O wiernej miłości i czystości
Nie jest łatwo mówić o czystości w naszych czasach. Podobnie jak nie jest łatwo mówić o wiernej i nieodwołalnej miłości, za którą każdy z nas tęskni najbardziej. To są niestety tematy tabu w dominującej obecnie, niskiej kulturze, która skupia się głównie na tym, co w człowieku jest zwierzęce, cielesne, popędowe. Młodzi ludzie mają ambicje, by panować nad światem, ale wielu z nich rezygnuje z aspiracji, by panować nad samym sobą. Co gorsza, wielu nastolatków czyni to, co niszczy ich własne marzenia o założeniu trwałej rodziny i o życiu w radości. Z tego względu mówiąc o czystości małżeńskiej trzeba ukazywać fundamenty, na których ona się opiera i wypływać na głębię konkretów w tym względzie. Odpowiedź na pytanie o czystość w małżeństwie wymaga najpierw określenia tego, jakie jest źródło czystości i co stanowi jej istotę. Czystość ma wymiar teologiczny (relacja człowieka do Boga), osobisty (relacja człowieka do samego siebie) i społeczny (relacja człowieka do innych ludzi).
Wymiar teologiczny jest najważniejszy dla zrozumienia czystości i dla trwania w czystości. Potrzeba i sens czystości wynika bezpośrednio z genezy człowieka. Bóg stworzył ludzi po to, by kochali i szukali radości, a nie po to, by pożądali i szukali przyjemności. Czystość to życie na podobieństwo Boga i trwanie w Jego świętej miłości. Właśnie dlatego czystość jest możliwa wtedy, gdy człowiek trwa w przyjaźni z Chrystusem i gdy spotyka się z Nim w sakramentach, poprzez które On nas uświęca, umacnia i przemienia. Czystość to owoc Ducha Jezusa, Ducha Miłości. To zatem najpierw postawa i cnota religijna. To świadomość, że we mnie mieszka święty Bóg i że każde moje spotkanie z samym sobą czy z drugim człowiekiem - nawet to najbardziej intymne - nie powinno naruszać mojej więzi z Bogiem, która jest silniejsza niż moja więź z samym sobą i bez której nie potrafię respektować mojej własnej godności. Czystość to świadomość, że moje serce pozostaje zawsze niespokojne, jeśli odnoszę się do siebie czy do drugiego człowieka w sposób inny niż pragnie tego Bóg. Ostatecznym fundamentem czystości jest odkrycie, że tylko Bóg jest miłością i źródłem każdej miłości. Także tej, która prowadzi do małżeństwa i także wtedy, gdy miłość wyraża się poprzez współżycie seksualne (por. 1 J 4,7).
Czystość w wymiarze teologicznym rodzi się we wnętrzu człowieka i sprawia, że on sam oraz jego więzi z innymi ludźmi stają się błogosławione (por. Mt 5, 8). Czystość w tym aspekcie obejmuje nie tylko dziedzinę seksualną, ale cały sposób istnienia. Oznacza bowiem życie w obecności Boga i na podobieństwo Boga. Czystość jako cnota religijna to świadomość, że człowiek wraz ze swoim ciałem jest świątynią Ducha Świętego. Czystość to wyraz czci wobec świętego Boga, a także wyraz szacunku wobec godności człowieka, którego Bóg kocha nad życie. Czystość nie jest ani zrozumiała, ani możliwa poza miłością i poza więzią z Bogiem.
Zaprzeczeniem czystości w wymiarze teologicznym jest zapominanie o tym, że Bóg stworzył człowieka na swoje podobieństwo, że kocha go nad życie, że obdarza go godnością osoby i że powołuje do życia w wolności dzieci Bożych. Konsekwencją odejścia od Boga, jest odejście od samego siebie i utrata czystości. Prowadzi to do ubóstwiania siebie, innych ludzi czy jakichś rzeczy i do stawiania chwilowej przyjemności w miejsce miłości i radości. Nieczystość w tym wymiarze oznacza zaparcie się samego siebie i własnej godności oraz wchodzenie na drogę dramatycznych krzywd, grzechów i cierpień.
Drugim - obok teologicznego - wymiarem czystości człowieka jest wymiar osobisty (psychofizyczny i duchowy). Wymiar ten oznacza sposób przeżywania i wyrażania czystości w kontakcie z samym sobą. W tym aspekcie czystość oznacza zdolność do integracji całego człowieczeństwa - a zwłaszcza cielesności, płciowości, seksualności i uczuciowości - wokół miłości. Człowiek czysty to taki, który zachwyca się miłością, w którym mieszka miłość i który w konsekwencji nie chce brudzić samego siebie żadną myślą, słowem czy zachowaniem, które nie jest godne dziecka Bożego. Czystość osobista oznacza zarówno panowanie nad samym sobą (opanowanie cielesnych namiętności i emocjonalnych poruszeń), jak i wzrastanie w świętości (por. 1 Tes 4, 3-5). Wyraża się w czystości intencji, myśli i zachowań. Prowadzi do coraz większej mądrości i radości życia.
Zaprzeczeniem czystości w wymiarze osobistym jest skupianie się na własnej cielesności, na instynktach i popędach, na szukaniu chwilowej przyjemności za każdą cenę. Negatywne konsekwencje nieczystości mogą być wielorakie, począwszy od masturbacji i pornografii, a skończywszy na uzależnieniach, skrajnym egoizmie i demoralizacji. To wszystko sprawia, że człowiek nieczysty nie jest zdolny do małżeństwa i rodziny.
Trzeci aspekt czystości to wymiar społeczny. Czystość w tym aspekcie oznacza odnoszenie się do innych osób z miłością dojrzałą, bezinteresowną i wierną. Czystość to cnota moralna, która gwarantuje zachowanie szlachetnej, przejrzystej postawy do innych ludzi, a szczególnie do osób drugiej płci. Czystość to bycie darem dla drugiej osoby, a nieczystość to bycie złodziejem, który chce wykraść komuś godność i niewinność tak, jak złodziej usiłuje wykraść rzeczy, które do niego nie należą. Seksualność czysta to spotkanie dwóch osób, a seksualność nieczysta to spotkanie dwóch popędów lub popędu z uległością. Miłość, która nie panuje nad popędem i nad pożądaniem, skazana jest na śmierć. Zamienia się coraz bardziej w mechaniczny, nieludzki seks. Natomiast miłość dojrzała owocuje wzruszającą fantazją czułości i bliskości.
Czystość dojrzale rozumiana nie wynika ze zbędnego umartwienia czy z lęku przed ciałem, seksualnością albo przyjemnością. Wynika natomiast z postawienia miłości na pierwszym miejscu w kontakcie z każdym człowiekiem i w każdej sytuacji. Osoba jest tak niezwykłym dobrem, że jedynym właściwym odniesieniem do niej jest miłość oczyszczona z egoizmu i pożądania. Czystość chroni człowieka przed pokusą, by używać drugą osobę lub samego siebie (!) jako środka, a nie jako celu. Wartość osoby nieskończenie przewyższa wartość przyjemności! Czystość to integrowanie tego, „co pochodzi ze zmysłowości i z uczuciowości w etycznie pełnowartościowy stosunek osoby do osoby. Czystość ma za zadanie wyzwalać miłość z postawy użycia” (K. Wojtyła, Miłość i odpowiedzialność, Lublin 1981, s. 137). Czystość to świadomość, że to, co najbardziej intymne i co najmocniej związane z miłością oraz zaufaniem, tylko raz można ofiarować i tylko raz można otrzymać. Czystość w relacjach międzyludzkich sprawia, że nie mylimy miłości do drugiej osoby z pożądaniem jej ciała czy z traktowaniem jej jak rzeczy, której szukamy dla osiągnięcia egoistycznej przyjemności. Dojrzała czystość motywowana jest czymś nieporównywalnie większym niż jedynie lękiem przed skutkami nieczystości.
Gdy rozumiemy, że czystość chroni miłość w kontakcie z drugim człowiekiem, wtedy staje się oczywiste to, że czystość w małżeństwie jest istotnym warunkiem dojrzałej więzi między małżonkami. Biblia ukazuje zjednoczenie kobiety i mężczyzny jako wielką tajemnicę miłości (por. Rdz 1, 27; 2, 23). Chrystus w sposób stanowczy chroni nierozerwalną i czystą miłość małżeńską (por. Mt 19, 3-12). Pierwszy cud czyni dla nowożeńców i im błogosławi (por. J 2, 1-11). Właśnie dlatego św. Paweł może ukazać małżeństwo jako najmocniejszy na tej ziemi znak zjednoczenia Chrystusa z Kościołem i Jego miłości do człowieka (por. Ef 5, 31-32). Małżeństwo jest jedyną formą więzi między kobietą a mężczyzną, w której współżycie seksualne może uzyskać w pełni osobowy i odpowiedzialny charakter. Chodzi tu przecież o więź nieodwołalną, wierną, wyłączną i płodną. Jedynie w małżeństwie opartym na takiej więzi seksualność respektuje podwójną wolę Boga: by chronić godność osoby w kontakcie seksualnym i by w sposób godny człowieka przekazywać ludzkie życie.
Współżycie seksualne jest najsilniejszym gestem bliskości i odpowiedzialności za siebie nawzajem. Właśnie dlatego ludzie dojrzali i zdrowi psychicznie rezerwują współżycie do najsilniejszej więzi między kobietą a mężczyzną, jaka jest możliwa na tej ziemi, czyli do więzi małżeńskiej: tylko z tobą i na zawsze. Współżycie przed ślubem to jedynie spotkanie mężczyzny i kobiety. Współżycie po ślubie to spotkanie męża i żony, którzy są dla siebie nawzajem darem od Boga. Po wzajemnym ślubowaniu miłości małżeńskiej jest w pełni możliwe zachowanie jedności duchowego i cielesnego wymiaru człowieka. Nieczystość to odrywanie ciała od duszy i gardzenie duszą. Z kolei niepokój w obliczu współżycia w małżeństwie to efekt odrywania duszy od ciała i pogardy dla ciała. Współżycie seksualne nie jest nigdy celem, lecz środkiem, czyli jednym ze sposobów komunikowania miłości małżeńskiej - najbardziej niezwykłej miłości między kobietą a mężczyzną.
Jeden ze studentów postawił mi pytanie o to, czy lepsze jest „czyste” współżycie przedmałżeńskie dwojga zakochanych czy też nieczyste współżycie małżeńskie, gdy dokonuje się poza kontekstem wzajemnej miłości. Odpowiedziałem rozmówcy, że nie musi wybierać między dwoma złymi alternatywami, gdyż uczeń Chrystusa ma trzecią i jedyną pozytywną możliwość: dorastać do czystego współżycia w małżeństwie. Wspomniany student nie miał racji, gdy sugerował, że istnieje „czyste” współżycie przedmałżeńskie, ale miał rację, gdy mówił, że może istnieć nieczyste współżycie małżeńskie. Rzeczywiście zawarcie małżeństwa nie gwarantuje automatycznie, że współżycie seksualne między małżonkami będzie czyste, czyli zgodne z Bożym planem. Również w małżeństwie konieczna jest praca nad sobą i czujność. Właśnie dlatego „osoby związane małżeństwem są wezwane do życia w czystości małżeńskiej” (KKK 2349). Małżonkowie w czysty sposób stają się jednym ciałem wtedy, gdy jest to wyrazem ich wzajemnej miłości i zaufania, a nie wyrazem pożądania czy uległości. Współżycie seksualne w małżeństwie jest czyste wtedy, gdy jest jednym z przejawów współżycia w ogóle, czyli wspólnego życia w radości i smutku, w dobrych i trudnych sytuacjach życiowych. Tylko wtedy współżycie seksualne chroni godność i wolność każdego ze współmałżonków. Współżycie poza kontekstem wzajemnej miłości małżeńskiej staje się nieczyste nawet wtedy, gdy odbywa się za obopólną zgodą.
Zdolność do życia w czystości małżeńskiej w dużym stopniu zależy od otrzymanego wychowania, od sposobu odnoszenia się do samego siebie i do osób drugiej płci oraz od sposobu przeżywania narzeczeństwa. Z oczywistych względów czystość przedmałżeńska ogromnie ułatwia trwanie w czystości małżeńskiej. Koniecznym przejawem tej czystości jest panowanie nad sobą, nad popędami i uczuciami. Jest to tak ważne dla małżeństwa, jak fundament dla domu. Czystość małżeńska to świadomość, że miłość to nie chwilowa namiętność. Seksualność, która wyprzedza miłość i czułość, tłumi fantazję miłości, niszczy wolność, zabija entuzjazm. Tymczasem miłość małżeńska sprawia, że kontakt seksualny to wierzchołek góry lodowej w całym morzu codziennej czułości, wyrażanej poprzez troskę, cierpliwość, gesty bliskości, serdeczności, radości i podziwu wobec współmałżonka. „Współżycie płciowe narzucone współmałżonkowi bez liczenia się z jego stanem oraz z jego uzasadnionymi życzeniami, nie jest prawdziwym aktem miłości” (Paweł VI, Humanae vitae, 13). Współżycie poza miłością jest gwałtem także w małżeństwie. Jeśli poza kontekstem współżycia mąż nie okazuje żonie miłości i czułości, to współżycie jest wyrazem pożądania i przemocy, a żona ma prawo podejrzewać go o to, że ją zdradza. Największym ciosem w czystość małżeńską są właśnie zdrady małżeńskie. To dramat i najboleśniejsza rana zadana miłości. Miłość małżeńska bez wzajemnej wierności i czystości jest jak prezent, który ktoś odbiera po pewnym czasie.
Małżeńskie współżycie seksualne związane jest z przekazywaniem życia. Czystość chroni również tę sferę przed wypaczeniami. Jest gwarancją tego, że małżonkowie nie będą rozdzielać miłości małżeńskiej od miłości rodzicielskiej. Próba rozdzielenia tych dwóch wymiarów miłości sprawia, że obydwa one słabną i umierają. Ponieważ czystość umacnia miłość małżeńską, to tym samym umacnia także miłość rodzicielską. Jednocześnie chroni przed współżyciem wtedy, gdy przekazywanie życia nie byłoby odpowiedzialne. Współżycie czyste dokonuje się w rytmie, który respektuje współmałżonka: jego nastroje, stan zdrowia, przeżycia i potrzeby. Współżycie czyste respektuje ponadto rytm odpowiedzialnego rodzicielstwa. Kochający mąż nigdy nie zaproponuje żonie antykoncepcji po to, by zaspokoić swoje pożądanie. Ponieważ kocha, to zna swoją żonę i stan jej organizmu. Wie, że rytm kobiecej płodności jest tak skomplikowany i wieloaspektowy, że nie można uniknąć dramatycznych skutków umyślnego wprowadzenia nieporządku w ten uporządkowany system, nastawiony na dawanie życia. Antykoncepcja prowadzi do traktowania kobiety jak rzeczy, która powinna pozostawać nieustannie do dyspozycji mężczyzny. Tymczasem miłość prowadzi do wzajemnego szacunku i partnerstwa. Sensem czystości małżeńskiej jest zatem strzeżenie i potwierdzanie wzajemnej miłości między mężem i żoną oraz świadome i odpowiedzialne przekazywanie życia dzieciom, które małżonkowie przyjmują z miłością wewnątrz ich wzajemnej miłości.
Wzorem dla małżonków wszystkich czasów jest Maryja i Józef. Oni stworzyli najpiękniejszą historię najbardziej niezwykłej i niewzruszonej miłości kobiety i mężczyzny. Jest to historia ludzi, którzy upewnili się, że nie ma ludzkiej miłości bez Bożej miłości oraz że najpewniejszym sprawdzianem i potwierdzeniem ludzkiej miłości jest wzajemna czystość i wierność męża i żony. Błogosławieni ci małżonkowie, którzy dokonują podobnego odkrycia.
opr. mg/mg