządek miłości domagający się popierania prawdziwego i braterskiego postępu człowieka (EN 31). Dlatego, mając na uwadze troskę o człowieka dorosłego w Kościele, w opracowaniu tym znajdzie się próba kreślenie jego obrazu, właściwego mu sposobu myślenia i działania, głównie w tym celu, aby dzieło ewangelizacji i katechezy mogło przyjąć wymiar bardziej wiarygodny i pełny.

1. Znamiona kryzysu w dziedzinie religijnej formacji

Współczesne wychowanie religijne, rozumiane ogólnie jako pomoc w procesie pogłębienia czy dojrzewania wiary i jej szerokich implikacji osobowych i społecznych, przedstawia się zarówno jako proces bogaty, jak i zawierający symptomy kryzysu. Bogactwo to wyraża się w różnorodności jego form i metod, szczególnie widocznych w rodzinie, w instytucjach szkolnych (szkoła publiczna i katolicka) oraz w tych wszystkich rodzajach stowarzyszeń, zrzeszeń, grup i wspólnot eklezjalnych o charakterze formalnym i nieformalnym. Stwarza przez to szerokie możliwości realnego pogłębiania wiary tym wszystkim, którzy chcą takie dzieło wychowania podjąć bądź już są na etapie jego kontynuacji. Równocześnie trzeba odnotować fakt, że chrześcijaństwo dzisiejsze, w skali makrospołecznej, w dużej mierze nie bywa rozumiane i przeżywane jako fakt wiarygodny. Wyraża się to m.in. w tym, że nie dostrzega się aktualnie wielkiego entuzjazmu stawania się wyznawcą Chrystusa u osób stojących poza chrześcijaństwem. Jego przyczyną wydaje się być coraz częściej dochodzące do głosu przekonanie, że orędzie chrześcijańskie nie zawsze potrafi się zaprezentować jako przyciągające, przekonujące, znaczące. Więcej nawet, staje się ono nieraz obiektem dużej krytyki - co prawda, często zdradzającej ignorancję co do istotnych celów Kościoła - ale w wielu punktach jakże uzasadnionej. Poświadczeniem tego stanu mogą być następujące fakty: pogłębianie się obojętności religijnej i niewiary - istnieje na ten temat obszerna i ogólnie znana oraz dostępna literatura; coraz liczniejsze osoby wierzące, które przeżywają kryzys swojej tożsamości; wciąż pomniejszający się wpływ prawdy religijnej na całość życia społecznego i to w takim stopniu, że sfera ekonomiczna, polityczna i gospodarcza pozostaje w dużej mierze obca zasadom chrześcijańskiej nauki społecznej; pogłębianie się rozdźwięku między życiem, wiarą a kulturą, który jest - według Pawła VI - dramatem naszej epoki (EN 20); pewien stan bezradności chrześcijan wobec stanowczych i zaplanowanych działań (sugestywnie i przekonywująco podawanych w środkach społecznego przekazu) pragnących redukować chrześcijaństwo do etycznie nieistotnego faktu, egzystencjalnie pustego, obcego kulturowo i sterylnego; widoczne znamiona kryzysu wiarygodności Kościoła i chrześcijaństwa, szczególnie w jego wymiarze instytucjonalnym, co sprawia, że dla wielu jest on raczej przeszkodą aniżeli narzędziem ewangelizacji...

W zakresie dotyczącym już szczegółowych problemów katechetycznych można wskazać m.in. na braki w dziedzinie katechezy inicjacyjnej, czy szerzej rozumianego przekazu wiary nowym pokoleniom - katecheza inicjacyjna (wtajemniczenie w życie wiary i wspólnoty Ludu Bożego, związane głównie z sakramentami i liturgią) nie staje się początkiem szerszego i dłuższego procesu wchodzenia i wrastania w życie wiary i Kościoła, lecz jest raczej końcem, etapem zamkniętym, wypełnionym. W naszej polskiej rzeczywistości ta forma katechezy praktycznie nie istnieje, a szkolne nauczanie religii nie jest w stanie wypełnić tego zadania. Nie dostrzega się także bardziej globalnych rozwiązań w tej dziedzinie2.

Z wielkim trudem wchodzą w praktykę duszpasterską nowe formy pracy, które zakładają wykorzystanie w parafiach istniejących, i jakże często dynamicznych, wspólnot i grup religijnych, aby poprzez nie ożywiać życie religijne wiernych. Podtrzymuje się natomiast te bardziej tradycyjne, do których jest się już przyzwyczajonym, za to coraz częściej mało skuteczne. Nadal też, nawet w obliczu coraz wyraźnie manifestujących się symptomów dechrystianizacji, podtrzymywana jest świadomość, że cała Polska jest katolicka, «semper fidelis», co jest już na tym etapie raczej życzeniem, aniżeli realnym faktem, i nie wpływa na tworzenie się realnego obrazu istniejących problemów Przywoływane przy wielu okazjach dane statystyczne o deklaracjach, że ponad 90% mieszkańców Polski przyznaje się do wiary chrześcijańskiej, jak i wskaźniki wysokiej frekwencji dzieci i młodzieży w szkolnym nauczaniu religii nie brzmią zbyt przekonująco, szczególnie w konfrontacji z praktyką (jakością) chrześcijańskiego życia i coraz częściej manifestowaną kontestacją udziału w religijnym wychowaniu w szkole, zarówno ze strony dużej liczby uczniów jak i, niestety, rodziców.

Dlatego, biorąc pod uwagę te z pewnością trudne problemy (do ich spostrzeżenia wystarczą obserwacje duszpasterskie), może rodzić się, w sposób zasadny, pytanie: czy wobec tych wszystkich niepokojących i coraz szerzej rysujących się symptomów niewiary, nie trzeba już uznać faktu, że Polska staje się, i to w dość szybkim tempie, krajem misyjnym? (Nie chodzi w tym przypadku o pewien rodzaj czarnowidztwa czy przekreślania ofiarnej pracy duszpasterskiej, katechetycznej i wychowawczej na rzecz coraz bardziej komunikatywnego i dojrzałego traktowania orędzia chrześcijańskiego, ale o pewien rodzaj szczerości i otwartości wobec mających przecież miejsce trudnych problemów). Fakt niewiary ma już miejsce w naszym kraju, niezależnie od obserwowanych fenomenów powrotu do religii i odkrywania na nowo znaczenia «sacrum» w życiu osobistym i społecznym.

Próbując docierać do głównych przyczyn tej, zdradzającej oznaki choroby, sytuacji, wydaje się, że na pierwszym miejscu należałoby wskazać na kryzys «globalnego języka» chrześcijaństwa, to jest nieumiejętność, a nawet niemożność efektywnego przekazu orędzia wszystkim odbiorcom3. Jego korzenie zdają się tkwić w fakcie zbyt małego i powolnego przystosowywania się Kościoła («aggiornamento») do dynamicznie zmieniającej się współczesnej kultury. Ponadto wskazywana przez Kościół inkulturacja wiary, jako jeden z podstawowych warunków skutecznego przekazywania orędzia zbawienia, nie stała się jeszcze obowiązującym i przyjmowanym powszechnie kryterium. Tymczasem kultura straciła swój głęboki wymiar religijny, więcej nawet, i wiara sprawia wrażenie, jakby utraciła wymiar kulturowy, jakby tkwiła ciągle w innym czasie, w innym wymiarze, we wspomnieniu przeszłości, tej, w której „czuła się dobrze”. Współczesna krytyka chrześcijaństwa, tycząca się m.in. jego nadmiernego zinstytucjonalizowania, upodabniania się do zbiurokratyzowanych przedsiębiorstw czy do organizacji jakkolwiek może nam się wydawać przesadna, to jednak z drugiej strony czyż nie staje się wyraźnym sygnałem, że wspólnota Ludu Bożego kieruje się niebezpiecznie ku takiej organizacji życia i działania, gdzie wymiar ewangelizacyjny staje się dla innych mało czytelny, wręcz czasami niewidoczny? Jeżeli bowiem tak Kościół bywa postrzegany, bardziej w wymiarach instytucji aniżeli wspólnoty wiary, to nie można tego argumentu totalnie odrzucać i tłumaczyć światu, że ludzie mają zły, nieprawdziwy obraz Kościoła. (Należy być także świadomym faktu, że istnieją środowiska opiniotwórcze, które celowo fałszują obraz Kościoła, mając w tym swoje mniej czy bardziej ukryte cele). Nie wszystko bowiem zło płynie „ze świata”, a obraz Kościoła tworzą przecież jego wyznawcy - ci, których niedoskonała praktyka życia nie przyciąga innych, i ci, którzy bardziej jakby dbają o zewnętrzną organizację aniżeli o odradzanie się, ożywianie i autentyczne przeżywanie wiary. Ograniczanie się natomiast ze strony pasterzy Kościoła do krytyki współczesnych form życia ludzi nie może być, i rzeczywiście nie jest, działaniem wystarczającym. Natomiast prawie zawsze jest uznawane za przejaw swoistego paternalizmu Kościoła, chociaż spełniać może także funkcję pozytywną – jako próba rozpoznania aktualnych problemów życia społecznego. Wymaga jednak dalszych kroków, propozycji już o charakterze pozytywnym. Mogą, i powinny nimi być, wysiłki na rzecz określania nowego wymiaru chrześcijańskiego życia i odpowiadających mu form czy metod w sferze realizacyjnej. Dlatego wydaje się, że wobec takiej sytuacji oddziaływanie katechetyczne - aby było bardziej skuteczne - powinno przyjąć wyraźny ewangelizacyjny wymiar, czy też, inaczej mówiąc, dokonać opcji na rzecz ewangelizacji, rozumianej jako ważny i świadomy wybór. Mówi się dzisiaj przecież o «nowej ewangelizacji» jako o koniecznym przejściu od duszpasterstwa «podtrzymania», «zachowania» (tego tylko co jest) do działań ewangelizacyjnych, i to w zakresie jak najbardziej powszechnym, dotyczącym zarówno duszpasterzy, jak i wszystkich grup wiernych. W tym natomiast kontekście podkreśla się dzisiaj konieczność dokonania opcji na rzecz katechezy dorosłych, a więc zwrócenia się do człowieka dorosłego i zastosowania takich form ewangelizacyjnych, które nie tylko zaspokajałyby jego określone potrzeby, ale uwzględniały całą o nim prawdę. Innymi słowy, chodziłoby o ewangelizację i katechezę na miarę człowieka dorosłego4.

2. Zainteresowanie formacją dorosłego chrześcijanina w Kościele

Pomimo dużego zainteresowania Kościoła katechezą dzieci i młodzieży, zawsze była obecna w nim myśl o konieczności religijnej formacji człowieka dorosłego. Podczas całego tzw. okresu nowożytnego katecheza była pobudzana przez przepisy pastoralne Soboru Trydenckiego. W sposób szczególny przepis dekretu Super lectione et praedicatione (Sesja V) pouczał pasterzy, aby przynajmniej w niedziele i wielkie święta karmili lud sobie powierzony słowami zbawienia, podawanymi według ich zdolności, nauczając tego, co konieczne wszystkim do zbawienia, wskazując im w sposób krótki i łatwy wady, których powinni unikać i cnoty, które powinni praktykować, aby w ten sposób uniknąć kary wiecznej i otrzymać chwałę niebieską5.

W wiekach potrydenckich katecheza była zorientowana na wysiłek przezwyciężenia wielkiej ignorancji religijnej chrześcijan, podtrzymując przekonanie o konieczności nauczania prawd koniecznych do zbawienia. Ich bowiem nieznajomość, twierdzono, jest zawsze źródłem różnego rodzaju herezji, nieporządku i niemoralności. Ogólnie można powiedzieć, że w praktyce pastoralnej Kościoła ostatnich wieków były obecne różne formy katechezy dorosłych: przepowiadanie, katechizm, misje ludowe, przygotowanie do sakramentów itp. Z czasem jednak katecheza zwróciła się w kierunku dzieci i młodzieży. Nie osłabiło to jednak do końca wrażliwości co do konieczności rozszerzenia form katechezy dorosłych.

W wieku XX przepisy Soboru Trydenckiego o potrzebie religijnej instrukcji dorosłych nabrały nowego znaczenia. Tak przynajmniej jest to widoczne w encyklice Acerbo nimis Piusa X z 15 kwietnia 1905 roku. Papież mówił w niej o konieczności nauczania katechizmu dzieci i młodzieży przygotowujących się do sakramentów, o religii w szkole (n. 16), aby na końcu przypomnieć o ważności formacji religijnej także ludzi dorosłych: Zdajemy sobie sprawę, że szczególnie w tych czasach także dorośli nie mniej od dzieci potrzebują religijnej instrukcji, dlatego też proboszczowie i wszyscy ci, którzy sprawują pieczę nad duszami, oprócz zwykłej homilii, która powinna mieć miejsce we wszystkich Mszach parafialnych podczas wszystkich świąt, niech wyjaśniają wiernym w sposób prosty i przystosowany do ich inteligencji Katechizm, wybierając taką porę dnia, która byłaby najbardziej odpowiednia dla wiernych, jednakże nie w tym samym czasie, gdy trwa nauczanie dzieci. W tym celu powinni używać „Katechizmu trydenckiego” starając się, aby w ciągu odpowiedniego czasu, czterech lub pięciu lat, wyłożyć wszystko co dotyczy Credo, Sakramentów, Dekalogu, Oracji niedzielnych i Przykazań kościelnych" (Acerbo nimis, n.16).

Przepis powyższy dobrze ilustruje znaczenie nauczania katechetycznego skierowanego do dorosłych. Wówczas jego formą najbardziej rozpowszechnioną była instrukcja religijna mająca miejsce w parafiach, najczęściej w niedzielne popołudnia. Sposób jej prowadzenia wskazuje na tradycyjną linię wykładu doktrynalnego, w którym posługiwano się metodą dedukcyjną. Z czasem jednak, pod wpływem trudności gromadzenia dorosłych wiernych w niedzielne popołudnia, polecano, aby wykład katechizmu, w formie systematycznej, miał miejsce podczas Mszy niedzielnej, w miejsce homilii. Było to zawsze wyjaśnianie doktryny katolickiej (doctrinae catholicae explanatio), przekaz doktryny chrześcijańskiej (traditio christianae doctrinae), objaśnianie doktryny katolickiej (illustratio catholicae doctrinae). Wyrażenia te są typowe dla katechezy w tamtym czasie, która koncentrowała się na przekazie doktryny religijnej.

Inne, oficjalne wypowiedzi zachowywały styl podobny do tego w Acerbo nimis. Tak było, na przykład, w Kodeksie Prawa Kanonicznego z 1917 roku (kan.1332) i dekrecie Provido Sane św. Kongregacji Soboru z 1935 roku. Przypominało się w nich o konieczności podawania i wyjaśniania katechizmu dla dorosłych, nie tylko z motywów religijnej ignorancji, ale także dlatego, aby katechetyczne kształcenie dzieci nie zostało zapomniane6. Podobne wskazania znajdujemy jeszcze w 1950 r., podczas trwania Międzynarodowego Kongresu Katechetycznego w Rzymie (październik 1950) i w przemówieniu Piusa XII, kończącego ten Kongres7. Po stwierdzeniu, że tradycyjne wyjaśnienie katechizmu w niedziele jest masowo opuszczane, papież polecał, aby szukać różnych okazji i sposobów jego kontynuowania.

Syntetycznie ujmując, w epoce nowożytnej dostrzega się istnienie, z oficjalnego punktu widzenia, dobrze określonej linii, która wychodząc od Soboru Trydenckiego, była wystarczająco jednorodna, stała, szczególnie jeśli chodzi o motywacje, cele, treści, metody i instytucje odpowiedzialne za katechezę dorosłych. Jako przyczynę jej wprowadzenia podawało się zwykle ignorancje religijną chrześcijan i konieczność poznania prawd koniecznych do zbawienia. Była zwykle rozumiana jako rozszerzanie na dorosłych instrukcji wcześniej podawanych dzieciom i miała na celu podstawową formację „dobrego chrześcijanina”, który powinien znać doktrynę, swoje obowiązki oraz być praktykującym.

