Wcielenie mówi: "chcę się z Tobą zaprzyjaźnić"

Fragmenty książki "Fundamenty wiary"

Wcielenie mówi: "chcę się z Tobą zaprzyjaźnić"

Josh McDowell

Fundamenty wiary

ISBN: 83-7030-493-1

wyd.: 2007 Księgarnia św. Jacka



WCIELENIE MÓWI: "CHCĘ SIĘ Z TOBĄ ZAPRZYJAŹNIĆ!"

Czy sobie z tego zdajemy sprawę czy nie, drzwi stodoły zamknęły się za nami wszystkimi. Św. Paweł w Liście do Rzymian opisał stan ludzkości: wszyscy siedzimy samotni w ciemnym kącie, bez Boga. Wszyscy zgrzeszyliśmy i w wyniku naszego grzechu jesteśmy odłączeni od Boga i skazani na śmierć (zob. Rz 3, 23; 6, 23; Ef 2, 1). Wszyscy przychodzimy na świat z zerwaną więzią ze Stwórcą, naszym Ojcem, i jesteśmy zagubieni w życiu bez poczucia sensu.

Ale Bóg nigdy nie chciał, abyśmy byli oddzieleni od Niego i od innych ludzi. Jego planem dla nas jest życie takie jak to, którym cieszyli się pierwsi ludzie. Adam i Ewa żyli w doskonałym, kwiecistym ogrodzie; w raju, gdzie mogli wspaniale się rozwijać i wychowywać własną, ludzką rodzinę. Było to niebo na ziemi, gdzie sam Bóg troszczył się o wszystko, czego tylko ludzie potrzebowali.

Raj był czymś więcej niż fizyczną utopią. Był przestrzenią, gdzie ludzie żyli w doskonałej harmonii ze sobą nawzajem i ze swoim Stwórcą - Trójcą Boga Ojca, Boga Syna, i Boga Ducha Świętego. Przebywali tam z Nim jako Ojcem i Przyjacielem. I ta więź - bardziej niż wszystkie "drzewa owoc rodzące", bardziej niż wszystkie krystalicznie czyste strumienie, bardziej niż doskonałe piękno i obfitość tego, co ich otaczało - zapewniała wszystko, czego pragnęły ich serca. Mieli miłość, ponieważ ich miłość pochodziła od Boga. Mieli radość, ponieważ ich radość pochodziła od Boga. Mieli pokój, ponieważ ich pokój pochodził od Boga. Nie było głodu, chciwości, lęku czy bólu, ponieważ święta obecność Boga otaczała i wypełniała to doskonałe miejsce.

I wtedy doszło do tragedii. Zbuntowany anioł pod postacią węża wtargnął do Ogrodu. Wprowadził zamieszanie, zwątpienie i podejrzenia do umysłu Ewy. Zwiódł ją, by uwierzyła jego słowom zamiast słowom Boga. Przekonał ją, by wybrała swoją własną drogę zamiast zaufać Bogu. Nakłonił ją, by zjadła jedyny owoc, który Bóg zakazał jej i Adamowi zrywać. A po tym jak zgrzeszyła przeciwko Bogu, zaczęła naśladować węża, kusząc swojego męża. On także zgrzeszył.

Ten akt - samowolne przeciwstawienie się Bogu, pomimo całej Jego hojności i dobroci, miłości i przyjaźni, którą z ludźmi dzielił - miał większe konsekwencje niż wydalenie Adama i Ewy z Ogrodu. Konsekwencje były straszne, miały niszczący wpływ na całą planetę - na wszystkie rośliny i zwierzęta, na wszystkich ludzi, którzy od tamtego dnia przyszli na świat - przynosząc śmierć wszystkim.

Pojawienie się grzechu odebrało światu życie. Grzech pierwszych ludzi oderwał ich od świętej obecności Boga - który jest samym życiem, i od którego pochodzi wszelkie życie (zob. J 1, 4; 5, 26). Minęły piękne momenty przyjaźni i szczęścia, które Adam i Ewa dzielili z Bogiem. Minęły wybuchy radości, które przeżywali razem. Ich bliska więź została rozerwana.

Grzech pierwszych ludzi przyniósł na świat nie tylko śmierć jako oderwanie od Stwórcy, ale także wszelkie objawy śmierci - głód, chorobę i ból serca - które kończą się śmiercią fizyczną i wiecznym oddzieleniem od Boga. Od tej chwili grzech i śmierć panowały nad całą ludzką rasą.

Bóg, patrząc na swoje ukochane dzieci, które musiały tak żyć pokolenie po pokoleniu, "zasmucił się" (Rdz 6, 6). Ale oczywiście nie był bezradny. Już w Ogrodzie wiedział, jak odpowie. Nawet zanim świat został stworzony, Bóg przygotował mistrzowski plan (zob. Ap 13, 8). Był to plan, w którym On sam miał przyjść na świat, wyważyć drzwi stodoły, wbiec do twojej samotnej kryjówki i zawołać: "Chcę się z tobą zaprzyjaźnić!".

opr. aw/aw

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama