W teologii chrześcijańskiej "serce" ma szczególną symbolikę. Dlaczego w objawieniach fatimskich tak duży nacisk położony jest na rolę Niepokalanego Serca Maryi jako drogi do nawrócenia Rosji?
W teologii chrześcijańskiej słowo „serce” zajmuje ważne miejsce. Wiąże się z Prawdą, z najgłębszą prawdą o człowieku. Oznacza ono — przypomina Benedykt XVI — „centrum ludzkiego istnienia... w którym człowiek znajduje swą jedność”. To wspólny mianownik naszego myślenia, mówienia, uczynków. Definiuje ono nas całych, określa nas na wieczność. Wszak Jezus naucza: „Gdzie jest twój skarb, tam będzie i serce twoje” (Mt 6, 21)
Wsercu ukryta jest prawda o człowieku, którą zna Bóg. Zresztą nawet my używamy tego słowa, intuicyjnie naśladując spojrzenie Stwórcy. Mówimy o kimś, że „ma dobre serce”, i mamy na myśli, że ten człowiek zawsze jest dobry.
Nic dziwnego, że święci i mistrzowie życia duchowego zafascynowali się tajemnicą Serca Jezusa. Tym bardziej że ów element (nazywany początkowo „stałą Jezusa”) miał być motorem świętości dla wszystkich wierzących. Przecież naśladowanie Zbawiciela polega nie na upodobnieniu się do Niego zewnętrznie, ale na posiadaniu takiego jak On serca! Stąd niedaleka droga do kultu Serca Jezusowego, który był nie tyle formą zewnętrznej pobożności, ile oddawaniem czci Chrystusowi przez naśladowanie.
Niewiele trzeba było czasu, by obok serc uczących się życia na wzór Jezusa znalazło się serce człowieka, który był doskonałym odzwierciedleniem Najświętszego Serca: nauczycielem w naśladowaniu. To Maryja — nasz ideał upodobnienia się do Zbawiciela. Wkrótce pojawiło się więc nabożeństwo do Jej Najczystszego Serca, które w swych założeniach również było naśladowaniem. Ludzie chcieli być tak blisko Jezusa, tak do Niego podobni i tak przez Niego umiłowani jak Maryja. Przez kolejne wieki pragnienie to rodziło wielkich świętych.
Odkrycie tajemnicy Serca Jezusa i Serca Maryi było niezwykłym katalizatorem duchowym, który pomagał grzesznikom zmieniać życie, a świętych wprowadzał na wyżyny zjednoczenia z Bogiem. Nabożeństwo do Najświętszych Serc było oddolnym odkryciem — owocem poszukiwań Kościoła w świetle Ducha Świętego. W pewnym momencie inicjatywę jego rozwoju przejęło niebo. Zaczęło się odgórne kierowanie kultem Serc Jezusa i Maryi. Najważniejszymi etapami były objawienia w Paray-le-Monial (przekaz dany św. Małgorzacie o kulcie Najświętszego Serca Jezusa) oraz w Fatimie (pouczenia trojga pastuszków o roli Niepokalanego Serca Maryi).
W Fatimie Maryja ujawnia, że każdy, kto chce wejść w tajemnicę Jej Niepokalanego Serca, już na samym progu napotyka niezwykłe wezwanie. Kiedy Matka Najświętsza mówi o potrzebie upowszechnienia kultu Jej Niepokalanego Serca, na tym samym oddechu zaczyna opowiadać o Rosji. Pierwszy raz w historii słyszymy taki wątek. Dotychczas kult Serca Maryi wiązał się z indywidualnym dążeniem ludzi do świętości. Kiedy w Fatimie pojawia się wątek społeczny, niemal polityczny, Bóg nieoczekiwanie wpisuje go w Serce swej Matki: w obszar dotąd zarezerwowany dla jednostek. Maryja, szkicując mapę przyszłości, ogłasza, że Rosja musi się nawrócić — inaczej pociągnie świat w stronę piekła. I daje wskazówkę: w nawróceniu Rosji pomoże poświęcenie jej Niepokalanemu Sercu.
Dotąd praktyka poświęcania się Sercu Maryi była wyborem poszczególnych osób. Tu pojawia się jakiś nowy, ponadindywidualny wątek, który wiąże się z nową formą tego nabożeństwa. Ta nowość pojawia się w czasie, gdy stare nabożeństwo do Niepokalanego Serca już od dawna istnieje i cieszy się poparciem Kościoła. Jeszcze w 1936 r. obdarowywał on je hojnie odpustami...
Skąd więc apel fatimski? Po pierwsze, jest to zaproszenie do powrotu do źródeł. W tym czasie nabożeństwo do Niepokalanego Serca było już tylko praktyką dewocyjną, a Bóg chce, by stało się znowu drogą do świętości. Bóg wzywa do powrotu do nabożeństwa, które jest naśladowaniem „stałej postawy” Maryi — Jej Serca.
Po drugie, Bóg mówi o nowym wymiarze — akcencie społecznym. Nowe nabożeństwo podkreśla, że „zasada Jezusa”, czyli naśladowanie Serca Zbawiciela na wzór Maryi, domaga się od nas zmiany życia nie tylko w odniesieniu do Boga. „Pobożność” oznacza życie „po Bożemu” i Bóg oczekuje, by owo „po Bożemu” stało się regułą serca. Mamy rozszerzyć naszą pobożność, dotknąć nią nie tylko Boga, ale i drugiego człowieka, mieć przez nią wpływ na dzieje innych ludów, innych narodów, całego świata. Nic więc dziwnego, że w tym wymiarze pojawia się słowo o Rosji.
Skąd fatimski związek: Rosja — Niepokalane Serce? Odpowiedź znajdziemy w pismach św. Ludwika, który uczy, że człowiek (i naród), który spieszy ku niebu i podejmuje trud zmiany serca, przez poświęcenie się Sercu Maryi dotrze do Boga najszybciej. Droga wyjdzie mu naprzeciw, bo Serce Matki to największy „skrót” do nieba. Aż tak trudne (i ważne!) jest nawrócenie Rosji, że potrzebny jest ów „skrót”. Rosja odeszła od Boga, stanęła niebezpiecznie blisko piekła. Bóg wie, że dokonuje się w niej „synteza zła”, której skutkiem będzie wybuch zagrażający istnieniu świata! Wie, że trzeba rozbroić „rosyjską bombę”...
Synteza zła? Takie rzeczy, które w 1917 r. zaczynają definiować nową Rosję, w Kościele katolickim skutkują automatycznie ekskomuniką. Cała Rosja znajduje się więc „poza zbawieniem”! Za chwilę zacznie się w Rosji walka z Bogiem jako największym wrogiem. Będzie męczeństwo ludzi wierzących. Zburzony zostanie ustanowiony przez Stwórcę system społeczny, a wojna domowa sprowadzi cierpienie i śmierć na miliony niewinnych ludzi. Rosja będzie pierwszym państwem, które zalegalizuje aborcję i uprawomocni kolejne miliony morderstw. I jeszcze ten rosyjski sen, diabelski sen, by własną ideologię siać po całym świecie...
W Fatimie Bóg mówi temu procesowi „stop”. Skraca Rosji drogę powrotną, stawiając przed nią Niepokalane Serce Maryi: bramę-do-innego-świata. Ale sama Rosja, opętana złem, nie chce tego. Dlatego Bóg żąda, by postawił Je przed Rosją Kościół. Cały Kościół — prosi Matka Boża w Fatimie — ma pomóc Rosji przez poświęcenie opętanego złem narodu Niepokalanemu Sercu i życie samemu według tego Serca.
Nowe nabożeństwo do Niepokalanego Serca Maryi to przejęcie od Matki Jezusa Jej „zasady życia”, którą jest doskonałe naśladowanie Zbawiciela w Jego relacji do Boga i ludzi. To życie celowe, w którym celem jest Bóg i niebo, to życie perspektywą wieczności, to miłość bliźniego w ramach tej celowości — by nikt nie znalazł się w nieszczęściu piekła. Nowość nabożeństwa wskazanego przez Boga w Fatimie oznacza posłuszeństwo orędziu Maryi, która wzywa do odpowiedzialności za każdego człowieka, a dziś przede wszystkim za Rosję. Mamy żyć nabożeństwem do Niepokalanego Serca Maryi, w które Bóg wpisał poświęcenie Rosji temu Sercu. Mamy na wzór Maryi przejąć „stałą Jezusa”. A ponieważ Jego szczególną troską jest dziś Rosja, mamy, naśladując z Maryją Jego Przenajświętsze Serce, poświęcać się za Rosję. To ostatnie to sposób rozumienia poświęcenia przez s. Łucję, zapatrzoną w naśladowanie we wszystkim Maryi, która wyrzekła się wszystkiego, stała się „służebnicą Pańską” i była „niczym” wobec świata, by ratować ludzi przed piekłem.
W Fatimie nabożeństwo do Niepokalanego Serca zostało ukazane jako fundament naszego zjednoczenia z Bogiem. Dało nam też możliwość poznania fragmentu Wiedzy Bożej — Świętej Opatrzności — i podkreśliło rolę Kościoła i każdego wierzącego w budowaniu przyszłości zgodnej z planem Stwórcy. Pan wskazał na niebezpieczeństwo, jakie przyniosła z sobą nowa Rosja, i jako antidotum na jej truciznę dał nowe nabożeństwo do Niepokalanego Serca Maryi. Już wiemy: przejęcie na wzór Maryi „stałej Jezusa” oznacza też posłuszeństwo niezrozumiałym wskazówkom danym w Fatimie. Maryja też nie rozumiała. Zachowywała jednak wszystko w swym Niepokalanym Sercu. Czy nie jest to wskazówka dla naszych serc?
opr. mg/mg