Pośrodku łąki

Fragmenty książki "Byłem rabinem Rzymu. Historia wielkiego nawrócenia"

Pośrodku łąki

Eugenio Zolli

Byłem rabinem Rzymu

Historia wielkiego nawrócenia

ISBN: 978-83-60703-24-3

wyd.: Wydawnictwo SALWATOR 2007



Pośrodku łąki

Byłem przytłoczony ciężką pracą. Musiałem pracować jako nauczyciel i jako student równocześnie. Logarytmy stały się moimi wielkimi wrogami, prawie osobistymi. Trzeba było nawet walczyć. Droga do bram uniwersyteckich prowadziła przez licencjat z klasyki; promocja nauczycielska była niewystarczająca. Trzeba było udzielać korepetycji, by z kolei płacić za lekcje pobierane u profesorów specjalistów.

W tych rzadkich przypadkach, kiedy dysponowałem dwoma lub trzema wolnymi godzinami, brałem ze sobą małą Ewangelię i udawałem się poza miasto. W środku zieleni, zupełnie sam, czytałem Ewangelię i doświadczałem niewypowiedzianej przyjemności. Byłem poruszony słowami „Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą” (Mt 5, 8). W Psalmie 24 pojawia się pytanie: „Kto wstąpi na górę Pana?”, na które odpowiedź brzmi: „Człowiek o rękach nieskalanych i o czystym sercu”37. Obydwie myśli są podobne, ale nie identyczne. Kto oprócz Jezusa kiedykolwiek powiedział: „Błogosławieni czystego serca?”. Sprawiedliwość starotestamentalna istnieje między człowiekiem i człowiekiem, a w konsekwencji musi być taka sama między Bogiem a człowiekiem. Ofiaruje się dobro za dobro okazane, odpłaca się złem za zło wycierpiane.

Nie odpłacić równorzędnym złem za zło w pewien sposób oznacza brak sprawiedliwości. Życie i dzieło króla Dawida są wielce pouczające w tym względzie. W Psalmie 7 Dawid broni swojej sprawiedliwości w modlitwie zwróconej do Boga: „Jeśli wyrządziłem zło swemu dobroczyńcy”, czyli komuś, kto pozostawał ze mną w pokoju, albo pozwoliłem odejść wolnym temu, kto stał się moim wrogiem bez powodu38?

Takie zaskoczenie przeżyłem pośrodku zielonej łąki: „A Ja wam powiadam: Miłujcie waszych nieprzyjaciół i módlcie się za tych, którzy was prześladują...”39.

Ale jeżeli w psałterzu prosi się Boga o spuszczenie na nieprzyjaciół deszczu ognia i siarki (jak na Sodomę40), a jeszcze na dodatek o szalony wiatr (ma się rozumieć, po to by podsycał niszczący ogień)41.

Król Dawid chciałby uczynić z nieprzyjaciół „błoto na drodze”42. Widzę teraz przede mną człowieka z twarzą zwróconą ku niebu — gest liturgiczny charakterystyczny dla Jezusa — który błaga Boga o dobro dla swoich nieprzyjaciół. A z wysokości krzyża mówi: „Ojcze, przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią!” [Łk 23, 34]. Wszystko to z pewną łagodną uległością: Oddal ode mnie ten kielich (ten los), niech się dzieje Twoja wola, nie moja...43. Wszystko to jest zaskoczeniem.

Nowy Testament jest testamentem... nowym.

Wszystko to było dla mnie nadzwyczaj ważne i zaczęło zajmować mi umysł do tego stopnia, że przewyższyło moje zainteresowanie boskością Chrystusa i egzegezą rabiniczną, która przypisywała idee samoubóstwienia umierającemu patriarsze.

Pouczenia w stylu: „Błogosławieni czystego serca”, i modlitwa na krzyżu wyznaczają linię demarkacyjną między światem starożytnych idei a nowym kosmosem moralnym.

To jest tak. Powstaje nowy świat. Nowa ziemia i nowe niebo. Padają promienie i kreślą subtelne formy królestwa niebieskiego, królestwa, w którym bogaci przywiązani do ziemi stają się... ubogimi, a ubodzy, którzy umieli oderwać się od ziemi, stają się naprawdę bogaci, ponieważ są synami i dziedzicami królestwa, które należy do płaczących, cichych, prześladowanych, tych, którzy nie prześladowali, lecz kochali...44.


37 Ps 24, 3—4: „Kto wstąpi na górę Pana, kto stanie w Jego świętym miejscu? Człowiek o rękach nieskalanych i o czystym sercu, który nie skłonił swej duszy ku marnościom i nie przysięgał fałszywie”.

38 Ps 7, 4—6: „Boże mój, Panie, jeżeli ja to popełniłem, jeśli nieprawość plami moje ręce, jeśli wyrządziłem zło swemu dobroczyńcy i swego wroga złupiłem doszczętnie, to niech nieprzyjaciel ściga mnie i schwyci, i wdepcze mnie żywcem w ziemię, a godność moją niechaj tarza w prochu”.

39 Mt 5, 43—45: „Słyszeliście, że powiedziano: Będziesz miłował swego bliźniego, a nieprzyjaciela swego będziesz nienawidził. A Ja wam powiadam: Miłujcie waszych nieprzyjaciół i módlcie się za tych, którzy was prześladują; abyście się stali synami Ojca waszego, który jest w niebie; ponieważ On sprawia, że słońce Jego wschodzi nad złymi i nad dobrymi, i On zsyła deszcz na sprawiedliwych i niesprawiedliwych”.

40 Rdz 19, 23—24: „Słońce wzeszło już nad ziemią, gdy Lot przybył do Soaru. A wtedy Pan spuścił na Sodomę i Gomorę deszcz siarki i ognia [pochodzący] od Pana z <nieba>”.

41 Ps 11, 6: „On sprawi, że węgle ogniste i siarka będą padać na grzeszników; palący podmuch wiatru będzie udziałem ich kielicha”.

42 Ps 18, 43: „Jak proch na wietrze ich rozrzucę, zdepczę jak błoto uliczne”.

43 Łk 22, 42: „Ojcze, jeśli chcesz, zabierz ode Mnie ten kielich! Wszakże nie moja wola, lecz Twoja niech się stanie”. Zob. także: Mk 14, 36; Mt 26, 42.

44 Zob. Łk 7, 36—50.

opr. aw/aw



« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama