Po raz pierwszy w swej historii rosyjska Cerkiew będzie wybierać zwierzchnika w warunkach wolności
Po raz pierwszy w swej historii rosyjska Cerkiew będzie wybierać zwierzchnika w warunkach wolności. Nowy patriarcha Moskwy i Wszechrusi będzie religijnym przywódcą blisko 100 milionów prawosławnych, nie tylko w Rosji.
Sobór Lokalny 29 stycznia wybierze patriarchę, który stanie na czele wspólnoty kościelnej, obejmującej nie tylko tereny Rosji, ale także Ukrainy, Białorusi, Kazachstanu, Mołdawii oraz wspólnoty rosyjskiej emigracji rozsianej po całym świecie. Nigdy w swej ponad 400-letniej historii rosyjscy wyznawcy prawosławia nie wybierali przywódcy w warunkach tak sprzyjających, ciesząc się wsparciem państwa, ale zarazem posiadając względną autonomię wobec ośrodków władzy.
Brzemię tradycji
Powstanie Patriarchatu Moskiewskiego w 1589 r. miało znaczenie nie tylko dla Cerkwi, ale i państwa moskiewskiego, które dopiero stawało u progu swej wielkiej kariery. Patriarchat wzmacniał pozycję Moskwy wobec innych Kościołów prawosławnych. Gdy upadł Konstantynopol, drugi Rzym, pierwszeństwo w świecie prawosławnym przysługuje Moskwie, która będzie trzecim Rzymem, a innego już nie będzie — głosiła mesjanistyczna przepowiednia religijna, która stała się częścią oficjalnej ideologii państwowej, uzasadniającej kolejne aneksje i podboje. Jej ofiarą padła metropolia kijowska, najstarsza w tym regionie, tradycyjne centrum życia religijnego Rusi. Po buntach kozackich i wojnie polsko-moskiewskiej została w 1686 r. włączona do Patriarchatu Moskiewskiego. Jednocześnie patriarchowie musieli opierać się stałej presji carów, dążących do przejęcia kontroli nad życiem religijnym w swym państwie. W 1721 r. patriarchat moskiewski został zniesiony przez Piotra Wielkiego, który uznał, że lepiej będzie mógł modernizować państwo, jeśli Cerkiew będzie pod jego całkowitą kontrolą. Na wzór krajów ewangelickich ustanowił instytucję Synodu, którym kierował oberprokurator, państwowy zwierzchnik nad Cerkwią.
Wolność Cerkiew odzyskała dopiero wraz z upadkiem caratu, czyli po rewolucji lutowej 1917 r. Wtedy także po raz pierwszy w historii odbyły się demokratyczne wybory patriarchy. Został nim Tichon (Bieławin), który wkrótce po wyborze musiał zmierzyć się z dramatem bolszewickiego przewrotu, wojny domowej i czerwonego terroru. Tichon bronił wolności Cerkwi, za co Lenin kazał go zamknąć w domowym areszcie. Umarł, prawdopodobnie otruty, w 1925 r. Patriarchat odbudowany został w 1944 r. na rozkaz Stalina, który zamierzał wykorzystać prawosławne więzi religijne, zwłaszcza na Ukrainie i Bałkanach, dla umocnienia sowieckiej dominacji w Europie Wschodniej. Kolejni patriarchowie w czasach sowieckich byli marionetkami w ręku Kremla, aż do Aleksego II, który wykorzystując rozpad Związku Sowieckiego, wzmocnił Cerkiew i zapewnił jej pewną samodzielność.
Wyborcza trojka
Procedura wyboru nowego patriarchy przez Sobór Lokalny została ustalona w 1990 r., a więc w czasach gorbaczowowskiej pieriestrojki, i miała odzwierciedlać demokratycznego ducha tamtych czasów. Według tej procedury, został wybrany patriarcha Aleksy II (Rydigier). Przebieg elekcji jest dość skomplikowany, gdyż zakłada kilka stopni wyborów elektorów, którzy ostatecznie w Moskwie od 27 do 29 stycznia br. podejmą decydujące rozstrzygnięcie. W Soborze będą uczestniczyć przedstawiciele wszystkich 157 diecezji należących do Patriarchatu Moskiewskiego, a więc elektorzy nie tylko pochodzący z Rosji, ale także z innych krajów byłego Związku Sowieckiego, m.in. Ukrainy i Białorusi. Oprócz nich uczestnikami Synodu Lokalnego będą wszyscy biskupi i arcybiskupi, rektorzy wyższych seminariów duchownych, akademii teologicznych oraz diecezji rosyjskiego Kościoła prawosławnego za granicą. Szacuje się, że w wyborze nowego patriarchy weźmie udział ok. 700 osób. Zaraz po śmierci Aleksego II we wszystkich diecezjach przystąpiono do wyłaniania trzech delegatów na Sobór Lokalny, reprezentujących duchowieństwo świeckie i zakonne oraz ludzi świeckich. Wprawdzie temu zgromadzeniu przysługuje także prawo wysuwania własnych kandydatur, ale zwycięzcą tej elekcji zostanie prawdopodobnie jeden z trójki hierarchów zgłoszonych przez Synod Archijerejów — organ skupiający najważniejszych metropolitów i na bieżąco zarządzający sprawami Cerkwi.
W poszczególnych diecezjach wybory trójki delegatów na Sobór Lokalny przebiegały różnie. W niektórych zbierały się poszczególne rady, które wybierały swych kandydatów na zgromadzenia diecezjalne, gdzie dokonywano ostatecznego wyboru. W innych diecezjach trójkę reprezentantów wskazywali po prostu lokalni biskupi. Różne osoby były także typowane wśród ludzi świeckich. Nie tylko aktywiści różnych organizacji kościelnych, ale także znani biznesmeni, gwiazdy estrady, a nawet lokalni działacze polityczni. Niewątpliwie jednak wybory stały się wydarzeniem w życiu rosyjskiego prawosławia, wywołały także spore zainteresowanie mediów, które spekulują, kto może zostać przyszłym patriarchą.
Jeden z nich?
Nie bez szans w tej rozgrywce wydaje się metropolita Cyryl (Gundiajew), kierujący najbardziej na Zachód wysuniętą diecezją rosyjską w Kaliningradzie. Po śmierci Aleksego II Święty Synod — organ administracyjny kierujący pracami Cerkwi — wyznaczył go na strażnika tronu patriarszego, czyli osobę reprezentującą Patriarchat do czasu wyboru nowego patriarchy. Cyryl, od lat kierujący Wydziałem Zagranicznym Patriarchatu, jest także dobrze znany w Watykanie. Wszechstronnie wykształcony, także na rzymskich uczelniach, biegle włada kilkoma językami. Często bywał gościem różnych watykańskich instytucji. Gdy potrzeba, układny i grzeczny, kiedy indziej stanowczy i grzmiący o „kanonicznym terytorium” rosyjskiego prawosławia. Jest z pewnością najbardziej otwartym na dialog z Kościołem katolickim rosyjskim hierarchą prawosławnym. Dla wielu to zresztą mankament. Jego przeciwnicy podkreślają, że jego linia „ustępstw wobec katolików” niechybnie doprowadziłaby do podziału w Cerkwi.
Zarzutu jakiejkolwiek przychylności wobec katolicyzmu nie można postawić innemu z liczących się kandydatów — Juwenalijowi (Kapalinowi), metropolicie krutyckiemu i kołomeńskiemu, najstarszemu członkowi Świętego Synodu i przewodniczącemu komisji kanonizacyjnej rosyjskiej Cerkwi. Znana jest jego gorliwość religijna i ascetyczny styl życia. Cieszy się wielkim autorytetem wśród wiernych, ale jest także znany jako zdecydowany krytyk katolickiego „prozelityzmu”. Brak mu zupełnie obycia międzynarodowego. Juwenalij mógłby także okazać się partnerem niewygodnym dla Putina, gdyż nie ukrywał sympatii dla środowisk monarchistycznych i prawicowych, krytycznie nastawionych do reżimu putinowskiego.
W gronie potencjalnych kandydatów wymienia się również metropolitę Mińska i Słucka Filareta (Wachromiejewa), sprawnego administratora, który potrafił sobie ułożyć stosunki zarówno z Łukaszenką, jak i duchownymi katolickimi na tym terenie. Jego wybór byłby czytelnym sygnałem, że Patriarchat Moskiewski zachowuje żywotność jako ponadnarodowa wspólnota prawosławnych, gotowa stawić czoła wyzwaniom także w warunkach, gdy jej obszar został podzielony po 1991 r. granicami nowych państw.
opr. mg/mg