Artykuł na temat postawy Episkopatu w latach PRL
Komunizm –„System
to pełen błędów i sofizmatów, sprzeciwiający się tak
objawieniu, jak i zdrowemu rozumowi. Niszczy wszelki ład społeczny,
podważający jego podwaliny; zaprzeczający prawdziwe pochodzenie,
naturę i istotny cel państwa – odmawiający w końcu człowiekowi
prawa, godności i wolności”2.
(Pius XI, Divini redemptoris)
W ciągu pierwszych dziesięciu lat historii powojennej Polski, nastąpiło urynkowienie życia społecznego. Władza ludowa odpodmiotowiła człowieka, na rzecz upodmiotowienia gospodarki, polityki i kultury. Został w ten sposób zbudowany system, który przetrącił całemu społeczeństwu „kręgosłup” jego wolności i poczucia tożsamości.
Budowę owej „nowej” rzeczywistości geopolitycznej rozpoczął tzw. plan sześcioletni, którego założenia na zjeździe zjednoczeniowym PPS i PPR3 w grudniu 1948r. przedstawił H. Minc. Plan, który został uchwalony przez Sejm 21.VII.1950r., wkrótce zdominował niemal wszystkie aspekty życia gospodarczego, politycznego i społecznego kraju4. Mówił o tym B. Bierut, na V plenum KC PZPR. To właśnie, zdaniem B. Bieruta, dzięki temu planowi oprócz wzrostu gospodarczego, mała również wzrosnąć liczba „świadomych, ofiarnych i zdecydowanych do walki o socjalizm bojowników proletariatu, tworzących świadomie, ideowo, a więc z najwyższym poświęceniem i oddaniem nowy, wyższy ustrój społeczny”5. Niewątpliwie do realizacji partyjnych postulatów przysłużyło się „zwycięstwo” komunistów w wyborach do Sejmu Ustawodawczego, którzy w krótkim czasie wyeliminowali opozycję polityczną ze sceny życia społecznego. Fakt ten znalazł swój wyraz w pełnej niepokoju wypowiedzi prymasa A. Hlonda, który pisał do bpa Gawliny: „Musimy zdać sobie sprawę, że ostatnie wybory były aktem wielkiego terroru, oszukaństwa i kłamstwa”6.
Jednak po okresie tzw. dynamicznej „rewolucji” społeczno-gospodarczej, plan przeobrażeń znalazł się w fazie stagnacji i funkcjonował w wielu dziedzinach życia jak przysłowiowy „automat”. Władza zatem zdecydowała się jesienią 1954r. na ofensywę zmierzającą do ożywienia gospodarki, która w sumie niewiele zmieniła. Spowodowała ona jedynie bunt społeczny, który swe apogeum osiągnął w roku 19567. „Obudził się wielki zryw – mówił prymas Wyszyński w tymże roku – jakieś olbrzymie, powszechne łaknienie, w którym zapomina się o wszystkim: wszystko nieważne wobec nienasyconego pragnienia i żądzy prawdy, wolności, sprawiedliwości i miłości”8. Rok ten niewątpliwie stanowił swego rodzaju przełom i to nie tylko w życiu społecznym, politycznym, ale i kulturowym państwa i obywatela. Potrzeba było bowiem czerwca '56, aby „rozpocząć głębokie szukanie prawdy, przede wszystkim w naturze człowieka”9; aby zrozumieć, że w ciągu swego życia, człowiek wchodzi w pewien układ relacji między osobami, osobami a instytucjami. Wchodzi w te relacje, przyjmuje je biernie, ale także bardziej lub mniej aktywnie je tworzy, gdzie niewątpliwie czynnikiem pomocnym jest wiara w Boga, przeżywana na płaszczyźnie religijnej, która zacieśnia więzy wewnątrz wspólnotowe10. Religia bowiem nie przeszkadza, czego obawiali się tak bardzo komuniści, ale odwrotnie – pomaga, w pełnym przeżywaniu tychże relacji, gdyż „wspaniałość kultury katolickiej na tym właśnie polega, że wypowiada się ona zawsze za bogactwem form życia społecznego, które odpowiadają bogactwu osobowych właściwości człowieka”11. Jednak lata powojenne aż do czerwca '56 pokazały, że komuniści sukcesywnie odrzucali ideę podmiotowości osoby, na rzecz jej uprzedmiotowienia12. Ich celem było nadanie podmiotowości państwu, ujętej od strony relacji rzeczowych, instytucji i władz, kosztem ograniczeń obywatelskich, gdy tymczasem, jak to zauważali Biskupi polscy: „życie społeczne tym większą ma wartość, im lepiej szanuje odrębność, im lepiej umie je harmonizować i zespalać”13.
Nie sposób w tym miejscu nie wspomnieć o innych wydarzeniach, które miały wpływ na polityczno-społeczną rzeczywistość Polski powojennej. W roku 1950 Kościół podpisał z rządem Porozumienie. Tymczasem, aż do 1953r. następowało podzielone na etapy powolne ograniczanie wpływów Kościoła, przez m.in. niszczenie jego struktur14. Powodem tego, zdaniem prymas S. Wyszyński było „wzywanie do oporu, do walki z każdym zakłamaniem i z każdą stabilizacją”15. Po latach propagandy tzw. „sukcesu”, dla osiągnięcia którego wydano m.in. bezpardonową walkę Kościołowi, od października 1956r. władza zrezygnowała z prób likwidacji katolicyzmu, o co apelował już w 1946r. biskup S. Wyszyński: „Przed granicznymi słupami prawa Bożego zatrzymać się muszą wszystkie rozkładowe siły ludzkie”16. Partia z trudem i nie bez boleści zaczęła przystosowywać swą politykę do warunków współistnienia z katolicyzmem17. 28.X.1956r. wrócił z Komańczy do Warszawy prymas S. Wyszyński. 20.XI. tegoż roku zebrała się Komisja Wspólna Rządu i Episkopatu, która zajęła się rozpatrywaniem istniejących sporów. 31.X. władze państwowe wyraziły zgodę na reaktywowanie w dawnym składzie redakcyjnym „Tygodnika Powszechnego”18 oraz na katolicką reprezentację w Sejmie19, którą stanowiło 5 posłów „Znaku”20. 31.XII.1956r. uchylony został dekret o obsadzaniu stanowisk kościelnych. Przywrócono naukę religii w szkołach, uzgodniono zasady opieki religijnej nad chorymi w szpitalach oraz posługi duszpasterskiej nad więźniami21. Widać zatem, że okres ten był niewątpliwie jakąś próbą osadzenia społeczeństwa polskiego zarówno w porządku przyrodzonym, jak i nadprzyrodzonym. W ten sposób Kościół starał się pokazać władzy, że ona „nie istnieje jedynie dla siebie, ale dla służenia dobru ludzi /.../, otaczając człowieka zaufaniem, uznając prawa jego rozumu /.../, uznając prawa woli ludzkiej – zwłaszcza prawa do dobra /.../, uznając prawa człowieka do zachowania i rozwoju fizycznego, umysłowego i moralnego /.../, broniąc życia w łonie matki /.../, uznając wrodzone prawo człowieka do prywatnej i publicznej czci Bożej, do wyznawania swej wiary świętej i przekazywania jej dziatwie, w drodze wychowania rodzinnego czy szkolnego”22.
Człowiek rodzi się i rozwija przede wszystkim na gruncie społeczności narodowej i religijnej. Jako osoba posiada prawa, które jej przysługują. One pozwalają zdobyć godziwe warunki życia. Zapomnieli o tym jednak komuniści, którzy w ramy gospodarki planowej wtłoczyli całą społeczną rzeczywistość. Przyświecał temu jeden cel, a mianowicie uzyskanie całkowitej kontroli nad wszystkimi dziedzinami społecznej egzystencji, o czym z niepokojem pisał biskup S. Wyszyński: „Odrzucenie Opatrzności Bożej na rzecz opatrzności państwa, ubóstwienie materii, dążność do wspólnoty dóbr materialnych, to wszystko prowadzi do zniszczenia dziedzictwa narodu”23. W efekcie dochodziło do nadużyć prawa. Łamano wolę obywateli, czyniąc zeń, jak mówił biskup S. Wyszyński „kaleki”24. Tak właśnie postępował komunistyczny rząd a skutki tego były opłakane. Nie przeszkadzało to jednak partii w czynieniu kolejnych kroków, na drodze umacniania idei marksizmu-leninizmu w społeczeństwie. W grudniu 1944r. dekretem PKWN zniesiono obowiązek składania przez urzędników państwowych przysięgi religijnej, zastępując ją ślubowaniem świeckim. 15.IX.1945r. na mocy rozporządzenia Ministra Oświaty zniesiony został obowiązek nauki religii w szkolnictwie podstawowym i średnim25. Dekretem z 26.IX.1945r. ustanowiono świeckie prawo małżeńskie, zniesiono separację, a w jej miejsce wprowadzono rozwody. Nakazano zawieranie ślubów cywilnych przed urzędnikiem Stanu Cywilnego, powołano do istnienia Sąd Rodzinny, by rozstrzygał o sprawach małżeńskich. W dokumentach meldunkowych wykreślono rubryki mówiące o wyznaniu. 27.X.1947r. ostatecznie zniesiono autonomię Uniwersytetów polskich26. Fakty te niezbicie wskazywały na „chęć przewagi państwa nad Kościołem, cezara nad Bogiem, ogółu nad jednostką”27.
