Przy okazji 250. rocznicy ustanowienia liturgicznego święta Najświętszego Serca Pana Jezusa warto przypomnieć teologiczny sens tego święta, przypominającego, że chrześcijaństwo jest religią miłości, nie prawa
W wielu polskich parafiach 6 czerwca 2014 r. rozpoczęła się nowenna dziewięciu pierwszych piątków miesiąca jako przygotowanie do jubileuszu 250. rocznicy ustanowienia liturgicznego święta Najświętszego Serca Pana Jezusa. Rocznicę tę obchodzimy 6 lutego 2015 r.
Zbliżający się jubileusz ustanowienia tej uroczystości będzie ważnym wydarzeniem zwłaszcza w życiu czcicieli Bożego Serca. Ale nie tylko oni winni przeżywać go radośnie i w duchu dziękczynienia. Ten jubileusz powinien być zachętą dla całego Kościoła, aby nabożeństwo do Najświętszego Serca Pana Jezusa było głębiej przeżywane i wpływało na pobożność oraz życie duchowe wiernych. Chodzi o to, aby nastąpiło jego ożywienie oraz by zostały podjęte próby jego aktualizacji we współczesnej sytuacji człowieka i Kościoła.
Nabożeństwo do Serca Pana Jezusa wpływało bardzo mocno na życie duchowe chrześcijan w Kościele, zwłaszcza w Polsce. Warto to przypomnieć w przeddzień jubileuszu 1050. rocznicy chrztu naszej ojczyzny. Gdy w 1965 r. przeżywaliśmy 200. rocznicę ustanowienia tego święta, ówczesny pasterz Kościoła krakowskiego — abp Karol Wojtyła wydał specjalny list pasterski do wiernych, w którym zaakcentował związek tych dwóch rocznic. Przypomniał w nim, że intensywne przeżywanie przyjętego chrztu zaowocowało głębszym i pełniejszym odkryciem tajemnicy Bożej miłości, promieniującej z otwartego Serca Zbawiciela.
Kult Serca Jezusowego ma bardzo długie dzieje. Kard. Karol Wojtyła w jednym z kazań wygłoszonych w Seminarium Księży Sercanów w Stadnikach mówił, że ma on początek na Kalwarii. To tam po przebiciu boku Chrystusa rozpoczęła się kontemplacja otwartego Serca Pana Jezusa i rozpoczął się Jego kult. Pierwszymi, którzy patrzyli na przebity bok Chrystusa i Jego otwarte Serce, była Matka Najświętsza, św. Jan Apostoł i pobożne niewiasty. Oni też należą do pierwszych czcicieli Serca Jezusowego i to oni zapoczątkowali Jego kontemplację, która trwa aż do naszych czasów. Przez dwadzieścia już wieków cały Kościół, a zwłaszcza Ojcowie Kościoła, mistycy i pobożne dusze pochylali się nad człowieczeństwem Chrystusa w jego punkcie najważniejszym — nad Jego Sercem.
Papież Pius XII w encyklice „Haurietis Aquas” — poświęconej temu kultowi — napisał, że „swój przedziwny rozwój zawdzięcza on doskonałemu zharmonizowaniu z istotą chrześcijaństwa, które jest religią miłości”. Napisał także, że ten kult nie zjawił się nagle ani na skutek prywatnych objawień, lecz stanowi spontaniczny wykwit wiary i gorącej pobożności, którą ludzie żywili względem Jezusa Chrystusa jako Pana i Zbawiciela. Objawienia te „mają jednak swoje znaczenie, polegające na tym, że Chrystus Pan, ukazując w nich swoje Serce Najświętsze, chciał w niezwykły i wyjątkowy sposób zwrócić umysły ludzkie ku kontemplacji i czci tajemnicy miłości, którą miłosierny Bóg okazał względem rodzaju ludzkiego”.
W objawieniach tych Pan Jezus zażądał ustanowienia specjalnego święta ku czci swojego Serca. To życzenie stanowiło zasadniczy punkt objawień św. Małgorzaty Marii Alacoque. Podczas ostatniego z tzw. czterech wielkich objawień w 1675 r. Chrystus Pan odsłonił przed nią swe Serce, wskazując na miłość, za którą jednak ludzie odpłacają Mu obojętnością i niewdzięcznością. Powiedział, że wynagrodzeniem za te zniewagi byłoby ustanowienie święta ku czci Jego Serca w piątek po oktawie Bożego Ciała. Zanim jednak życzenie Pana Jezusa zostało spełnione, upłynęło aż 90 lat. Siostry Wizytki, począwszy od 1687 r., kilkakrotnie podejmowały starania w Rzymie o ustanowienie tego święta, lecz nigdy nie otrzymały na nie zgody. Z podobnymi prośbami zwracali się do Stolicy Apostolskiej różni biskupi, królowie oraz członkowie Bractwa Serca Jezusowego. Prośby te pozostawały jednak bez pozytywnej odpowiedzi. Mimo to kult ten rozpowszechniał się szeroko nie tylko w Europie, ale i w krajach misyjnych. Trzeba było czekać aż do 1765 r., kiedy to Episkopat Polski przedłożył papieżowi Klemensowi XIII prośbę o ustanowienie liturgicznego święta Serca Jezusowego i zatwierdzenie odpowiedniego oficjum, a także formularza Mszy św. Prośba ta nazywana jest Memoriałem Episkopatu Polski. Papież Klemens XIII odpowiedział na nią pozytywnie, zezwalając na to święto, ale tylko dla Polski i Arcybractwa Serca Jezusowego w Rzymie. Prośba naszych biskupów była punktem zwrotnym w oficjalnych dziejach nabożeństwa do Bożego Serca. Wkrótce to liturgiczne święto było wprowadzane przez różne kraje i diecezje, a więc nabrało wymiaru uniwersalnego.
Jubileusz 250. rocznicy ustanowienia liturgicznego święta Najświętszego Serca Pana Jezusa to bardzo ważne wydarzenie w życiu Kościoła powszechnego, a zwłaszcza Kościoła w Polsce. Jest ono ważne z dwóch powodów. Pierwszy dotyczy przede wszystkim nas, Polaków, bo jest przypomnieniem polskiego wkładu w ustanowienie tego święta. Św. Jan Paweł II uczył, że Polska jest drugą ojczyzną kultu Serca Jezusowego — pierwszą jest Francja, bo tam miały miejsce objawienia Serca Jezusowego. Poza tym Polska jest jego drugą ojczyzną, bo polscy biskupi wyprosili u Stolicy Apostolskiej ustanowienie tego święta i przez to przyczynili się do rozwoju liturgicznego kultu w całym Kościele. Drugi powód — to powszechne znaczenie tego nabożeństwa w Kościele i jego wpływ na życie oraz pobożność wiernych. Zatwierdzenie kultu było aktem Kościoła, czyli najwyższą formą aprobaty tej duchowości i pobożności. Ustanowienie święta przyczyniło się do ożywienia pobożności katolików. Nabożeństwo do Serca Jezusowego stało się uprzywilejowaną szkołą świętości. Dowodem na to są święci i błogosławieni ostatnich dwóch wieków, m.in. dwaj święci papieże kanonizowani w 2014 r.: św. Jan XXIII i św. Jan Paweł II, wychowani i ukształtowani w szkole Serca Jezusowego.
Warto tu ponownie odwołać się do wspomnianego listu pasterskiego abp. Karola Wojtyły z 1965 r., w którym pisał: „Chrześcijaństwo jest religią miłości, nic więc dziwnego, że bierze początek w Sercu. Chrzest święty, jak wiemy, czyni nas dziećmi Bożymi przez łaskę uświęcającą, a wraz z tym zapoczątkowuje w każdym z nas szczególny stosunek do samego Chrystusa Pana. Syn Boży bowiem jest pierwowzorem i zarazem pełnią doskonałości wszystkich dzieci Bożych. W Nim znajdujemy jakby źródło naszego duchowego istnienia i do Niego też stale pragniemy przybliżać się i upodabniać”. W liście tym abp Wojtyła zwrócił także uwagę, że Serce Jezusa jest szczególnym wyrazem całej Jego Osoby i że nabożeństwo to ma wpływ wybitnie uszlachetniający na poszczególne dusze oraz jest doskonałym środkiem formowania autentycznego człowieczeństwa: „Boska Osoba Słowa znalazła dla siebie — a także dla nas — ludzki wyraz. Jest to wyraz wspaniały i pociągający. Serce Syna Bożego przemawia pełnią łaski, która w Nim się zawiera, a równocześnie promieniuje także pełnią człowieczeństwa, które pobudza do ufności i naśladowania. Nabożeństwo do Serca Pana Jezusa pozwala nam nawiązać szczególną łączność z Osobą Boskiego Mistrza w tym, co w Niej jest tak wspaniale ludzkie. I dlatego też nabożeństwo to posiada wpływ wybitnie uszlachetniający na poszczególne dusze”.
