Jak szukać Jezusa - żyjącego?

Kolejna część "Zamyśleń nad Ewangelią Łukasza"

Zmartwychwstanie Jezusa to centralne wydarzenie w „roku łaski od Pana”. Łukasz patrzy na nie od strony człowieka: najważniejsze przeżycie, jakie może być udziałem człowieka w tym „roku łaski” to spotkanie z Jezusem, który zmartwychwstał i żyje. Wszystkie teksty Ewangelii, a zwłaszcza opowiadania o zmartwychwstaniu, nie są zwykłymi kronikami wydarzeń, które miały kiedyś miejsce i już więcej nigdy się nie powtórzą. Owszem, grób Jezusa na zawsze pozostanie pusty, a Jezus raz tylko zmartwychwstał i żyje na wieki. Jednak Łukasz w każdym opowiadaniu o wydarzeniach, które miały miejsce po zmartwychwstaniu Jezusa, pragnie ukazać, jak człowiek wszystkich czasów winien szukać Zmartwychwstałego. Już w pierwszym z nich (24,1-12) jasno zarysowuje najważniejsze momenty takiego szukania, które prowadzi do spotkania z Jezusem — żyjącym!

Pierwszym krokiem w szukaniu Jezusa — żyjącego jest odkrycie pustego grobu (24,2-3). Grób to jakby paszcza śmierci, która pożera wszystkich i zamyka się nad wszystkimi. Niewiasty, które wczesnym rankiem, pierwszego dnia tygodnia udały się do grobu Jezusa, „zastały kamień odsunięty od grobu”. Kamień — pieczęć potwierdzająca nieusuwalność śmierci z dziejów człowieka — został jednak usunięty. To pierwsze odkrycie poranka wielkanocnego. Kamień ten, jakkolwiek bardzo wielki (por. Mk 16,4), pieczętujący śmierć wszystkich ludzi, został na zawsze pozbawiony swej siły ciężkości. Żelazna reguła o bezwzględnym panowaniu śmierci została złamana. Niewiasty dostrzegają to i nie są w stanie znaleźć żadnego, rozumnego wyjaśnienia tego zjawiska: „były bezradne” (Łk 24,4— użyty tu grecki czasownik aporeistai oznacza znaleźć się w sytuacji bez wyjścia; nic nie rozumieć; nie wiedzieć, co dalej; por. 21,25). Podważona została najbardziej pewna prawda o nieusuwalnym panowaniu śmierci. Aż dotąd była ona prawdą przerażającą, największą przeszkodą w spotkaniu Zmartwychwstałego. Musiała być usunięta. Dlatego niewiasty stanęły w pewnym momencie w obliczu faktu: pieczęć śmierci została złamana. Nie wiedzą jeszcze nic więcej. Odkryć pusty grób Jezusa nie oznacza jeszcze spotkać Zmartwychwstałego; jest to jednak podstawowy warunek tego spotkania. Tylko dlatego, że nie ma Go w grobie („nie ma Go tu!”), niewiasty — i my — możemy Go szukać.

Drugi, ważny etap w procesie szukania żyjącego to objawienie. „Nagle stanęło przed nimi dwóch mężczyzn w lśniących szatach (...) i rzekli do nich: «Nie ma Go tutaj; zmartwychwstał»" (ww. 4n). Mężczyźni ci (por. Łk 10,1), nazwani „aniołami” (24,23), otoczeni są światłością jak Chrystus na Górze Przemienienia (9,29). To oni wyjaśniają, dlaczego grób Jezusa jest pusty (por. Dz 1,10n). Pełnią tę samą funkcję co anioł Gabriel („Bóg jest Mocny”) na początku Ewangelii: zwiastują działanie Boga, które człowiekowi wydaje się „niemożliwe”. Bez ich orędzia człowiek nie jest w stanie odkryć prawdy, której znakiem jest pusty grób Jezusa. Ono równocześnie umożliwia spotkanie żyjącego, ponieważ uwalnia człowieka z zamknięcia w królestwie śmierci. Odsłania błąd jego dotychczasowych poszukiwań i zwraca je w kierunku, o którym nie ośmielał się nawet myśleć. Pokazuje sferę, w której należy Go szukać. Jezusa nie ma pośród umarłych. On jest pomiędzy żywymi. Dołącza do swoich uczniów, którzy są w drodze: „Tego samego dnia dwaj z nich byli w drodze do wsi zwanej Emaus. (...) Sam Jezus przybliżył się i szedł z nimi. Lecz oczy ich były jakby przesłonięte, tak że Go nie poznali” (24,13-16). Dzisiaj owymi „żywymi”, pośród których należy szukać żyjącego, jest każda wspólnota chrześcijan — Kościół.

Wreszcie trzeci krok, który wiedzie ku spotkaniu z żyjącym — „przypomnienie” słów Jezusa. Aniołowie wzywają niewiasty: „Przypomnijcie sobie, jak wam mówił, będąc jeszcze w Galilei...” (24,6). Następnie sami cytują bezradnym niewiastom Jego słowa (w. 7). A Ewangelista z naciskiem dodaje: „Wtedy przypomniały sobie Jego słowa” (w. 8). „Przypomnienie”, a raczej żywa pamięć słów i czynów Jezusa to bezpośrednia przyczyna każdego spotkania z Nim. Ewangelia jest prawdziwą „Pamiątką” Jego słów i czynów (por. Dz 1,1). Jako „Pamiątka” jest źródłem takiego światła, które umożliwia widzenie i rozpoznawanie Zmartwychwstałego. Człowiek bowiem jest tym, co „pamięta”. Ten, kto chce znaleźć Jezusa — Żyjącego, winien najpierw żyć Jego słowami (nauką i dziełami), jak Maryja nosić je w swoim sercu i rozważać (por. 2,19.51).

Na koniec należy podkreślić, że szukanie i znalezienie żyjącego dokonuje się „w pierwszy dzień tygodnia”, pierwszy dzień po szabacie (w. 1). W Ewangelii według św. Łukasza wspomina się siedem szabatów (4,16.31; 6,1.6; 13,10; 14,1; 23,54). Szukanie, które kończy się odnalezieniem żyjącego, odbywające się po siódmym szabacie i po siedmiu dniach tygodnia, rozpoczyna nowy dzień w dziejach człowieka — „dzień, który nie zna zachodu”. Jest to ów „dzień, który Pan uczynił”, a Jego światłem jest zmartwychwstały Jezus. Jest to czas doskonałej radości i pełnej wolności — ostateczny Jubileusz.

Teksty do osobistej lektury: Ps 118; J 20; Dz 17,16—34; 26,12—29

  • Co przeżywam na widok pustego dziś grobu Jezusa?
  • Kiedy prawda o zmartwychwstaniu Jezusa stała się dla mnie Bożym objawieniem, które wyzwala od strachu przed potęgą śmierci?
  • W jakim stopniu wspólnota wierzących (Kościół), do której należę, jest żywym Ciałem Jezusa?
  • Jakie słowa Jezusa są światłem, które pozwala Go dostrzec jako żyjącego tu i teraz?

opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama