O obchodach Jubileuszu 2000 świata akademickiego (4-10.09.2000)
Po raz pierwszy w historii Kościoła, od 4 do 10 września br., środowisko akademickie obchodziło swój jubileusz. Nie przybrał on formy głośnego entuzjazmu czy radosnego rozgardiaszu, jak np. święto młodzieży. Chociaż do Rzymu przybyło 15 tysięcy pracowników naukowych z całego świata, to jednak nie zaznaczyli oni w sposób widoczny swej obecności na zatłoczonych pielgrzymami ulicach Wiecznego Miasta.
Przez pięć pierwszych dni zbierali się oni w różnych miejscach Rzymu i Włoch na 59 kongresach naukowych, których bogata i różnorodna tematyka stanowiła syntetyczny przegląd osiągnięć wszystkich dziedzin wiedzy oraz stojących przed nią wyzwań. W czasie obrad wyrażano zatroskanie o współczesny świat i formułowano propozycje rozwiązania istniejących problemów. Obradom i dyskusjom towarzyszyły wystawy, koncerty i nieformalne spotkania. Organizatorem jubileuszu była watykańska Kongregacja Wychowania Katolickiego (jej prefektem jest Polak, abp Z. Grocholewski), ale wsparły ją wszystkie działające w Rzymie uniwersytety papieskie, prywatne i państwowe.
Świętowali nie tylko profesorowie, ale również przedstawiciele innych grup działających na wyższych uczelniach. Odbyły się spotkania rektorów uniwersytetów z całego świata, dyrektorów administracyjnych i kapelanów akademickich oraz światowe forum studentów. Na koniec wszyscy spotkali się na audiencji papieskiej oraz na niedzielnej Mszy św., odprawionej na Placu św. Piotra przez Jana Pawła II. W sobotę po południu katoliccy uczestnicy, podzieleni na 8 grup językowych, wzięli udział w nabożeństwach pokutnych. Ten finał stanowił ściśle religijny, pielgrzymkowy aspekt wydarzenia. A było to wydarzenie naprawdę niezwykłe i jedyne w swoim rodzaju.
W historii nie widziano dotąd tak licznego zgromadzenia naukowców, którzy modlili się razem, spowiadali się i uczestniczyli we wspólnej Mszy św. Sam fakt zaistnienia takiego spotkania stanowi jeden z licznych (szczególnie w czasie obecnego pontyfikatu) dowodów zainteresowania Kościoła uniwersytetami. Uczestnicy, wśród których byli niewierzący oraz wyznawcy innych religii (wystarczy wymienić profesorów z Pekinu i z Rosji), podkreślali owocność dialogu między teologią a naukami świeckimi i wyrażali wdzięczność watykańskim organizatorom za umożliwienie im podjęcia takiego dialogu. Z pewnością pomoże on w refleksji naukowej oraz w zrozumieniu fundamentalnej misji uniwersytetu, polegającej na tworzeniu kultury odpowiadającej na potrzeby współczesnego człowieka.
Ojciec Święty w przemówieniu wygłoszonym w czasie audiencji wyraził życzenie, aby naukowcy zawsze umieszczali w centrum swych badań i twórczości osobę ludzką. Zachęcają ich do tego obchody Wielkiego Jubileuszu, gdyż przypominają prawdę o Chrystusie, który jest centrum wszechświata. „Wydarzenie Wcielenia — mówił Papież — dotyczy człowieka, z całym bogactwem jego istoty, ukazuje jego początek i ostateczne przeznaczenie, otwiera go na nadzieję, która nigdy nie zawodzi”. Jan Paweł II wyraził przekonanie, że jeśli w pracy naukowej i wychowawczej będzie obecne odniesienie do Osoby Chrystusa, to z pewnością łatwiej będzie znaleźć prawdę wolną od relatywizmu, łatwiej będzie tworzyć kulturę prawdziwie humanistyczną. Kościół powtarza dzisiaj, tak jak w epoce powstawania uniwersytetów, że nie ma sprzeczności między wolnością badań naukowych a poznaniem i przyjęciem prawdy, nie ma sprzeczności między rozumem a wiarą oraz między kulturą a wiarą.
Hasło jubileuszu: „Uniwersytety dla nowego humanizmu” miało ukierunkować refleksję uczonych ku przyszłości oraz inspirować do kontynuacji uniwersyteckiej tradycji w trzecim tysiącleciu. Ojciec Święty, zwracając uwagę na wielką wartość humanizmu chrześcijańskiego otwartego na transcendencję, powiedział, że współczesny świat bardzo potrzebuje „nowego humanizmu”, który stanowiłby ostateczne przezwyciężenie konfliktu między nauką a wiarą. Uniwersytety, powstałe z inspiracji i przy pomocy Kościoła, stanowią idealne miejsce tworzenia takiego właśnie humanizmu. Kościół, jak przed wiekami, ofiaruje różnorodną pomoc z szacunkiem dla autonomii instytucji oraz wolności pracujących w niej ludzi. Kościół musi jednak stale przypominać o wartościach, bez których kultura nie służy człowiekowi, lecz niszczy go. Kościół wspomaga i popiera rozwój nauki, ale przede wszystkim musi bronić godności osoby ludzkiej, musi bronić każdego człowieka przed niebezpieczeństwami wynikającymi z niehumanistycznego korzystania z postępu technicznego i wyników badań naukowych.
Mówiąc o przyszłości, naukowcy zwracali uwagę przede wszystkim na zagrożenia wynikające z nowych odkryć. Można powiedzieć, że w tej dziedzinie bardzo wielu niewierzących uczonych podziela zaniepokojenie Kościoła i popiera jego liczne inicjatywy podejmowane w obronie godności człowieka. Chodzi głównie o manipulację genetyczną i brak szacunku dla życia ludzkiego. Jeden z uczestników jubileuszu, astrofizyk, powiedział, że niebezpieczeństwa zagrażające człowiekowi ze strony inżynierii genetycznej są o wiele większe, aniżeli szkody spowodowane wybuchem bomby atomowej. Nie mniejszą groźbę stanowi szerząca się w cywilizowanym, bogatym świecie „manipulacja” demokracją, polegająca na uzależnianiu przestrzegania fundamentalnych praw moralnych od wyników głosowania. Zapomina się, że parlamentarna reguła podejmowania decyzji większością głosów jest regułą natury czysto praktycznej, a zatem nie może podważać obiektywnego prawa moralnego ani wpływać na jego stosowanie. Uniwersytety, jako naturalne środowiska wychowania, przygotowania ludzi do zrozumienia istoty demokracji i odpowiedzialnego korzystania z niej, mogą uchronić świat przed tymi zagrożeniami. Niewątpliwie spełnią tę rolę, jeśli pozostaną wierne swej pierwotnej tożsamości i misji, jeżeli zachowają suwerenność wobec władzy politycznej.
Obchody jubileuszu uniwersytetów ukazały, jak wielkim autorytetem jest Kościół we współczesnym zlaicyzowanym świecie. Jest jedyną instytucją, która nie tylko potrafi zgromadzić tak wielką liczbę naukowców, ale także stworzyć atmosferę do wspólnej refleksji i zainspirować wspólne poszukiwanie prawdy o człowieku. Potrafi także pouczyć profesorów uniwersyteckich, jak powinni „uczyć się człowieka”, ażeby potem dobrze mu służyć. Stąd rodzi się nadzieja, że trzecie tysiąclecie będzie epoką nowego, integralnego humanizmu.
opr. mg/mg