O polowaniu na czarownice w Księstwie Holstein
Niewątpliwie na północy Niemiec prześladowania zyskiwały większą sławę. Albo były zakrojone na większą skalę. Obok Księstwa Meklemburgii licznymi prześladowaniami wsławiło się Księstwo Holstein, gdzie w latach 1520 — 1740 odbyło się ponad 800 procesów.
Do terenów należących do dzisiejszego Holsteinu, za czasów panowania "Świętej Inkwizycji" należało Księstwo Holstein, Księstwo Sachsen — Lauenburg, żądzone przez niezależnego władcę Pinneberga, hrabstwo Rantzau oraz miasto hanseatyckie Lubeka. Północna część księstwa Holstein — czyli Schleswig była wówczas lennem Danii. Dlatego też władcami Holsteinu od roku 1581 był Król Danii oraz Książę von Gottorf mieszkający na terenie Schleswigu.
Ze względów polityczno — społecznych, oraz geograficznych Księstwo Holstein można było wówczas podzielić na trzy strefy: Wybrzeże Zachodnie oraz władców tam panujących zwanych ówcześnie "Marschen" (czyli najbardziej nobliwych), strefę środkową zamieszkiwaną przez "warstwę zwaną Geest", która poniekąd ustalała swoje prywatne prawa nie wchodzące w skład prawa oficjalnego, oraz tereny wzgórz wschodnich zamieszkiwanych przez drobniejszą szlachtę. Na początku XVI wieku Księstwo Holstein liczyło ok. 220 000 mieszkańców, w zalesionych terenach i "okradłach" Sachsen — Lauenburg dodatkowe 21 000, zaś na terenie Lubeki około 25 000 mieszkańców.
Duży wpływ na myśl dotyczącą pojęcia "magii" na tamtejszym terenie miał duński (luterański) reformator Niels Hemmingsen. On też przedstawił społeczeństwu postać czarownicy jako "agentki szatana". Tezy te ugruntował na piśmie w 1587 r. Samuel Meiger — pastor luterański zajmując się kwestią prześladowania czarownic. Należy jednak pamiętac, że Hemmingsten był pod wpływami "szkoły wittemberskiej" prowadzonej przez niejakiego Johanna Brenza. Człowiek ten był osobą szanowaną w Księstwie Holstein o czym może świadczyć fakt, że Król Duński i Książę Schleswig — Holstein Christian III. Usilnie zabiegał o mianowanie go biskupem.
Czarownice, które zostały schwytane na tamtejszym terenie były sądzone na podstawie przyjętego w 1547 r. przez miasto Lubekę prawa Cesarza Karola V. zwanego potocznie - Carolina. Prawo to również w 1578 r. przyjęło Księstwo Sachsen — Lauenburg oraz hrabstwo Holstein — Pinneberg. Dzieło to stało się przyczyną licznych przesladowań wspomnianych "Agentów Szatana" pod koniec XVI i na początku XVII wieku.
Pierwszy proces miał miejsce w 1530 r. i skazano na nim na śmierć dwie kobiety. Ostatni zaś odbył się w 1735 r. i został przeprowadzony przeciwko nieznanemu mężczyźnie. Ze wszystkich postawionych przed sądami osób 88,4 % stanowiły kobiety. We wspomnianych latach zostały przeprowadzone sprawy przeciwko 490 osobom. Wynikiem działania sądu w Lubece było: 75% wyroków śmierci, 17% banicji, oraz 8% ułaskawień. Równiez w tym mieście przeprowadzono najmniej procesów ze wszystkich znanych w Księstwie Holstein w latach 1520 - 1745.
Okres prześladowań można podzielić na dwie "fale". Pierwsza z nich miała miejsce w latach 1600 — 1640, zaś druga w 1660 — 1670. Nie mniej jednak chęć polowania na czarownice została już znacznie zaakcentowana od 1580 roku.
Nie sposób jest tutaj nie wspomnieć o klasztorze Preetz na terenie którego w 1666 r. odbywały się najbardziej znane procesy. Kolejnymi takimi miejscami stały się w roku 1686 posiadłości Schmoel i Övelgönne należące do katolickiego hrabiego Christofa von Rantzau.
Ogółem mając na względzie, że ówczesne księstwo liczyło ok. 270 000 mieszkańców, a przeprowadzono w nim procesy przeciwko 490 osobom (w tym 75% skazując na śmierć), należałoby umieścic je w połowie listy wszystkich posiadłości jakie w XVI i XVII wieku nalerzały do Rzeszy Niemieckiej. Niewątpliwie wpływ na rozwój prześladowań na tamtejszym terenie pochodził z dwóch stron. Jedną z nich była Dania, zaś drugą Wittembergia.
opr. ab/ab