Od roku 1949 nasiliła się w znacznym stopniu ideologizacja w sferze wychowania. Proces ten, zwłaszcza po powstaniu Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej (PZPR) następował bardzo szybko, można powiedzieć wręcz gwałtownie. Partia stosując zasadę centralizmu demokratycznego, podporządkowała sobie wszystkie dziedziny życia a zwłaszcza oświatę. Domagała się „podniesienia poziomu ideologicznego szkolnictwa i przepojenie go ideałami marksizmu-leninizmu”28, którym przypisywała naczelną rolę w kształtowaniu jednoideowego, zapatrzonego w ustrój socjalistyczny „nowego” człowieka. Temu m.in. służyło obradujące od 11 do 13. XI.1949r. III plenum KC PZPR29. Przedmiotem obrad była tzw. „czujność rewolucyjna”, która w istocie stanowiła wyraźny krok w kierunku przekształcenia Polski w państwo totalitarne30. Najszybciej zapowiadane przez B. Bierut przemiany dotknęły szeroko rozumianej kultury. Już od 1944r. komuniści zabiegali o pozyskanie środowisk twórczych, neutralizując jednocześnie ich wrogość i niechęć do nowej władzy. Trwało to aż do roku 1947, w którym to kultura ostatecznie utraciła swą niezależność. Do tego bowiem czasu była dziedziną cieszącą się, jak na ówczesne warunki geopolityczne, znacznym zakresem swobód. O objęciu twórczości kulturalnej planowaniem oraz kontrolą społeczną poinformował B. Bierut 16.XI.1947r. przedstawicieli Związku Literatów Polskich, którzy odbywali swój Zjazd we Wrocławiu. Bierut wtedy mówił: „W dziedzinie twórczości kulturalnej winna istnieć ta sama współzależność między jednostką i społeczeństwem, jaka istniej w dziedzinie twórczości dóbr materialnych. Nie tylko twórca kształtuje kulturę narodu, ale i naród musi kształtować twórców swojej kultury przez uznanie lub odrzucenie ich wytworów, przez krytykę lub wyróżnienie”31. W praktyce oznaczało to zakrojony na szeroką skalę tzw. „program kultury planowej, administrowanej i kontrolowanej przez państwo”32, przyjmujący często wymiar prymitywnej propagandy, którego finalnym wytworem miał stać się „nowy” model społeczny człowieka. To, o czym mówił Bierut w 1947r., widoczne było już w 1945r., i to na rynku prasowym, gdzie tytuły gazet i osoby za nimi stojące mówiły wszystko. W listopadzie 1945r. powołano pismo „Dziś i Jutro” pod redakcją B. Piaseckiego, w którym eksponowano księży „pozytywnie” nastawionych do nowego ustroju i władzy państwowej33. W lutym 1947r. powołano do istnienia spółkę wydawniczą PAX34, a w marcu tegoż roku dziennik „Słowo Powszechne”, które miało stanowić konkurencję dla katolickich: „Tygodnika Powszechnego”35 i „Tygodnika Warszawskiego”36. Te decyzje pokazały, że komuniści nie chcieli zrozumieć, iż człowiek nie istnieje po prostu jako człowiek, lecz jest konkretnym człowiekiem, żyjącym w konkretnym środowisku społecznym, w którym rodzi się i rozwija, a wpływ na to ma niezależna i wolna kultura oraz zdrowa moralnie tradycja, z którą się identyfikuje, i która go kształtuje37. Najwyraźniej architekci nowego porządku społecznego zapomnieli, że osobowość człowieka pozbawiona „wnętrza” i zniewolona, jest jakby niepełna i prowadzi do bierności politycznej i społecznej w różnych dziedzinach życia, na co wskazywał prymas S. Wyszyński – pisząc: „Poznać człowieka, to znaczy odkryć w nim przedziwną właściwość, która pomimo zniekształceń i współczesnego nieładu pragnie sprawiedliwości dla siebie i dla bliźnich”38. Wyrażanemu stanowisku przyświecała teza, zgodnie z którą życie polityczne stanowi odrębną, jedną z najważniejszych form życia przyrodzonego, której szczególne znaczenie wynika z celu społecznego, jakim jest służenie dobru powszechnemu. Prawdę tę już w 1945r. wyraził prymas A. Hlond: „Kościół przyjmuje państwo jako potrzebę przyrodzoną, jako konieczne następstwo faktu, że człowiek przez Boga stworzony ma taką a nie inną naturę. Państwo nie jest zatem czymś dowolnym, ale warunkiem naturalnego rozwoju ludzkiego, który bez tej instytucji nie mógłby osiągnąć przeznaczeń ziemskich i popadłby w nieopisany chaos”39.
Powołana przez Sejm w roku 1951 Komisja Konstytucyjna, ogłosiła 27.I.1952r. projekt ustawy zasadniczej i wezwała naród do przedyskutowania go. Czując odpowiedzialność za miliony wierzących Polaków, w ich i we własnym imieniu, Biskupi sformułowali i 11.II.1952r. przedstawili prezydentowi B. Bierutowi, swoje postulaty konstytucyjne40. Jednak w kontekście wystąpień partyjnych ideologów wiadomym stało się, że kościelne postulaty konstytucyjne w żadnej mierze nie będą brane pod uwagę. Już wcześniej, bo 18.II.1947r. Z. Kliszko w Sejmie oświadczył: „Na nowym etapie historii Konstytucja Marcowa jako całość nie może już wystarczać, w jej ramach nie mieści się to, co jest nowe w naszej rzeczywistości”41. Po kilku latach ten sam Z. Kliszko prezentując Sejmowi projekt tzw. Małej Konstytucji, wskazał na jej nowoczesny charakter, pasujący do aktualnych przeobrażeń w kraju. Miała ona w swych zapisach kodyfikować nowy układ sił politycznych i społecznych, uwzględniając nowy ustrój państwa. Miała także prawnie regulować zniesienie sprzeczności społeczno-gospodarczych, jakie pojawiły się w narodzie po zakończeniu działań wojennych. Trzeba jednak pamiętać, że Ustawa „o ustroju i zakresie działań najwyższych organów Rzeczpospolitej Polskiej” nie zawierała zapisów gwarantujących prawa obywatelskie42. Na takie rozwiązanie środowiska katolickie zgodzić się nie mogły. Zapisy te ograniczały bowiem wolność i własność obywatelską43. Niepokój Kościoła nie był bezpodstawny. Przykładem była sejmowa debata nad istnieniem katolickich szkół. Z mównicy sejmowej J. Cyrankiewicz wołał: „Stan posiadania sfer katolickich na tym odcinku jest tak wielki, że wywołuje nawet w Wysokiej Izbie reakcję w formie postulatów laicyzacji szkoły, które z dwóch stron były w czasie dyskusji wysunięte. Ten stan rzeczy istniej również na odcinku zakładania szkół przez zakony”44. Sytuacja stała się na tyle nabrzmiała, że Episkopat w odczytanej na Jasnej Górze „Odezwie”, podniósł swój ostrzegawczy głos i przypomniał, że w miejsce zamykanych zakonnych zakładów wychowawczych powoływane są do istnienia świeckie, które „przyjęły sobie za cel wychowywanie tak zwanego człowieka nowego, to jest człowieka pozbawionego wiary w Boga, nie znającego Imienia Chrystusa Pana”45. Biskup S. Wyszyński przypominał: „Dziś upadla człowieka /.../ gwałcenie prawa przyrodzonego, prawa Bożego i ludzkiego”46. Doświadczając w swoich diecezjach tego na co dzień , Biskupi coraz częściej swe nauczanie społeczne poświęcali przyszłościowej wizji państwa, które powinno wybrać taki ustroju, „w którym by nie było ani przywilejów, ani krzywdy, ani proletariatu, ani bezrobotnych, ani głodnych, ani bezdomnych, i by w polskiej społeczności narodowej, zorganizowanej wedle nakazów sprawiedliwości i miłości bliźniego, każdy obywatel miał możność uczciwą pracą zapewnić sobie i rodzinie byt godny człowieka”47. Zgodnie z wyrażanymi poglądami, państwo powinno posiadać ustrój demokratyczny, który dopuszczałby do współpracy wszystkich obywateli, ucząc ich poczucia odpowiedzialności za państwo, gwarantując im jednocześnie wolność obywatelską, oczywiście „w rozumnych granicach potrzeb dobra ogólnego, co jest jednym z warunków zdrowego pokoju i ładu społecznego”48.
Episkopat apelował, o konieczność zamieszczenia treści religijnych w innych artykułach Konstytucji, niż te odnoszące się sensu stricto do Kościoła, zwłaszcza tych dotyczących „praw” obywateli49, „które wiążą się tak bardzo z naturą i przeznaczeniem człowieka, że stanowią nierozerwalną całość w społecznym porządku moralnym i religijnym”50. Biskupi uzasadniali, że zasady religii nie mogą być lekceważone lub niedoceniane przez żadnego, nawet niewierzącego, ale myślącego perspektywicznie męża stanu, ponieważ mają one stanowić podstawy moralności, obowiązkowości i sprawiedliwości, jako warunków do osiągnięcia dobrobytu i pokoju51. Dlatego 26.II.1947r. na ręce premiera J. Cyrankiewicza, Episkopat Polski w osobie biskupa Z. Choromańskiego, złożył memoriał dotyczący „postulatów konstytucyjnych”52. W określeniu istoty i funkcji konstytucyjnych, Biskupi wyrażali pogląd, że „ma ona się stać podstawową kartą życia państwowego i społecznego ustroju”53, a jej zasady mają wynikać z tradycji narodowych, korzeni chrześcijańskich i aktualnych potrzeb kraju. Była to odpowiedź na propozycję rozdziału państwa od Kościoła, lansowana przez lewicowe kręgi polityczne, których liderem był B. Bierut54, a tubą propagandową sekretarz KC PZPR A. Zawadzki. Na Kongresie partii 18.XII.1948r. mówił: „PZPR stoi na gruncie rozdziału Kościoła od państwa, na gruncie świeckości szkolnictwa i wszelkich instytucji państwowych. Stanowisko naszej partii podziela cała klasa robotnicza, cała postępowa inteligencja i szerokie masy ludu pracującego wsi, podziela je całe nauczycielstwo i wychowawcy młodzieży, podzielają je wszyscy pragnący postępu, wierzący katolicy”55. To sprawiło, że Biskupi nie chcieli, i nie mogli uznać projektu takiego zapisu konstytucyjnego, który w swych ostatecznych zapisach byłby krzywdzący zarówno dla ogromnej części wierzącego społeczeństwa, jak i samego Kościoła katolickiego. Stawiając sobie i wierzącym pytanie: „czy w ogóle jest miejsce dla religii w Konstytucji Polski Ludowej?”56, Biskupi słusznie obawiali się, że wysuwane przez stronę rządową postulaty rozdziału staną się swoistego rodzaju preludium, dla dalszych ograniczeń działalności Kościoła katolickiego i swobód religijnych obywateli. Na te niepokoje żywiołowo reagowała władza, która starała się uspokoić zaniepokojone swymi projektami społeczeństwo. A. Zawadzki przekonywał, że „rozdział Kościoła od państwa jest programowym zadaniem polskiej demokracji w dziedzinie prawidłowego uregulowania wzajemnych stosunków państwa i Kościoła. A zakres i formy realizacji tego zadania uzależniać będziemy z całą konsekwencją od dalszej konkretnej postawy duchowieństwa wobec naszego Państwa Ludowego i jego historycznych zadań – budowy socjalizmu w Polsce”57.
Wiele uwagi w przedstawionych stronie rządowej postulatach, Biskupi poświęcili wspomnianej już wyżej katolickiej koncepcji praw oraz swobód obywatelskich i religijnych, które w systemie totalitarnym są naruszane58. Hierarchowie w tym miejscu przypominali, że „człowiek nie może wchodzić w organizm państwa jako niewolnik, jednostka zniewolona, ani jako przymuszony zwolennik grupy rządzącej. Człowieka nie wolno ujarzmiać na rzecz zbiorowości lub partii dzierżącej władzę”59. Dostrzegając wyraźną potrzebę i konieczność istnienia państwa dla życia człowieka, Biskupi charakteryzowali je jako społeczność doskonałą, mającą zaspokoić wszystkie ludzkie potrzeby w świecie doczesnym, możliwe do realizacji przy pomocy środków doczesnych, takich jak demokratycznie uchwalona Konstytucja60. Biskupi wyrażali również obawę wobec zachowania prawa własności, w ujęciu przyszłej Konstytucji wskazując, że „Konstytucja powinna poręczyć własność prywatną obywateli, własność ruchomą i nieruchomą, własność ziemi i warsztatów pracy”61. Hierarchowie domagali się również zapewnienia praworządności w funkcjonowaniu władzy, a także wychowania religijnego w rodzinie i szkole62.
22.VII.1952r. Sejm, nie uwzględniając oczywiście postulatów Episkopatu, uchwalił Konstytucję, określając także nową ordynację wyborczą. Wybory do Sejmu wyznaczono na 26.X.1952r. Ich wynik można było z góry przewidzieć zwłaszcza, że obywatelom przedstawiono tylko jedną listę kandydatów. Koalicję wyborczą stanowiło PZPR, ZSL, SD oraz nieliczni bezpartyjni63. Warto w tym miejscu zaznaczyć, że październikowe wybory stały się też przedmiotem Konferencji Episkopatu Polski, która 20.IX. 1952r. przyjęła „Deklarację” dotyczącą udziału katolików w wyborach do Sejmu. Celem było wyczulenie wierzącej części wyborców na naukę społeczną Kościoła. Zwracając się do wiernych Episkopat przypomniał, że wybory powinny być traktowane jako prawo obywatelskie i narodowe, będące sprawdzianem polskiej suwerenności, o ogromnym znaczeniu zarówno politycznym, jak i narodowym. Biskupi zalecali, aby wszyscy katolicy wzięli w nich udział, a to z tytułu zapewnienia sobie odpowiednich praw i obowiązków64. Przypomnieli także, że wybieranymi do Sejmu mogą być tylko ludzie nieskazitelnie moralni, wrażliwi i sprawiedliwi. Pisali: „Im głębiej i szerzej w życie ludzi i prawa obywateli wchodzi władza państwowa, tym donioślejszą jest rzeczą, by władzę sprawowali dobrzy, wartościowi, godni zaufania, prawdziwie chrześcijańscy ludzie”65. Dlatego zdaniem Hierarchów udział katolików w wyborach powinien stać się nie tylko potrzebą demokratyczną, ale i prawem oraz obowiązkiem każdego dorosłego obywateli, każdego Polaka.
Zabory pod jakimi była Polska do roku 1918 niewątpliwie wpłynęły na brak jednolitego prawa małżeńskiego, które obowiązywałoby wszystkich obywateli. Stanu tego niestety nie udało się zmienić także w okresie międzywojennym. Fakt ten skrupulatnie po roku 1945 wykorzystali komuniści. Odwołując się do zapisów prawnych i wskazując na brak zmian w tym, co pozostało, jako spuścizna po ustawodawstwie byłych państw zaborczych, Rząd Jedności Narodowej (RJN) przystąpił do nowelizacji prawa małżeńskiego. Uchwałą Rady Ministrów z 12.VI.1945r. zapowiedziano, że całkowita unifikacja prawa nastąpi najpóźniej do 1.IV.1946r. Na VIII sesji Krajowej Rady Narodowej (KRN) 23.VII.1945r., posłowie PPS złożyli wniosek w sprawie wprowadzenia na obszarze całego państwa zarówno jednego prawa małżeńskiego, jak i Urzędów Stanu Cywilnego, o charakterze stricto świeckim. Zapisy stenograficzne pokazują jak bardzo rządowi spieszyło się w określeniu świeckiego charakteru małżeństwa, skoro tryb wniosku został uchwalony jako n a g ł y66.
Projekt zapisu prawnego, który podkreślał świecki charakter małżeństwa wywołał ostry sprzeciw Biskupów polskich, którzy na pierwszej powojennej Konferencji Episkopatu, odbytej na Jasnej Górze, w dniach 26 i 27.VI.1945r., wskazali z niepokojem „na realne niebezpieczeństwa, jakie zagrażają świętości węzła małżeńskiego oraz wychowaniu przyszłych pokoleń”67. Wcześniej, bo 22.IV.1945r., na łamach „Tygodnika Powszechnego” ksiądz E. Chomrański powołując się na encyklikę papieża Piusa XI „Casti Connubi” z 31.XII.1930r., przypominał o sakramentalnej istocie małżeństwa, zawieranego między chrześcijanami, co jasno wyraził już wcześniej papież Leona XIII w encyklice „Arcanum Div. Sapientiae”. Papież ten orzekł, że „nie ma nic bardziej sprzecznego z prawdą, jak twierdzić, że sakrament to tylko jakiś ozdobny dodatek albo przymiot zewnętrzny, który wolą ludzką może być od umowy małżeńskiej oddzielony i odłączony”68. Stąd nie może dziwić, że w podobny sposób swe stanowisko wyraził i Episkopat Polski, który w osobach kardynała A. Sapiehy i biskupa W. Dymka, wystosował 27.VII.1945r. list do Prezydenta KRN, Prezesa Rady Ministrów i Ministerstwa Sprawiedliwości69, przypominając w nim naukę Kościoła dotyczącą „małżeństwa”, w myśl której jest ono „instytucją religijną, w swej istocie świętą podległą prawu Bożemu, a nie ustawodawstwu czysto świeckiemu”. Biskupi jednocześnie przestrzegali, że „do obalenia potęgi państwa i społeczeństwa nic się tak nie przyczynia, jak zepsucie moralne, /.../ do którego niewątpliwie można i należy zaliczyć rozwody”70. Kilka dni później „Tygodnik Powszechny” opublikował cały list pasterski Biskupów polskich z 1921r., na temat nauki Kościoła o „małżeństwie”, opatrzony wstępem krakowskiego metropolity, księcia Adama kardynała Spiehy71. Sam Metropolita krakowski w liście pasterskim z 16.VII.1945r. nawoływał wiernych, by nie lękali się odważnie stanąć w obronie chrześcijańskiego charakteru małżeństwa, „by uchronić naród przed rozbiciem tej podstawowej komórki społecznej, jaką jest rodzina”72, gdyż „obowiązkiem naszym jest utrzymanie zdrowia moralnego w narodzie”73.
Nowy projekt dekretu o prawie małżeńskim został opracowany przez działającą przy Ministerstwie sprawiedliwości Komisję Prawniczą74. Mimo sprzeciwów ze strony Hierarchów, 6.VI.1945r. gotowy projekt przedstawiono do uchwalenia Radzie Ministrów, a następnie do zatwierdzenia przez Prezydium KRN. Nowe prawo małżeńskie zostało uchwalone dekretem z 25.IX.1945r.75, a weszło z życie 1.I.1946r.76. Uchwaleniu nowego prawa towarzyszyła kampania prasowa. Komuniści, piórem Ministra Sprawiedliwości, w formie tez politycznych, przedstawili argumenty uzasadniające na „tak”, dla nowego prawa małżeńskiego. Na łamach „Gazety Robotniczej” rząd wyjaśniał, że dzięki takim właśnie posunięciom zostanie, jak to określano „wreszcie” ujednolicone prawo małżeńskie dla całego państwa, oraz że prawo to stoi bardziej niż kiedykolwiek w przeszłości, na straży trwałości małżeństwa i rodziny77.
W rzeczywistości doskonała znajomość społecznych oczekiwań pozwoliła prawodawcy zamaskować prawdziwe, i w swej istocie perfidne intencje rządu, który pod płaszczykiem szczytnych idei „trwałości małżeństwa” ukrył swój lekceważący stosunek do „Dekalogu”. W praktyce bowiem owa tzw. „zasada trwałości” nie miała nic wspólnego z formalną nierozerwalnością węzła małżeńskiego, odwołującą się do prawa naturalnego. Posunięcia wymiaru sprawiedliwości nie pozostawały złudzeń, co do tego, że nie można jej było z powyższym prawem utożsamiać. Komuniści jakby na przekór oczekiwaniom, chcąc okazać swój dystans do prawa Bożego przez podkreślenie wyższego znaczenia nad nim prawa stanowionego, usankcjonowali rozwody, w imię tzw. wolności i demokracji społecznej. Sąd Najwyższy orzekł, że państwo ludowe jakim jest Polska, nie może nie dostrzegać społecznej szkodliwości de facto nie istniejących już związków małżeńskich, które uległy wcześniejszemu „rozkładowi”78. Tym samym orzeczenie Sądu Najwyższego jednoznacznie rozstrzygnęło o prawnym „modelu” małżeństwa, który został uznany przez władze komunistyczne jako stricto instytucja świecka i państwowa, bez jakichkolwiek znamion transcendencji. Odpowiedź Episkopatu na te „pseudo” argumenty strony rządowej, była szybka i jednoznaczna. Biskupi wykazali, że nowe prawo małżeńskie zrywa z prawem naturalnym, będącym nadrzędnym do prawa stanowionego przez fakt, że duch owego prawa li wyłącznie posiada wymiar świecki, a co za tym idzie niezgodny z samego założenia z chrześcijańskimi normami moralnymi, zapisanymi w Dekalogu. Fakt ten sprawił, zdaniem Episkopatu, że prawo to już u swych podstaw występuje przeciwko świętej instytucji małżeństwa, pielęgnowanej przez liczne pokolenia Polaków79. Stąd w wystosowanym memoriale do prezydenta B. Bieruta Hierarchowie przypominali, że choć „kościół katolicki uznaje, że ze względów państwowych zachodziła potrzeba jednolitego ujęcia ustawodawstwa małżeńskiego w Rzeczpospolitej, jak również, że Państwo ma prawo i obowiązek rejestrować zawarte małżeństwa, to nie może się zgodzić, by ludności katolickiej w Polsce narzucano przepisy prawa małżeńskiego, nie mające nic wspólnego z zasadami i kulturą chrześcijańską, a będące wyrazem sprzecznego z katolicyzmem poglądu na świat”80.
Pomimo jasnego stanowiska, jaki zajęli Biskupi polscy, na IX sesji KRN 3.I.1946r. sprawozdawca Komisji Prawniczej i Regulaminowej przedłożył do zatwierdzenia Wysokiej Izbie dekret „o prawie małżeńskim”. W trakcie głosowania, przy sprzeciwie sześciu posłów ze Stronnictwa Pracy (SP), Sejm dekret przyjął81. Komuniści liczyli chyba na to, że zatwierdzony przez Parlament dekret ostatecznie wyciszy Kościół. Tymczasem w homilii wygłoszonej 13.I.1946r. prymas A. Hlond jasno nawiązał do nowego prawa małżeńskiego wskazując, że stało się ono dotkliwym ciosem wymierzonym w instytucję rodziny, której odbiera się Przykazania Boże, a w ich miejsce wstawia się etykę laicką82. Patrząc z niepokojem w przyszłość i nie widząc innej możliwości, Biskupi w ogłoszonym liście pasterskim na Wielki Post 1946r. wezwali do odnowienia „świętości” w rodzinie przypominając, że „Polska nie może być bezbożna”83.
Tymczasem komuniści zaczęli posuwać się coraz dalej. Po małżeństwie przyszedł czas na rodzinę. Wprowadzone dekretem z 22.I.1946r. „prawo rodzinne” podobnie jak małżeńskie, zostało pozbawione jakiegokolwiek sacrum. W swych wysoce szkodliwych zapisach zrywało ono bowiem z tradycyjnym, w rozumieniu chrześcijańskim, modelem patriarchalnym rodziny84. Kościół na takie posunięcia nie pozostał obojętny i zabrał głos w swoich przedstawicielach, wyrażając tym swe oburzenie. Uczynił to m.in. biskup S. Wyszyński, podczas ingresu do katedry lubelskiej 26.V.1946r., gdzie przypomniał, iż zadaniem państwa jest przede wszystkim troska o zachowanie należytej jedności i nierozerwalności małżeństwa i rodziny, a jakakolwiek próba „rozbijania rodziny jest zawsze dążeniem wstecznym na drodze postępu ludzkości”85. W obronie rodziny stanął także „Tygodnik Warszawski”86. Jednak kolejne kroki rządu pokazały, że nie ma takiej instytucji w państwie, z którą by się musieli liczyć – a taką zwłaszcza na pewną nie będzie Kościół katolicki, uchwalając dekretem z 14.V.1946r. nowe „prawo opiekuńcze”, które było podobnie jak poprzednie na wskroś laickie. Tymczasem swoistego rodzaju dopełnieniem „czary nieprawości” stał się dekret z 3.II.1947r. „o uznaniu ważności niektórych małżeństw i rozwodów obywateli polskich”, w myśl którego uznano za ważne rozwody udzielone na mocy prawa radzieckiego, na terenach Rosji Sowieckiej (od 1.IX.1939r. do 29.I.1946r.), oraz na mocy prawa niemieckiego, na obszarze Rzeszy Niemieckiej (od 1.IX.1939r. do 1.I.1946r.). Dekret ten dotyczył małżeństw cywilnych, s a k r a m e n t a l n y c h lub zawartych w obozie jenieckim. Powszechność korzystania z tego „przywileju” była tak wielka, że obudziło to niepokój wśród Biskupów. Dlatego m.in. biskup S. Wyszyński w liście pasterskim z 14.XII.1949r. „o sakramencie małżeństwa” przypomniał, że „katolicy, którzy nie uznają ślubu kościelnego /.../, albo zawierają nowe małżeństwo za życia współmałżonka popadają w kary kościelne”87.
Czas dalszej eskapady laickiego prawa przypadł na rok 1947 i 1950. Ale wcześniej, bo jeszcze w 1945 roku uchwalono dekret (25.IX.1945r.) dotyczący „aktów stanu cywilnego”88, który następnie znowelizowano w 1955 roku89. Przyjęte zapisy prawne pozwoliły komunistom zastępować ważne wydarzenia z życia religijnego rodzin chrześcijańskich obrzędowością świecką, i tak: sakrament małżeństwa – kontraktem cywilnym, chrzest – nadaniem imienia, czy pogrzeb – świeckim pochówkiem. Miało to na celu całkowitą alienację z życia rodziny elementów o charakterze religijnym. Konsekwencją tych zmian było m.in. wykreślenie z akt stanu cywilnego rubryki „wyznanie”90, a także analogicznych rubryk z ksiąg ludności i formularzy meldunkowych. Zmiany te dotyczyły także dowodów osobistych91. Z kolei na 29 posiedzeniu Sejmu 30.X.1947r. wpłynął do Marszałka wniosek posłów SD w sprawie zmiany przepisów prawa małżeńskiego, który był próbą wprowadzenia poprawki do ustawy o „prawie małżeńskim”, zabraniającej udzielania ślubów kościelnych bez uprzedniego wydania aktu stanu cywilnego, sporządzania aktów chrztu i grzebania zmarłych bez uprzedniego spisania aktu zgonu92. W roku 1950 został uchwalony przez Sejm Kodeks Rodzinny, który w swych zapisach realizował „idee przewodnie organizacji rodziny w ustroju socjalistycznym”93.
Objęcie w Polsce władzy przez partię komunistyczną przyniosło zmiany w stosunkach społecznych i politycznych; zmiany, których źródłem była tzw. „walka klas”. Kościół ze wzrastającym niepokojem przyglądał się tym zmianom, mając świadomość tego, „że gdzie jest walka, tam są i ofiary”94. Z czasem ideologia materialistyczna zaczęła zastępować religię, po jej uprzednim wyparciu z życia społecznego95. Na wiarę w Boga nie było już miejsca w państwie ludowym. Obywateli wychowywano według nowych prawd, dla których „wielkim światłem, które rozjaśniło ludzkości drogę była nauka Marksa, Engelsa, Lenina i Stalina”96. Robiono wszystko, aby wymienione założenia programowe zostały zrealizowane. Państwo kierowane całkowicie przez leninowską partię „nowego typu”, przeznaczało na ten cel ogromne środki zarówno administracyjne, prawne, jak i ideologiczne97.
Według architektów nowego porządku, Polska miała się stać ideologicznym państwem marksistowskim, a więc przede wszystkim państwem całkowicie laickim98, czemu miała służyć konsekwentnie realizowana polityka PPS i PPR, a po zjednoczeniu PZPR99. Ich celem było pozyskanie wszystkich sił dla procesu „utrwalenia” władzy i „budowy” podstaw socjalizmu. Naród był świadkiem toczącej się walki między dwoma modelami socjalizmu: „demokratycznym”, opartym na samorządności społeczeństwa i „totalitarnym”, w którym społeczeństwo byłoby całkowicie podporządkowanej silnej, scentralizowanej władzy, panującej niepodzielnie nad wszystkimi dziedzinami życia. Dlatego Episkopat stanął przed pilnym zadaniem określenia swego miejsca w rzeczywistości zmieniającego się ustroju państwa polskiego. Niewątpliwie na obrany kurs wpłynęły poglądy społeczno-polityczne dwóch Prymasów: do 1948r. A. Hlonda, a następnie S. Wyszyńskiego. Kardynał A. Hlond określając stosunek Kościoła do „zagadnień chwili”, w homilii wygłoszonej w czasie uroczystości ku czci Chrystusa Króla w Poznaniu 28.X.1945r., stwierdził: „Polska, która od dziesięciu wieków przeżywa chrześcijaństwo na swój sposób, ma swoiste wyczucie i nastawienie także wobec zagadnień obecnego przełomu. Polska kroczy ku odrodzeniu własną drogą. Prędzej niż inne narody Polska znajduje w swym gorącym a chrześcijańskim patriotyzmie pogodzenie zdrowej rewolucyjnej treści czasu z wiarą ludzi”100. W podobnym duchu brzmiały słowa biskupa S. Wyszyńskiego, który powołując się nauką społeczną Kościoła przekonywał, że „Kościół zawsze gotów jest do współpracy z państwem, które szanuje prawo Boże – dla pełnego dobra powszechnego obywateli”101. Jednak kolejne lata pokazały, że często stanowcze stanowiska Biskupów wobec kwestii społecznych, nie przeszkadzały zupełnie władzy w czynieniu kolejnych kroków na drodze ograniczania wolności obywatelskiej i wyznaniowej. Do tego jednak był potrzebny Sejm i Konstytucja, stąd PPR w swej polityce programowej główny nacisk położyło na pozyskanie ludowców z PSL i socjalistów z PPS, a także wierzących i niewierzących – słowem wszystkich dorosłych obywateli, po to, aby dla swych celów „utworzyć jednolity front klasy robotniczej i sojuszu robotniczo-chłopskiego”102. Obierając taki właśnie kurs ideologiczny, partia zmierzała konsekwentnie do politycznej i światopoglądowej neutralizacji wszystkich sił nastawionych opozycyjnie do tzw. władzy ludowej; „władzy”, która swym programem niszczyła wolność obywatelską i wyznaniową.
Tymczasem zachowując znaczną neutralność polityczną, prymas A. Hlond nieustępliwie występował przeciw „wojującemu bezbożnictwu”. Dał temu wyraz podczas uroczystości w Gnieźnie, w związku z 950-tą rocznicą męczeńskiej śmierci św. Wojciecha. W liście pasterskim pisał, iż wyznawcy doktryny usuwającej Boga „zmierzają poprzez stopniowe odchrześcijanienie życia zbiorowego utrwalić bezbożnictwo”103. Również inni Biskupi coraz częściej występowali przeciw projektowi nowej konstytucji, zasadom ordynacji wyborczej, zmianom w prawie małżeńskim. Wobec tak stanowczej postawy Hierarchii kościelnej, komuniści z wolna odstępowali od dotychczasowej polityki wykazywania w sposób spektakularny rzekomego sojuszu państwa z Kościołem. Pisał o tym w styczniu 1948r. biskupowi J. Gawlinie kardynał A. Sapieha: „Jesteśmy w chwili wzmożenia się bardzo silnej opresji komunistycznej rządu, a przede wszystkim partii, która rządem kieruje/.../. Tak więc sytuacja jest bardzo ciężka, ale Episkopat jest pełen odwagi i ufności w Bogu”104.
Przypisy:
1 Ksiądz Mariusz A. Roszewski (ur.1968r.), doktor teologii. Prowadzi badania nad osobowością rodziny w wymiarze personalistycznego kodeksu praw, w obszarze społecznego nauczania kardynała Stefana Wyszyńskiego.
2 Pius XI, Divini redemptoris. O bezbożnym komunizmie, Encyklika, Watykan 19.II.1937, wyd. polskie, w: „Rycerz Niepokalanej”, Rok XVI, lipiec 1937, nr 7(187), s.209.
3 Zob. Kongres jednomyślnie przyjął wytyczne planu sześcioletniego, w: „Trybuna Ludu”, Rok I:1948, nr 5, s.1.
4 Por. A. Paczkowski, Pół wieku dziejów Polski, Warszawa 1996, s.223; zob. Sprawozdanie Stenograficzne z 84 posiedzenia Sejmu Ustawodawczego w dniach 20 i 21 lipca, Warszawa 1950, s.147-222.
5 Cyt. za K. Kersten, Historia polityczna Polski 1944-1956, Warszawa 1986, s.130.
6 A. Rotta, Tworzenie Kościołów narodowych w państwach komunistycznych, w: „Chrześcijanin w świecie”, nr 196 (1994), s.67.
7 Wypadki w Poznaniu wywołały panikę w kręgach władzy. W dniach 28-30.VI.1956r. zostało zwołane posiedzenie Biura Politycznego PZPR. O perfidii ówczesnych elit rządowych świadczą zachowane z tych dni stenogramy. Zob. Protokoły nr 99,100,101 posiedzenia Biura Politycznego, w: Centrum Władzy. Protokoły posiedzeń kierownictwa PZPR. Wybór z lat 1949-1970. Dokumenty do dziejów PRL, z.13, oprac. A. Dudek, A. Kochański, K. Persak, Warszawa 2000, s.172-175.
8 Kamienie węgielne budowania na górach świętych.... Na Jasnej Górze po powrocie z uwięzienia, Częstochowa, 2 listopada 1956, w: Stefan kardynał Wyszyński, Prymas Polski, Nauczanie społeczne 1946-1981, Warszawa 1990, s.63.
9 Tamże, s.63.
10 Por. W. Chrypiński, Kościół a rząd i społeczeństwo w powojennej Polsce, Londyn 1989, s.8.
11 Nie oczekujemy życia łatwego. Podczas ingresu do katedry lubelskiej, Lublin, 26 maja 1946, w: Stefan kardynał Wyszyński, Prymas Polski, Nauczanie społeczne 1946-1981, dz. cyt., s.11.
12 Po latach okazało się, że wprowadzone przez władze komunistyczne rozwiązania instytucjonalne nie spełniły swego zadania, to jednak zmieniły w sposób zasadniczy podstawowe wymiary przestrzeni społecznej, w jakiej działały osoba i wspólnota. Por. M. Marody, Przemiany postaw ideologicznych i przystosowanie w systemie komunistycznym, w: Komunizm: ideologia, ludzie, red. T. Szaroty, Warszawa 2001, s.134.
13 Nie oczekujemy życia łatwego..., list cyt., w: Stefan kardynał Wyszyński, Prymas Polski, Nauczanie społeczne 1946-1981, dz. cyt., s.11.
14 Jedną z najbardziej uciążliwych form ograniczających realizację ewangelizacyjnego mandatu Kościoła, była cenzura prasy i katolickiego rynku wydawniczego, na którą wskazał po raz kolejny rządowi bp. Z. Choromański – zob. List Sekretarza Episkopatu bp. Z. Choromańskiego do Rady Ministrów o trudnościach prasy katolickiej z cenzurą, Warszawa, 21 kwietnia 1953, w: P. Raina, Kościół w PRL. Kościół katolicki a państwo w świetle dokumentów 1945-1989, t.1, lata 1945-'59, Poznań 1994, s.407-410; zob. List prymasa S. Wyszyńskiego do premiera B. Bieruta w sprawie pisma katolickiego dla chorych, Warszawa, 5 maja 1953, w: P. Raina, Kościół w PRL..., dz. cyt., t.1, s.410; zob. J. Żaryn, Aparat bezpieczeństwa w walce z duchowieństwem katolickim 1945-1949 (zarys problemu), w: Skryte oblicze systemu komunistycznego. U źródeł zła..., red. R. Backer, P. Hübner, Warszawa 1997.
15 Kościół będzie żądać wiecznie prawdy i wolności. Podczas uroczystości ku czci błogosławionego Władysława z Gielniowa w Warszawie 25 września 1953, w: Stefan kardynał Wyszyński, Prymas Polski, Nauczanie społeczne 1946-1981, dz. cyt., s.59.
16 O katolickiej woli życia. List pasterski na Wielkanoc 1947, w: Stefan kardynał Wyszyński, Prymas Polski, Nauczanie społeczne 1946-1981, dz. cyt., s.32.
17 W świetle wydarzeń czerwca '56 partia uznała za konieczne zrewidowanie swojego stanowiska. Temu służyło zwołane w dniach 8 i 10.X.1956r. posiedzenie Biura Politycznego, na którym omówiono sytuację polityczną w kraju i w partii. Wnioski z posiedzenia były następujące: „Biuro Polityczne stwierdziło, że sytuacja w Partii jest bardzo ciężka, przejawiają się elementy kryzysu, nieufności do kierownictwa Partii. [Podkreślono] /…/, że w dyskusjach, które przechodzą w organizacjach partyjnych i wśród bezpartyjnych, wyraźnie uwypuklają się dwa nurty – jeden to orientacja na demokrację typu zachodniego, liberalno-demokratycznego, drugi nurt to demokracja w duchu socjalistycznym”. Protokół nr 124 z posiedzenia Biura Politycznego w dniu 8 i 10.X.1956r., cyt. za Centrum Władzy. Protokoły posiedzeń kierownictwa PZPR, dok. cyt., s.187. Partia opowiedziała się za wybiórczą „demokratyzacją” życia społecznego – dotyczyłaby ona robotników i chłopów; była natomiast przeciwna demokracji „integralnej”.
18 Metropolita krakowski kardynał A. Sapieha przyczynił się do tego, iż już 24.III.1945r. zaczął w Krakowie wychodzić „Tygodnik Powszechny”, który „przy pełnej aprobacie hierarchii kościelnej zamierzał organizować i wyrażać katolicką opinię społeczną”. K. Kersten, Narodziny systemu władzy. Polska 1943-1948, Poznań 1990, s.187.
19 Już w 1946r. w ogłoszony Komunikacie Episkopat zaznaczył, że obowiązkiem każdego katolika jest czynny udział w kształtowaniu oblicza kraju. „Jest rzeczą konieczną i pilną zapewnić katolikom nieskrępowany konstytucyjny udział w życiu publicznym. Dla tych celów katolicy mają prawo do reprezentacji parlamentarnej, która by programem politycznym i społecznym oraz składem osobowym wyrażała ich przekonanie i wolę”. Komunikat z plenarnej konferencji Episkopatu Polski, Jasna Góra, 10 września 1946, w: Listy pasterskie Episkopatu Polski 1945-1974, Paryż 1975, s.46.
20 „Znak” stanowił luźną federację Klubów Inteligencji Katolickiej, z pięcioma najstarszymi w Warszawie, Krakowie, Wrocławiu, Toruniu i Poznaniu na czele, trzech zespołów redakcyjnych katolickich czasopism: „Tygodnik Powszechny”, „Znak” i „Więź”, oraz od 1967r. Centrum Dokumentacji i Studiów Społecznych (ODiSS). Federacja podzielała postawę „otwartego katolicyzmu”, która wyrażała dążność do swobodniejszego poszukiwania istoty zasad chrześcijaństwa i jego posłania dla współczesnego świata. W. Chrypiński, Kościół a rząd i społeczeństwo..., dz. cyt., s.24.
21 Por. K. Kąkol, Kościół a socjalistyczna rzeczywistość, Warszawa 1962, s.29n.
22 O chrześcijańskim wyzwoleniu człowieka. List pasterski na adwent 1946, w: Stefan kardynał Wyszyński, Prymas Polski, Nauczanie społeczne 1946-1981, dz. cyt., s.24.25.26.
23 O katolickiej woli życia..., list cyt., w: Stefan kardynał Wyszyński, Prymas Polski, Nauczanie społeczne 1946-1981, dz. cyt., s.32.