Podobnie jak w innych dziedzinach życia Kościoła, także i w kwestii katechezy dorosłych Sobór Watykański II stanowił punkt zwrotny jeżeli chodzi o dostrzeżenie i rozwój nowych możliwości. Dokonało się to bardziej w okresie posoborowym, niż bezpośrednio w czasie trwania Vaticanum II, jednakże Sobór ten generalnie stał się impulsem nowych rozwiązań. Dla wyjaśnienia należy dodać, że Ojcowie soborowi nie zajęli się bezpośrednio tematem katechezy, chociaż był on obecny w schematach przygotowawczych i były też wzmianki o konieczności nowych rozwiązań w dziedzinie religijnego wychowania dorosłych.

W dokumentach soborowych o katechezie dorosłych wspomina się jedynie w dekrecie Christus Dominus, chociaż używa się w nim jeszcze sformułowań typowo przedsoborowych: Niech dopilnują [biskupi], aby tak dzieciom i dorastającej oraz dojrzałej młodzieży, jak też starszym podawano pilnie naukę katechizmu [catechetica institutio...tradatur], która zmierza do tego, aby u ludzi wiara oświecona nauką stawała się żywą, wyraźną i czynną. Niech też dopilnują, aby w podawaniu jej zachowano odpowiedni rozkład i metodę przystosowaną nie tylko do omawianego materiału, lecz również do charakteru, pojętności i wieku oraz warunków życia słuchaczy; niech baczą, aby to nauczanie opierało się na Piśmie św., Tradycji, liturgii oraz na Magisterium i życiu Kościoła (n. 14). Sobór przypomina także w wielu miejscach o potrzebie i konieczności przywrócenia starożytnej instytucji katechumenatu dorosłych (zob. KL 64; DB 14; DM 14).

Natychmiastowy niemalże odzew na soborowe inspiracje miał miejsce jeszcze w latach 60. w niektórych krajach, nie tylko europejskich. Na pierwszym miejscu należy wymienić Holandię, która już od początku lat 60., a więc jeszcze w czasie trwania Soboru, zwróciła się zdecydowanie w kierunku promowania katechezy dorosłych, zainspirowana uchwałami Sesji Katechetycznej Ekipy Europejskiej obradującej w Londynie w 1961 r. Już bowiem w tym samym roku (1961) biskupi holenderscy podjęli decyzję o opracowaniu katechizmu dla dorosłych (Nieuwe Catechismus), który został opublikowany w 1966 r. We Francji doniosłą rolę odegrał w tym względzie Joseph Colomb, który jako jeden z pierwszych dostrzegł konieczność katechezy dorosłych. A w dokumentach IV Narodowego Kongresu Katechetycznego (Paryż 1964) znaleźć można takie sformułowanie na ten temat: spotkanie orędzia chrześcijańskiego z mentalnością ludzi dzisiejszych jest warunkiem każdej katechezy dorosłych (...). Jest rzeczą pilną rozwijanie katechezy dorosłych. W 1965 r. utworzono też, w Narodowym Centrum Nauczania Religijnego (Centre National de l'Enseignement Religieux - CNER) dział «Dorośli». Także w Niemczech pojawiły się głosy nawołujące do konieczności postawienia katechezy dorosłych w centrum uwagi duszpasterskiej. Wielki wkład w jej rozwój wniósł Adolf Exeler. O przygotowaniu nowego katechizmu dla dorosłych mówiło się również we Włoszech. A za sprawą Gabriela Morana wagę katechezy dorosłych dostrzeżono w tym samym czasie w USA. W Ameryce Łacińskiej natomiast bardzo ważnym wydarzeniem stał się Międzynarodowy Tydzień Katechetyczny w Medellin, w sierpniu 1968 r., podejmujący uchwałę o pilności tej formy katechezy8. Polska w tym czasie zmagała się z komunistycznym reżimem (z dużym jak na owe czasy i warunki powodzeniem) o utrzymanie i rozwój przynajmniej podstawowych form religijnego wychowania młodego pokolenia. Pomimo jednak tak trudnej wówczas sytuacji, niektórzy autorzy wypowiadali się nie tylko na temat potrzeby wprowadzania katechezy dorosłych w naszym kraju, ale i kreślili jej podstawowe założenia i linie9. Niejako uwieńczeniem tych wysiłków była rozprawa doktorska ks. R. Niparki pod tytułem Katecheza dorosłych. Zarys teorii, opublikowana w 1987 roku.

Reasumując, można powiedzieć, że w latach 60., pod wpływem Soboru, doszło do uświadomienia pilności i pierwszeństwa katechezy dorosłych, rozumianej w sposób dogłębnie nowy w porównaniu z przeszłością. Jeżeli bowiem wcześniej uzasadniało się potrzebę religijnej formacji dorosłych poprzez odwoływanie się do ignorancji religijnej, braku znajomości wiary, to we wspomnianym okresie lat sześćdziesiątych dostrzegano zjawisko niewiary i różnorodne kryzysy związane z tożsamością wierzących, i pod wpływem tych obserwacji dochodzono do konkluzji, że należy przede wszystkim zająć się katechezą dorosłych. Co więcej, postulowano już wtedy, że katecheza ta nie może być prostym przedłużeniem religijnego kształcenia i wychowania dzieci i młodzieży, ale musi przyjąć nowe, własne cechy, nadające jej odrębną specyfikę. Określano ją wówczas, podobnie zresztą jak i dzisiaj, w kategoriach «dorosłości» czy «dojrzałości» – miała to być taka katecheza dorosłych, aby była w stanie skutecznie podjąć chrześcijańską formację ludzi dorosłych. A spełni ją, twierdzono, jeżeli będzie dojrzała, «dorosła», daleka od infantylizowania czy wzorowania się tylko na formach dziecięcych lub młodzieżowych, bliska natomiast wszystkim problemom przeżywanym przez dorosłego.

Najważniejsze dokumenty katechetyczne pojawiły się w Kościele w latach siedemdziesiątych. Są nimi: Directorium Catechisticum Generale, wydane w 1971 roku, i adhortacja apostolska Jana Pawła II Catechesi tradendae z 1979 r. W tym samym okresie, za pontyfikatu Pawła VI, ukazał się dokument o ewangelizacji, jakim jest adhortacja apostolska Evangelii nuntiandi z 1975 r., który należy również zaliczyć do szeroko rozumianych dokumentów katechetycznych, gdyż to właśnie w nim papież podejmował próbę nadania katechezie bardziej ewangelizacyjnego wymiaru. W odniesieniu do dorosłych przypominał, że jest obowiązkiem Kościoła pogłębiać wiarę tych, którzy wyznają, że są chrześcijanami, jak również ją umocnić, żywić i czynić coraz dojrzalszą, żeby jeszcze bardziej naprawdę byli wierzącymi (EN, 54). W zadaniu tym widział miejsce przede wszystkim dla katechezy, od której wymagał, aby była, jak to określał, nasycona sokiem ewangelicznym i sporządzona w języku przystosowanym do czasu i osób (tamże).

Szczególne natomiast znaczenie dla katechezy dorosłych ma deklaracja obecna w DCG: niech pamiętają [pasterze], że katechizację dorosłych należy uznać za docelową formę katechezy, ku której skierowane są w pewien sposób - zawsze również konieczne - wszystkie pozostałe formy, a to z tej racji, że ta właśnie katechizacja ma na uwadze ludzi zdolnych do odpowiedzialnego w pełni przyzwolenia (podkr. - K.M.). Ponadto pasterze, spełniając zarządzenia Soboru Watykańskiego II, mają też z największą troską postarać się o przywrócenie katechumenatu dorosłych lub lepsze przystosowanie go (DCG 20, zob. także 92-97). Trafnym komentarzem do powyższych stwierdzeń w DCG są obserwacje poczynione na II Międzynarodowym Kongresie Katechetycznym w Rzymie (wrzesień 1971), które są bardzo znaczące: Należy zwrócić uwagę na rosnące zainteresowanie katechezą dorosłych oraz uznać, że katecheza dzieci jest najbardziej połączona z wiarą dorosłych. Z tego względu dorośli i rodzina domagają się pierwszeństwa w katechezie.(...) Katecheza dorosłych reprezentuje pełną formę katechezy. Inne formy odnoszą się do niej. (...) Świadectwo wspólnoty dorosłych jest źródłem i celem katechezy młodzieży10.

Ogłoszenie Ordo Initiationis Christianae Adultorum w 1972 r. potwierdziło raz jeszcze ważność katechezy dorosłych, nadając jej wymiar ewangelizacyjny, szczególnie poprzez nawiązanie do formy katechumenatu. Podobnie potraktował tę kwestię Synod Biskupów w 1977 r., mający za przedmiot analiz i dyskusji problemy katechezy. W Orędziu do Ludu Bożego, będącym swoistym apelem ojców synodalnych o podjęcie i rozwój myśli i praktyki katechetycznej, stwierdza się, że katechumenat dorosłych reprezentuje model i paradygmat każdej katechezy (zob. n. 8).

Opcja na rzecz katechezy dorosłych została potwierdzona w Catechesi tradendae: dostrzec w niej można troskę papieża o nadanie jej charakteru ewangelizacyjnego, szczególnie w słowach, które traktują o jej odnowie: Przechodząc w myśli szeregi tych, których należy objąć katechizacją, nie mogę pominąć - pisał Jan Paweł II - jednej z największych trosk Ojców Synodu, troski delikatnej i naglącej, zrodzonej z powszechnego doświadczenia. Chodzi zaś o problem wielkiej wagi, jakim jest katecheza dorosłych. Jest to najznakomitsza forma katechezy (podkr. - K.M.), ponieważ zwraca się ona do osób wykonujących największe zadanie i w ogóle zdolnych do życia według Orędzia Chrześcijańskiego i to w jego pełni. Wspólnota chrześcijańska nie może prowadzić katechezy stałej z pominięciem bezpośredniego i wypróbowanego udziału dorosłych, zarówno tych, którzy w niej uczestniczą, jak i tych, którzy ją organizują. Świat, w którym młodzi mają żyć i świadczyć o wierze, która katecheza stara się zbadać i utwierdzać, po większej części znajduje się we władaniu dorosłych, dlatego ich wiara winna być również stale oświecana, wzmacniana i odnawiana, aby przeniknęła całą działalność doczesną, za którą są odpowiedzialni. Aby zaś katecheza mogła być tak skuteczna, powinna być ciągła; będzie bowiem rzeczywiście daremna, jeśli zatrzyma się na samym progu wieku dojrzałego (podkr. - K.M.); choć bowiem, oczywiście w innej formie, niemniej niezbędna okazuje się dla dorosłych (CT 43).

Ostatnią inicjatywą na poziomie Kościoła powszechnego (wcześniej już wspominaną) jest wydanie dokumentu przez Międzynarodową Radę do Spraw Katechezy, przedstawiającego główne założenia i linie katechezy dorosłych. Dokument ten nosi tytuł Katecheza dorosłych we wspólnocie chrześcijańskiej. Niektóre linie i ukierunkowania, Watykan 1990 (wydanie polskie - Kraków 2001, Wydawnictwo WAM)11.

Podobnie jak w okresie następującym bezpośrednio po Vaticanum II, także w latach siedemdziesiątych (promowano wtedy kwestie katechezy w Kościele) pojawiły się liczne inicjatywy na rzecz tworzenia i rozwoju katechezy dorosłych, widzianej prawie zawsze w optyce ewangelizacyjnej. Tym razem pierwszym krajem, który dokonał potwierdzenia ważności i pierwszeństwa formacji dorosłych w całym procesie katechetycznym, były Włochy. Pojawiające się wtedy w tym kraju liczne deklaracje biskupów i różnorodne opracowania naukowe znalazły swoje zwieńczenie w ważnym dokumencie katechetycznym Documento di base (1971)12, uroczyście promowanym podczas I Narodowego Spotkania Katechetów (Rzym, 23-25 IV 1988). Aktywnie w rozwój katechezy dorosłych włączyło się także włoskie Narodowe Biuro Katechetyczne (Ufficio Catechistico Nazionale), wypracowując odpowiedni dokument, który został zaprezentowany podczas II Spotkania Katechetycznego, w listopadzie 1992 roku. Nosi on nazwę Testimoni del Vangelo nella città degli uomini.

Wiele oficjalnych deklaracji na temat pierwszeństwa katechezy dorosłych zrodziło się także w Hiszpanii. Zwracano w nich uwagę na utrzymanie katechumenalnego wymiaru tej formacji, co znalazło potwierdzenie w dokumencie La catequesis de la comunidad13, opublikowanym w roku 1983. W tekście tym uważa się rozwój katechezy dorosłych za pierwszą konieczność, przedmiot najpierwszej opcji, którą należy podjąć, aby wysiłki duszpasterskie stały się bardziej owocne. Temat formacji dorosłych został na nowo podjęty w 1991 roku, następnie pogłębiony i ukazany wiernym w dokumencie Catequesis de adultos14. Wynika z niego, że katecheza dorosłych ma stać się zagadnieniem fundamentalnym w procesie szeroko rozumianej ewangelizacji.

We Francji katecheza dorosłych znalazła swojego orędownika w Narodowym Centrum Nauczania Religijnego (CNER) w Paryżu. Jej ważność, natura, cele, zadania i metody zostały wyjaśnione w katechizmie dla dorosłych z 1991 r., a także w przewodniku metodycznym15. Obydwa dokumenty koncentrują się na eklezjalnym wymiarze formacji dorosłych. Powołane też zostały do życia zespoły, mające za zadanie dokonywanie poszukiwań i rozwiązań na tym polu, a przewodzi im wspomniane Narodowe Centrum Nauczania Religijnego. Wydaje ono publikacje, organizuje kolokwia, sympozja, pobudza do prowadzenia naukowo-pastoralnych poszukiwań.

Dla katechezy dorosłych w Niemczech ważnym jest dokument Das katechetische Wirken der Kirche16, w którym uznaje się priorytet tego rodzaju formacji. Nawet jeżeli w tym kraju nie dochodzi do licznych spotkań w praktyce duszpasterskiej, to idee katechezy dorosłych niosą katechizmy, które ukazywały się sukcesywnie, tak w Kościele katolickim, jak i protestanckim17.

Jeżeli chodzi o Amerykę Łacińską, zauważa się stałą linię myśli i działania, poczynając od Konferencji Episkopatów Latynoamerykańskich Medellin, która podkreśla ważność tzw. „ewangelizacji ochrzczonych”. Najbardziej obszernym dokumentem na ten temat są postanowienia z Puebla18, które proponują katechezę permanentną (n.998). A jeszcze bardziej wyraźne akcenty znaleźć można w tekście Lineas comunes19, wypracowanym przez Wydział Katechetyczny CELAM w 1985 roku.

W USA Dyrektorium Narodowe, w dokumencie Sharing the Light of Faith20 (1979), wyraziło swoją opinię o pierwszeństwie katechezy dorosłych, nazywając ją drogą dojrzewania wiary dorosłych. Wyraźnie się w nim zaznacza, że nie jest ona tylko procesem kontynuującym czy uzupełniającym katechezę dzieci, ale ma na celu podejmowanie rozwoju wiary z punktu widzenia potrzeb rozwojowych człowieka dorosłego.

Zmienia się także sytuacja w Polsce. Dzisiaj można już twierdzić, że nie tylko podtrzymywanie myśli o formacji dorosłych z okresu panowania komunizmu, ale i aktualne wysiłki, powodowane kryzysową w dużej mierze sytuacją w sferze tożsamości religijnej Polaków, zaowocowały większą wrażliwością pasterzy, teologów, katechetyków, katechetów i świeckich odnośnie do potrzeby rozwoju katechezy dorosłych. Oto bowiem w uchwałach II Synodu Plenarnego dostrzega się nie tylko skutki jej braku w formie systematycznej (Brak systematycznej katechezy dorosłych staje się coraz bardziej odczuwalnym problemem Kościoła w Polsce21), ale i kreśli się zobowiązania, wzywające wszystkich księży proboszczów do prowadzenia katechezy dorosłych w formach dostosowanych do potrzeb i możliwości lokalnych22. Po wielu latach ukazał się wreszcie w wersji polskiej ważny dokument Międzynarodowej Rady do spraw Katechezy z 1990 roku (wydany w Watykanie), noszący tytuł Katecheza dorosłych we wspólnocie chrześcijańskiej. Niektóre linie i ukierunkowania, Kraków 2001. Opracowane też zostało katechetyczne dyrektorium polskie23 (Konferencja Episkopatu Polski, Dyrektorium Katechetyczne Kościoła Katolickiego w Polsce, Kraków 2001), w którym ważne miejsce i zadania, zgodnie z Dyrektorium Ogólnym o Katechizacji, stawia się katechezie osób dorosłych (zob. nn. 97-104). Duże zasługi w tym względzie ma ks. dr Piotr Tomasik, który opracował tę część dokumentu24.

Odnośnie do Kościoła w Polsce należy nadmienić, że za początek procesu większego zainteresowania się tą formą katechezy można uznać Program duszpasterski na rok 1990/91 Komisji Episkopatu Polski Duszpasterstwa Ogólnego poświęcony ewangelizacji ludzi pracy (Katowice 1990), czy też następny, z roku 1993/94, który omawia problemy związane z ewangelizacją wspólnoty małżeńskiej i rodzinnej (Katowice 1993). Z racji jednak tej, że programy te są raczej realizacją haseł Nowenny przed rokiem 2000, trudno je uznać za właściwe i reprezentatywne dla katechezy dorosłych, nie znajdujemy bowiem w nich ani określenia jej celów, natury, treści, ani właściwych dla tego typu formacji metod. Jak większość uprzednich programów duszpasterskich, ukierunkowywanych na promowanie określonych „akcji” duszpasterskich, tak i te wydają się powielać ten sam wzór.

Wspomniany postulat, aby katechezę dorosłych rozumieć w kategoriach «dorosłości» czy «dojrzałości», wymaga przynajmniej podstawowych wyjaśnień. Podkreślaliśmy już, że generalnie ma się na uwadze katechezę dostosowaną do ludzi dorosłych, taką, która wyrażałaby całą o nich prawdę. Bliższymi natomiast jej cechami charakterystycznymi są następujące:

• Katecheza dorosłych powinna posiadać silny wymiar ewangelizacyjny, a więc stawać się integralną częścią planu czy programu pastoralnego wspólnoty chrześcijańskiej, która jest przede wszystkim wspólnotą ewangelizacyjną. Nie powinna więc poprzestawać na utrwalaniu dotychczasowego stanu życia chrześcijańskiego, ale nieść ożywcze tchnienie, twórczy niepokój o jego dalsze doskonalenie.

• Katecheza ta powinna posiadać pełny wymiar wspólnotowy, ponieważ jest związana z życiem i doświadczeniem wspólnot ludzi wierzących, a także inspirować powstawanie nowych wspólnot.

• Katecheza dorosłych musi być «wpisana» w generalny program odnowy Kościoła, a więc stawać się zarówno narzędziem tej odnowy wewnątrz wspólnoty Ludu Bożego, jak i inicjować nowe formy stosunków Kościoła ze światem, Kościoła i kultury, Kościoła i jego zaangażowania na rzecz promocji osoby i wolności.

• Katecheza dorosłych, jeżeli rzeczywiście ma być katechezą «dojrzałą», «dorosłą», powinna rozumieć siebie samą jako formę służby na rzecz Kościoła «dojrzałego». W tym sensie idea «dorosłości» czy «dojrzałości», a więc wychodząca daleko poza świat dziecięcy, jest rozumiana zarówno jako zadanie dla wspólnot chrześcijańskich i każdego dorosłego (działać w sposób właściwy dla dorosłego), jak i jako cel do osiągnięcia (doprowadzanie do powstawania dojrzałych wspólnot chrześcijańskich).

• Ten typ katechezy nie może być redukowany do przenoszenia i aktualizowania akademickich traktatów teologicznych w obszar formacji, ale winien stawać się «miejscem teologicznym» («locus theologicus»), gdzie zmierza się do ukazania całej jej oryginalności.

• W końcu katecheza ta winna być, jak to można dostrzec już z obszaru praktyki, rodzajem zobowiązania (i jednocześnie zadaniem) na rzecz rozwiązywania wielorakich problemów kulturalnych i społecznych25. Za Andre Fossionem26 można powiedzieć, że jest ona wyzwaniem kulturalnym, które należy podjąć z odwagą i przekonaniem.

3. Dorosły - kim jest?

Przyzwyczailiśmy się patrzeć na człowieka dorosłego w sposób nieco uproszczony. Widzimy go często, czy nade wszystko, w kategoriach kogoś, kto jest samowystarczalny, racjonalny i zdolny do panowania nad sobą, a także mało podatny na wpływy formacyjne. Opinie na jego temat podbudowywane są obiegowymi i nieco szablonowymi stwierdzeniami, że w wieku dorosłym raczej nie jest się otwartym na zmiany (nie przesadza się starego drzewa), ale już przyzwyczajonym do określonego standardu życia, ustabilizowanym, nieco wygodnym itp. Czy jednak tak jest rzeczywiście? Czy do człowieka dorosłego nie można stosować także innych kategorii, jak podporządkowanie, zdolność przyjmowania i sens ograniczeń (cierpienie, śmierć itp.)? Współczesne badania nad człowiekiem dorosłym zdają się iść po linii tychże pytań, przynosząc opinię, że częstokroć warunki życia dorosłego charakteryzuje tak samo równowaga, jak i występowanie aspektów nie mogących się wzajemnie pogodzić, a które tym samym wskazują na rozwojowy charakter wieku dorosłego. Potwierdza ją D. J. Levinson, który w swoich analizach nad dorosłym twierdzi, że częstokroć trzeba pogodzić w nas młodzieńca i starca, mężczyznę i kobietę, obecność dla nas samych i otwarcie na drugich, jasność i ciemność. To zadanie integrowania stanowisk spolaryzowanych powinno być nieustannie podejmowane, aby na każdym etapie nasze życie otrzymywało szczególny wydźwięk27.

Osiągnięcia psychologii postawiły przed nami nowe wymiary człowieka dorosłego, które można nazwać wymaganiami progresywnego dojrzewania osoby. Jak podaje Erik Erikson28, w latach dwudziestych i trzydziestych uznano wiek dorosły za rozwojowy i konfliktowy, bardzo specyficzny, a nie - jak wcześniej mówiono – za ostateczny etap możliwego rozwoju. Tym samym wychodzi się dzisiaj poza określenie człowieka dorosłego jako już «uformowanego», «wychowanego raz na zawsze», także poza koncepcję dojrzałości jako rzeczywistości statycznej, usytuowanej między adolescencją a starością, aby otwierać się na rozumienie dojrzałości w kategoriach rzeczywistości dynamicznej, charakteryzującej się ciągłym rozwojem: jak już jest wiadomo, współczesna nauka przyniosła koncepcję człowieka biologicznie niespełnionego. Można powiedzieć, że człowiek nigdy nie osiąga prawdziwej dojrzałości, gdyż jego życie jest procesem nieustannego przyjmowania i zdobywania (...) Musi on ciągle przyjmować, aby przeżyć i dostosować się. Dlatego jest on nieustannie otwarty na wychowanie i nie kończy się nigdy jego wchodzenie w życie, nie kończy się nigdy jego rodzenie się do spełnienia warunków ludzkich. I to jest jeden z podstawowych argumentów na rzecz permanentnej edukacji29. Można więc powiedzieć, że całe życie człowieka nie jest niczym innym, jak tylko procesem, poprzez który rodzi się: dorośli będziemy dopiero w momencie śmierci.

Koncepcja psychologiczna dojrzałości jako «zdolności dojrzewania» podkreśla, że trud dojrzewania nie kończy się wraz z wyjściem z kryzysu wieku dziecięcego i adolescencji: W 25 roku życia całe życie przed nami. Kto by powiedział, że w tym momencie rozpoczną się, tak na poziomie życia seksualnego, jak i bardziej jeszcze szerzej rozumianego życia relacyjnego, niezliczone sytuacje mniej lub bardziej niespodziane, niezliczone konflikty, niezliczone wydarzenia pozwalające na głębsze zrozumienie świadomości samego siebie i świadomości własnych ograniczeń, to znaczy stawania się zawsze bardziej tym, co można nazwać człowiekiem kompletnym. Będą odczuwane, mniej lub bardziej, niepowodzenia, radości, sukcesy, frustracje. To oznacza, że „dojrzałość” wypełnia się dopiero w tym sensie, gdy rozpoczyna się drogę od momentu, w którym podmiot zakończył rozwój okresu dorastania. Możemy użyć paradoksalnego terminu: na progu życia dojrzałego podmiot jest „dojrzały, aby dojrzewać”30.

Także antropologia pedagogiczna podkreśla dzisiaj fakt, że człowiek w rzeczywistości staje się sobą poprzez przyjmowanie, uczenie się. Osoba ludzka rozwija się w takiej mierze, w jakiej bytuje w interakcji ze środowiskiem, które ją podtrzymuje w dynamice wzrostu, albo przeciwko któremu musi występować, walczyć z nim31. Uczenie się, jako proces skoncentrowany na podmiocie, pobudza człowieka, aby stał się rzeczywistym aktywnym podmiotem życia i przemian społecznych, a więc jest apelem do rodzenia się twórczości, personalnej autonomii, zaangażowania, odpowiedzialnego uczestnictwa. W ten sposób wychodzi się ponad tradycyjną koncepcję człowieka dorosłego, w której uważany był on za kogoś, kto nie uczy się, nie przyjmuje, jest już stały i niezmienny w swojej strukturze. Nowa koncepcja mówi o dorosłym jako zdolnym do nieustannego uczenia się, w sposób i rytmie sobie właściwym, różnym od dziecięcego i młodzieńczego. Podejmując trud uczenia się, przeżywa przy tym różne lęki. Przyjmowanie bowiem czegoś nowego, uczenie się jest doświadczeniem trudnym i mozolnym, ponieważ niesie ze sobą zmianę, rewizję mentalności i zachowań, a te w przypadku człowieka dorosłego wykazują pewną trwałość - stąd lęka się, że to co podejmuje, może mu się nie udać i narazi się na śmieszność.

Badania nad rozwojem życia religijnego człowieka dorosłego dowiodły, że jest on także zdolny rozwijać się pod tym względem. Nie przeszkadzają temu teorie, które nawet nie wahają się oskarżać teologii o próbę niewłaściwego postrzegania dorosłego, gdyż – jak twierdzi się - pragnie go ona postawić na jednej płaszczyźnie z dzieckiem, a więc w sumie cofnąć w rozwoju. Powodem tychże oskarżeń jest Jezusowe wezwanie do stawania się dziećmi (zob. Mt 18, 1.6-10). Czasami również próbuje się przeciwstawić to ewangeliczne wezwanie innemu, autorstwa św. Pawła, gdy ten zwraca się do adresatów swoich listów, aby wzrastali w wierze i stawali się dorosłymi (zob. 1Kor 3, 1-2; 13,11; Ef 4, 14, także Hbr 5, 11-14). Czy rzeczywiście mamy w tym przypadku do czynienia ze sprzecznością? Nie wydaje się tak sądzić M. Philibert, który twierdzi, że jest to sprzeczność pozorna, którą łatwo wyjaśnić. Kluczem do tegoż wyjaśnienia jest właśnie kategoria rozwoju, wzrostu. Autor ten uzasadnia, że kiedy Paweł mówi: stawajcie się dojrzali, i kiedy Jezus wzywa: stawajcie się jak dzieci, jeden i drugi mówią to samo: wzrastajcie!32.

Aby jednak dorosły wierzący mógł się rozwijać, wiara musi być dla niego wartością i tkwić u podstaw tego, co inspiruje i motywuje jego dojrzewanie. Chodzi o to, aby ukazywać dojrzewanie w wierze nie jako jeden z procesów, który ma miejsce w życiu człowieka, ale jako obejmujący całe życie, widziane w perspektywie Boga i Jego Królestwa. Obecność Boga powinna być przeżywana jako doświadczenie, które pobudza przemiany (nawrócenie), i jako działanie ewangeliczne. Należy przy tym pamiętać, że rozwój psychospołeczny nie stoi w opozycji do wiary i dojrzewania chrześcijańskiego. Dlatego wyzwania i zadania, które mają miejsce w różnych okresach życia, w świetle wiary są uważane przez wierzącego przede wszystkim jako zaproszenie do nawrócenia i zaangażowania na rzecz Królestwa, ale i również za czynnik pobudzający jego ogólny rozwój. W ten sposób wiara może przemieniać jego życie codzienne, ofiarowując mu wymiar pogłębionego sensu. A tak, jak złożoność każdego okresu życia wymaga działań zróżnicowanych i dokładnych, również wiara ma nieść odpowiedzi pełne, precyzyjne i właściwe. Trzeba być także świadomym, że wiara nie rozwijana może zatrzymać dojrzewanie chrześcijańskie, a nawet w jakiś sposób odciąć się od ogólnego wzrostu i dojrzewania, które dokonuje się w różnych środowiskach.

Dojrzewanie chrześcijańskie nie przyjmuje kierunku linearnego i jednostajnego, ale zakłada zróżnicowane formy. Są one związane z konkretnymi i specyficznymi okresami życia. Niektóre badania wykazały, że nie ma prostego połączenia między przemianami w zakresie wiary a wiekiem, gdyż rozwój wiary może następować w każdym wieku i związany jest z wieloma czynnikami, zakładającymi także kontekst społeczny i kulturowy. Generalnie jednak przyjmuje się tezę o ścisłej łączności między poszczególnymi okresami zmian w życiu ludzkim a rozwojem religijnym. Rzeczywiście, zmiany dotyczące wiary mają częściej miejsce w okresach tzw. przejść i kryzysów, aniżeli w okresie stabilności. Kryzysy są często w tym względzie punktami kluczowymi, gdyż przyśpieszają refleksję i reorientują co do sensu i wartości życia religijnego33.

Wiele teorii dotyczących dojrzewania wiary wskazuje na fakt, że istnieje ścisły związek miedzy wiarą a relacjami, które człowiek podejmuje. Wiara bowiem dojrzewa poprzez zadania, które się podejmuje w określonej wspólnocie kościelnej. Ten sam związek występuje także w odniesieniu do zaangażowania społecznego: im bardziej osoba postępuje w „wierze dojrzałej”, tym bardziej jest otwarta na zaangażowanie i służbę.

Mówiąc o dojrzewaniu człowieka dorosłego w wierze dotykamy, w świetle powyższych wypowiedzi, zagadnienia centralnego dla człowieka dorosłego, jakim jest właściwie podawana mu motywacja - umieć bowiem motywować i przekonywać jest podstawowym zadaniem ewangelizacji i katechezy dorosłych. W przypadku człowieka dorosłego należy, oczywiście, brać pod uwagę całą specyfikę jego osobowości. Tak więc człowiek dorosły generalnie czuje się umotywowany i może podjąć inicjatywę formacji, gdy widzi tego konieczność i użyteczność. I musi być to pewność bezpośrednia i ewidentna: dorosły ma potrzebę nauczenia się z efektem natychmiastowym. Nie może być tylko stymulowany daleką perspektywą zobaczenia użyteczności tego, co podejmuje, ani też nie można go odwoływać do konieczności uzupełnienia programu pracy nad sobą, czy nakłaniać jedynie do formacji umysłu, ubogacenia intelektualnego itp. Dlatego odbywające się spotkania dorosłych powinny ukazywać mu konkretne sposoby wykorzystania wartości religijnych, na przykład w wychowaniu dzieci, w tworzeniu programów zaangażowania się na terenie Kościoła lokalnego w dziedzinach społecznych, charytatywnych, czy też pomóc mu zrozumieć ważność bezpośredniego działania w terenie, wskazując na konkretne problemy itp.

Mówiąc jeszcze inaczej, dorosły jest motywowany poprzez udzielaną mu konkretną odpowiedź na dany problem (typu egzystencjalnego, zawodowego, społecznego itp.). Porównując w tym względzie jego rozwój z analogicznym procesem mającym miejsce w wieku dorastania (młodości), można powiedzieć, że jeżeli młody człowiek jest skoncentrowany na podmiocie (na sobie samym - własnej tożsamość i wzbogacania «ja»), to dorosły jest skoncentrowany na problemie. Sytuacja ta może nieść także negatywne skutki w formacji katechetycznej, i czasami trzeba będzie koniecznie przezwyciężać mentalność pragmatyczną, zwracając uwagę na bardziej istotne «być» od tylko «mieć», niemniej pozostaje podstawowym założeniem, że przynajmniej w punkcie wyjścia motywacja uwzględniająca odpowiedź na dany problem pozostaje kwestią zasadniczą dla dalszego powodzenia chrześcijańskiej formacji dorosłego. Należy również pamiętać, że motywacja w procesie formacji nie zawsze zachowuje niezmienną siłę i ważność. Zwykle wraz z wiekiem motywacje zmieniają się, pomniejsza się też ich waga i znaczenie. Stąd konieczność podtrzymywania i zachęcania, dodawania odwagi, podsuwania takich propozycji, które są możliwe do zrealizowania w określonym etapie dojrzałości (starości).

Poza pytaniami ze strony dorosłych, należy także, w początkowym głównie okresie formacji, dobrze i precyzyjnie określić oczekiwania. Nie wystarczy zatrzymać się nad zagadnieniami sygnalizowanymi na bieżąco przez uczestników. Ważniejsze jest zwrócenie uwagi na postawy, które kryją się za pytaniami. Żądanie informacji może ukrywać np. pragnienie spotkania innych wierzących, aby dzielić z nimi doświadczenia wiary, czy uzyskiwać potrzebę pewności, co z pewnością pomoże ukierunkować zarówno sam proces formacji, jak i jej przyszłego uczestnika. Inny natomiast typ reakcji powinien mieć miejsce wówczas, gdy mamy do czynienia z osobami nie umotywowanymi, np. wierzący w okresie przeżywania kryzysu identyczności (tożsamości) chrześcijańskiej, którzy oddalili się od Kościoła, rodzice przeżywający określone problemy w wychowaniu religijnym swoich dzieci itp. Co do tych osób jest sprawą niezmiernie ważną, aby nie tylko wyjaśnić dogłębnie ich zachowanie, ale docierać także do motywów przeżywanych problemów, odejścia czy ucieczki. Należy zwrócić również uwagę, aby rozmowa ta była wyrazem wrażliwości i szeroko rozumianego podbudowywania (duchowego, moralnego, psychicznego itp.) dorosłego rozmówcy. Nie służy - i nie jest właściwym ani sprawiedliwym – doprowadzanie do rodzenia się w nim poczucia winy, czy tym bardziej oskarżanie.

Spotykamy także osoby mało umotywowane, albo takie, które wykazują małą, nikłą koherencję z celami i formami katechezy dorosłych. Dzisiaj wyczuwa się dużą potrzebę formacji w Kościele, ale nie zawsze właściwie jest ona podawana. Stąd istnieje potrzeba jasności, dobrej orientacji i przekonywujących planów czy programów wychowawczych. Bywa również i tak, że często brakuje motywacji i bodźców tam, gdzie one obiektywnie powinny mieć miejsce. Zdarza się, że ci, którzy czują potrzebę formacji, konstatują z przykrością fakt większego skupiania uwagi przez duszpasterzy czy kierowników grup (animatorów, moderatorów) na tych, którzy zdobyli już dość wysoki stopień formacji. Mamy do czynienia także z osobami silnie umotywowane do tego, aby zaangażować się w katechezę dorosłych. Nie uczyniły one jednak tego, gdyż nie znalazły właściwych dla nich jej form. Inne bywają zniechęcone propozycjami, gdyż nie korespondują one z ich oczekiwaniami, np. ze względu na stosowane w nich zbyt infantylne metody.

Motywacje dla dorosłych są więc sprawami zasadniczymi i koniecznymi, aby mogli oni wytrwać na drodze formacyjnej. Będą nimi tym bardziej, gdy jasno ukaże się ich „życiowe” znaczenie, a każda propozycja formacyjna będzie korelowała z konkretnymi interesami człowieka dorosłego. Można więc powiedzieć, że motywacja ma dla człowieka dorosłego wpływ decydujący: jest siłą, która wyzwala i kieruje do wolnego zdobycia wiedzy, formowania postawy czy nabywania umiejętności34.


Problematyka związana z katechezą dorosłych obejmuje o wiele więcej aspektów i niesie szeroki wachlarz różnorodnych kwestii. Nie zostały one podjęte w tym opracowaniu, gdyż koncentrowało się ono wokół ważności (pierwszeństwie) katechezy dorosłych w Kościele oraz na samej osobie człowieka dorosłego. Także i w tej kwestii temat nie został wyczerpany, ale jedynie zasygnalizowany. Istniejące, a także wciąż rodzące się teorie dotyczące człowieka dorosłego i jego rozwoju35 domagają się wciąż szerszej prezentacji i analizy. Jest więc to temat ciągle otwarty na badania, jak również na ich udostępnianie tym wszystkim, którzy są zainteresowani człowiekiem dorosłym i jego miejscem w życiu Kościoła.






Przypisy:



1 Tekst pierwotnie drukowany w: „Szczecińskie studia kościelne” , t. 6: Katecheza w kontekście nowej ewangelizacji, Szczecin 1995, s. 33-42. Prezentowany w tej książce jest uzupełniony o aktualne dane.

2 Wielu autorów jest zdania, że polska forma nauczania religii w szkole nie wystarcza do pełnej formacji chrześcijańskiej, nie jest w stanie zrealizować integralnego programu wtajemniczenia, przez co domaga się uzupełnienia poprzez parafialne inicjatywy katechetyczne. Zob. na ten temat: A. Potocki, Polemiki wokół powrotu religii do państwowego systemu oświaty, „Ateneum Kapłańskie” 84 (1992) z. 2 s. 221-232; tenże, Katecheza w szkole jako problem duszpasterski, „Homo Dei” 62(1993) n.3 s. 48-59; J. Charytański, Z Dobrą Nowiną w szkole, Warszawa 1991, s. 22-27; tenże, Lekcje religii w szkole a parafia, "Przegląd Powszechny" 6(1992)s. 403-415; M. Majewski, Tożsamość katechezy w zmieniających się warunkach społeczno-kulturowych, w: Katecheza w szkole, red. M. Majewski, Lublin 1992, KUL, s. 157-169; R. Murawski - K. Misiaszek, Katechizacja: szanse i trudności, „Ateneum Kapłańskie” 85(1993) z. 2-3 s. 225-240; K. Misiaszek, Katecheza parafialna – rzeczywistość i oczekiwania, w: Komunikacja wiary w trzecim tysiącleciu, red. St. Dziekoński, Olecko 2000, s. 63-74; Tenże, Formacja katechetów, „Ateneum Kapłańskie” 84(1992) z. 2 s. 265-274; tenże, Wyzwania współczesności dla formacji katechetów, „Ateneum Kapłańskie” 86(1994) z. 2-3 s. 203-214; tenże, Małe grupy czynnikiem dynamizującym życie Kościoła, „Bobolanum” 1994, s. 111-121; Zb. Marek, Katecheza w reformowanej szkole – szansa czy zagrożenie?, w: Komunikacja wiary w trzecim..., s. 91-97.

3 Zob. J. Gevaert, Catechesi e cultura contemporanea. L'insegnamento della fede in un mondo secolarizzato, ElleDiCi, Torino(Leumann) 1993, s. 161-192 (Jest to czwarty rozdział tej rozprawy poświęcony zagadnieniom języka wiary i katechezy).

4 Por. E. Alberich - A. Binz, Adulti e catechesi. Elementi di metodologia catechetica dell'età adulta, ElleDiCi, Torino (Leumann) 1993. Wiele myśli zawartych w tym dziele jest obecnym w prezentowanym przez mnie opracowaniu, gdyż wydaje się w sposób systematyczny i spójny traktować dzisiaj o problemach katechezy dorosłych, ważnych nie tylko z punktu widzenia krajów Europy Zachodniej, ale także dla obecnej sytuacji w Polsce.

5 Zob. Concilium Tridentinum, Sessio V, Decretum secundum: super lectione et praedicatione, n. 11, w: G. Alberigo i inni (red.), Concilium Oecumenicorum Decreta, Freiburg 1962 s. 645.

6 Zob. Insegnamento del catechismo e predicazione, Paoline, Roma 1952, s. 39; zob. także „Normy praktyczne” wydane przez Świętą Kongregację Soboru z 26 czerwca 1947 roku., w: tamże, s. 55-56.

7 Zob. Acta Congressus Catechistici Internationalis MCML, Typis Polyglottis Vaticanis 1953, s. 165-167, cyt. za E. Alberich - A. Binz, Adulti e catechesi..., s. 19.

8 Bardziej szczegółowe dane na ten temat są zawarte w: E. Alberich – A. Binz, Adulti e catechesi..., s. 22-24.

9 O polskich inicjatywach w zakresie katechezy dorosłych pisze w niniejszej książce Andrzej Potocki OP. Zob. tenże, Katecheza dorosłych w przemianie.

10 Zob. Sacra Congregazione per il Clero, Atti del II Congresso Internazionale, Studium, Roma 1972, s. 503-504.

11 Wersja oryginalna: Consiglio Internazionale per la Catechesi, La catechesi degli adulti nella comunità cristiana. Alcune linee e orientamenti, Libreria Editrice Vaticana 1990.

12 Documento di base. Il rinnovamento della catechesi. Torino 1972, Leumann - ElleDiCi.

13 Comision Episcopal de Ensenanza y Catequesis, La catequesis de la comunidad. Orientaciones pastorales para la catequesis en Espana, hoy, Edice, Madrid 1983.

14 Comision Episcopal de Ensenanza y Catequesis, Catequesis de adultos. Orientaciones pastorales, Edice, Madrid 1991.

15 Katechizm nosi tytuł: Les Eveques de France, Catechisme pour adultes. L'Alliance de Dieu avec les hommes, Paris 1991. Przewodnik metodyczny wydany przez Centre National de l'Enseignement Religieux (CNER) jest zatytułowany Modes d'emploi du catechisme pour les adultes. Guide d'utilisation propose par le CNER, Paris 1992.

16 Dokument jest owocem pracy Synodu Niemieckiego z 1978 roku: Das katechetische Wirken der Kirche. Ein Arbeitspapier der Sachkommission I der gemeinsamen Synode der Bistumer in der Bundesrepublik Deutschland, w: L. Bertsch et al. (Edd.), Gemeinsame Synode der Bistumer in der Bundesrepublik Deutschland, Herder, Freiburg-Basel-Wien 1978 s. 31-97.

17 Są to, na przykład, katechizmy: Deutsche Bischofskonferenz, Katholischer Erwachsenen-katechismus. Das Glaubensbekenntnis der Kirche, Verlagsgruppe <Engagement> 1985; D. Emeis, Anleitung zum Glaubensbekenntnis. Ein kleiner Katechismus, Herder, Freiburg-Basel-Wien 1986; W. Jentsch i inni (red.), Evangelischer Erwachsenenkatechismus. Kursbuch des Glaubens. Im Auftrag der Katechismuskommission der Vereinigten Evangelisch-lutherischen Kirche Deutschlands (...), Gutersloh Verlagshaus Gerd Mohn, Gutersloh 1975,.

18 Wersja włoska tego dokumentu: Puebla. L'evangelizzazione nel presente e nel futuro dell'America Latina, Ed. Missionaria Italiana, Bologna 1979.

19 Departamento de la Catequesis (DECAT), Consejo Episcopal Latinoamericano (CELAM), Lineas comunes de orientacion para la catequesis en America Latina, 2 ed., Centro de Publicaciones CELAM, Bogota 1986.

20 Edycja włoska: Condividere la luce della fede. Direttorio catechistico nazionale dei cattolici degli Stati Uniti, ElleDiCi, Torino (Leumann) 1981.

21 Sól ziemi. Powołanie i posłannictwo świeckich, w: II Polski Synod Plenarny (1991-1999), Poznań 2001, n. 36.

22 Zob. tamże, n. 42.

23 Zob. R. Murawski, Dyrektorium Katechetyczne dla Polski, „Katecheta” 45(2001) n. 7-8, s. 3-8.

24 Zob. też opracowanie P. Tomasika, Charakterystyka Dyrektorium Ogólnego o Katechizacji, w: Katecheza Kościoła w świetle Dyrektorium Ogólnego o Katechizacji, praca zbiorowa, Kraków 1999, s. 44-65, w którym również wypowiada się na temat katechezy dorosłych (s. 55-56).

25 Zob. E. Alberich – A. Binz, Adulti e catechesi..., s. 30-34.

26 A. Fossion, La catèchése dans le champ de la communication. Ses enjeux pour l'inculturation de la foi, Cerf, Paris 1990, s. 257.

27 Centro Nazionale dell'Insegnamento Religioso in Francia (CNER), Formazione cristiana degli adulti. Una guida teorico-pratica per la catechesi, Dehoniane, Bologna 1988, s. 149.

28 E. H. Erikson, I cicli della vita, Armando, Roma 1984, s. 13.

29 E. Faure (red.), Rapporto sulle strategie dell'educazione, Armando, Roma 1973, s. 246-247.

30 M. Oraison, Vivere da adulto. Immaturita e maturazione, Cittadella, Assisi 1976, s. 42-43.

31 Zob. R. Ebacher, Education de la foi. Une Église diocesaine engage ses adultes, Fides, Montreal 1979, s. 31, cyt. za E. Alberich – A. Binz, Adulti e catechesi..., s. 58.

32 M. Philibert, L’échelle des âges, Seuil, Paris 1968, s. 256-257.

33 Zob. E. Alberich – A. Binz, Adulti e catechesi..., s. 81-82, 90-96.

34 O potrzebie właściwie formułowanych motywacjach podawanych człowiekowi dorosłemu, zob. E. Alberich – A. Binz, Adulti e catechesi..., s. 49 - 62.

35 Interesujące teorie na temat człowieka dorosłego i jego rozwoju można znaleźć w następujących dziełach: E.H. Erikson (red.), Adulthood, Norton, New York 1978 (tłum. włoskie: L'adulto. Una prospettiva inculturale, Armando, Roma 1981); tenże, The Life Cycle Completed. A Review, Norton & Company, New York-London 1982 (tłum. włoskie: I cicli della vita. Continuità e mutamenti, Armando, Roma 1984; R. Kegan, The Evolving Self. Problem and Process in Human development, Harvard Univ. Press, Cambridge 1982; D. J. Levinson (i inni), The Seasons of a Man's Life, New York 1978; O rozwoju religijnym człowieka dorosłego, zob: J. W. Fowler, Life-Maps: Conversations on the Journey of Faith, Waco, Word Books, Texas 1978; tenże, Stages of Faith: The Psychology of Human Development and the Quest for Meaning, Harper and Row, San Francisco 1981; tenże, Teologia e psicologia dello sviluppo della fede, „Concilium” 18(1982) n. 6, s. 915-921; tenże, Faith Development and Pastoral care, Fortress, New York 1987; F. Oser - P. Gmunder, Der Mensch, Stufen seiner religiosen Entwicklung. Ein Strukturgenetischer Ansatz, Benziger, Zurich-Köln 1982.


opr. mg/mg



« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama

reklama