"Warstwy" eschatologii Nowego Testamentu

Fragmenty książki "Eschatologia powszechna Nowego Testamentu"

"Warstwy" eschatologii Nowego Testamentu

Augustyn Jankowski OSB

ESCHATOLOGIA POWSZECHNA NOWEGO TESTAMENTU

ISBN: 978-83-7318-688-0

wyd.: WAM 2007



4. „Warstwy” eschatologii Nowego Testamentu

Dzisiejszy stan badań nad pierwotnie ustnym przekazem i nad stopniowym zapisem ksiąg składających się na Nowy Testament zobowiązuje nas do wyróżniania, mówiąc językiem zapożyczonym z archeologii, nakładają-cych się na siebie od początku „warstw” źródeł. Ich wyróżnianie interesuje głównie historię egzegezy i apologetykę, ale ma też swoje znaczenie dla teologii biblijnej, o ile pozwala spostrzec rozwój natchnionej doktryny w zakresie poszczególnych tematów teologii. Tak jest również niekiedy z eschatolo-gią biblijną. Dlatego tu na wstępie wpierw przyjrzymy się zestawieniu jej danych według tych „warstw”, począwszy od najgłębszej, a jest nią kerygmat samego Jezusa o sobie samym jako wprowadzającym nowy etap królestwa Bożego o mesjańskim wymiarze eschatologicznym.

Jezus, jak to podają już Ewangelie synoptyczne, stwierdza urzeczywist nienie w swoim życiu proroctw Starego Testamentu o wypełnieniu się czasu: Czas się wypełnił i bliskie jest królestwo Boże. Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię (Mk 1, 15). Pojęcie królestwa Bożego było znane słuchaczom Jezusa ze Starego Testamentu, z Jego więc orędzia o bliskim królestwie Bo żym mieli zrozumieć, że „nadeszła chwila zbawienia. Wyprzedzał ją okres wyczekiwania, w którym o niej mówiły zapowiedzi proroków. Czas, który nadszedł, nie jest przypadkowym wydarzeniem. Jest on przewidziany w planach Bożych. Czas ten (grecki Koupóc - kajros) jest ustalonym z góry termi nem, punktem zwrotnym pomiędzy tym, co było, i tym, co nastąpiło i już istnieć nie przestanie”19. Mamy tu do czynienia z „orędziem prorocko-apo-kaliptycznym” (F. Mussner), powszechnie przyjmowanym przez komentatorów jako ipsa vox Iesu20. W powyższym tekście Markowym nawoływanie Jezusa do wiary w Ewangelię, zdanie o składni semityzującej21, bez dokład nej paraleli w Nowym Testamencie, trzeba przyjąć w znaczeniu „Dobrej Nowiny” o zbawieniu. Zarazem należy je odnieść wprost do Jezusa głoszącego, kim sam jest w relacji do Ojca i jak działa z Jego woli. Wprawdzie Septuaginta używa rzeczownika ei)ocyye?aov (euangelion) w świeckich zna czeniach hellenistycznych, a więc zwykłej „dobrej nowiny” oraz „zapłaty za dobrą nowinę” (2 Krl 4, 10; 18, 22. 25), jednak czasownik ei)ocyye?dCeaeai (euangelidzesthaj) występuje u Proroków i w Psalmach w znaczeniu uroczy stego orędzia o zbawieniu22.

Rację tego, że głoszona przez Jezusa Nowina jest Dobra, stanowi fakt, że to królestwo w kolejnym etapie swojej realizacji j u ż nadeszło. Mówi On: Jeśli Ja palcem Bożym wyrzucam złe duchy to istotnie przyszło już do was królestwo Boże (Łk 11, 20; Mt 12, 28). Co więcej: stwierdził On też niedostrzegalną jego rzeczywistość w słowach: królestwo Boże pośród was jest (Łk 17, 21). A mimo tego, że już jest, nie jest ono jeszcze w pełni obecne, skoro Jezus każe się modlić nadal o jego przyjście (Mt 6, 10; Łk 11, 2)23. Rozpoczęty przez Niego eon eschatologiczny ma się jeszcze dopełnić. Wymagana przez Jezusa metanoja jest tym uzasadniona, że każdy musi podjąć niezastąpioną osobistą decyzję co do swego losu w wieczności, ponieważ rozstrzygające o niej eschaton już jest obecne, jak to głosił Jan Chrzciciel:

Już siekiera jest przyłożona do korzenia drzew (Łk 3, 9; Mt 3, 10).

Ten, który idzie za mną, mocniejszy jest ode mnie (...). On was chrzcić bę- dzie Duchem Świętym i ogniem. Ma On wiejadło w ręku i oczyści swój omłot: pszenicę zbierze do spichlerza, a plewy spali w ogniu nieugaszonym (Mt 3, 11n par.).

W tzw. apokalipsie synoptycznej (Mk 13 par.) Jezus sam zapowiada zwia stuny (prodromy) swojej ostatecznej paruzji i kreśli kilka jej rysów przy pomocy elementów znanych z przepowiedni apokaliptycznych Starego Testamentu. Należą do nich: zaskoczenie (Łk 21, 35, cyt. Iz 24, 17 LXX), powszechny ucisk (Mk 13, 19, cyt. Dn 12, l), katastrofa kosmiczna (Mk 13, 24n, cyt. Iz 13, 10; 34, 4), nadejście na obłokach Syna Człowieczego (Mk 13, 26, por. Dn 7, 13), sąd powszechny (Mt 25, 31-46, por. Dn 7, 10nn; Jl 4, 14) i powstanie z martwych (Mk 13, 27; a także J 5, 28n, por. Dn 12, 2n. 13).

Gdy swoim wybranym, tym którzy okażą się wierni do końca, Jezus obie cuje szczęście w niebie, podaje o nim bardzo niewiele szczegółów, i to tylko posługując się takimi przenośniami, jak tron Boga, sala weselna, Mój stół, dom Ojca, w przeciwieństwie do tego, co podpowiadała bujna wyobraźnia rabinów ze stronnictwa faryzeuszów. Choć w Jego nauczaniu, jak przedtem w Starym Testamencie, stanowczo na pierwszym miejscu jest eschatologia powszechna, to jednak wiele danych o eschatologii indywidualnej można wysnuć z Jego przypowieści o czujności (Mt 24, 45—25, 30), o głupim bogaczu (Łk 12, 16-21), o bogaczu i Łazarzu (Łk 16, 19-31) oraz z niektórych logiów24.

Streszczając to wszystko, można powiedzieć, że Jezus odwraca uwagę swoich słuchaczy od marzeń o przyszłości eschatologicznej, a wymaga, by dla swoich nadziei na niebo szukali solidnych podstaw w teraźniejszości. Tylko ona bowiem jako stosunkowo krótki kairo/j (kajros) zadecyduje o ich szczęściu wiecznym. Nadto w całym nauczaniu Jezusa dominuje Jego postać jako Syna Człowieczego, przed którym wszyscy ludzie będą musieli zdać sprawę z życia.

Kościół I wieku, wspierany przez Ducha Parakleta w interpretacji słów Jezusa, czuje się eschatologicznym, mesjańskim ludem Bożym, jak wynika z pierwszego kerygmatu Piotrowego (Dz 2, 14-36), i żyje nadzieją objawionej przez aniołów w dniu Wniebowstąpienia paruzji Chrystusa (Dz 1, 11). Tęsknota za nią jawi się w drugim kerygmacie Piotra w słowach: aby nade- szły od Pana dni ochłody i (...) odnowienia wszystkich rzeczy (Dz 3, 20n). Określenia te — niezależnie od trwających kontrowersji co do ich genezy literackiej — wskazują bez wątpienia na odróżnianie przez apostołów obecnego eonu od ściśle eschatologicznego. W obecnym bowiem przez wiele ucisków trzeba nam wejść do królestwa Bożego (Dz 14, 22).

Święty Paweł, pierwszy soteriolog Nowego Testamentu, całkowicie uza-leżnia swoją wizję spraw ostatecznych od dzieła Odkupienia, a zwłaszcza od jego faktu centralnego — od zmartwychwstania Chrystusa. Jest ono bowiem rękojmią powszechnego wskrzeszenia z martwych (1 Kor 15, 20-23). Zaś ochrzczonych aktualnie i dynamicznie łączy także z przyszłym zmartwychwstaniem poprzez działanie mieszkającego w nich Jego Ducha (Rz 8, 11; por. 2 Kor 5, 5), którego Paweł określa trzema przenośniami: pierwsze dary, zadatek i pieczętowanie (Rz 8, 23; 2 Kor 1, 22; 5, 5; Ef 1, 13n; 4, 30). Egzystencja chrześcijanina jest eschatologiczna, gdyż dla niego przemija postać tego świata (1 Kor 7, 25-31), a sam wierny jest nowym stworzeniem (2 Kor 5, 17; Ga 6, 15).

Święty Jan, któremu przypisywano tzw. „eschatologię zrealizowaną” (C. H. Dodd, R. Bultmann), co wszakże trzeba przyjąć z ograniczeniem, mianowicie „częściowo zrealizowaną”, istotnie kładzie nowy nacisk na obecność Chrystusa w życiu sakramentalnym Kościoła, ale mówi również o tym, co nastąpi na końcu dziejów, o przyjściu Chrystusa, o powszechnym powstaniu z martwych, o sądzie ostatecznym z nagrodą po nim lub z potępieniem, dodając niektóre własne uściślenia25.

List do Hebrajczyków nazywa Chrystusa już w tym eonie arcykapłanem dóbr przyszłych (Hbr 9, 11), a Jego wiernym przypisuje to, że już zakoszto wali mocy przyszłego wieku (6, 5), że już przyszli do Jeruzalem niebieskiego, (...) do Kościoła pierworodnych, którzy są zapisani w niebiosach (12, 22n). Podstawową zaś prawdę o napięciu między sytuacją obecną (już) a przyszłą (jeszcze nie) ilustruje w tym liście obraz wędrówki ludu Bożego do Ziemi Obietnic wiekuistych (3, 7—4, 11; 10, 19n; 12, 12n).

Apokalipsę, poświęconą wyłącznie eschatologii w perspektywie bliższej i dalszej: co jest, i co potem musi się stać (Ap 1, 19), napisał Jan bynajmniej nie dla zaspokojenia ciekawości czytelników, lecz dla nauczenia wiernych „właściwej postawy eschatologicznej” (R. Schnackenburg). Łączy ona harmonijnie tęsknotę za paruzją chwalebnego Pana ze spokojną, a trudną ufnością wobec narastających prześladowań. Podstawą ufności jest prawda, że nawet najokropniejszymi kataklizmami ludzkości rządzi otwierający pieczęcie Baranek (5, 1 - 8, 5). Księga ta pozwala na właściwą interpretację częstego określenia nieba wem (xaxi3 - tachy) w odniesieniu do chwili ostatecznej paruzji. Mianowicie przysłówek ten nie tyle oznacza bliskość w czasie, ile raczej absolutną pewność tego przyszłego faktu, który Bóg już nieodwołalnie postanowił zrealizować. Opierając się jak pozostałe księgi Nowego Testamentu na prawdzie o już teraz obecnym eonie eschatologicznym szerzej pojętym, Apokalipsa wzbogaca samo pojęcie paruzji przez to, że je rozszerza. Mianowiciwe przed ostateczną paruzją ukazuje ona szereg interwencji Chrystusa, zapowiadanych również słowem: Przyjdę (2, 5. 16. 25; 3, 3. 11. 20)26. Chrystus, chwalebny KYRIOS, w ślad za Bogiem Ojcem nosi miano ó Epxó(ievoc (ho Erchomenos (1, 4. 7) potwierdzone nie wprost przez powtórzenie go, lecz odpowiednio swymi parokrotnymi zapowiedziami: Przyjdę (16, 5; 22, 12. 20) lub wołaniami do Niego o paruzję ze strony czterech Istot żyjących w imieniu całego stworzenia: Przyjdź! (6, l-7; 22, 17. 20). To miano ó Epxó(ievoc znaczy dosłownie „Przychodzący”. Tak użyte appellativum Chrystusa, będąc formalnie imiesłowem czasu teraźniejszego, a w tym właśnie czasowniku także czasu przyszłego, zgodnie z kontekstem dalszym i bliższym dobrze odpowiada owemu poszerzonemu pojęciu paruzji. Chrystus bowiem teraz, w tym eonie, zainaugurowanym przez swoje zmartwychwstanie, wielokrotnie „przychodzi”, mimo że j e s t nie-ustannie pośród świeczników, tzn. w swoim Kościele Powszechnym (1, 13; 2, 1). Jego przyjściami są doczesne ingerencje o celach doraźnych, przeważnie bądź dla ukarania niegodnych Jego przedstawicieli, bądź dla wyzwolenia od prześladowań tych, którzy przykładnie Mu służą. Aż wreszcie po raz ostatni przyjdzie już definitywnie27. Apokalipsie zawdzięczamy syntetyczne ujęcie szczęścia wiecznego, godne księgi zamykającej całe objawienie biblijne o planie zbawienia:

Oto przybytek Boga z ludźmi:
i zamieszka wraz z nimi,
i będą oni Jego ludem,
a On będzie „BOGIEM Z NIMI” (Ap 21, 3).

opr. aw/aw

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama

reklama

reklama