24 O chrześcijańskim wyzwoleniu człowieka..., list cyt., w: Stefan kardynał Wyszyński, Prymas Polski, Nauczanie społeczne 1946-1981, dz. cyt., s.16.
25 S. Mazurkiewicz, Państwo i Kościół w Polsce, Warszawa 1984, s.61-62.
26 „Na uczelniach zastosowano procedurę szokową. Część profesorów – z dnia na dzień – usunięto z uczelni, część odsunięto od zajęć ze studentami (dotyczyło to głównie kierunków humanistycznych), części pozwolono jedynie realizować zajęcia drugoplanowe z niewielkimi grupami, większość zastraszano. Jednocześnie wprowadzono na uczelnię kreatorów systemu – niektórych z bezpieki lub KBW”. Cyt. za H. Świda-Ziemba, Człowiek wewnętrznie zniewolony. Mechanizmy i konsekwencje minionej formacji – analiza psychosocjologiczna, Warszawa 1997, s.114.
27 O chrześcijańskim wyzwoleniu człowieka..., list cyt., w: Stefan kardynał Wyszyński, Prymas Polski, Nauczanie społeczne 1946-1981, dz. cyt., s.16.
28 Podstawy ideologiczne PZPR, Warszawa 1949, s.140.
29 Zob. III plenum KC PZPR. Zadania Partii w walce o czujność rewolucyjną na tle sytuacji obecnej, w: „Trybuna Ludu”, Rok II:1949, nr 315(328), s.1.3-7.
30 Na odnotowanie zasługuje toczący się między historykami dyskretny spór o dokładne sprecyzowanie czasu panowania „stalinizmu” w Polsce. Według Zdzisława Zięby „stalinizm” w Polsce zaczął się 22 lipca 1944r., nawiązując w ten sposób do ogłoszenia Manifestu Lipcowego przez Polski Komitet Wyzwolenia Narodowego. (Z. Ziemba, Prawo karne Polski Ludowej w latach 1944-1956, w: Stalinizm, red. J. Kurczewski, Warszawa 1989, s.97). Natomiast Hanna Świda-Ziemba okres stalinizmu wyraźnie zawęża do lat 1949-1955, traktując rok 1948 – jako rok przekształcenia się „demokracji ludowej” w stalinizm. Według niej „stalinizm w Polsce to swoisty etap realnego socjalizmu (czyli komunizmu), który zakończył się w 1956r. – po odbytym XX Zjeździe KPZR w lutym 1956r. (cyt. za A. Palczak, Procesy stalinizacji w Polsce w latach 1947-1956, Zabrze 1996, s.4). Świda-Ziemba wymienia szereg jego cech, które nader czytelne charakteryzują ten czas. Oto niektóre z nich: 1. Szczególne nasilenie represji, których ofiarami stawali się często przypadkowi ludzie. 2. Trwałe zagrożenie represjami każdego człowieka bez względu na jego pozycję, przynależność partyjną, a także przeszłość, czy sposób postępowania. 3. Sukcesywne i systematyczne rozbijanie więzi oraz grup społecznych. 4. „Zaprogramowanie” i kontrola życia każdego obywatela, który miał odegrać wyznaczoną rolę zgodnie z scenariuszem systemu. 5. Konstruowanie i narzucanie wszystkim ludziom stanu świadomości zgodnej ze schematem prymitywnej ideologii (tzw. ideologizacja życia). 6. Tzw. obowiązek czujności, co miało usprawiedliwić wszelkie donosy i pozwalać na obarczanie odpowiedzialnością tych, którzy „widzieli”, a nie „donosili”. 7. Ostra agitacja antyreligijna oraz represje wobec duchowieństwa i świeckich działaczy katolickich, także nękanie ludzi wierzących i praktykujących. (H. Świda-Ziemba, Stalinizm i społeczeństwo polskie, w: Stalinizm, red. J. Kurczewski, Warszawa 1989, s.16-18.24).
31 Ofensywa na froncie kulturalnym. Udostępnienie kultury dla całego narodu, w: „Robotnik”, R.53:1947, nr 314 (1103), s.2.
32 Zob. M. Ciećwierz, Polityka prasowa 1944-1948, Warszawa 1989.
33 W piśmie szefa Kancelarii Rady Państwa do Prezydiów Wojewódzkich, Powiatowych i Miejskich Rad Narodowych zachęcano wprost, aby „księży biorących czynny udział w pracy państwowej w terenie otoczyć szczególną opieką i służyć im pomocą, włączając do pracy w Radach Narodowych, powoływania członków komisji, a nawet na członków rady, o ile do tego się nadają”. Pismo szefa Kancelarii Rady Państwa Kazimierza Mijala do Prezydium Wojewódzkich, Powiatowych i Miejskich Rad Narodowych oraz Prezydium Stołecznej Rady Narodowej w Łodzi, 9 sierpnia 1949, w: P. Raina, Kościół w PRL..., dz. cyt., s.174. Na temat szkodliwej dla Kościoła akcji „upolitycznienia” duchowieństwa, pod sztandarem grupy „Dziś i Jutro” pisał w memoriale do rządu w imieniu Episkopatu prymas S. Wyszyński – zob. Non possumus. Memoriał Episkopatu Polski do Rady Ministrów, Kraków, 8 maja 1953, w: P. Raina, Kościół w PRL..., dz. cyt., t.1, s.415.
34 Zaślepiony myślą o współudziale w rządach wraz z komunistami i o opanowaniu systemu od wewnątrz, B. Piasecki (1915-1979) uczynił z „PAX-u” narzędzie antykościelnej machinacji. W. Chrypiński, Kościół a rząd i społeczeństwo..., dz. cyt., s.8; zob. B. Cywiński, Ogniem próbowane, Warszawa 1994.
35 „Tygodnik Powszechny” skupiał wokół siebie ludzi reprezentujących pogląd personalistyczny. Uważali oni, że istotą katolicyzmu jest religia i że zasadniczą misją Kościoła jest troska o doprowadzenie człowieka do Boga. Oceniała siłę polskiego katolicyzmu bardzo krytycznie i uważała, że najlepsze szanse dla jego przetrwania w świecie zwycięskiego komunizmu leżą w radykalnym podniesieniu jakości intelektualnej polskiego życia kulturalnego i religijnego. W. Chrypiński, Kościół a rząd i społeczeństwo..., dz. cyt., s.22.
36 A. Micewski, Współrządzić czy nie kłamać, Paryż 1978, s.12.14.29. „Tygodnik Warszawski” w przeciwieństwie do „Tygodnika Powszechnego” grupował ludzi, którzy uważali, że katolicyzm jest nie tylko religią indywidualnego zbawienia, ale także ideologią życia zbiorowego. Ich program proponował „trzecią drogę”, odmienną zarówno od liberalnego kapitalizmu, jak i od „kolektywizmu”. Podstawą jego miało być zachowanie i upowszechnienie własności prywatnej, pojmowanej jako „włodarstwo dobrem narodu” i jako środek do zabezpieczenia wolności osobistych. W. Chrypiński, Kościół a rząd i społeczeństwo..., dz. cyt., s.23.
37 Zob. W. Chrypiński, Kościół a rząd i społeczeństwo..., dz. cyt., s.17.
38 Kamienie węgielne budowania na górach świętych..., list cyt., w: Stefan kardynał Wyszyński, Prymas Polski, Nauczanie społeczne 1946-1981, dz. cyt., s.64.
39 August kard. Hlond, Prymas Polski, Rola Kościoła po wojnie. Przemówienie na akademii ku czci Chrystusa Króla w Poznaniu 28 października 1945, w: „Tygodnik Powszechny”, Rok I:1945, nr 35, s.1; por. S. Jarocki, Katolicka nauka społeczna, Paryż 1964, s.378.
40 Oto niektóre postulaty Episkopatu: 1. Konstytucja powinna uszanować wolność ludzką swych obywateli. Wolność osobistą, która sprowadza się do wolności religijnej, kultu, przekonań, słowa, pisma, zrzeszania się. 2. Konstytucja powinna zabezpieczyć obywatelom poszanowanie przez państwo ich godności ludzkiej, chroniąc ich od nieludzkiego traktowania i od deptania człowieczeństwa. 3. Konstytucja powinna zapewnić swoim obywatelom równość prawną w możności stworzenia sobie i rodzinie uczciwą pracą warunków życiowych godnych człowieka. 4. Konstytucja powinna zabezpieczyć prawny byt i swobodny rozwój życia rodzinnego. 5. Konstytucja powinna zapewnić rodzinom katolickim chrześcijańskie wychowanie dzieci i udzielanie tymże nauki religii zarówno w szkołach publicznych jak i prywatnych. Postulaty konstytucyjne Episkopatu Polski (fragmenty), Warszawa, 26 luty 1947,w: P. Raina, Kościół w PRL..., dz. cyt., t.1, s.79.80. Dla porównania zobacz jak postrzegano i interpretowano postulaty konstytucyjne Kościoła w literaturze historycznej tamtego okresu – N. Kołomejczyk, B. Syzdek, Polska w latach 1944-1949, Warszawa 1971, s.183-185.
41 Wystąpienie posła Z. Kliszko w czasie debaty nad Ustawą o organizacji i zakresie działania najwyższych organów Rzeczypospolitej, w: Sprawozdanie Stenograficzne z 5 posiedzenia Sejmu Ustawodawczego w dniu 18 lutego 1947r., Warszawa 1947, s.39.
42 Zob. M.T. Staszewski, Kościół katolicki o Konstytucji (1947-1991), Warszawa 1991, s.9-13.
43 Sejm Ustawodawczy na swym 8 posiedzeniu w dniu 22.II.1947r. przyjął przez głosowanie „Deklaracje praw obywatelskich”. Zob. Sprawozdanie Stenograficzne z 8 posiedzenia Sejmu ustawodawczego w dniu 22 lutego 1947r., Warszawa 1947, s.45-47. Autorem w/w Deklaracji był Konwent Seniorów. Posłem sprawozdawcą był poseł Hochfeld. Deklaracja przyjęta przez Sejm była aktem znacznie mniejszej wagi niż zapis w Konstytucji, co może wskazywać że władzy chodziło jedynie o zamknięcie ust środowiskom katolickim i samemu Kościołowi. Zob. M.T. Staszewski, Kościół katolicki o Konstytucji..., dz. cyt., s.46.
44 „Nasz sojusz zrodził się z życia” – mówi o jedności demokracji polskiej premier Józef Cyrankiewicz w swym końcowym przemówieniu w Sejmie, w: „Głos Ludu”, Rok IV:1947, nr 175(920), s.1.
45 W rocznicę poświęcenia narodu Niepokalanemu Sercu Maryi. Odezwa Biskupów polskich do wiernych, Jasna Góra 1947, w: Listy pasterskie Episkopatu Polski 1945-1974, dz. cyt., s.54.
46 O chrześcijańskim wyzwoleniu człowieka..., list cyt., w: Stefan kardynał Wyszyński, Prymas Polski, Nauczanie społeczne 1946-1981, dz. cyt., s.23.
47 A. kard. Hlond, Prymas Polski, Rola Kościoła po wojnie..., art. cyt., s.1; por. S. Jarocki, Katolicka nauka społeczna, dz. cyt., s.378.
48 W rocznicę poświęcenia narodu Niepokalanemu Sercu Maryi, odezwa cyt., w: Listy pasterskie Episkopatu Polski 1945-1974, dz. cyt., s.55.
49 Zob. W. Chrypiński, Kościół a rząd i społeczeństwo..., dz. cyt., s.12.
50 Postulaty konstytucyjne Episkopatu Polski dla prezydenta B. Bieruta, Warszawa, 11 luty 1952, w: P. Raina, Kościół w PRL..., dz. cyt., t.1, s.334.
51 Zob. W sprawie wyborów do Sejmu. Orędzie Episkopatu Polski, Jasna Góra, 10 września 1946, w: Listy pasterskie Episkopatu Polski 1945-1974, dz. cyt., s.41.
52 Zob. Postulaty konstytucyjne..., postulaty cyt., w: P. Raina, Kościół w PRL..., dz. cyt., t.1, s.78-81.
53 Tamże, s.78.
54 Na komisji konstytucyjnej Sejmu w 1952r. B. Bierut wypowiedział się za konstytucyjną regulacją rozdziału Kościoła od państwa. B. Bierut argumentował: „Czy oznacza ona co nowego w stosunku do istniejących obecnie od chwili wyzwolenia Polski Ludowej faktycznych stosunków między państwem a Kościołem? Nie, bynajmniej. Nie wprowadza ono nic nowego, wyraża krótko i węzłowato faktycznie istniejący stan rzeczy. Mówi mianowicie, że Kościół nie jest instytucją ani organizacją państwową. Sądzę, że nikt u nas w Polsce Ludowej nie ma wątpliwości, że Kościół rzeczywiście nie jest organizacją ani instytucją państwową, posiada własną samorządową administrację i strukturę organizacyjną, co jest równoznaczne z tym, że jest oddzielony od państwa”. Cyt. za „Trybuna Ludu”, Rok V:1952, nr 200(1262), s.2.
55 Kongres wytyczy drogę demokracji ludowej do socjalizmu, w: „Trybuna Ludu”, Rok I:1948, nr 4, s.4.
56 Postulaty konstytucyjne Episkopatu Polski dla prezydenta B. Bieruta, postulaty cyt., w: P. Raina, Kościół w PRL..., dz. cyt., t.1, s.329.
57 Kongres wytyczy drogę demokracji ludowej..., art. cyt., s.4.
58 Warto wspomnieć, że z powodu braku swobód obywatelskich, wszelkie uroczystości religijne nabierały charakteru narodowego. „Największe rozmiary przybrały publiczne obchody święta 3 maja w 1946r., zakazane w ostatniej chwili przez władze bezpieczeństwa. W wielu miejscowościach kraju odbywały się uroczystości, które w Krakowie przekształciły się w burzliwe zajścia”. Cyt. za K. Kersten, Historia polityczna Polski 1944-1956, dz. cyt., s.41.113-114.
59 Postulaty konstytucyjne..., postulaty cyt., w: P. Raina, Kościół w PRL..., dz. cyt., t.1, s.79.
60 O radościach i troskach Kościoła. List pasterski Episkopatu Polski, Kraków 1949, w: Listy pasterskie Episkopatu Polski 1945-1974, dz. cyt., s.76.
61 Postulaty konstytucyjne..., postulaty cyt., w: P. Raina, Kościół w PRL..., dz. cyt., t.1, s.80.
62 Zob. W. Chrypiński, Kościół a rząd i społeczeństwo..., dz. cyt., s.8.
63 Stosunki między państwem a Kościołem rzymskokatolickim w czasach PRL, red. A. Chojnowski, M. Kula, Warszawa 1998, s.49.
64 Zob. Deklaracja Episkopatu, w: „Tygodnik Powszechny”, Rok VIII:1952, nr 39(393), s.1; zob. Komentarz do Deklaracji. W dzień wyborów, w: „Tygodnik Powszechny”, Rok VIII:1952, nr 43(397), s1.
65 W sprawie wyborów do Sejmu, orędzie cyt., w: Listy pasterskie Episkopatu Polski, dz. cyt., s.43.
66 Sprawozdanie Stenograficzne z posiedzeń Krajowej Rady Narodowej z 21,22,23 lipca 1945r., Sesja VIII, Warszawa 1945, s.225.
67 Obrady Episkopatu Polski, w: „Tygodnik Powszechny”, Rok I:1945, nr 16, s.1; por. J. Wolny, „Ostatnie lata...”, dz. cyt., t. II, s.514.
68 E. Chomrański, Sakrament to wielki..., w: „Tygodnik Powszechny”, Rok I:1945, nr 5, s.4.
69 Episkopat Polski w sprawie reformy prawa małżeńskiego, w: „Tygodnik Powszechny”, Rok I:1945, nr 19,s.4.
70 W sprawie małżeńskiej, Jasna Góra, 7 grudnia 1945, orędzie cyt., w: Listy pasterskie Episkopatu Polski 1945-1974, dz. cyt., s.25-28.
71 Zob. Nauka Kościoła o małżeństwie. List pasterski Biskupów polskich z roku 1921, w: „Tygodnik Powszechny”, Rok I:1945, nr 20, s.4.
72 List pasterski J.E. Księcia Arcybiskupa Krakowskiego, w: „Tygodnik Powszechny”, Rok I:1945, nr 22, s.2.
73 Por. J. Wolny, „Ostatnie lata...”, dz. cyt., t. II, s.518.
74 W Ministerstwie Sprawiedliwości projekty dekretów były opracowane przez trzyosobową komisję w składzie: Jan Wasilkowski, Seweryn Szer i Aleksander Wolter. Zob. H. Świątkowski, Wyznaniowe prawo państwowe, Warszawa 1962, s.72.
75 Zob. Dekret z dnia 25 września 1945r., prawo małżeńskie, w: DzU, 1945, nr 48, poz.270, s.401-404.
76 Zob. Art. XIX, Dekret z dnia 25 września 1945r., przepisy wprowadzające prawo małżeńskie, w: DzU RP, 1945, nr 48, poz.271, s.408.
77 Na łamach „Gazety Robotniczej” minister Świątkowski postawił sobie (i chyba społeczeństwu) pytanie: „czy rozwody mogą przyczynić się do rozluźnienia obyczajów” i daje odpowiedź: „Nowe prawo małżeńskie powinno przyczynić się do w z m o c n i e n i a małżeństwa, jako dobrowolnego i trwałego związku mężczyzny i kobiety. Przekonanie o prawnej nierozwiązalności węzła małżeńskiego przestanie już być wykorzystywane do brutalnego terroryzowania strony niewinnej, którą obecnie prawo bierze trzech przypadków rozwodu przewidzianych w obronę”. Nowe prawo małżeńskie, w: „Gazeta Robotnicza”, R.44:1945, nr 270, s.3. W samym dekrecie zapisano: „Na żądanie jednego z małżonków sąd orzeka rozwód, jeżeli uzna, że wzgląd na dobro niepełnoletnich dzieci nie stoi temu na przeszkodzie, oraz jeżeli stwierdzi stały rozkład pożycia małżonków”. Roz. V, art.24, w: Dekret z dnia 25 września 1945r., prawo małżeńskie, dekret cyt., w: DzU RP, 1945, nr 48, poz.270, dziennik cyt., s.403.
78 Zob. T. Pap, Rozwód i zgoda na rozwód w systemie socjalistycznego prawa małżeńskiego, w: „Nowe Prawo”, nr 7-8(1963).
79 „Nowe prawo małżeńskie, przeznaczone dla Narodu niemal w całości katolickiego, niestety, nie uwzględnia uprawnień i prawodawstwa Kościoła i nie liczy się z religijnymi poglądami obywateli katolików ani z ich etyką małżeńską, ani z ich obyczajami w tej dziedzinie. Z bólem stwierdzamy, że duch prawa jest laicki, niezgodny z chrześcijaństwem, przeciwny katolickim tradycjom kraju”. W sprawie małżeńskiej, Jasna Góra, 7 grudnia 1945, orędzie cyt., w: Listy pasterskie Episkopatu Polski 1945-1974, dz. cyt., s.26.
80 Punkt trzeci „memoriału” dotyczył nowego prawa małżeńskiego. Memoriał Episkopatu do prezydenta Krajowej Rady Narodowej Bolesława Bieruta w sprawie normalizacji stosunków Kościoła i państwa, Warszawa, 15 września 1946. w: P. Raina, Kościół w PRL..., dz. cyt., t.1, s.34.