„Wiele owoców przyniosło nabożeństwo pierwszych piątków miesiąca” — stwierdził Jan Paweł II. Wiemy, że tak było zwłaszcza w naszej ojczyźnie. W przeszłości przynosiło ono wiele błogosławionych owoców duchowych, zarówno w życiu poszczególnych katolików, jak i całych parafii, a także całej naszej ojczyzny. Również dzisiaj powinno ono przynosić podobne owoce. Ożywieniu pierwszych piątków miesiąca ma służyć rozpoczęta nowenna przed zbliżającym się jubileuszem. Praktyka pierwszych piątków miesiąca — czy powrót do tej praktyki — winna być głównym postanowieniem każdego z nas. Obecny jubileusz może stać się dobrą okazją do ożywienia tego nabożeństwa i jego aktualizacji. Właściwie przeżywany kult pozostaje ciągle wspaniałym środkiem rozwoju miłości człowieka do Boga i kształtowania jego serca. W ten sposób będzie przynosił wiele konkretnych owoców w życiu poszczególnych ludzi czy wspólnot kościelnych. „Człowiek roku 2000 potrzebuje Serca Chrystusa, aby poznawać Boga i samego siebie; potrzebuje Go, aby budować cywilizację miłości” — uczył Jan Paweł II.
Serce Chrystusa zostało otwarte na Kalwarii włócznią żołnierza. Św. Jan Apostoł, świadek przebicia Serca Chrystusowego, napisał: „Będą patrzeć na Tego, którego przebili” (J 19, 37). To patrzenie w Serce Chrystusa, czyli Jego kontemplacja, trwa w Kościele przez przeszło dwadzieścia wieków. Ze skarbów Serca Jezusa wierni czerpią siłę i moc do pokonywania wszelkich trudności. Oby i pokolenie XXI wieku nie przestało czerpać z bogactw tego źródła. 250 lat temu pasterze Kościoła w Polsce przyczynili się do wprowadzenia nabożeństwa do Serca Pana Jezusa w Kościele powszechnym. Dzisiaj Polska stoi wobec nowych wyzwań i pokus nowoczesnego świata, który często jest światem bez serca i miłości. To my, spadkobiercy mądrości polskiego katolicyzmu, jesteśmy wezwani, aby ponownie przekazywać światu tajemnicę Chrystusowego Serca. Bogaci tradycją tego nabożeństwa i kultu Najświętszego Serca Jezusowego, mamy przywilej i zadanie ukazać go Kościołowi powszechnemu ponownie. Uczynimy to, jeśli sami będziemy go praktykować i żyć w sposób pogłębiony jego treściami. Przykład św. Jana Pawła II, wielkiego czciciela i apostoła Serca Bożego, powinien być dla nas zaproszeniem i zachętą. Zachętą do tego winien być również przeżywany jubileusz.
Starajmy się zwracać uwagę nie tylko na zewnętrzne formy tego nabożeństwa, ale przede wszystkim na jego pogłębienie. Powinno się to wyrazić w bardziej ufnym zawierzeniu się Bożemu Sercu oraz odnowieniu miłości do Niego. Starajmy się także być gorliwymi apostołami tego kultu w swojej rodzinie, w swoim środowisku i w swojej parafii. Niech naszym wielkim pragnieniem będzie, aby Najświętsze Serce Jezusa wszędzie było kochane i czczone.
opr. mg/mg