81 Poseł Turowski ze Stronnictwa Pracy (SP) przed głosowaniem złożył oświadczenie: „Niżej podpisani posłowie ze Stronnictwa Pracy, uznając konieczność unifikacji prawa małżeńskiego na terytorium całego Państwa, stwierdzają, że niektóre jednak postanowienia dekretu rządowego o prawie małżeńskim przekreślają zasadę nierozerwalności małżeństwa, co jest sprzeczne z podstawowymi założeniami ideologii Stronnictwa Pracy. Wobec tego niżej podpisani posłowie Stronnictwa Pracy głosować będą przeciwko wnioskowi zatwierdzenia tego projektu. Podpisali K. Popiel, A. Antczak, J. Kwasiborski, St. Bukowski, K. Kumaniecki, K. Turowski”. Sprawozdanie Stenograficzne z posiedzeń Krajowej Rady Narodowej, w dniach 29,30,31 grudnia 1945r. oraz w dniach 2 i 3 stycznia 1946r., Sesja IX, 1945/46, s.552.; zob. W. Bujak, Historia Stronnictwa Pracy 1937, 1946, 1950, Warszawa 1988.
82 Zagadnienie Rodziny chrześcijańskiej. Przemówienie, Poznań, 13 stycznia 1946, w: August kardynał Hlond, Prymas Polski, Dzieła. Nauczanie 1897-1948, t. I, red. J. Konieczny, Toruń 2003, s.813-814.
83 O panowanie Ducha Bożego w Polsce. Wielkopostny list pasterski Episkopatu, w: „Tygodnik Powszechny”, Rok II:1946, nr 11(52), s.3.
84 Zob. Dekret z dnia 22 stycznia 1946r., prawo rodzinne, w: DzU RP, 1946, nr 6, poz.52, s.85-92.
85 Nie oczekujemy życia łatwego..., list cyt., w: Stefan kardynał Wyszyński, Prymas Polski, Nauczanie społeczne 1946-1981, dz. cyt., s.10.
86 J. Nowak na podstawie regulacji prawnych Kodeksu Cywilnego Królestwa Polskiego (KCKP), a nowego prawa rodzinnego wykazał istotne różnice, wpływające na zachwianie jakości więzów emocjonalnych między rodzicami a dziećmi. Pisał: „Patriarchalny charakter rodziny podkreślał art. 336 KCKP stanowiąc, że dziecko „w każdym wieku winno cześć i uszanowanie ojcu swemu i matce”, natomiast art. 25 nowego prawa rodzinnego zaznacza, że „dziecko winno rodzicom posłuszeństwo, dopóki pozostaje pod ich władzą”, która ustaje po osiągnięciu pełnoletniości tj. obecnie z chwilą ukończenia 18-go roku życia”. J. Nowak, Nowe prawo rodzinne, w: „Tygodnik Warszawski”, Rok II:1946, nr 15(22), s.1.
87 Pouczenie pasterskie o sakramencie małżeństwa. Na dzień Świętej Rodziny, Warszawa, 14 grudnia 1949, w: Listy pasterskie Episkopatu Polski 1945-1974, dz. cyt., s.148.
88 Zob. Dekret z dnia 25 września 1945r., prawo o aktach stanu cywilnego, w: DzU RP, 1945, nr 48, poz.272, s.408-416. „W tych częściach Państwa, w których rejestracja stanu cywilnego odbywała się dotychczas na zasadzie wyznaniowego podziału zakresu właściwości urzędników stanu cywilnego (prowadzących metryki), ustaje z chwilą zorganizowania urzędu stanu cywilnego”. Dekret z dnia 25 września 1945r. przepisy wprowadzające prawo o aktach stanu cywilnego, art. XI, w: DzU RP, 1945, nr 48, poz.273, s.421.
89 „Zachowują moc akta stanu cywilnego, sporządzone w okresie od dnia 1 września 1939r. do dnia 1 stycznia 1946r. w trybie świeckiej rejestracji stanu cywilnego na obszarach, które w dniu 1 września 1939r. wchodziły w skład Państwa Polskiego, a na których w myśl prawa polskiego obowiązywały przepisy o wyznaniowej rejestracji stanu cywilnego”. Dekret z dnia 8 czerwca 1955r., prawo o aktach stanu cywilnego, rozdz. X, art. 85.1, w: DzU RP, 1955, nr 25, poz.151, s.248.
90 Akt urodzenia zawierał m.in. takie informacje, jak: „b) nazwisko, imię (imiona), c) płeć; nazwisko, imię, zawód, miejsce urodzenia lub wiek i miejsce zamieszkania każdego z rodziców”., rozdz. X, art. 61b,c), s.414. Akt małżeństwa zawierał m.in.: „1. Imiona i nazwiska osób, wstępujących w związek małżeński, ich zawód i miejsce zamieszkania, miejsce i datę ich urodzenia; 2) Imiona i nazwiska rodziców i ich miejsce zamieszkania; 3) Imiona i nazwiska świadków, ich zawód i miejsce zamieszkania”., rozdz. XI, art. 76, pkt.1,2,3, s.415. Akt zgonu zawierał informacje o zmarłym takie, jak: „b) imiona, nazwisko, stan cywilny, zawód, przynależność państwową (jeżeli nie jest polska) oraz miejsce zamieszkania zmarłego, a nadto datę i miejsce jego urodzenia lub przypuszczalny wiek”., rozdz. XII, art. 86b), s.416. Dekret z dnia 25 września 1945r. prawo o aktach stanu cywilnego, w: DzU RP, 1945, nr 48, poz. 272, dziennik cyt., s.414.415.416.
91 „W dowodach osobistych /.../ wpisuje się następujące dane: nazwisko i imię oraz imiona rodziców, dzień, miesiąc, rok i miejsce urodzenia, zawód, stosunek do obowiązku wojskowego /.../, zmiany dotyczące stanu cywilnego”, Dekret z dnia 22 października 1951r., o dowodach osobistych, art. 10.1/1.2.3.4, 11.1/3, w: DzU RP, 1951, nr 55, poz.382, s.472; por. Okólnik nr 88, z dnia 20 listopada 1947r., w sprawie przyjmowania zgłoszeń zmian wyznania, L.dz. IV. AL. 9378/47, w: DzUrz Ministerstwa Administracji Publicznej, 1947, nr 20, s.14. Okólnik ten uchylał okólnik Ministerstwa Spraw Wewnętrznych z 11.I.1923r. (DzUrz Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, 1923, nr 2, poz.44), który normował postępowanie władz administracyjnych w sprawach zmian wyznania.
92 Por. Sprawozdanie Stenograficzne z 29 posiedzenia Sejmu Ustawodawczego, spraw. cyt., s.32.
93 Zob. Ustawa z dnia 27 czerwca 1950r., Kodeks rodzinny, w: DzU RP, 1950, nr 34, poz.309, s.363-368.
94 O katolickiej woli życia..., list cyt., w: Stefan kardynał Wyszyński, Prymas Polski, Nauczanie społeczne 1946-1981, dz. cyt., s.17.
95 Zob. W. Chrypiński, Kościół a rząd i społeczeństwo..., dz. cyt., s.7.
96 („Notatnik Agitatora”, nr 9, maj 1953). Cyt. za Stosunki między państwem a Kościołem rzymskokatolickim w czasach PRL, red. A. Chojnowski, M. Kula, Warszawa 1998, s.53.
97 B. Fijałkowska, Partia wobec religii Kościoła w PRL, t. I, 1944-1955, Olsztyn 1999; zob. J. Krukowski, Kościół wobec reżimu komunistycznego w Polsce, w: „Kościół i Prawo”, t.10, Lublin 1992, s.9-31.
98 Chcąc narodowi wskazać linię przemian społecznych, komuniści ograniczali życie religijne obywateli przez sukcesywne zmniejszanie liczby dni wolnych od pracy. Zob. Rozporządzenie Prezydenta Rzeczypospolitej z dnia 15 listopada 1924r., o dniach świątecznych, w: DzU RP, 1924r, nr 101, poz.928, s.1447, ze zmianą DzU RP, 1925, nr 34, poz.234, s.289; zob. Ustawa z dnia 18 stycznia 1951r., o dniach wolnych od pracy, w: DzU RP, 1951, nr 4, poz.28, s.25. Po względnej normalizacji ruszył proces „laicyzacja” życia politycznego. W 1950r. wprowadzona została nowa rota przysięgi wojskowej, bez słów: „Tak mi dopomóż Bóg”. Zob. Ustawa z dnia 18 lipca 1950r., o przysiędze wojskowej, w: DzU RP, 1950, nr 36, poz.328, s.402-403; por. Ustawa z dnia 3 lipca 1947r., o rocie przysięgi Wojska Polskiego, w: DzU RP, 1947, nr 52, poz.267, s.828. Ograniczenia życia religijnego w państwie sprawiły, że Episkopat Polski wydał 18 stycznia 1951r. stosowny komunikat. Zob. W sprawie zniesionych świąt. Komunikat Episkopatu Polski do wiernych, Kraków, 18 stycznia 1951, w: Listy pasterskie Episkopatu Polski 1945-1974, dz. cyt., s.105.
99 W partyjnych „tezach” ogłoszonych w czerwcu 1948r. możemy przeczytać: „Ideologia naszej partii, marksizmu-leninizmu, opiera się na materialistycznym światopoglądzie, nie daje się pogodzić z żadną religią, z żadną wiarą w boga, w życie pozagrobowe, w cuda, w zjawiska nadprzyrodzone”. Podstawy ideologiczne Zjednoczonej Partii, w: „Trybuna Ludu”, Rok I:1948, nr 1, s.13.
100 August kard. Hlond, Prymas Polski, Rola Kościoła po wojnie..., art. cyt., s.1.; por. S. Jarocki, Katolicka nauka społeczna, dz. cyt., s.378.
101 Nie oczekujemy życia łatwego..., list cyt., w: Stefan kardynał Wyszyński, Prymas Polski, Nauczanie społeczne 1946-1981, dz. cyt., s.11.
102 Podstawy ideologiczne..., art. cyt., s.13.
103 Na 950-lecie śmierci męczeńskiej św. Wojciecha. List pasterski, Warszawa, 10 marca 1947, w: August kardynał Hlond, Prymas Polski, Dzieła. Nauczanie 1897 – 1948, dz. cyt., s.854.
104 List kard. A. Sapiehy do bp. J. Gawliny na temat trudnej sytuacji Kościoła, Kraków, 27 stycznia 1948, w: P. Raina, Kościół w PRL..., dz. cyt., t.1, s.117.
opr. mg/mg